Żółtego czegoś mi trzeba. Słońca mi trzeba...
Szarość napiera na mnie dziś z taką siłą, że już nawet nielubiany żółty byłby ratunkiem...
Cokolwiek...
Muszę przyznać, że dziś {DOBRZE, ŻE TO NIE KONIEC DNIA} nieomal przegrałam tę bitwę z szarością.
Resztkami sił się opieram!!
Mam nadzieję, że radzicie sobie lepiej :)
Wbrew wszystkiemu
przesyłam słoneczne pozdrowienia
Ja się nie daję. Choć mam na sobie swoją szarą bluzę dresową, to szarości do środka nie wpuszczam. W środku różowo - jak na paznokciach :) Trzeba się odpowiednio nastawić i świat swój pomalować... Na żółto, czy na niebiesko ... :)
OdpowiedzUsuńAż zachciało mi się pomalować paznokcie... :) dziękuję!
UsuńZa to trzeba się kolorowo ubrać :D Słonecznie :)
OdpowiedzUsuń:) zwykle ubieram się kolorowo! Ale na żółć chyba nie jest w stanie namówić mnie nikt... :)
UsuńA to rozumiem :)
UsuńJa tez słońca chcę:) A ta z pewnością zajrzę:)
OdpowiedzUsuńw takim razie wszystkiego... żółtego! :-)
OdpowiedzUsuńTeż brakuje mi słońca! Światła innego niż tylko tego z żarówki!
I udanych walentynek!
Prócz żarówek ratuję się jeszcze świecami, które lubię ogromnie :) ale do Słońca to im brakuje... i nadają mi zupełnie inny nastrój... :)
UsuńMiłość ma nie czerwony, a właśnie żółty kolor, bo daje enrgię :D
OdpowiedzUsuńMiłość ma kolor żółty?? A nie czekoladowy??? Słodki i energetyczny? :D
UsuńJa dziś, trochę z okazji Walentynek, założyłem dwa krwistoczerwone ciuchy i od razu zrobiło się radośniej ;)
OdpowiedzUsuńCzerwień podoba mi się... ale na innych, nie na mnie ;) to zupełnie nie mój kolor... ale za to na jodze wybieram matę czerwoną i wałek czerwony... ogrzewający kolor... ;)
UsuńJest w miarę ciepło, śnieg znika, może jeszcze nie jest żółto, ale zaraz zacznie pachnieć wiosną i słońcem. Tego się trzymajmy!
OdpowiedzUsuńZycze na weekend duzo promykow slonca!:). Polubilam zolty, tej zimy wlasnie;))
OdpowiedzUsuń:) co Cię skłoniło do polubienia Żółtego właśnie? I to tej Zimy?? A weekend mija mi bardzo miło...
UsuńJuż niedługo i będzie wiosna!
OdpowiedzUsuńZolty, to moj ulubiony i to bardzo!
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judith
Wspaniałe zrobiłaś pierwsze zdjęcie!
OdpowiedzUsuńNiestety to nie ja zrobiłam to zdjęcie :) przyznaję się bez bicia!
Usuńniedługo wiosna - dasz radę!
OdpowiedzUsuńMogłoby chociaż słońce zaświecić, mogło. Popieram:)
OdpowiedzUsuńja też lubię żółty - jest słoneczny i wiosenny :) i oczywiście...kanarkowy...
OdpowiedzUsuńJa też prowadzę terapię kolorem, tylko że ja zielonym :)
OdpowiedzUsuńmnie też.. albo choć pomarańczowego :)
OdpowiedzUsuńale poprawiłaś mi nastrój, dziękuję i pozdrawiam :)
Cieszę się, że poprawiłam Ci nastrój ;) mój też jest już troszkę lepszy! To chyba powracająca fala...
Usuńsłońca to mi bardzo brak, oj baaardzo. ściskam! :)
OdpowiedzUsuńpozytywny kolor :D
OdpowiedzUsuńkupiłam niedawno żółte rajstopy.... a że brzuszek rośnie to pozostało mi patrzeć na nie w szufladzie :) życzę dużo słońca!
OdpowiedzUsuńŻółte rajstopy będą na "po brzuszku" ;) przecież Zima powtarza się cyklicznie...
UsuńSłońce wyjadam z cytrusów. Polecam :)
OdpowiedzUsuńI od razu cieplej :) Zaciskamy powieki i czekamy do wiosny! Zaraz będzie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Kolory, promienie słońca to czego potrzebuję - radosne i ciepłe zdjęcia
OdpowiedzUsuńKupiłam kolorową kurtkę, żółtego na niej nie ma co prawda ale są inne równie energetyczne . Na przekór szarości!
OdpowiedzUsuń:) ja na przekór szarości mam czerwony płaszcz! I musztardowo-miodowo-żółtą torebkę :)
UsuńJa uwielbiam szarość, ma wiele odcieni, które można obserwować...
OdpowiedzUsuńSzarość jako kolor jest bardzo wdzięczna, zgadzam się, jednak szara pogoda, szary nastrój... zdecydowanie mnie przytłacza ;)
UsuńJesteś ostatnią osobą, po której spodziewałabym się takiego wpisu akurat 14 lutego. Ja przez ten dzień przebrnęłam, jak przez inne "leniuchowe dni". Z piwem i kartami. Niezbyt to wyszukane, niezbyt kolorowe, ale nadal miłe.
OdpowiedzUsuńŻółty... kolor, który pięknie wygląda w wielu miejscach, a mimo to jakoś nie lubię go za szczególnie.
Mam nadzieję, że jest już u ciebie bardziej kolorowo!
Przepraszam, że Cię "zawiodłam" walentynkowym wpisem ;) u mnie już znacznie lepiej :) dziękuję! My po prostu nie robimy z tego dnia święta... i tak dziś pomyślałam, że może warto zacząć świętować?? :)
UsuńNiech już będzie koniec marca i zmiana czasu na letni ...
OdpowiedzUsuńJuż niebawem, będzie słońce:)
OdpowiedzUsuńco do wpisu u mnie - dziękuję! i baaardzo miło :)
OdpowiedzUsuń