czwartek, 7 lutego 2013

A o poranku...





             Ubrać się wiosennie to za mało, aby poczuć wiosny zapach. Można jedynie poczuć wiatr wciskający się w nogawki, w miejsce, gdzie szal źle ułożony... takie zbyt lekkie ubranie jest też bardzo słabym orężem w walce z wrogiem numer jeden, czyli Padającym Poziomo Śniegiem... nie polecam nikomu :) bitwa skazana na porażkę, zziębnięcie i serię kichnięć.

A wszystko przez urlop. I to jeszcze nie mój własny w dodatku!

Kiedy Bardzo Mądry Mężczyzna miewa urlop, a ja muszę iść do pracy, muszę pamiętać, żeby:

~ nie rozchylać zasłon ~ zdradliwe światło mogłoby wybudzić Śpiącego Księcia jeszcze przed wskazaną budzikowi godziną {światło byłoby wtedy narażone na wysłuchiwanie marudzenia, ja w tym czasie cieszyłabym się, że akurat znajduje się w biurze}
~ telefonem komórkowym, który czym prędzej powinnam wyciszyć, oświetlić sobie podłogę w poszukiwaniu kapci ~ powód jak wyżej, tyle, że istnieje spore ryzyko, iż jednak zdążyłabym oberwać jakąś marudzącym pomrukiem...
~ przetrenować dowolną sekwencję łabędziego jeziora... ~ na paluszkach!


Tak się skupiłam na tych wszystkich "pamiętaj, aby", że przeoczyłam zamieć śnieżną szalejącą za oknami (nie wszystkie były zasłonięte, a jednak!).

Macie swoje poranne "pamiętaj, aby"? Podzielicie się? :) 





A może to nie była moja troska o sen Śniącego... może to jedynie moja tęsknota za Wiosną i lżejszymi ubraniami wypełzła ze mnie i owładnęła doszczętnie moje dopierocorozbudzone jestestwo?

Obojętnie co by to nie było... gdybym mogła POKAZAĆ SWOJE MYŚLI przedstawiłabym je powyższym zdjęciem :) Co prawda nie mam roweru, ani takie sukienki... ale mam koszyk*, a każdy taki początek jest dobry, prawda?


Wiosny Wam życzę

w głowach i w sercach!


Mała Mi





* więcej o koszykach TUTAJ :)

53 komentarze:

  1. To zdjęcie dokładnie obrazuje moje plany na wiosnę, o której marzę z coraz większym utęsknieniem.
    Co do poranka, to ostatnio jest ciężko. A więc moje "pamiętaj, żeby..." sprowadza się jedynie do "pamiętaj, żeby wstać i iść do pracy" ;) A śniadanie w domu to już luksus :)

    PS A jakie Tobie podobają się fryzury? Może mnie zainspirujesz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och, też mam problemy z tym, by wstać... również nie jadam w domu śniadań, ale w pracy pierwsze co robię, to biegnę do kuchni po jedzonko :)

      Jeśli chodzi o fryzury to sama, osobiście noszę się ostatnio na Natalię Boską :P z Rodzinki.pl. Bardzo mi ta fryzura pasuje i nawet sobie z nią radzę :) zanim poznałam N.Boską lubiłam bardzo krótsze włosy Katie Holmes :) Nie wiem jak krótko chcesz się ciąć...

      Usuń
  2. Kiedy po raz kolejny wstaję o jakiejś kosmicznej porze wyrwany ze snu przez Chłopaków, staram się przede wszystkim pamiętać, aby nie kląć zbyt głośno. Wydaję właśnie marudzące pomruki, tyle, że czasem niecenzuralne :-)
    A co do lżejszego ubrania - to najprzyjemniejszy moment w roku, kiedy wczesnowiosenne słonko zachęca do niezapinania zimowej kurtki i zwiastuje, że już niedługo będzie można z niej w ogóle zrezygnować. Czekam na tą chwilę...
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmmm "pamiętaj, aby nie przeklinać"... w Twoim wypadku to brzmi bardzo poważnie, bo Chłopcy jeśli już podłapią... będziecie mieli problem! Powodzenia o poranku :)

      Usuń
  3. Ja też mam póki co tylko koszyk do roweru miejskiego, roweru miejskiego póki co (czyt. parę lat) brak ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz koszyk do roweru, a nie masz roweru... ;D od czegoś zacząć trzeba :) ja mam buty do nart, cały strój... tylko nart mi brak! :) kiedyś może nabędę... ale na razie sobie radzę, a Ty? :) rower można wypożyczać tak, jak narty :)

      Usuń
  4. A co to za nowa moda, że urlopy bierze się osobno? My wszystkie dni urlopowe planujemy razem! Co by się razem wyspać, wyleniuchować, i łapać każdą wspólną wolną chwilę! I do tej pory mi się nie znudziło, mimo, że codziennie do pracy jedziemy razem, wracamy razem i w ten sposób mamy wolne wspólne wieczory i weekendy. Oczywiście, żeby nie było, że jacyś nienormalni jesteśmy - to od czasu do czasu bierzemy wolne dni (ale w sztukach pojedynczych) osobno :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) spieszę uspokoić ;D zwykle również bierzemy dłuższe urlopy razem... jednak w opisanym przeze mnie wypadku... Bardzo Mądry Mężczyzna miał cel! Miał oczekiwać Pana Serwisanta do pralki naszej :) no i chciał uwarzyć dwie warki :) ma też więcej starego urlopu niż ja... dlatego wyszło jak wyszło :)
      Nota bene, Pan od pralki nie przyjechał, bo zepsuł mu się samochód...

      Usuń
  5. Twój post opisuje każdy mój poranek(może poza weekendem) gdyż wstaję wcześnie niż B :) w związku z czym mam prawo do 1 drzemki w telefonie, obowiązek używania latarki/lampki w telefonie w celu odnalezienia ubrań w szafie stojącej w sypialni, zupełny zakaz mam odsłaniania rolet, zadawania pytań i wyrażania próśb (na wszystko będzie czas POTEM, jak już B wstanie!) :)
    A i po cichu mam wyprowadzić psa :)

    Sukienkę także nałożyłam lekką i kalosze (wodoodporne ale śliskie). Cud, że żyję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja z pytaniami i prośbami wolę zaczekać do godzin pośniadaniowych... bo Bardzo Mądry Mężczyzna bywa marudny o poranku... ogólnie... i dłuuuugo się budzi. Wychodzi z domu i się budzi, prowadzi auto i się budzi... długa ta pobudka :)


      A kaloszy po cichu zazdroszczę... wciąż nie nabyłam.... a planuję :)

      Usuń
  6. Ja chcę wiosnę a za oknem masa śniegu ;-/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masa śniegu - narciarze się cieszą :)

      Usuń
    2. Ale nie każdy na nartach jeździ, ja tam wolę łyżwy :D

      Usuń
  7. Też tęsknię już do wiosny... aczkolwiek tak naprawdę zima nie dała mi się popalić.
    Odśnieżać autko lubię. Skrobać szybki też... No i ten piękny śnieżny krajobraz... A teraz... toż ani to wiosna, ani to jesień...

    ps. u mnie rower jest, koszyka niet. Ale o bukiecie kwiatów pachnących wiosną marzę...:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) witaj w klubie! Ja również lubię odśnieżać i skrobać ;D no chyba, że mam opóźnienie... które z każdym machnięciem miotełki się powiększa... a jeśli chodzi o Zimę... to na razie jest dla nas całkiem uprzejma :)

      Usuń
  8. Lata, lata:))) Wiosna jest fu;) A jak nie idzie człowiek do pracy, to mógłby Ci śniadanie zrobić przed wyjściem Twoim. Na paluszkach, no też....;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Śniadanie mi przed pracą?? :) wiesz co... kiedy Bardzo Mądry Mężczyzna zostaje w domu... to śniadanie jedynie we snach widzi kiedy ja się zbieram do pracy :) ale będę się dziko łudziła, że przeczyta Twój komentarz i zaczerwienią mu się uszy ;)

      Usuń
  9. Wiem jak trudno wstaje się gdy ktoś inny smacznie śpi....cicho chodzisz po mieszkaniu na paluszkach, budzik wyłączasz w pośpiechu aby nie zbudzić kochanego niedźwiadka:)a wiosna hm...ja też tęsknie dlatego życzę Tobie i sobie wiosny w sercu każdego dnia.

    OdpowiedzUsuń
  10. Podoba mi sie ten fragment z podswietlonym telefonem w poszukiwaniu kapci;)) niezawodny sposob:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) myślę, że łatwiej by mi się kapci szukało gdybym choć blackberry miała... ;p ale i tak nie mogę narzekać :)

      Usuń
  11. A mi właśnie koszyka brak... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O koszyk chyba łatwiej niż o rower ;D ja nie mam ani jednego, ani drugiego... ;D

      Usuń
  12. moje myśli w podobnym tonie:)koszyk też mam,a rower w niedalekich planach.może w końcu spełnię marzenie o tym miejskim,kobiecym,retro rowerze w pastelowym odcieniu.idealny na wiosnę!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja nie mam ani koszyka, ani roweru... to znaczy mam kosz, ale nie rowerowy :) jednak wierzę iż wszystko przede mną :) powodzenia w kupowaniu pastelowego marzenia :)

      Usuń
  13. Moje "pamiętaj, aby..." działa tylko, jak mam roztargniony poranek i jakimś cudem mogłabym zapomnieć mp3. Żeby nie musieć się wracać staram się zawsze pamiętać, aby było na widoku przed wyjściem ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiesz, że są takie grafiki, na których umieszcza się przedmioty, których nie chcemy zapomnieć? :) Wieszasz taką przy drzwiach i już! :)

      Usuń
  14. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  15. ... mam koszyk, wiec pomoge Zimie rozsypywac, proszyc, sypac, zasypywac, a w koncu otulic...
    Pamietaj, aby... zapamietac, co mam zrobic dzisiaj...
    Serdecznosci
    Judith

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do takiego pamiętania, żeby pamiętać, co mam dziś zrobić używam telefonu :) i kalendarza w tymże :) przypomnienia piszczące to wspaniała sprawa!

      Usuń
  16. hahahaha to zawsze ja dawałam instrukcje:) i rano mogę zamordować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chęć mordu czuję każdego ranka... ze strony Bardzo Mądrego Mężczyzny... ;) wstawanie rano to trauma dla niego... codzienna...

      Usuń
  17. Kochana - mam to codziennie, bo mój K. pracuje w domu, a ja wstaję o 6:00. I zawsze tak strasznie mu zazdroszczę, że może jeszcze poleżeć pod ciepłą kołdreką, a ja muszę wstawać w tę ciemność... :-)

    OdpowiedzUsuń
  18. - aby nie trzaskać drzwiami, - aby nie gotować wody,bo czajnik brzęczy.
    Mam cudowny rowerek, który uwielbiam, ale nie jest miejski, nie pasowałby do niego koszyk,...a czasami żałuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak :) trzaskanie drzwiami, a raczej nie trzaskanie, jest bardzo ważne!

      Usuń
  19. Wiosnę należy mieć w sercu - od dawna to powtarzam. Ponad to, we wiosnę można ubrać się w inny sposób. Czy próbowałaś perfum? Na pewno znasz jakieś, które kojarzą Ci się z wiosną ;)
    Oczywiście oszczędzasz światłu porannych przykrości? ;) Z telefonem gorzej, trzeba wtedy unikać ślepych ataków gdzieś na poziomie podłogi, myślę, że wtedy nie trafią w Ciebie...

    Moje 'pamiętaj aby' nie istnieje. Moja sypialnia, moja twierdza. Kiedyś może przyjdzie mi zmierzyć się z takowymi, wtedy pewnie przeczytasz o tym u mnie ;)

    Koniecznie zaopatrz się w rower, z nim dopiero, wiosna ma swoje dopełnienie :))

    OdpowiedzUsuń
  20. Jestem jednak szczęściarą,nie muszę czynić podobnych zabiegów... mogę nawet królewicza obudzić, wsądzić mu język do ucha, będzie przeszczęśliwy :)wiosną, latem, zimą, jesienią

    I jak poproszę o śniadanko, w czasie kiedy biorę prysznic, to i śniadanko będzie jak się patrzy...

    no ale kazdy ma jak lubi! :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Każda ma jak lubi!" ;> no wiesz! Poczułam się odrobinę urażona ;D że niby pozwalam na zbyt wiele??? Że się płaszczę niepotrzebnie??? Język językiem... ;D ale ja chciałam szacunek dla odpoczynku "cudzego" okazać... ależ mnie podkreśliłaś.... ała...

      Usuń
    2. Niepotrzebnie, każdy ma tak jak lubi - jeszcze raz powtórzę. To nie ma nic do szacunku, bo kiedy mój partner jest zmęczony nie skaczę mu po głowie i odwrotnie, jednak kiedy rano wstaję wcześniej on uwielbia moją głośną obecność, więc nie znam stanu - chodzenia na paluszkach byle się nie obudził, lubimy spędzać razem poranki, jedno drugiemu robi śniadanie w zależności od tego, kto zostaje w domu, a kto nie więc nie rozumiem Twojego urażenia - napisałam wyraźnie, że jestem szczęściarą, bo nie muszę na nic pozwalać, odbierać, to naszwe wspólne wypracowane porozumienie, lubienie. Kiedy nie mam ochoty wstawać, mówię, że śpię dalej i tyle tego, że nie wstaję i nie ma żadnych wyrzutów, pretensji... Nigdzie nie napisałam, że się płaszczysz, nadużywasz i źle interpretujesz, co napisałam.

      Masz takie życie jak lubisz, ja lubię inaczej i dla mnie, to jest moje szczęście, że nie muszę, bo nie ma takiej potrzeby.

      Różnice - ja szanuję Twoje podejście, Twoje lubienie

      Twoje urażenie wynika raczej z Twojej nieakceptacji mojego luzu partnerskiego i co? Mam się teraz obrazić?

      Twoja reakcja jest dla mnie niezrozumiała i dość histeryczna jak na mój gust. Przepraszam, że Cię uraziłam, myślę, że lepiej będzie jak już nie będę się odzywała, bo to nie pierwszy raz zwracasz mi uwagę, że moje komentarze są nie na miejscu. Pozdrawiam i bez urazy.

      Usuń
  21. :) u mnie jest dokładnie odwrotnie!
    mnie budzi najlżejszy szmer i od razu zaczynam warczeć..
    M. i Chłopiec śpią jak zabici, nawet gdy zawartość koszyka całego wysypie mi się w łazience na podłogę ;)
    całe szczęście, ze to ja wstaję najwcześniej:)))

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja dręczę mojego męża w nocy i za każdym razem gdy małe rozwrzeszczane cudo domaga się cyca, szarpię Marcina za ramię i mówię - nie śpij, bo taka samotna się czuję gdy karmię nocą ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No kochana! W końcu oboje rodzicami jesteście ;p choć z drugiej strony... On w ciągu dnia mógłby Cię odciążać i wtedy powinien być wyspany i silny!!!

      Usuń
  23. Ależ wiosenne zdjęcie! Ja jeszcze całkowicie w zimowym klimacie. Biel za oknem nie przeszkadza a wręcz cieszy,z nadzieją na kolejny narciarski weekend. a wiosna... Tak za kilka tygodni, może zacząć pukać :) Kiedyś było jeszcze przedwiośnie, ale to chyba już nieaktualne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) rozumiem Cię doskonale, bo sama ostatnio wybrałam się na narty ;) byliśmy na stoku Wisła Soszów. Bardzo go lubię. Jeździło się cudownie! Potem zamienię narty na baleriny... i też będzie ok :)

      Usuń
  24. "Tego, który śpi" nie budzą nawet przysłowiowe armaty:), więc nie muszę bardzo uważać (zwykle to ja wstaję najwcześniej), ale i tak zachowuje się cicho, bo lubię ten poranny spokój domowy, szczególnie w soboty i niedziele, kiedy cała reszta lubi się wyspać.
    Ninka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miało być"zachowuję".
      Ninka.

      Usuń
    2. Ja się nie zdążę rozsmakować w porannym spokoju! W ciągu tygodni to raczej mam krótkie domowe poranki... a w weekendy Bardzo Mądry Mężczyzna wstaje wcześniej... i cisza pryska...! Jak mydlana bańka! :) On jest najbardziej nieskoordynowanym człowiekiem na świecie :) o wszystko się obija, wszystkim tłucze...

      Usuń
  25. Koszyk to juz dobry początek :) Jak zobaczyłam zdjęcie to zapragnęłam wiosny, roweru, lżejszego ubrania i...wszystkiego co się wiąże z wiosną.

    Mleko jadam codziennie rano, od stu lat prawie (może troszkę mniej:).
    Chyba należę do grypy osób, których żołądek nie wydoroślał i dlatego świetnie toleruje laktozę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ;D wyglądasz mi na znacznie młodszą niż stuletnią!! No no no ;)

      Usuń
  26. Nie mów mi o wiośnie, bo załamię się jeszcze bardziej. Ja tu już powoli szale i czapki do szafy chowam, a tu nagle śnieżyca nie wiadomo skąd i po co. A rower z koszykiem (co prawda nie tak ładnym) czeka aż będzie mógł znów wyjechać na ulice miasta.
    Rano... Pamiętaj żeby nie zabić Pana B. za marudzenie i przeciąganie każdej możliwej minuty, przez co ja musze się spieszyć ze wszystkim... no niestety mniej pozytywne od Twoich :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) chciałam dobrze ;p a Ty mi tu załamaniem grozisz... no pięknie... mam nadzieję, że jednak twarda jesteś!

      Usuń
  27. Chyba sama stałam się straszną kobietą, która swojego mężczyznę wyszkoliła do odpowiedniego zachowywania się gdy wstaje o makabrycznej porze do pracy, czyli przed 5. Do niedawna gdy On wstawał, ja siłą rzeczy też (niestety) choć zaczynam pracę dużo później. Aż się zeźliłam i oprotestowałam Jego poranne zachowanie. Teraz już nawet w przeddzień wieczorem sobie szykuje ciuszki na następny dzień :D.

    Ja też chcę wiosnę, mam rowery aż dwa, które tęsknią za mną z wzajemnością. A póki co znów świeżego śniegu nasypało u nas. Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...