czwartek, 29 listopada 2012

Kolacja ze śniadaniem





          Dziś chciałam się z Wami podzielić pysznym Kolorowym Śniadaniem i czymś... dobrym na wieczór :) w myśl zaproszenia "zostaniesz kochanie, na kolację ze śniadaniem?" ;D

Dlaczego nie?

Od czego by tu zacząć? Od kolacji czy śniadania.... może chronologicznie...
... kolacja :) a raczej coś idealnie pasującego DO kolacji, ale nie tylko! Kochani, zasłuchuję się ostatnio w dźwiękach tej płyty*:




Kupując tę płytę w Tchibo, byłam na tyle niepewna słuszności swojego poczynania, że ku rozbawieniu Pań, zadałam pytanie o możliwość zwrotu! Panie powiedziały, że o ile nie zniszczę niczego prócz folijki, którą zerwać musiałam w celu przesłuchania, przyjmą zwrot.
Taka odpowiedź ułatwiła wystukanie kodu pin na terminalu ;)
Folia zdjęta, opakowanie w całości, jak nowe, a płyta? Super! Nie oddam!
Bardzo się zżyłyśmy.... co tu będę dużo opowiadać ;p

List do Mikołaja napisany??
Jeśli jeszcze nie wiecie o co moglibyście poprosić... polecam :)

A po kolacji okraszonej taką muzyką... można spodziewać się samych przyjemności... łącznie ze śniadaniem....
Tyle, że poprzeczka zawieszona dość wysoko! W tej sytuacji to, że podane do łóżka to pewnik, hm? Nie ma głupich...

Polecam przygotować coś od serca! Samodzielnie. Własnymi ręcami!

Bo cóż smakuje lepiej niż własnoręcznie posiekany koperek i zielona cebulka, pokrojona w kosteczkę rzodkiewka, szczypta przypraw rzucona z myślą o Ukochanej / Ukochanym?
Gdzie wrzucona? Oczywiście do twarożku! :) oczywiście półtłustego (żeby wspólne zrzucanie kalorii było tylko i wyłącznie przyjemnością... a nie udręką ;D ).
Mamy więc twarożek upstrzony koperkiem, cebulką, rzodkiewką. Dodaliśmy soli i pieprzu.
Bardzo Mądry Mężczyzna nauczył mnie, że w tym momencie można poczarować odrobiną mleka (zmienia konsystencję w jedwabistą... jeśli odpowiednio długo się miesza i rozgniata widelcem) i smakową oliwą... na przykład taką od suszonych pomidorów (cudownie zmienia smak!).
Można też najpierw wymieszać twarożek z mlekiem i oliwą, doprowadzić do wymaganej przez siebie konsystencji, a potem... hulaj dusza, piekła nie ma! No, chyba, że się z pieprzem przesadzi.... ;p

Kanapka z takim twarożkiem będzie ukoronowaniem wczorajszej kolacji ;)

A najlepsze jest to, że można dowolnie szaleć ze składnikami!



Polecam i życzę smacznego... słuchania :)




* moim zdaniem jest to wspaniały pomysł na prezent!

P.S. Jeśli już piszę o kolacji... no cóż... kolacja kojarzy mi się z winem... a kiedy piszę o winie... muszę Wam polecić mój post o butelkach :) tutaj u mnie! U drugiej mnie ;p

49 komentarzy:

  1. choć Tchibo należy do moich ukochanych sklepów to akurat muzyki nigdy tam nie kupowałam - muszę to chyba zmienić!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ;) to moja pierwsza i jedyna na tą chwilę płyta z Tchibo :) rozumiem Cię doskonale, bo sama się wahałam... jednak nie zawiodłam się, wręcz przeciwnie. Teraz myślę o tej świątecznej... ;p widziałaś?

      Usuń
  2. Mniam :)
    List do Mikołaja nie napisany, ale wymyślony! SIĘ napisze ;)
    A ja tak chciałam z innej beczki ... Dlaczego ja jeszcze nie dodałam Cię do obserwowanych ...? Już naprawiam ten błąd!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie życzę Ci owocnego pisania listu :) i cieszę się, ze masz tę inną beczkę ;P

      Usuń
  3. Nie ukrywam że takich płyt nie słucham, ale może robie błąd?:):):)Swoją drogą.....przez Ciebie zrobiłem się głodny a jeszcze na jedzenie nie pora...:):):)
    No i nominowałem Cie do zabawy pani usmiechnięta:)Ufam że nie odmówisz.:):):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Błąd nie błąd... różnych ludzi różna muzyka relaksuje ;) kiedyś relaksowały mnie dźwięki Prodigy ;D świetna kapela... polecam jednak płytę w takim stylu choćby w celu eksperymentu... nowego doświadczenia :)

      Usuń
  4. Mówisz Tchibo ??? Jak to się stało ,że jeszcze jej nie mam !!Pozdrawiam po przerwie:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem jak to się stało, że nie masz jeszcze tej płyty :) teraz jest nowa - świąteczna... myślę nad nią ;D witam po przerwie!! :)

      Usuń
  5. Zaciekawiłaś mnie tą płytą ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. a mnie kręci ten kawałek http://www.youtube.com/watch?v=K7V-DygG_vE

    cieszę się, że jesteś pełna energii i taka, taka promienna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę przyznać, że kawałek, który mi przesłałaś zrobił na mnie duże wrażenie :) wydał mi się podniosły, ale nie pompatyczny... taki... życiowy...

      Jeśli chodzi o moje nastroje, to ostatnio ewidentnie mam lepsze dni ;) dziękuję Ci za miłe słowa :)

      Usuń
  7. mój mąż za twarożek ze szczypiorkiem zapewne by podziękował:) ale płytę byśmy z przyjemnością pewnie wysłuchali
    życie & podróże
    gotowanie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli chodzi o tę płytę to Bardzo Mądry Mężczyzna zawsze mówi, że słucham jakiś smutków ;p jemu średnio podchodzi... woli twarożek ;p

      Usuń
  8. Kiedyś spontanicznie kupiłam płytę z muzyką relaksacyjną. Muszę przyznać, że też było trudno wystukać pin, bo myślałam, że pary razy posłucham i owszem, spodoba mi się, ale szybko o niej zapomnę. A niech mnie, wracam często!!
    Śniadanie, czy tam kolacja... nie ważne, opisałaś to niezwykle smakowicie. Nie kombinowałam nigdy z mlekiem i oliwą przy twarożku... Muszę spróbować, ale nie popieprzę, bo nie lubię tej przyprawy. Dla każdego coś miłego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że Ci się spodobał mój opis przepisu ;) lubię zamieniać suche przepisy w opowiastki!

      Usuń
  9. Pyszny musi być Wasz twarożek:-) Palce lizać!!!
    Piszę - ja kobieta, która bez śniadania z domu nie wyjdzie. Kolacja nie jest dla mnie taka ważna, no może przy świecach:-)
    I zaskoczona jestem, że płyta pochodzi z Tchibo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam zatem przygotować taki twarożek :) a jeśli chodzi o Tchibo, to... tam regularnie bywają płyty ;) obecnie jest świąteczna... widziałam, ale nie słuchałam...

      Usuń
  10. Zdecydowanie zamiast koperku poproszę szczypiorek. A teraz idę do butelek.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja też ze szczypiorkiem. Koperek przechodzi tylko w nielicznych przypadkach ;) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Wszystko wygląda bardzo miło, ale... no właśnie...
    Ja się na ten przykład relaksuję przy innej muzyce niż ta, którą się powszechnie określa mianem reksacyjnej lub też relaksującej. Ja to lubię taką muzykę, o której pan Mann napisał, recenzując płytę, że do jej słuchania potrzebny jest dobry sprzęt nagłaśniający, bo ciche słuchanie mija się z celem. Drapieżne gitary i zachrypnięty głos jakiegoś brodatego dziada...
    Wiem, że wypadam teraz jak jakiś anty-romantyk, ale cóż, tak mam. Na romantyczne wieczory, to ewentualnie jakiś jazz, ale też nie taki chillout, tylko z pazurkiem, zakręcony. Coltrane, Mingus, Charlie Parker, wielki Miles...
    A do tego wszystkiego mam problem z jedzeniem śniadań. Zwykle ten posiłek opuszczam. Choć twarożek za szczypiorkiem i rzodkiewką lubię i czasem się skuszę nawet na śniadanie. Też robię z mlekiem (albo śmietanką), polecam też doprawianie czubrycą...
    za to kolację ze śniadaniem uważam za świetną koncepcję. Teraz mam tak codziennie (nawet, jeśli śniadania nie jem, to przynajmniej towarzyszę). Kiedyś to pachniało przygodą... ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że z muzyką różnie to bywa! Kiedyś relaksowałam się przy dźwiękach Prodigy ;D teraz ich muzyka dodaje mi energii, a nie uspokaja... Jazz również lubię :) i trąbkę Tomasza Stańko...
      Śniadania Ci natomiast nie odpuszczę! Parę moralizatorskich słów paść musi! Śniadanie jest najważniejsze! Daje siłę i pomaga walczyć z nadwagą! Nic nie sugeruję, ale to moim zdaniem ważna informacja :) poza tym, gdzie dobry przykład dla Twoich Chłopaków?????

      Usuń
    2. Ja to bym raczej musiał poszukać sposobów na walkę z niedowagą ;-)

      Usuń
  13. zachęciłaś mnie z tą płytą :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zachęcam zachęcam ;) muzyka łagodzi obyczaje... :)

      Usuń
  14. Ostatnio zostałam obdarowana płytą w podobnych klimatach. A twarożek - taki lubię! ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Mikołaj wie już że mam mi kupić kolejną książkę kucharską, chyba że jako dodatek dorzuci płytkę? Będę negocjować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to jakaś specjalna książka kucharska jest zamówiona i Mikołaja?? :) Powodzenia w negocjacjach!

      Usuń
    2. Ma trzy do wyboru, żeby mu ułatwić zadanie :)

      Usuń
  16. Wiesz, Mikołaj chwilowo myśli o wszystkich innych...o sobie zapomniał ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapomnieć o sobie!!! Nie nie nie :) przypominam zatem! O sobie, to znaczy o Tobie :)

      Usuń
  17. Dziś był u mnie twarożek. Z szczypiorkiem prosto z ogródka - no prawie.
    Bo z zamrażarki, ale z własnego ogródka:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Kolacja ze sniadaniem... mmm... a jeszcze ten twarożek... ja bym go zastosowała odrobine inaczej i co innego bym nim posmarowała :)

    OdpowiedzUsuń
  19. wiosną zapachniało od Twojego przepisu :)
    a płyta faktycznie godna! :)

    OdpowiedzUsuń
  20. O tak robionym twarożku jeszcze nie słyszałam- trzeba wypróbować ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja sobie ostatnio odgrzebałam parę moich płyt i słucham, słucham ... :)
    pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  22. Wiedziałam, że o czymś zapomniałam- LIST DO ŚW. MIKOŁAJA. AUĆ!!!! =)

    OdpowiedzUsuń
  23. hmm może się skuszę :) a u mnie zmiany już widoczne więc teraz ich nie powinnaś przeoczyć :P

    OdpowiedzUsuń
  24. Mniammmmm...
    Uwielbiam i taki twarożek i wino!:)
    A wracając do pytania, jaka opowieść o Muminkach za mną chodzi: o niewidzialnej dziewczynce, Nini.
    Zamotałam się, ale chciałam przyznać że łatwiej mnie znajdziesz tutaj: http://margerytkowo.blogspot.com/ niż na blogu z mojego profilu.

    Uściski

    M.

    OdpowiedzUsuń
  25. no cóż, jako sercem punkówa;) pewnie na płytę się nie skuszę,
    na śniadanie wybieram jaglankę i owsiankę..
    za to TY - zawsze wywołujesz u mnie uśmiech i dobrą energię :)
    dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jak przyrządzasz to swoje śniadanko? Bo mnie zaintrygowałaś :)

      Usuń
  26. kurcze, dopiero teraz przeczytałam o tej płycie- buuu, weszłam na stronę tchibo i już wykupiona:( szkoda mi okrutnie, bo niewątpliwe chciałabym ją od Mikołaja, ba, nawet Mikołaj się już zgodził, żebym zamówiła:(
    no nic, będę musiała zadowolić się czymś innym:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wniosek jest prosty - zapraszam do zaglądania do mnie częściej ;p hihi :)
      A tak poważnie, oni miewają różne płyty w sprzedaży ;) polecam śledzić!

      Usuń
  27. Po tym wpisie zaczęłam rozmyślać co by tutaj zjeść na śniadanie. Chociaż trochę mi smutno, bo mój Ktoś nie mieszka ze mną i póki co wspólne śniadania zdarzają się rzadko :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale takie rzadkie wspólne śniadania mają w sobie większą magię... :) może to i marne pocieszenie, ale wszystko ma swój czas :)

      Usuń
  28. Za mną właśnie taki twarożek chodzi od kilku dni. Wraz z wiekiem zaczęłam przedkładać twarożek na ostro nad tym słodkim, podobnie jest z naleśnikami :) Taki przysmak to powiew wiosny, która gdzieś tam jest daleko. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  29. Uwielbiam gotować dla ukochanego :)
    A na weekend nie szykuję płyty a olejek i masaż. Był ostatnio taki kochany, że zasłużył :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...