czwartek, 19 kwietnia 2012

Na razie bez tytułu

         
          Usiadła wreszcie. Bo przecież gdyby tego nie zrobiła, straciłaby tak wiele. Tyle może się wydarzyć po tym, kiedy już usiądziemy. Łyk herbaty może uspokoić. Choćby samym faktem, że zajmie się czymś drżące dłonie. Kontakt nagiego ciała z delikatnym materiałem może zdziałać odprężające cuda. Grawitacja pomoże wrócić na ziemię. Chodzenie tam i z powrotem czasem pomaga, owszem. Myśli szybciej krążą w krwioobiegu... Jednak kiedy usilnie stara się ułożyć w głowie parę spraw, a zwłaszcza takich spraw, zdecydowanie lepiej się uspokoić. Wyłożyć nogi stanowczo daleko od głowy - coby myśli usiadły wygodnie, przymknąć oczy.


C.D.N. tak myślę :)

26 komentarzy:

  1. w takiej sofie to bym chętnie spędziła jakiś deszczowy wieczór :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale bym poleżala na takiej sofie... rozmarzylam się (:

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaczynasz historię i nie kończysz, nieładnie ;)!

    A na sofie chętnie bym odpoczywała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ;) to jest być może początek Czegoś... jeśli wiesz co mam na myśli :)

      Usuń
  4. Podoba mi się ten kandelabr na podłodze. Leżeć i dumać...hmmm to prawie jak jakiś filozof;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Filozof - to brzmi dumnie :) ale oni to chyba coś więcej niż tylko leżenie i dumanie... choć w sumie każdy z nas bywa czasem filozofem :)

      Usuń
  5. Odpowiedzi
    1. :) wreszcie ktoś zwrócił uwagę na tekst, a nie na kanapę :) hahaha :) dziękuję!

      Usuń
  6. wspaniale opisałaś swój stan... można go interpretować jak kto woli i widzę, że każdy może doszukać się tu swojego odbicia... :) w każdym razie nie martw się... w życiu zawsze coś musi się dziać, abyśmy pamiętali, że żyjemy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ;) a tu niespodzianka, ponieważ to nie mój stan! :) to Jej stan :) mojej Bohaterki, która mam nadzieję będzie gościła u mnie częściej :) Zobaczymy co z tego wyjdzie... mam taki mały pomysł... :)

      Dziękuję Ci! Pamiętam, że żyję w każdej chwili dnia! :)

      Usuń
    2. Mi! Żartujesz? To świetny pomysł! Ale nie umieszczaj kilku zdań... domagam się pełnych rozdziałów! :) Mam nadzieję, że dziewczyny mnie popierają :)

      A tak na poważnie: kilka zdań wystarczyło, abym zatrzymała się w codziennym biegu. Masz fajną lekkość pisania i to się od razu wyczuwa.

      Trzymaj się ciepło i działaj!

      Usuń
    3. Bardzo dziękuję za ciepłe słowa :) czuje się mocno zagrzana do pisarskiej walki :)

      Usuń
  7. Pewnie, że miło się na chwilę zatrzymać i usiąść. Wygodna kanapa jest niezastąpiona! Chociaż - ja lubię myśleć na chodząco. Dobra muzyczka na uszach i spacerek, to są okoliczności do myślenia dla mnie idealne...
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. i tego Ci życzę na ten wiosenny weekend:))

    OdpowiedzUsuń
  9. Czuję, że czeka nas eksplozja myśli, albo co najmniej wylew... dobrze dobrze, że chcesz przeczekać, poczekać... pisanie gdy tętni krew zbyty mocno, niestety odbija się czkawką :P dzisiaj jestem już mądrzejsza :P

    OdpowiedzUsuń
  10. Tyle dobrego dzieje się, gdy usiądziemy! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. trochę niepokojący ten żyrandol na ziemi:)


    życie & podróże
    gotowanie

    OdpowiedzUsuń
  12. ja wygodnie siedzę i czekam na ten ciąg dalszy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że nie będziesz musiała czekać długo :)

      Usuń
  13. I nagle przypomniałam sobie, że uwielbiam kontakt nagiej sóry z trawą, ciepłym pisakiem i wodą. A to chyba nie było sedno tematu? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ;) sednem tematu było co innego :) rzeczywiście, ale cieszę się, że dzięki mnie (może sobie schlebiam ;p) przypomniałaś sobie coś miłego :)

      Usuń
  14. cudnie napisane, aż chce się usiąść i przeczytać jeszcze raz :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że Ci się podobał mój tekst :) zapraszam po więcej!

      Usuń
  15. Tak mi się przypomniało: "podaruj sobie odrobinę luksusu" :D
    Ale jest to rzecz niezbędna w tym ciągłym pośpiechu.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...