środa, 30 listopada 2011

Dieta? Nie, dziękuję. Ja się wolę dzielić :)






               Nie jestem pewna czy obśmiewałam już publicznie wszelkiego rodzaju diety...
Dieta to nie tylko plasterek chudej, wodnistej szyneczki zagryzionej nieznośnie chrupiącą marchewką z rana...
To nie tylko odmawianie sobie przyjemności.

Dla mnie dieta znaczy tryb życia. Styl życia. Ruch.

Trzeba myśleć co i kiedy się je. I dlaczego się je. Mam dwie proste, logiczne podpowiedzi dla tych, którzy chcieliby przejść na "dietę":

1.  PRZYGOTUJ SOBIE POSIŁEK (nie ważne co, czy to śniadanie, czy coś do kawy, cokolwiek) I PODZIEL SIĘ TYM Z KIMKOLWIEK ;) Z ULUBIONĄ KOLEŻANKĄ, KOLEGĄ, pieskiem, ptakami, talerzem leżącym obok....

2. KIEDY SIĘGASZ PO JEDZENIE UPEWNIJ SIĘ, ŻE SIĘGASZ PO NIE, PONIEWAŻ JESTEŚ GŁODNY / GŁODNA, A NIE DLATEGO, ŻE MASZ OCHOTĘ LUB ZWYCZAJNIE SIĘ NUDZISZ!

Proste? Jasne, że tak :)
Kto da więcej (ciekawych sposobów na ulepszenie swojego stylu życia)?




Pan z brodą już się podzielił :) a Ty?

29 komentarzy:

  1. Super pomysł na schudnięcie:)
    I świetny post!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ruszyć się, a nie wszędzie jeździć ;) Do tego wszystko z umiarem, a słodyczy nie kupować. Jeśli ma się ochotę to trzeba będzie się ruszyć do sklepu, na co człowiek zazwyczaj jest mniej chętny.

    OdpowiedzUsuń
  3. przyznam, że temat diet nie jest mi obcy. Chyba pierwszy raz w życiu (od ponad 3 miesięcy) nie traktuję tego w kategoriach walki ze sobą, tylko pracy nad sobą i niby taka prosta gra słów, ale daje mi siłę:) i duże efekty. Właśnie skonczyłam "brzuszki" , przelałam kiełki w słoikach i pod prysznic:) serdeczności

    OdpowiedzUsuń
  4. Jesteś boska, tyle powiem, więcej nie, bo tematyka diet obca mi jak... jak... jak... diety, właśnie ;-P

    OdpowiedzUsuń
  5. No dokładnie! Dieta to całokształt naszej kuchennej twórczości i styl życia. Łudzenie się, że jazda na samych ananasach przez dwa tygodnie pozwoli schudnąć jest po prostu głupie. Zaraz się posypią cud-diety, bo trzeba się będzie przecież wbić w kreację sylwestrową. ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mala Mi, baaardzooo chciałabym mieć taki ułożony tryb życia :) Ktoś by powiedział, "przecież to zależy wyłącznie od Ciebie" i byłoby to prawdą...ale mi i tak się nie chce...no może tylko przez chwil parę a potem wszystko upada...słomiany zapał???;)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jestem wrogiem tzw diet gazetowych. Jestem za dieta przygotowana przez specjalistów , ludzi, którzy ksztalcili sie w tym temacie. Pytanie tylko, dlaczego ktoś musi przejść na dietę? Najczęstszy powód to chęć zarzucenia zbędnych kilogramów. I tu mnie trochę trzęsie. Bo nikt przecież nie kładzie sie spać szczupły a budzi sie z 10,20,30...itd kilogramami nadwagi. Najważniejsze to myśleć. Nie jeść jak świnia - wybacz wulgaryzm :) a na równi z tym powinien stać wysiłek fizyczny, który w piramidzie żywienia jest na samej gorze. Jeśli człowiek kieruje sie rozsądkiem, to moze jeść wszystko i bez dzielenia sie, choć to oczywiscie jest bardzo miłe :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ech... dobra, czymś się podzielę

    OdpowiedzUsuń
  9. Na dietach, to się w ogóle nie znam. A;e takiej fajnej brody szkoda... :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Lusijo ;) cieszę się, że Ci się podoba ;) moim zdaniem często tak kombinujemy, że zapominamy o najprostszych pomysłach :)

    Kasiu :) zgadzam się! Zapasy słodyczy nie pomagają w "dietach" :)

    martu :) w takim razie trzymam mocno kciuki za Twoją pracę :) Powodzenia! Życzę Ci konsekwencji i sił :)

    Auroro :) prawe lico zarumienione, lewe też! Dziękuję Ci za takie słowa :) urosłam o 3cm!

    OdpowiedzUsuń
  11. Rebeko :) są takie fazy ;D Sylwester, wakacje, czyjś ślub... ;p nie dziwne, że ludzie "jojują"! ;)

    galopku ;) moim zdaniem działam tylko wtedy kiedy czegoś chcemy. Jeśli nie działasz może po prostu nie jest to Twoim priorytetem... z drugiej strony... ja mam MoC Przełamywania Niechceń :) działa w 95% :) a nad trybem życia powinno się pracować :)

    Aśu ;) mam bardzo zbliżony pogląd na te sparwy... jedynym wytłumaczeniem moim zdaniem jest jakaś choroba... inaczej wszystko zależy od nas ;)

    Margo :) tak zrób :) to dobra "dieta" i styl życia ;)

    DH :) tak właśnie sobie myślałam przy tym zdjęciu ;p że Ty docenisz ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. hmm a niby to takie proste mniej jeść...pozdrawiam ciepło z zimnej Szkocji

    OdpowiedzUsuń
  13. czyli to też jest rodzaj diety... bo dieta nie musi być dopicowana do szczegółu, do ziarnka ryżu wręcz, ale może sprowadzać się do ogólnych zaleceń... na przykład klasyczne 'Ż.P.'/żryj połowę/, albo '3 zamiast 3'/czyli np. 3 piętra po schodach do góry zamiast 3 ciastek/...
    pozdrawiać :))...

    OdpowiedzUsuń
  14. Najchętniej użyłabym diety makaronowo - chlebowej, niestety nie wiem czy pomoże:))

    OdpowiedzUsuń
  15. ruch ruch ruch - od samochodu zawsze lepszy jest rower (albo własne nogi), o ile oczywiście nie jedziemy na mega duże i ciężkie zakupy :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Marto :) właśnie... NIBY ;) niby prosto mniej jeść... a jednak!

    pkanalio :) 3 zamiast 3! Dobre :) Nie słyszałam o tym jeszcze :) podoba mi się :) dzięki!

    Pieprzu... dieta makaronowa... moja ulubiona ;p makaronowo-winna!! Mniam :)

    OdpowiedzUsuń
  17. WNZ ;) mega duże zakupy są super formą ruchu :) nie sądzisz?

    OdpowiedzUsuń
  18. najprostsze rozwiązania zwykle są najlepsze :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Pokochać psa, przygarnąć psa pod swój dach i z psem spacerować :)))
    Bo i dusza szczęśliwa i ciało w ruch wprawione ;)))

    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  20. hm hmm...tak, ostatnio przeczytałam całą listę rad dotyczących diety tylko gdzie to było...jak znajdę to podeślę linkę;))
    uściski!
    fajnie, że już jesteś!!
    J.

    OdpowiedzUsuń
  21. Kupuję metodę 3 zamiast 3 ;)
    Od siebie dodam podmianę np. ciasteczek i batoników jogurtami, serkami homogenizowanymi itp. Przynajmniej zdrowiej będzie.
    Dla mnie temat na czasie, stosuję dietę mniej żreć w kombinacji z metodą ruszyć tyłek. Idzie jak po grudzie ale też nie mam ochoty na szybki spadek wagi, a przez to oslabienie i obwisłą skórę ktora nie miała czasu się "wchłonąć" :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Bardzo sympatycznie tu, u Ciebie:)
    Ja tez się dzielę:) Nie dałabym rady tych ciast przepysznych wciągać...;). Poza tym ruch, ruch, ruch i kolacja niezbyt późno. Do tego jeszcze dużo cytryn, pomarańczy i jabłek:). A... i windą jadę tylko wtedy kiedy "siaty" mam.
    Pozdrawiam serdecznie, mała MI:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Racja. Święta racja. Wystarczy jeść trochę mniej i się ruszać. I już. A nie obżerać się chipsami i piwskiem wieczorami do filmów (jak ja to wczoraj zrobiłam).
    Fajnie, że wróciłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  24. ale ze mną też chcą się dzielić a ja nie chcę dostawać :P

    OdpowiedzUsuń
  25. Antrevete ;) najprostsze najlepsze? Owszem, ale zwykle zapominamy o tym i utrudniamy sobie życie jak tylko się da...

    granato :) masz rację! Piesek to fantastyczna mobilizacja do ruchu, spacerów czasem biegu ;p skłonów kiedy trzeba pomyć podłogę...

    dot :) a było tam więcej takich kwiatków jak ten z dzieleniem się? :) jeśli tak, to jestem chętna! Też się cieszę, że znów jestem :)

    Antares ;) w takim razie trzymam kciuki!! Myślę, że Twój taniec wiele Ci może pomóc :)

    ewelajno :) dziękuję za miłe słowa ;) windy i schody ruchome doprowadzają mnie do szału! No, chyba, że mam "siaty" ;) lub bolą mnie kolana... ale poza tym?? Czasem nam nawet wyboru nie dają... tylko jechać trzeba... ehh...

    dievenette :) kochana! Te chipsy i piwsko też są dla nas - ludzi ;) ale tylko dla tych z mózgami, co to czasem do filmu... a nie na śniadanie dzieciom :) nie sądzisz?

    Margo! Znam ten ból :) tę wredną krowę zwaną Pokusą!!! W moim biurze ciągle coś się je i ciągle ktoś częstuje! I jak ciężko się odmawia nowego rodzaju Milki... Ale czasem... dlaczego nie? :) jedna kosteczka... :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Mała Mi: Zwłaszcza, że włączyłam w to fitness, w szczególności zumbę :D
    Dzięki!

    OdpowiedzUsuń
  27. Dieta to styl życia - świetna myśl! Dzielić się tym co masz z innymi, dużo się ruszać, oddychać świeżym powietrzem, a więc spacery, tańczyć, śpiewać. Po prostu żyć pełną piersią, z pasją tak że zapomina się o jedzeniu i wówczas je się tylko gdy czuje się głód:)
    Pozdrawiam - dawno mnie tu nie było! Ale już wróciłam;) :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Karolka ;) miło mi, że Ci się podoba i że tu znowu zajrzałaś :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...