Otóż nigdy nie myślałam, że uda mi się krawat zawiązać. A jednak! Z resztą... pewnie o wielu rzeczach nie myślałam (wbrew przechwałką ile to ja myślę....). Oto sześć kroczków, aby dać radę:
Nie numeruję obrazków, bo raczej kolejność powinna być jasna : ) poza tym mądrzy jesteście : )
Okazało się to łatwiejsze niż myślałam! Kolejny dowód na to, że warto próbować! I to nie tylko z krawatami....
P.S. Instrukcja obrazkowa znaleziona w Sieci.
Okazało się to łatwiejsze niż myślałam! Kolejny dowód na to, że warto próbować! I to nie tylko z krawatami....
Z uśmiechem do nieznajomych... z nowym słowem... z artykułowaniem uczuć... z ciuchem w innym stylu...
P.S. Instrukcja obrazkowa znaleziona w Sieci.
A na sobie wiązałaś, czy na obiekcie? Bo na obiekcie jest dużo trudniej. Gratuluję wysiłkowych endorfin:)
OdpowiedzUsuńNie umiałam i nie umiem. Ale może kiedyś Spróbuje.
OdpowiedzUsuńCzy damy radę? Tak, damy radę!!! :)
OdpowiedzUsuńto się tylko łatwe wydaje! ja nie potrafię, milion razy już próbowałam i zawsze wychodzi koślawo na tyle, że nie da się w czymś takim publicznie pokazać ;)
OdpowiedzUsuńale krawat (ukradziony kiedyś tacie) wisi cały czas odpowiednio pięknie zawiązany, gotowy do założenia :P
ja się chyba strasznie zniechęciłam jak z bratem chcieliśmy zawiązać krawat na sposób półwindsorski, czy tam windsorski.
Malautka Mi ;-) Dziekuje za porade. Na pewno wykorzystam...Nie tylko z krawatem. ;-)Przede mna maraton, ufam, ze jak z krawatem, cos z tego wyjdzie ;-)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że umiem zawiązać krawat już od paru lat. Komuś łatwiej niż samemu sobie :))
OdpowiedzUsuńPozdrowionka! Niech te endorfinki cieszą Cię naj najdłużej!
Ja też się przyznam, że od kilku lat potrafię;-) Ale to wcale nie było takie łatwe opanować technikę;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńco prawda jeszcze krawatów nie noszę, ale kto wie?? nigdy nie wiadomo, co się człowiekowi może przydać :-)))
OdpowiedzUsuńMi - to bardzo przydatny tutorial. Panie powinny pokazać go swoim panom, bo to właśnie oni są zobowiązani umieć sobie wiązać krawat :) Tak mi się ta umiejętność wydaje typowo męska, bo pamiętam mojego dziadka jak wiązał i ogólnie dżentelmenów starej daty, którzy robili to sami. Dzisiaj ze znanych mi panów mało który potrafi. Mnie tata nauczył jak byłam mała.
OdpowiedzUsuńU mnie w rodzinie wszystkim krawaty wiąże tata- nawet Mężowi Miłemu na ślub ze mną zawiązał:) więc nieambitnie olałam- ale coś ciężko tatce krawat na południe słać w paczce, jak Mąż potrzebuje, a tatki nie ma :) więc Mi Bóg zapłać za motywację:)
OdpowiedzUsuńkaprysiu :) na sobie... ale to pierwszy raz był :) nie wiedziałam, że trudniej jest na kimś :) może będę miała kiedyś okazję... ;D
OdpowiedzUsuńIdo :) ja lubię nosić krawat :) więc przyda mi się ta umiejętność. A Tobie przecież też... ;D jeśli wiesz co mam na myśli :)
Beatto :) i o to chodzi! Pozytywne nastawienie!! :)
Asiu :) są różne sposoby jak widziałam... ale ten, który tutaj prezentuję powyżej jest naprawdę łatwy :) udało mi się za drugim podejściem :) poważnie!!
Tabdel :) to tak na dobry początek :)
iw :) a kaprysia uważa odwrotnie! :) niesamowite prawda? Że trudniej komuś...
lady :) ja jakoś nigdy nie wierzyłam, że dam radę... :) i nie brałam się za to :) a tu taka niespodzianka! ;P
Emmo! No oczywiście :) i to jak widać trzeba ćwiczyć na sobie i na kimś ;D
kuro :) mnie też sie to kojarzy jako męska sprawa, ale wczoraj Mężczyzny nie było w okolicy... więc sama musiałam sobie radzić :) i udało się! Choć pewnie będę musiała się obrazkami posiłkować ;)
No właśnie Kaś :) ja też wczoraj nie miałam kogo prosić :) więc poprosiłam Internet... i pomógł ;P
Hmmm... Kiedyś to potrafiłam, ale myślę - zapomniałam, więc dzięki za ściągawkę. :)
OdpowiedzUsuńCo prawda, Osobisty sam sobie wiąże krawat [i sam prasuje koszule, nr telefonu nie podam], ale nigdy nie wiadomo, co może się komu przydać i w jakich okolicznościach ;)
Mnie życie nauczyło wiązać krawat. Jak mój starszy potomek poszedł do szkoły i okazało się że jedna z części mundurka jest koszula z krawatem.
OdpowiedzUsuńBiedak.
Oczywiście, komu przypadła ta czynność w udziale?! Codziennie rano, poprawiłam kołnierzyk, krawat i wysyłałam latorośl swoja do placówki oświatowej.
Teraz na szczęście już nie nosi krawata, a Seler umie wiązać sam :)
anullko ;) aleś sobie wychowała tego Osobistego ;) wspaniale :) to masz problem z głowy :)
OdpowiedzUsuńGosiu :) Życie to dobry nauczyciel :) nawet bardzo, choć troszkę surowy...
A szkoły w ten sposób zniechęcają chyba do tych krawatów niestety...
Mam teraz okazję pracować z kilkunastoosbową grupą młodych ludzi, z czego połowę stanowią mężczyźni. Co prawda chłopaki nie są zatrudnieni w charakterze białych kołnierzyków, ale krawat pod szyją musi być. Tymczasem okazało się, że żaden z nich nie umie zawiązać krawata! Żaden! Z konieczności doszło więc do tego, że zostałem "głównym zawiązywaczem krawatów w promieniu 50 metrów". Na pytanie, dlaczego nie zawiąże ci krawata dziewczyna czy żona, zawsze dostaję odpowiedź : "one też nie umieją".
OdpowiedzUsuńPrzez to czuję się jak żywa skamielina, a trochę jak ojciec ich wszystkich. Dziwne uczucie. O.o
GM - e tam, e tam. Żadna skamielina, tylko facet, normalnie - facet. Umiejętność wiązania krawata to taka zaleta ponadczasowa. Ponadto ze sposobu w jaki jest to zrobione można się dużo o posiadaczu dowiedzieć ;)
OdpowiedzUsuńNiby umiem zawiązać krawat, ale zawsze z instrukcją. Fitness ... też idę na w następnym tygodniu, a mała mi gości na moim ramieniu.
OdpowiedzUsuńGM :) to ja też skamieniała już jestem? Olaboga!!!
OdpowiedzUsuńkurko :) można? Dużo powiedzieć? O kurcze... ciekawe co mój zwis mówi o mnie :)
Patrycjo :) ja też bym potrzebowała jeszcze instrukcji! A ta Mała Mi na ramieniu to oby nie ja ;p bo ja za ciężka :P
OdpowiedzUsuńKiedyś widziałam gdzieś jakieś mądre rysunki na przeróżne sposoby. One się bardzo mądrze nazywają te różne wiązania.
OdpowiedzUsuńNie noszę krawata ;)
O tak... rysunki niektóre są zatrważające... :) wyglądają na koszmarnie trudne...
OdpowiedzUsuńo. muszę to sobie gdzieś przerysować. jak to dobrze, że nie noszę krawata! przynajmniej niezbyt często.
OdpowiedzUsuńA ja tam cale zycie wiazalam krawaty:) Ojcu, braciom, wszystkim chlopakom, kolegom braci, narzeczonym, mezom (niektorym;)) Ale Wspanialy sam wiaze i Potomek tez, wiec sie odumialam;))))
OdpowiedzUsuńmi nie udało się nigdy zawiązać żadnego krawata, mimo instrukcji i nauk praktycznych
OdpowiedzUsuńUlala, to akurat muszę sobie wydrukować na zaś :)
OdpowiedzUsuńdzięki kochana
doro :) moim zdaniem krawat to niezły, oryginalny dodatek :) kiedy korale itp się znudziły :)a ta instrukcja jest bardzo prosta :)
OdpowiedzUsuńTakże polecam :)
Stardust... to straszne, że jeśli się czegoś nie ćwiczy to sie po prostu zapomina... jaka ja bym była mądra gdyby raz wystarczył... ;)
Anno :) a taką łatwą instrukcję miałaś? :)
Margo :) polecam! Proste jak świński ogonek :)
OdpowiedzUsuńZ wielkim trudem, ale umiem zawiązać muchę. Do tego potrzebny jest elegancki mężczyzna. No, może być jeszcze mucha ;)
OdpowiedzUsuńPrędzej się nauczę robienia na drutach:):):)
OdpowiedzUsuńUmiem zawiązać, ale to nie znaczy, że zawiazany przeze mnie krawat "dobrze leży".. No więc przyznaję, że to trudne. :))
OdpowiedzUsuńa sama nosisz krawat???
OdpowiedzUsuńMoto :) muszkę to ja mam taką na zaczep ;) bo tego wiązać to sobie nie wyobrażam... Kobieta też świetnie w tym wygląda! Zapewniam :)
OdpowiedzUsuńtamirianie :) to mogłoby być dla Ciebie bardzo interesujące przeżycie ;D co być zrobił?
kate :) trudne, ale nie według tej instrukcji :)
Marto :) noszę :) mam nawet kilka swoich prywatnych :) Polecam jako ciekawą ozdobę :)
ta sztuka przekracza moje zdolności, niby wszystko proste i jasne, ale jak przyjdzie do wykonawstwa...:)
OdpowiedzUsuńOlu :) a próbowałaś? Tak fizycznie? :D
OdpowiedzUsuń