- Trudne pytanie...
- Wiem :)
- Nie chodzi o sam aparat słuchu... bo... tak mi się wydaje, że obserwując też słuchamy, rozumiesz?
- Tak.
- Ale wiesz, nie wystarczy tylko nastawić uszu.
- Wiem, trzeba też jedno zatkać :)
- ?
- Żeby nim nie wylatywało to co usłyszymy... to logiczne.
- ... no tak... po części to miałam na myśli mówiąc, że nie wystarczy tylko nastawić uszu. Trzeba się otworzyć na Mówiącego.
- Skupić się?
- Tak... skupić i chcieć go wysłuchać. Bo tak jak istnieje czytanie ze zrozumieniem, tak również słuchanie ze zrozumieniem....
- A kiedy się nie rozumie, to się po prostu pyta?
- Tak, choć niektórzy tego nie robią...
- Dlaczego?
- Bo czasem tak naprawdę nie chcą słuchać... albo są w tym słuchaniu niedokładni...
- Słuchanie jest trudne.
- Owszem. To sztuka. Być dobrym Słuchaczem.
- Szczególnie kiedy ktoś gada od rzeczy....
- :) ale słuchanie to też wspaniałe wyznanie miłości, wiesz?
- ?
- Bo właśnie w tym całym zabieganym świecie, życiu, podczas biegu tam i siam... takie "tak, słucham cię?" pozwalają nam na chwilę się zatrzymać... i oddać swoją uwagę tej drugiej osobie. To jest piękne, nie sądzisz?
- Sądzę.
"Mówienie jest rzeczą głupców, milczenie - tchórzy, a słuchanie rzeczą mędrców."
Carlos Ruiz Zfon - "Cień wiatru"
Carlos Ruiz Zfon - "Cień wiatru"
Czy potrafimy być mędrcami? Czy tylko głupio staramy się zakrzyczeć świat?
Zdjęcie znalezione w Sieci...
Słuchanie jest naprawdę sztuką, którą posiedli nieliczni. Ciszy trzeba też umieć słuchać i siebie samego również. Natomiast często zagłuszamy wszystko i wszystkich choćby grającym telewizorem... Szkoda...
OdpowiedzUsuńTo jest wlasnie roznica miedzy slyszeniem, a sluchaniem:) Mozna slyszec bez sluchania i niestety tak bardzo czesto robimy. Sluchanie wymaga od nas swiadomego zaangazowania, slyszenie moze sie odbyc bez naszej woli, czy swiadomego udzialu.
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że umiem słuchać...
OdpowiedzUsuń... ale może mi się tylko wydaje...?
Stardust dobrze mówi o świadomym słuchaniu - to wygląda obrazowo tak, że podczas słuchania słowa mówiącego trafiają z ucha prosto do centrum. Podczas słyszenia jadą obwodnicą do drugiego ucha :)
OdpowiedzUsuńPonieważ jesteśmy różni - każdy z nas to inna historia - słuchanie wymaga od nas najpierw zrozumienia słów a potem jeszcze wejścia w cudze buty i ponownego przeanalizowania. Bo słów nie można rozpatrywać w oderwaniu od osoby. Prawda?
Co więcej - te wszystkie zagłuszacze, o których pisze W drodze to koszmar! U mnie gra radio - czasem w tle, czasem na pierwszym planie, ale nigdy nie jest ważniejsze od słów drugiej osoby. Telewizor to dopiero masakra - świadomie nie mam, bo działa na mnie jak pudło hipnozy.
Ja nawet wolę słuchać niż mówić... Słuchanie mam we krwi.
OdpowiedzUsuńW drodze... szkoda, że wielu ludzi w ogóle nie jest świadomymi tych zagłuszaczy... mało kto pomyśli, ze przez pudła mniejsze lub większe mniej rozmawia z bliskimi... lub mniej robi inne rzeczy... prawda? :)
OdpowiedzUsuńStardust... ludzie lubią się nieangażować... to tak z moich obserwacji...
Ido :) trudno mi określić, ale wiesz... miło, że dopuszczasz do siebie możliwość nie potrafienia. Obserwuj siebie :) ja też lubię pytać bliskich, jeśli nie jestem czegoś pewna :) Polecam!
kurko ;) ja też nie planuję nabywać tv... to straszny ogłupiacz... i pożeracz czasu...
Latarniku ;D toż to z Ciebie prawdziwy mędrzec :) masz to we krwi! :)
Potrafię słuchać ale też i posiadam umiejętność wpuszczania jednym i wypuszczania drugim uchem, w pracy to niezwykle ważne bo czasami ludzie za dużo mówią..
OdpowiedzUsuńEuforko :) masz rację... czasem należy wręcz puścić mimo uszu :) i nie przywiązywać wagi... tak jest lepiej dla naszego zdrowia psychicznego :) ja to jeszcze jestem za smarkata na to... ;)
OdpowiedzUsuńNo słusznie, słusznie koleżanka prawi. Fajnie jest umieć i słucha i mówić i pomilczeć wtedy można liczyć na jakąś sensowną komunikację. To kwestia wyczucia :)
OdpowiedzUsuńW życiu nie czytałam czegoś równie durnego jak ten cytat: "Mówienie jest rzeczą głupców, milczenie - tchórzy, a słuchanie rzeczą mędrców."
No może to nie całkiem prawda. Takich efekciarskich głupot jest mnóstwo ;) Ciekawe kogóż to słucha mędrzec Carlos Ruis, bo w tym układzie przemawiają do niego wyłącznie głupcy. Nie szkoda to czasu?
Oj tam od razu... Staram się słuchać i wiem, że często mi to wychodzi :)
OdpowiedzUsuńmagento :) a Ty wiesz, że jeśli tak dosłownie brać ten cytat, to masz zupełną rację? Ja jakoś wzięlam go z przymróżeniem oka, bo odebralam to tak: mądry mało mówi, dużo słucha :)
OdpowiedzUsuńI może dlatego nie potraktowałam go tak surowo... co myślisz?
Myślę, że z tego właśnie wynika Twoja pobłażliwość. Mnie jej brak, ponieważ nie cierpię dętych pseudofilozofów i efekciarzy ;)
OdpowiedzUsuńLatarniku :) rozumiem :) choć biorąc pod uwagę jak jak magenta obróciła w pył ten cytat to już sama nic nie wiem :P choć pewna jestem, że słuchanie jest szutką :)
OdpowiedzUsuńmagento :) Bardzo Mądry Mężczyzna też mi właśnie wytyka te pobłażliwość i "podatność"... zrzucam to jeszcze na karb wieku ;p i czekam aż dojrzeję... ;) ale Wy przynajmniej otwieracie mi oczy :)
Ze słuchaniem jest tak, że jest darem. Niektórzy ten dar posiadają, inni potrafią się nauczyć. Niestety niektórzy pozostają głusi przez całe życie.
OdpowiedzUsuńAleż Mała Mi, Ty masz otwarte oczy :) Sama napisałaś bardzo mądry tekst, fajny fragment rozmowy. Jasno, prosto, bez dętych "mądrości". Nie musisz się podpierać żadnym słownym bęcwalstwem, które w dodatku wcale nie znaczy to co znaczy :D Więcej wiary w siebie :)
OdpowiedzUsuńiw... niestety masz rację... smutna to racja, ale racja :)
OdpowiedzUsuńmagento :) dziękuję Ci za te miłe słowa ;)
Szczególnie lubię sobie pomilczeć, wsłuchać się w siebie, pomyśleć, dostrzec prawdę. Śmiem twierdzić, że w pewnym sensie to wyzwanie...W każdym razie tchórzem nie jestem, Carlosie.:(
OdpowiedzUsuńDawno dawno temu kiedy jeszcze byłem młody i piękny nie tylko piękny, pewna dziewczyna w której się z cicha podkochiwałem powiedziała mi po jednej z rozmów, gdzie wylała wszystkie swoje żale..
OdpowiedzUsuń-Jesteś cudowny jako przyjaciel....
Zdanie które ustawiało mnie na pozycji straconej jesli chodzi o cokolwiek więcej, lecz po wielu, wielu latach miłe....
Tylko do kogos kto naprawdę potrafi nas wysłuchać-wrócimy zawsze...:):)
Beatto :) widzę, że Tobie też się nie spodobał ten cytat... magencie też nie :P moim zdaniem milczenie jest lepsze od pieprzenia :)co myślisz?
OdpowiedzUsuńtamirianie :) całkowicie się z Tobą zgadzam i pięknie to ująłeś :) i mądrze...
OdpowiedzUsuńLubie sobie pogadać czasami. czasami nawet bardzo... ale słuchać chyba lubię bardziej...:)
OdpowiedzUsuńNivejko :) z Twoich opowieści wynika jasno, że słuchać potrafisz :) przynajmniej ja je tak odbieram ;)
OdpowiedzUsuń...ja słucham.....
OdpowiedzUsuń...i jeszcze patrzę.....i widzę.........
OdpowiedzUsuńMaju :) dużo widzisz.. i często bardzo pięknie :) to tak moim skromnym zdaniem :)
OdpowiedzUsuńwłaśnie.... bo nie wystarczy tylko dokładnie słuchać. żeby zrozumieć trzeba też bacznie obserwować i zadawać odpowiednie pytania ;)
OdpowiedzUsuńlubię słuchać..
OdpowiedzUsuńale pogadać czasami też:)
Słuchać jest z pewnością sztuką,sądzę jednak,że jeszcze większą jest mówić tak, by ktoś chciał słuchać i rozumiał co mamy mu do powiedzenia. Myślę,że tę umiejętność cenię wyżej:)
OdpowiedzUsuńchciałabym być dobrym słuchaczem także samej siebie:)
OdpowiedzUsuńChyba mogę to o sobie powiedzieć, że jestem dobrym słuchaczem. Lubię słuchać tego, co ludzie maja do powiedzenia i wciąż nie mogę wyjść z podziwu, gdy zdaję sobie sprawę z tego, ileż to mają do powiedzenia. I tak, zgadam się: bycie słuchaczem dobrym to bycie słuchaczem uważnym. Potrafiącym postawić we właściwym momencie odpowiednie pytanie, mające pociągnąć opowiadającego za język. Bo, jak zauważyłem, większość mówiących w kluczowym momentach zawiesza głos. oczekując naszej - w dodatku ściśle określonej - reakcji: tu byłoby to odpowiednie pytanie. Pytanie, albo (to w barze, przy drinkach) mrukliwe przytakniecie: "tak, wiem o czym mówisz - mam to samo".
OdpowiedzUsuńZ drugiej strony, bycie dobrym słuchaczem nie idzie u mnie w parze z byciem dobrym gawędziarzem. To dziwne jeśli wziąć pod uwagę fakt, że większość moich komentarzy ma tendencje do słowotoku i wodolejstwa. Może więc byłby ze mnie dobry materiał na szpicla? Takiego, co to nadstawia ucha, ale sam trzyma dziób na kłódkę? Ech, zmarnowałem taaaaki talent. :)
Asiu :) witam Cię :) polecam ćwiczenie zadawania pytań tutaj :) zapraszam :)
OdpowiedzUsuńMijko :) mamy zatem podobnie! Ja lubię słuchać i mówić. Bo wiem, że mówię ciekawie (przynajmniej inni tak twierdzą). Tylko muszę ćwiczyć umiar... :)
kaprysiu ;) myślę, że byśmy sobie mogły pogadać ;)
Marto :) muszę przyznać, że poruszyłaś ważny temat... słuchanie siebie... niesamowity talent... i bardzo pomocny w życiu :)
GM :) nasze dyskusje też mogłyby się okazać bardzo owocne :) choć oboje chyba dużo mówimy ;P (i piszemy) ciekawe jak z tymi pytaniami... ;)
Jestem wybitną słuchaczką :)
OdpowiedzUsuńCzasem jest to moją zmorą, ale dzięki temu piszę wiersze :)
Margo :) a ja myślałam, że to Twoje emocje... :) wiersze... czyli, że siebie słuchać potrafisz? :)
OdpowiedzUsuńChcialam dodac komentarz, ale chyba nie dodalam. ANyway, kocham ludzi, kocham i sluchac i z nimi rozmawiac, uwielbiam ich cieplo i serdeczny glos i koniecznie musze sie nimi otaczac. kocham dlugiiiiiiii opowiesc do rana. ehhhh
OdpowiedzUsuńTabdel :) jakieś błędy ostatnio wyskakują z komentarzami...
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o ludzi... to niestety nie wszyscy mają serdeczny głos... i nie wszyscy są ciepli... pamiętasz o tym? :)
Niestety nie zawsze pamietam....
OdpowiedzUsuńTabdel :) nie martw się! Ja też nie... przestroga przestrogą... ale wiara w ludzi i naiwność robią swoje...
OdpowiedzUsuń