Musimy pamiętać, że czasem luksusem jest możność łkania i ronienia łez w samotności... w zaciszu własnych myśli...
Pisuję o...
Cytaty
(15)
Dialogi
(19)
Dlaczego?
(9)
Dzień z Życia Rudej
(4)
Film
(56)
Gusta i guściki
(23)
Ładne rzeczy
(32)
Miejsca w Internecie
(16)
Moimi Oczami
(33)
Muuzyka
(12)
Opowiastka z inspiracją w tle
(4)
Para pełną parą
(3)
Piękne Kobiety
(11)
Przeczytane
(18)
Przemyślenia
(111)
Przepis na Wspaniały Weekend
(4)
Radość Życia
(38)
Reklama i Nie
(10)
Rymowanki
(5)
Szybkie myśli
(48)
Ugotowane :)
(21)
Upatrzone-wymarzone
(2)
Usłyszane i skomentowane
(11)
Z Uśmiechem
(45)
Zabawa
(13)
Zakupy
(5)
Zobaczone
(12)
Och, Mała Mi tu wiosna, a u Ciebie smuteczki...Ja też czasem lubię sobie w samotności pochlipać.
OdpowiedzUsuńPs. Biedna cytrynka.
To zdjęcie to raczej cytrynowa tragedia. Nie smuć się Mała Mi... I pomyśl, że chwila w samotności i łzach to nasze prawo, nie luksus, i każdy z nas z niego korzysta... Niedługo wszystko zakwitnie i będzie lepsze.
OdpowiedzUsuńNo kaarpysiu... zdarza się każdemu... może to takie właśnie przesilenie wiosenne? :P oby...
OdpowiedzUsuńW dordze ;) oj tak... cytrynowa, kwaśna tragedia. Zaraz okna pomyję, to może smutek z energią uleci... dziękuję...
Czasem mam dość tego luksusu... wiesz
OdpowiedzUsuńOptymizm wpadnie na kawkę przez otwarte okno...:))))
Ido... aż tak?
OdpowiedzUsuńNo liczę na tego Pana ;p że tak razem z wiaterkiem.... i oby bez wiaterków :P
Ja też czuję się jak wyciśnięta cytryna... ;)
OdpowiedzUsuńDziewczyny zwalcie cala wine na przedwiosnie i bedzie OK. A jutro jest nowy dzien i lepszy:)
OdpowiedzUsuńMasz rację. Samotność czasami jest luksusem :)
OdpowiedzUsuńTe łezki na wiosenne orzeźwienie...Jutro rozkwitniesz :)
OdpowiedzUsuńI was just telling my husband the other day that we need one of these- I don't know what they are called (in English OR Polish) but I know I need it- and now I want one with a little man lemon or orange!
OdpowiedzUsuńPotrafię czytać w języku polskim, ale nie jestem tak dobry w piśmie-
....nie lubię żadnych luksusów.......
OdpowiedzUsuńCała JA... jakoś nam się tak wspólnie trafiło to wyciśnięcie... prawda?
OdpowiedzUsuńStardust :) ja też zwykle w to wierzę, kiedy dopada mnie chandra... obyśmy się nie myliły...
Nivejko... W drodze uważa, że to nasze prawo, więc może jednak nie mam racji... czasem jednak to luksus :)
Beatto :) ciekawa interpretacja...
Lady Ren :) Witam Cię :) ja za to mam problemy z angielskim, ale dzięki Tobie będę miała motywację, żeby się kształcić! Ja czuję się dziś jak ta cytrynka i współczuję jej...
Maju :) no takie luksusy są rzadko są lubiane... choć czasem chwili samotności potrzebuje każdy...
OdpowiedzUsuń..przecież nawet 'Luksus' ma po prostu 'swój czas' (takie swoje 5 minut) ale nic nie trwa wiecznie .. ;)
OdpowiedzUsuń..może już jutro zawita piękny uśmiech?..
- życzę Ci tego najserdeczniej..:)
AnSo :) dziękuję Ci... pewnie masz rację! Oby smutne trwało jeszcze bardziej "nie wiecznie" niż wesołe... :)
OdpowiedzUsuńJeśli to przesilenie wiosenne - też je mam !
OdpowiedzUsuńUśmiechu :)
a czasem przekleństwem, ale jak widzę każdy ma swoje potrzeby :)
OdpowiedzUsuńUśmiechy :)
Zeruyo :) witam Cię :) rozumiem zatem co czujesz... obyśmy wyszły z tego cało :P
OdpowiedzUsuńMargo :) dziękuję za uśmiech... na Ciebie można liczyć.... a co do potrzeb... to owszem, bywają różne... :)
a sio smutki!
OdpowiedzUsuńposzły już?
nie ma ich? :)
Mam nadzieję,że dziś już lepiej:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:))
:) a dzisiaj się uśmiechasz?
OdpowiedzUsuńMi - schowaj już ten wyciskacz i biedną cytrynę.
OdpowiedzUsuńŚciskam ciepło i wiosennie!
hmm a czemu Di Caprio na nie???
OdpowiedzUsuńA ja wierzę w Małą Mi :))))
OdpowiedzUsuńCytryna na pewno do ostatniej kropli wyciśnięta, ostatnia łza wylana, czas na ... PIERWSZY DZIEŃ WIOSNY, dziewczyny!!!!!
Dziewczyny :) bardzo Wam dziękuję! Wszystko łzy wyciśnięte! I już mi lepiej :) oczywiście rozmowy też są przydatne w takich stanach...
OdpowiedzUsuńTakże witamy Wiosnę :)
Marto :) niestety w moim odczuciu cały czas jest on amantem z Titanica... choć widziałam też inne filmy, w których grał... jakoś tak mi się w głowie ostał... może ten obraz to zmieni? :P
Przyznam się, że jakoś nie darzyłam go estymą, ale po "Drodze do szczęścia" zmieniłam zdanie - jakże dojrzał!
OdpowiedzUsuńhmmm widze, ze nie tylko ja mam slabosc do cytryn;-)
OdpowiedzUsuńNie rycz za dużo. Szkoda czasu. Uwierz mi;-)
anullko :) mam nadzieję, że i ja to dostrzegę... ;)
OdpowiedzUsuńsissylight :) witam Cię :) wiesz... zawsze dochodzę do tego samego wniosku... że szkoda czasu... ale dopiero po fakcie :P tak więc wierzę Ci! :) Dziękuję :)
Do łkania w samotności warto użyć cebuli ;)
OdpowiedzUsuńmagento :) też! Cebula... cytryna.... wszystko na C! :)
OdpowiedzUsuńCylupa? :D
OdpowiedzUsuńHahaha :) ona to do łez doprowadza tylko Nadwornego chyba :P
OdpowiedzUsuńodradzam Kobietom dłuższe płacze bo zawsze Was potem główka boli:):)
OdpowiedzUsuńale...
oby powodów do łez było jak najmniej..do licha z takim luksusem:):)
tamirinie :) masz rację... głowa potem boli... jak mężczyźni to robią, że tak rzadko płaczą??!!
OdpowiedzUsuńfajny ten cytrynowy ludzik.
OdpowiedzUsuńnie czytałam wcześniejszych komentarzy, rzadko to robię, ale jakoś nie wierzę, że potrafisz się długo smucić :-))
Może wirtualnie się tym wyciśnięciem zaraziłyśmy...
OdpowiedzUsuńDziś lepiej?
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJa po wiosennym weekendzie jakoś optymistyczniej wszystko widzę. Mam nadzieję, że te smutki to tylko chwilowy luksus;-)
OdpowiedzUsuńEmmo :) rzadko... wiesz... pewne wydarzenie w życiu i jeden człowiek spowodował, że staram się pamiętać o tym co mam... i byś szczęśliwa. Pracuję nad tym :)
OdpowiedzUsuńDelie :) już jest mi lepiej :) dziękuję! Teraz zamierzam się skupiać na innych luksusach :)
Cieszę się, że u Ciebie optymistycznie!
Cała JA :) u mnie tak, a u Ciebie?
OdpowiedzUsuńTeż!!!
OdpowiedzUsuńSynchronizacja?
;)
Mam nadzieję, że tylko taka pozytywna!! :)
OdpowiedzUsuńaaaa... ale mnie rozsmieszyła ta fotka!
OdpowiedzUsuńdesign traveller, witam Cię :) a fotka jest świetna :) pomysł wspaniały :)
OdpowiedzUsuń