czwartek, 11 lutego 2010

Lubić swoją pracę - jak to jest?

No i jednak Pan Kret miał rację... Pada. Prószy. Sypie. Opada. Bieli. Śnieży.
Zatem za oknem mam już biało. Na szczęście wokół wiszą mapy :) każdy kraj na inny kolor... i tym sposobem mam kolorowo i nie jest monotonnie. I wyobraźnia czasem bardziej we Włoszech jest lub w Hiszpanii niż tutaj w naszym biurze. I zamiast kawy przy pracy, papierach moich kochanych i szybkim klikaniu piję kawę przy małym stoliczku w promieniach delikatnego słońca Rzymu... a przechodzący koledzy i koleżanki już nie mkną w obowiązkach tylko zmieniają się w przechodniów i turystów... :) nerwowe krzyki znane w spedytorkim fachu zastępowane są pokrzykiwaniami sprzedawców w wąskich uliczkach...

Wyobraźnia bardzo ważna rzecz :) oczywiscie jeśli sie ma czas... bo brak czasu zabija Wyobraźnię i jej możliwości. Zbyt duża ilość czasu też jej szkodzi... bo jak się rozgalopuje... to nie potrafimy jej zatrzymać :)  i skutkuje to wymyślaniem bzdur różnotematycznych.

No, ale na pogodę nie ma co narzekać. Przecież mamy zimę. Więc śnieg, biel, zimno nie powinno nikogo dziwić. Przynajmniej w naszej sferze klimatycznej....

Jednak nie o pogodzie chciałam pisać. Bo jeśli się czegoś nie może zmienić, trzeba zmienić temat :) Prawda?
Zmieniam więc.
Praca. Doszłam jakiś czas temu do wniosku, że lubienie swojej pracy, to wielkie szczęście. Wstaje się rano i pierwszą myślą nie jest "!#$^&^**&^(^%)##!!!!". Wtedy droga do pracy tak nie mierzi... 8 godzin szybko zlatuje : ) Pieniążki na konto popłyną w miarę regularnie...
Wiadomo, są dni lepsze i gorsze. Wypłata wyższa lub niższa. Jednak starajmy się cieszyć swoja pracą  : ) szukajmy jej plusów!

* ciepłe biuro (baaaaaaardzo ważne! szczególnie dla ciepłolubnych),
* miła muzyczka w tle (najczęściej, bo gusta muzyczne, jak każde, różne bywają),
* codziennie nowe informacje, nie tylko z pracą związane ;)
* rozwój,
* przygotowanie wspólnych hot-dogów :P
* ekspres do kawy!
* dostęp do Internetu i GG
* śpiewający koledzy
* sama praca jest dla mnie interesująca,
* papiery, cyferki, literki....

(listę można by wydłużyć, ale... jeszcze ktoś niepowołany przeczyta :P rozumiecie sami... )



Oczywiście, każda praca (jak wszystko), ma swoje minusy (więcej lub mniej)... drażniące kwestie... ale po co się ich doszukiwać?
Ja się cieszę idąc, jadąc do pracy, cieszę się będąc w pracy i wychodząc z pracy : )

35 komentarzy:

  1. I o to właśnie w pracy chodzi. Dostawać pieniądze za to co się lubi.
    Ja kocham swoją pracę!!! (choć pewnie nie jeden uzna że to już przesada)
    Ale bez pracy to już by takie nudne wszystko było. Wstawać też by się nie chciało, nie było by urlopu, nie można by się cieszyć że wolne czy że święta, czy że już po pracy.
    A najważniejsze... ile ludzi nie miałoby na co narzekać... chyba że na brak pracy ;)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Cała JA :) zgadzam się w całej rozciągłości :P nudno by było... i nie byłoby na co czekać :) i cieszyć się :)

    Miłej pracy!

    OdpowiedzUsuń
  3. Moja praca jest w zasadzie nudna i mało popłatna, niestety.. Ale ma ten plus wielki, ze mam właściwie cały czas dla siebie tylko. Rzadko kiedy ktoś zawraca mi głowę i mogę zgłębiać przepastne czeluści Internetu do woli :)
    Do tego Trójka i kawa i jest naprawdę fantastycznie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Latarniku :) Trójka i Kawa? Super! A cóż za pracę wykonujesz jeśli można wiedzieć? :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie wiem. Od jakiegoś czasu wcale nie lubię swojej pracy...

    OdpowiedzUsuń
  6. Chciałbym być poetą...
    Miałbym do pracy niedaleko...

    Tak kiedyś rzekł mój jeden znajomy... i westchnął zafrasowany.
    :)
    Ja też mam blisko - rzut kapciem :)
    Choć poetą nie jestem :))

    OdpowiedzUsuń
  7. Nivejko ;) dlaczego? Jakie są powody?

    Maura :) no i super :) odległość jest ważna... dzień pozwala wydłużyć... prawda? :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Oby Ci tak zostało jak najdłużej:)))

    OdpowiedzUsuń
  9. Najprościej mówiąc jestem weryfikatorem :) Czyli sprawdzam karty drogowe kierowców PKS-u w moim mieście. 8 godzin przy kompie. Nudne to i pracochłonne, ale gospodaruję czasem swojej pracy w odpowiedni sposób :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo lubie moja prace, a juz szczegolnie od czasu kiedy pozbylam sie zwierzchnikow i pracuje dla siebie. Jestem zalezna tylko od siebie, moge w sumie robic co chce i jak chce. Daje mi kontakt z ludzmi, a to bardzo dla mnie wazne. Jednoczesnie jak mam przesyt, to przychodza dni kiedy tych ludzi jest mniej. Dostep do netu, lezanka w pracy, przyciemnione swiatlo i relaksujaca muzyka. Drzemke mozna uciac spokojnie kazdego dnia, zawsze sie na to czas znajdzie, albo chociaz polezec z nogami do gory:))

    OdpowiedzUsuń
  11. kaprysiu :) wiem! Też mam taką nadzieję... :)

    Latarniku :) aż tak nudno nie brzmi... ale dobrze, że jeśli dla Ciebie jest nudne, to chociaż możesz gospodarować czasem w "odpowiedni" dla siebie sposób :)

    Stardust :) z Twoich opowieści tak mi się wydawało, że będziesz lubiła swoją pracę :) brzmi to wszystko bardzo miło :) i jeszcze pracujesz dla siebie... super!

    OdpowiedzUsuń
  12. u mnie śpiewający koledzy są po stronie minusów :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  14. Sama nie wiem Mi... Ot tak po prostu. Chciałbym robić coś innego, tyle, że za to to mi nikt płacić nie chce;D

    OdpowiedzUsuń
  15. Yo :) witam :) wiesz... tro zależy jak śpiewają i co śpiewają :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Nivejko :) ja bym chciała pisać za pieniądze ;D ale jeszcze też nie znalazłam chętnego do płacenia :P

    OdpowiedzUsuń
  17. Witam. Zapraszam w wolnej chwili do siebie na bloga. Mam małą niespodziankę:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Miałam na myśli coś innego:D

    OdpowiedzUsuń
  19. To bardzo ważne by lubic swoją pracę..Idealnie jest jeśli jest naszą ukochaną pasją-wtedy spełniamy się w każdym tego znaczeniu. Niestety ani to proste ani częste. Mnie praca służy wyłącznie do zarabiania pieniędzy. PRzynajmniej na razie. Ale ja uparty jestem...:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Szczęściara! Tak trzymaj!
    Najlepsza praca to jednak praca bez zwierzchników ... a może ja miałam pecha i trafiałam na .... nieodpowiednich.

    OdpowiedzUsuń
  21. Marzę o pracy, która będzie moją pasją, a pasją jednocześnie moją pracą, za którą dostanę pieniążki, tak jak to ujął Tamirian. Ja też na razie biurwą jestem, ale dążę... drążę... może kiedyś osiągnę swój cel :-)

    OdpowiedzUsuń
  22. Atmosferę w pracy tworzą LUDZIE.
    Jeśli więc towarzystwo jest OK, to do pracy chodzić się chce, nawet jeśli trochę odbiega od marzeń...
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  23. Moja praca byłaby całkiem fajna gdyby nie te 8 godzin czekania na wyjście ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Bo jak się lubi swoją pracę, to ona staje się samą frajdą :) Fakt, że czasem trzeba też zrobić coś pożytecznego w ramach tej frajdy. No i to, co się lubi robi się najlepiej.

    OdpowiedzUsuń
  25. Inez :) chętnie wpadnę :)

    Nivejko :) tajemnicza jesteś... jakieś szczegóły można prosić?

    tamiranie :) a czy kiedy zarobisz wystarczająco dużo pieniędzy pracą pracą, będziesz mógł zarabiać pasją? Jeśli tak, to warto być upartym :)

    damurku :) wiem co masz na myśli, ale jeszcze brak mi odwagi... a na zwierzchników narzekać nie mogę :)

    malinconio :) biurwa, to takie nieładne słowo... jakoś mi się źle kojarzy ;P na szczęście odpowiada mi praca w biurze i papierach.. :)

    Ido :) oczywiście masz rację :) zawsze jednak trafi się ktoś... kto... hm... jakoś tę atmosferę zagęszcza... troszkę to wtedy psuje radość pracy... niestety...

    zekasie :) cóż za dowcip :P mam nadzieję, że to tylko taki z przekąsu :) i że aż tak źle nie ma :)

    magento :) dokładnie :) o wiele lepiej wykonuje się pracę lubianą. Ja nie mogłabym pracować w mięsnym... bo nienawidzę dotykać mięsa! To byłaby dla mnie trauma...

    OdpowiedzUsuń
  26. Podoba mi się Twoje podejście, co do zimy, miało zasypać i zawiać i nic, u mnie nic a nic!

    OdpowiedzUsuń
  27. Mi jeszcze podoba się podejście Mi do pracy! Najważniejsze jest robić to co się kocha (no dobra lubi). U mnie w pracy nie było internetu i gg, hot dogi zamawiałyśmy a nie robiłyśmy i wszystko mogło być fajnie gdyby nie konieczność częstego wypowiadania "!#$^&^**&^(^%)##!!!!" w trakcie pracy, ze względu na jej wykańczający psychicznie charakter. Teraz mam wszystko oprócz "!#$^&^**&^(^%)##!!!!" bez konieczności wychodzenia z domu:)

    OdpowiedzUsuń
  28. Margo :) czasem nawet mnie udaje się podejść do czegoś logicznie... :)

    moni :) no no no :D pracujesz w domu? :) jeśli tak to brzmi to nieźle :) i chyba polepszyłaś warunki pracy :) brawo!

    OdpowiedzUsuń
  29. Tak Mi .... niestety nie płacy ....ale wszystko idzie ku lepszemu:))) hip, hip hurra:)

    OdpowiedzUsuń
  30. moni :) może wszystko przyjdzie w swoim czasie? :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Dlatego warto sobie pracę stworzyć samemu. Zaryzykować. Przez pewien czas - z konieczności okresu przejściowego na rozruch - utrzymywać się z czegoś tam, a w odpowiednim momencie odejść na własne poletko. I to jest to. Nie dość, że robisz to, co lubisz, co jest Twoją pasją, to jeszcze masz poczucie, że coś STWARZASZ z niczego. To coś jest w 100% Twoje. Poczucie bezcenne.

    OdpowiedzUsuń
  32. kruszyzno :) brzmi świetnie... ale ile odwagi trzeba i tej żyłki :) prawda?

    OdpowiedzUsuń
  33. Zazdroszcze Ci Mala Mi. Ja ide do swojej niechentie. Chce to zmienic. Od jutra. Ciezko mi tam. Jestem sama wsrod obcokrajwcow. Oni trzymaja razem, ja czuje sie jak "ajlens" z innego swiata. DO tego jej charakter...ale STOP. Koniec z narzekaniem. Biore przyklad z Ciebie. Calusy

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...