No i jednak Pan Kret miał rację... Pada. Prószy. Sypie. Opada. Bieli. Śnieży.
Zatem za oknem mam już biało. Na szczęście wokół wiszą mapy :) każdy kraj na inny kolor... i tym sposobem mam kolorowo i nie jest monotonnie. I wyobraźnia czasem bardziej we Włoszech jest lub w Hiszpanii niż tutaj w naszym biurze. I zamiast kawy przy pracy, papierach moich kochanych i szybkim klikaniu piję kawę przy małym stoliczku w promieniach delikatnego słońca Rzymu... a przechodzący koledzy i koleżanki już nie mkną w obowiązkach tylko zmieniają się w przechodniów i turystów... :) nerwowe krzyki znane w spedytorkim fachu zastępowane są pokrzykiwaniami sprzedawców w wąskich uliczkach...
Wyobraźnia bardzo ważna rzecz :) oczywiscie jeśli sie ma czas... bo brak czasu zabija Wyobraźnię i jej możliwości. Zbyt duża ilość czasu też jej szkodzi... bo jak się rozgalopuje... to nie potrafimy jej zatrzymać :) i skutkuje to wymyślaniem bzdur różnotematycznych.
No, ale na pogodę nie ma co narzekać. Przecież mamy zimę. Więc śnieg, biel, zimno nie powinno nikogo dziwić. Przynajmniej w naszej sferze klimatycznej....
Jednak nie o pogodzie chciałam pisać. Bo jeśli się czegoś nie może zmienić, trzeba zmienić temat :) Prawda?
Zmieniam więc.
Praca. Doszłam jakiś czas temu do wniosku, że lubienie swojej pracy, to wielkie szczęście. Wstaje się rano i pierwszą myślą nie jest "!#$^&^**&^(^%)##!!!!". Wtedy droga do pracy tak nie mierzi... 8 godzin szybko zlatuje : ) Pieniążki na konto popłyną w miarę regularnie...
Wiadomo, są dni lepsze i gorsze. Wypłata wyższa lub niższa. Jednak starajmy się cieszyć swoja pracą : ) szukajmy jej plusów!
* ciepłe biuro (baaaaaaardzo ważne! szczególnie dla ciepłolubnych),
* miła muzyczka w tle (najczęściej, bo gusta muzyczne, jak każde, różne bywają),
* codziennie nowe informacje, nie tylko z pracą związane ;)
* rozwój,
* przygotowanie wspólnych hot-dogów :P
* ekspres do kawy!
* dostęp do Internetu i GG
* śpiewający koledzy
* sama praca jest dla mnie interesująca,
* papiery, cyferki, literki....
(listę można by wydłużyć, ale... jeszcze ktoś niepowołany przeczyta :P rozumiecie sami... )
Oczywiście, każda praca (jak wszystko), ma swoje minusy (więcej lub mniej)... drażniące kwestie... ale po co się ich doszukiwać?
Ja się cieszę idąc, jadąc do pracy, cieszę się będąc w pracy i wychodząc z pracy : )
Pisuję o...
Cytaty
(15)
Dialogi
(19)
Dlaczego?
(9)
Dzień z Życia Rudej
(4)
Film
(56)
Gusta i guściki
(23)
Ładne rzeczy
(32)
Miejsca w Internecie
(16)
Moimi Oczami
(33)
Muuzyka
(12)
Opowiastka z inspiracją w tle
(4)
Para pełną parą
(3)
Piękne Kobiety
(11)
Przeczytane
(18)
Przemyślenia
(111)
Przepis na Wspaniały Weekend
(4)
Radość Życia
(38)
Reklama i Nie
(10)
Rymowanki
(5)
Szybkie myśli
(48)
Ugotowane :)
(21)
Upatrzone-wymarzone
(2)
Usłyszane i skomentowane
(11)
Z Uśmiechem
(45)
Zabawa
(13)
Zakupy
(5)
Zobaczone
(12)
I o to właśnie w pracy chodzi. Dostawać pieniądze za to co się lubi.
OdpowiedzUsuńJa kocham swoją pracę!!! (choć pewnie nie jeden uzna że to już przesada)
Ale bez pracy to już by takie nudne wszystko było. Wstawać też by się nie chciało, nie było by urlopu, nie można by się cieszyć że wolne czy że święta, czy że już po pracy.
A najważniejsze... ile ludzi nie miałoby na co narzekać... chyba że na brak pracy ;)))
Cała JA :) zgadzam się w całej rozciągłości :P nudno by było... i nie byłoby na co czekać :) i cieszyć się :)
OdpowiedzUsuńMiłej pracy!
Moja praca jest w zasadzie nudna i mało popłatna, niestety.. Ale ma ten plus wielki, ze mam właściwie cały czas dla siebie tylko. Rzadko kiedy ktoś zawraca mi głowę i mogę zgłębiać przepastne czeluści Internetu do woli :)
OdpowiedzUsuńDo tego Trójka i kawa i jest naprawdę fantastycznie :)
Latarniku :) Trójka i Kawa? Super! A cóż za pracę wykonujesz jeśli można wiedzieć? :)
OdpowiedzUsuńNie wiem. Od jakiegoś czasu wcale nie lubię swojej pracy...
OdpowiedzUsuńChciałbym być poetą...
OdpowiedzUsuńMiałbym do pracy niedaleko...
Tak kiedyś rzekł mój jeden znajomy... i westchnął zafrasowany.
:)
Ja też mam blisko - rzut kapciem :)
Choć poetą nie jestem :))
Nivejko ;) dlaczego? Jakie są powody?
OdpowiedzUsuńMaura :) no i super :) odległość jest ważna... dzień pozwala wydłużyć... prawda? :)
Oby Ci tak zostało jak najdłużej:)))
OdpowiedzUsuńNajprościej mówiąc jestem weryfikatorem :) Czyli sprawdzam karty drogowe kierowców PKS-u w moim mieście. 8 godzin przy kompie. Nudne to i pracochłonne, ale gospodaruję czasem swojej pracy w odpowiedni sposób :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubie moja prace, a juz szczegolnie od czasu kiedy pozbylam sie zwierzchnikow i pracuje dla siebie. Jestem zalezna tylko od siebie, moge w sumie robic co chce i jak chce. Daje mi kontakt z ludzmi, a to bardzo dla mnie wazne. Jednoczesnie jak mam przesyt, to przychodza dni kiedy tych ludzi jest mniej. Dostep do netu, lezanka w pracy, przyciemnione swiatlo i relaksujaca muzyka. Drzemke mozna uciac spokojnie kazdego dnia, zawsze sie na to czas znajdzie, albo chociaz polezec z nogami do gory:))
OdpowiedzUsuńkaprysiu :) wiem! Też mam taką nadzieję... :)
OdpowiedzUsuńLatarniku :) aż tak nudno nie brzmi... ale dobrze, że jeśli dla Ciebie jest nudne, to chociaż możesz gospodarować czasem w "odpowiedni" dla siebie sposób :)
Stardust :) z Twoich opowieści tak mi się wydawało, że będziesz lubiła swoją pracę :) brzmi to wszystko bardzo miło :) i jeszcze pracujesz dla siebie... super!
u mnie śpiewający koledzy są po stronie minusów :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńSama nie wiem Mi... Ot tak po prostu. Chciałbym robić coś innego, tyle, że za to to mi nikt płacić nie chce;D
OdpowiedzUsuńYo :) witam :) wiesz... tro zależy jak śpiewają i co śpiewają :)
OdpowiedzUsuńNivejko :) ja bym chciała pisać za pieniądze ;D ale jeszcze też nie znalazłam chętnego do płacenia :P
OdpowiedzUsuńWitam. Zapraszam w wolnej chwili do siebie na bloga. Mam małą niespodziankę:)
OdpowiedzUsuńMiałam na myśli coś innego:D
OdpowiedzUsuńTo bardzo ważne by lubic swoją pracę..Idealnie jest jeśli jest naszą ukochaną pasją-wtedy spełniamy się w każdym tego znaczeniu. Niestety ani to proste ani częste. Mnie praca służy wyłącznie do zarabiania pieniędzy. PRzynajmniej na razie. Ale ja uparty jestem...:)
OdpowiedzUsuńSzczęściara! Tak trzymaj!
OdpowiedzUsuńNajlepsza praca to jednak praca bez zwierzchników ... a może ja miałam pecha i trafiałam na .... nieodpowiednich.
Marzę o pracy, która będzie moją pasją, a pasją jednocześnie moją pracą, za którą dostanę pieniążki, tak jak to ujął Tamirian. Ja też na razie biurwą jestem, ale dążę... drążę... może kiedyś osiągnę swój cel :-)
OdpowiedzUsuńAtmosferę w pracy tworzą LUDZIE.
OdpowiedzUsuńJeśli więc towarzystwo jest OK, to do pracy chodzić się chce, nawet jeśli trochę odbiega od marzeń...
Pozdrawiam
Moja praca byłaby całkiem fajna gdyby nie te 8 godzin czekania na wyjście ;)
OdpowiedzUsuńBo jak się lubi swoją pracę, to ona staje się samą frajdą :) Fakt, że czasem trzeba też zrobić coś pożytecznego w ramach tej frajdy. No i to, co się lubi robi się najlepiej.
OdpowiedzUsuńInez :) chętnie wpadnę :)
OdpowiedzUsuńNivejko :) tajemnicza jesteś... jakieś szczegóły można prosić?
tamiranie :) a czy kiedy zarobisz wystarczająco dużo pieniędzy pracą pracą, będziesz mógł zarabiać pasją? Jeśli tak, to warto być upartym :)
damurku :) wiem co masz na myśli, ale jeszcze brak mi odwagi... a na zwierzchników narzekać nie mogę :)
malinconio :) biurwa, to takie nieładne słowo... jakoś mi się źle kojarzy ;P na szczęście odpowiada mi praca w biurze i papierach.. :)
Ido :) oczywiście masz rację :) zawsze jednak trafi się ktoś... kto... hm... jakoś tę atmosferę zagęszcza... troszkę to wtedy psuje radość pracy... niestety...
zekasie :) cóż za dowcip :P mam nadzieję, że to tylko taki z przekąsu :) i że aż tak źle nie ma :)
magento :) dokładnie :) o wiele lepiej wykonuje się pracę lubianą. Ja nie mogłabym pracować w mięsnym... bo nienawidzę dotykać mięsa! To byłaby dla mnie trauma...
Podoba mi się Twoje podejście, co do zimy, miało zasypać i zawiać i nic, u mnie nic a nic!
OdpowiedzUsuńMi jeszcze podoba się podejście Mi do pracy! Najważniejsze jest robić to co się kocha (no dobra lubi). U mnie w pracy nie było internetu i gg, hot dogi zamawiałyśmy a nie robiłyśmy i wszystko mogło być fajnie gdyby nie konieczność częstego wypowiadania "!#$^&^**&^(^%)##!!!!" w trakcie pracy, ze względu na jej wykańczający psychicznie charakter. Teraz mam wszystko oprócz "!#$^&^**&^(^%)##!!!!" bez konieczności wychodzenia z domu:)
OdpowiedzUsuńMargo :) czasem nawet mnie udaje się podejść do czegoś logicznie... :)
OdpowiedzUsuńmoni :) no no no :D pracujesz w domu? :) jeśli tak to brzmi to nieźle :) i chyba polepszyłaś warunki pracy :) brawo!
Tak Mi .... niestety nie płacy ....ale wszystko idzie ku lepszemu:))) hip, hip hurra:)
OdpowiedzUsuńmoni :) może wszystko przyjdzie w swoim czasie? :)
OdpowiedzUsuńDlatego warto sobie pracę stworzyć samemu. Zaryzykować. Przez pewien czas - z konieczności okresu przejściowego na rozruch - utrzymywać się z czegoś tam, a w odpowiednim momencie odejść na własne poletko. I to jest to. Nie dość, że robisz to, co lubisz, co jest Twoją pasją, to jeszcze masz poczucie, że coś STWARZASZ z niczego. To coś jest w 100% Twoje. Poczucie bezcenne.
OdpowiedzUsuńkruszyzno :) brzmi świetnie... ale ile odwagi trzeba i tej żyłki :) prawda?
OdpowiedzUsuńI hope so!
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńZazdroszcze Ci Mala Mi. Ja ide do swojej niechentie. Chce to zmienic. Od jutra. Ciezko mi tam. Jestem sama wsrod obcokrajwcow. Oni trzymaja razem, ja czuje sie jak "ajlens" z innego swiata. DO tego jej charakter...ale STOP. Koniec z narzekaniem. Biore przyklad z Ciebie. Calusy
OdpowiedzUsuń