środa, 29 stycznia 2014

... i w chorobie...



       A już myślałam, że nie zrozumiałam się z moim organizmem. Że mi jakieś sprzeczne sygnały wysyłał. Ale nie... bóle to tu, to tam, osłabienie... to jednak sygnały jednoznaczne. Zapalenie gardła i krtani - orzekła pani doktor. Kazała leżeć i mało mówić. Dobrze, że pisać i myśleć nie zabroniła, bo bym umarła :) a z tego zakazu mówienia to się pewnie Bardzo Mądry Mężczyzna po cichu ucieszył ;p choć mnie tak łatwo powstrzymać się nie da...
Leżę zatem grzecznie. Dogadzam sobie w miarę możliwości {wiadomo, wino odpada, bo nie lubi się z antybiotykami, a kawa jakoś tak nie smakuje...}.
Uświadomiłam sobie dziś coś, co mocno nadwyrężyło moje nader rozwinięte Sumienie. Otóż ja czasem lubię tak pochorować {oczywiście mam tutaj na myśli chorobę, taką jaka mnie dopadła}. Pobyć w domu pod przymusem. Sama się zbyt długo w tym domu utrzymać nie potrafię. Bo przecież tyle rzeczy do załatwienia, fitness, spotkania z Przyjaciółmi, praca.

A teraz? Dogadałam się z sobą :) ustaliłyśmy wspólnie, że czas odpocząć, zwolnić. Potrzebuję snu, dobrego jedzenia, dużo niezbyt gorących napojów. No i leków, ale to jakby skutek uboczny.

Kiedy czuję się na siłach czytam, piszę. Układam w głowie pomysły i projekty {Mała Mi bierze się za pracę twórczą!}. Zamierzam zaprojektować naszą łazienkę... i inne domowe sprawy :) przecież ten dom sam się nie zamieszka!
Nadrabiam też książkowo-filmowe zaległości :)

Biel podziwiam zza okna i nawet się cieszę, że mnie te mrozy nie dosięgają :) Chętnie opatulona szalem, pod ciepłą kołdrą i kocem poczekałabym tutaj na wiosnę...







Wam oczywiście, 
kochani, 
życzę zdrowia i ciepła w te zimne dni!


Wbrew wszystkiemu
optymistycznie

Mała Mi

56 komentarzy:

  1. Zdrówka, kuruj się, bo pogoda bardzo nieprzyjazna...:)
    Uściski*

    OdpowiedzUsuń
  2. zdrowiej. u mnie w domu tez maly szpital sie robi powoli. najpierw synek a teraz mąż.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam oddział jednoosobowy... taki egoistyczny ;p

      Usuń
  3. Choruj na zdrowie Kochana! Czasem tak trzeba. Czasem wskazane.

    PS. Cóż to za robaki na tym zdjęciu - obok cytryny i imbiru?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tego samego zdania jestem... czasem tak trzeba, nawet pochorować :)
      A na zdjęciu, te robaki, to też imbir! Tak mi się wydaje, bo zdjęcie niestety nie moje...

      Usuń
    2. imbir ( jaśniejszy) i kurkuma:)), swoja droga taka herbatka o jakiej pisałam byłaby bardzo wskazana dla Ciebie w tym stanie!, poproś BMM żeby Ci zrobił:). zdrowiej, ja też dzisiaj w lóżku wygrzewam choróbsko.

      Usuń
    3. :) dziękuję, muszę się zapoznać z Twoim przepisem :)

      Usuń
  4. Czasem mała choroba nie jest zła! Ja po trzech zapaleniach gardła Ci to mówię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na chorobę polecam "Newsroom". Pochłonęłam dwa sezony na jednym ze zwolnień :)

      Usuń
    2. Widzę, że doświadczona jesteś jeśli chodzi o zapalenia gardła... :) czuję już lekką poprawę... :)
      Dziękuję za polecenie serialu :) na razie nadrabiam z Rodzinką.pl - wymaga minimalnego skupienia ;p

      Usuń
  5. widzę, że imbir w użyciu-dobrze! zdrowiej!

    OdpowiedzUsuń
  6. Zdrówka Kochana Mi. Marudź, odpoczywaj, nie gadaj za dużo, pisz do woli:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak właśnie czynię :) ale marudzić staram się najmniej!

      Usuń
  7. I ja chora, ale gastrycznie ;_

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeśli to tylko taka malutka choróbka, to pochoruj sobie, pochoruj, odpocznij. Każdemu się należy odrobina wytchnienia, tylko niektórzy potrzebują do tego pretekstu (alibi dla naszego poczucia obowiązku). Ściskam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz świętą rację :) czuję się rozgrzeszona ;D

      Usuń
  9. Kuruj się Mała Mi! choć i ja chętnie przeczekałabym mrozy w domu :D dobrze, że pan od angielskiego przyjeżdża do mnie, nie muszę wychodzić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To duży plus kiedy zajęcia pozalekcyjne przychodzą do domu ;D i nie trzeba wychylać noska z ciepłych pokoi :)

      Usuń
  10. Witaj w klubie chorych! Ja też na zwolnieniu, zasmarkana i zapyziała, leniuchuję pod kocem i dopadają mnie paskudne myśli "oh jak mi miło, dawno nie miałam na to czasu". Pochorujmy się chwilę i wracajmy do zdrowia! W kinie byłyśmy na "Saving mr Banks" - bardzo polecam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak tak... moja chwila chorowania powoli się kończy ;) to znaczy ta przewidziana przez lekarza ;p czuję się troszkę lepiej, mam nadzieję, że Ty też :) a o Panu Banksie myślę intensywnie, zobaczymy czy dopisze mi nastrój na tego typu film :) dziękuje za polecenie!

      Usuń
  11. Dużo zdrowia życzę :) I sił wielkich :)))

    OdpowiedzUsuń
  12. No to zdrowiej. Przyznaję, bardzo nie chciałabym się teraz rozchorować... Mam nadzieję na prędki powrót temperatury powyżej 0 stopni, bo zamarzam na przystankach. :D Bardzo chcę być już po sesji egzaminacyjnej i mieć jeden wolny dzionek dla siebie - bez wyłażenia z łóżka...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapowiadają ocieplenie... więc być może nie przymarzniesz do przystanka :) i nie zachorujesz :) Trzymam kciuki za sesję!

      Usuń
  13. Dużo zdrówka! U mnie zamiast cytryny i imbiru na przeziębienie, króluje masło i mleko (fujka!). Mam nadzieję, że mnie to w tym sezonie nie dopadnie (oby!).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masło i mleko na przeziębienie? Pierwsze słyszę... :)

      Usuń
  14. I takie podejście mi się podoba. Nawet chorobę można twórczo wykorzystać :)
    Mi, zdrowiej, planuj, pisz, projektuj łazienkę, wszak to nasze kobiece królestwo ;) No, i tyle nie mów ;)
    Uściski Kochana. Zdrowia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łazienka kobiecym królestwem? Też mi się tak wydawało... ale to królestwo mocno mnie przygniotło! A przynajmniej jego projektowanie... :)

      Usuń
  15. Mnie mróz nie dosięga, bo nie potrafi mnie dogonić :P Ustaliłam ze swoim organizmem, że nie mam czasu chorować, wiesz, jogging po lesie w śniegu... to trochę czasu zajmuje, no i się hartujemy ^__^ (to działa już od dwóch lat)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grunt to się dogadać ze swoim organizmem ;D skoro takie ustalenia macie, to nie dziwię się, że nie chorujesz :) oby tak dalej!

      Usuń
  16. Każdy sobie czasami lubi pochorować, albo ... mieć pretekst, żeby poleniuchować trochę i niech sumienie się do tego nie miesza :)
    Przesyłam Ci wirtualne zawilce, krokusy i szafirki, które już tu się u nas w południowej Anglii wybiły kobiercami w styczniowych ... ulewach.
    A herbata imbirowa z cytryną i miodem to ostatnio mój ulubiony wywar.
    Najważniejsze, że twórcza moc jest z Tobą :)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci za ten piękny wirtualny bukiet! ;)

      Usuń
  17. Zdrowiej Mi, ale skoro choroba niezbyt uciążliwa to nie za szybko zdrowiej, żeby się naprawdę wyleżeć i wypocząć ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Szybkiego powrotu do zdrowia życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Oh, I am very sorry to hear about your bad condition. I hope you will get well soon. Until then, try to enjoy the free time.
    It's nice to read your comments on my blog. Thank you for stopping by.:-)

    OdpowiedzUsuń
  20. Oj, ja bez najmniejszych wyrzutów sumienia przyznaję, ż eten czas przymusowego leniuchowania uwielbiam. I czasem tak z kolegą w pracy marzymy ;) żeby jakiś nas katarek dopadł, ale niewielki. I kaszelek, ale co by można mówić… Taki na zwolnienie, ale jednak na życie w spowolnieniu :) :) :)
    A miksturę chorobową masz idealną.
    Ja swoją robię tak: miód+cytryna+imbir pokrojony w malutkie kosteczki. Wszystko wymieszać i trzymać w lodówce. Dodawać do herbaty. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyjaciółka napisała mi ostatnio "wyrzuć wyrzuty" ;D tak też uczyniłam :) życzę tego niewielkiego katarku ;p

      Usuń
  21. Życzę szybkiego powrotu do zdrowia, mimo dogadania się z samą sobą. Mam inaczej. Bardzo nie lubię stanów, gdy jestem chory. Denerwuje mnie w szczególności to, że powinienem być w domu a tyle spraw do załatwienia.

    OdpowiedzUsuń
  22. Miało to to miejsce, zdecydowanie miało. Historia z życia wzięta, na dodatek z mojego życia :)
    A Tobie życzę w takim razie zdrowia, w odpowiednim momencie oczywiście :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja czasem mam ochotę sobie trochę "nieszkodliwie" pochorować, choć często, kiedy jakieś przeziębienie mnie już dopadnie, nie mogę wytrzymać w łóżku po jednym - dwóch dniach i denerwują mnie wszelkie dolegliwości.
    Życzę Ci zdrowia, byś mogła bez przeszkód zrobić to, co sobie podczas choroby zaplanujesz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Już prawie zdrowa jestem :) powoli muszę się rozkręcać... mam nadzieję, że u Ciebie zdrowo! Hm? :)

      Usuń
  24. Ale mnie tym zdjęciem wystraszyłaś! Myślałam, że w tle leżą pędraki!

    OdpowiedzUsuń
  25. Życzenia ciepła jak najbardziej na miejscu, bo właśnie niedawno wróciłem do domu tak przemarznięty że nawet przeklinać zimy siły nie miałem...Leniuchowanie w moim przypadku to bardzo odległe wspomnienie ale solennie sobie obiecuję że popraktykuje to miłe zajęcie jeszcze w tym roku. Zdrowiej Mała Mi -musisz mieć energię na projektanckie szaleństwa :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Duuuużo zdrowia życzę Kochana! :) Ciepła, dobrych napojów i mało gorzkich leków :)
    Zdrowiej szybko. Ale odpoczywaj wolno :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak wolno odpoczywałam, a mimo wszystko odpoczynek zbliża się ku końcowi... trudno :) jutro do pracy i mam nadzieję, że już mnie nic nie dopadnie :)

      Usuń
  27. Coz, nie da sie ukryc..., nic nie dzieje sie przez przypadek...
    Zdrowka i dobrych przemyslen zycze!
    Pa,
    J.

    OdpowiedzUsuń
  28. Mnie już stan wpółleżenia zmęczył.
    Za to kuracją witaminowo-koktajlowym oddaje się z rozkoszą -czego i Tobie życzę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja już prawie zdrowa :) choć w domu mogłabym jeszcze pobyć... :)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...