wtorek, 12 listopada 2013

NIGDY nie zaczynaj rozmowy tym zdaniem!




          Muszę przyznać, że nie mam problemów nawiązywaniem kontaktów z ludźmi. Z ust osób postronnych słyszałam nawet, że wychodzi mi to nad wyraz zgrabnie i naturalnie :) Nie mam problemu z podejściem do nieznajomej i zapytaniem jej gdzie kupiła tę torebkę, bo jest cudowna! I też chcę taką mieć :) Do Mężczyzny też bym podeszła... ale pewnie z innym pytaniem {ups ;p}
Taki kontakt trzeba jednak jakoś nawiązać. Wzrokiem, słowem, gestem. Do wyboru do koloru!






I o ile naturalności mojej przekazać chyba nie mogę, wręcz niemożliwym mi się to wydaje, o tyle rada będę dając Wam radę. Na galopujące gargulce! Nie zaczynajcie rozmowy z kimkolwiek {z nieznajomym / nieznajomą, a szczególnie ze znajomym / znajomą} od słów


"MAM DLA CIEBIE ZŁĄ WIADOMOŚĆ"!!


Nigdy nie mów nigdy? A kto mi zabroni? :) 
Otóż nigdy nie zaczynajcie tak rozmowy!

Bo cóż to ciekawego / konstruktywnego wniesie w rozmowę?

Napięcie? I tak miewam już regularne co miesiąc... dziękuję za dodatkowe!
Stres? Komu go potrzeba więcej?
Ciśnienia poziom podniesiony? Wolę kawy aromatycznej się napić :)

Noż ludzie kochani, bądź też nie {bo jak mi ktoś zacznie od "mam dla ciebie złą wiadomość"...}!

Po co? Żeby poczuć przez chwilę tę przewagę? Że Ty wiesz, a ja / on / ona / ono nie...?


Ręce     o 
             p 
                 a 
                     d 
                         a 
                             j 
                                 ą
                                    
                                        
A wiadomo nie od dziś, że jak opadną, trzeba podnieść, choćby po to, żeby napisać, co niniejszym uczyniłam :)



Z pozbieranym już rękami
Pozdrawiam Was ciepło


Mała Mi

47 komentarzy:

  1. Ja także nie mam większych problemów z zagadywaniem. To zdanie faktycznie jest słabe. ;) Czasem używam go w żartach kiedy ta zła wiadomość jest nią tylko dla śmiechu jak np. "zapomniałam kupić dla Ciebie jogurt!". ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Mam dla ciebie złą wiadomość" jako początek żartu to świetna zagrywka ;D obserwowanie miny rozmówcy - bezcenne :) ale wchodząc do biura i słysząc od koleżanki takie coś.... no ludzie... a potem jeszcze następuje ta wiadomość i okazuje się niczym...

      Usuń
  2. Z rok temu miałam taki dzień kiedy kilka rozmów zaczynałam od 'mam dwie wiadomości, jedną dobrą, drugą złą' i uwierz mi - wszyscy najpierw chcieli tą złą ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) mam wrażenie, że kiedy ludzie mają do wyboru dobrą i złą wiadomość, wolą najpierw złą, żeby potem było coś na osłodę :) ja przynajmniej tak mam :) miejmy to już za sobą, potem będzie dobra wieść ;D

      Usuń
  3. O wreszcie się zebrała z wyra i nowy post napisała:) OMG jestem poetką. No może jeszcze nie. Ale jakbym chciała to bym była:) Dobra. Dość.
    Twój post utwierdził mnie w przekonaniu, ze ja osoba nie mająca problemów z podchodzeniem do obcych, dobrze, że się jednak dziś powstrzymałam. Miałam podejść do baby i powiedzieć jej: Mam dla Ciebie złą wiadomość. Metka na Twoim bucie, którą widziałaś w sklepie wciąż tam jest:) Ale się powstrzymałam. Mokro jest. Może sama odpadnie tłumaczyłam sobie stojąc z babą ramie w ramie na światłach:)I tu czytam, że dobrze zrobiłam. Dobrze, że to dobrze. I lubię jak te literki opadają. Cejrowski w swoich książkach podróżniczych też tak pisze:)Czytałaś?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PS. Portfela to tego z mody na sukces nie kupuj, bo jest ze starej koszuli, ale jakbyś jakiś materiał sobie upatrzyła, najlepiej taki laminowany, żeby się nie brudził to ja Ci chętnie portfel uszyję.

      Usuń
    2. :) czytałam Cejrowskiego :) ale kompletnie jakoś nie myślałam o nich przy opadających literkach.... nasze mózgi są niesamowite... gdzie tam... w ich masie pozostają te rzeczy, które pochłaniamy :)
      "Mam dla ciebie złą wiadomość" w formie żartu jeszcze moim zdaniem ujdzie... ale są ludzie, którzy bombardują taki tekstem na start... a potem ta wiadomość okazuje się niczym... ;)

      Jeśli chodzi o portfel, to ja zupełnie nie mam gdzie upatrzyć sobie odpowiedniego materiału... nie chadzam po takich sklepach... będę za to śledziła Twoje dzieła i jeśli jakiś mi się spodoba {w sensie, że materiał} dam Ci znać i może ze skrawków... :) coś wyczarujesz :)

      Usuń
  4. hahahaha:)) no opadaja opadają...ale mnie ubawiłaś tym wpisem, bardzo pozytywnie, żeby nie było;)
    pozdrawiam ciepło
    a.

    OdpowiedzUsuń
  5. Może ręce nie, ale uszy do góry! :) Miłego!

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziewczyno, bawisz i sprawiasz, że sie usmiecham:-)))
    PS bardzo lubie byc zagajana i sama zagajam.
    Pozdrawiam i ściskam Cie Mala Mi! Joanna z podniesionymi rękami

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Strasznie dziękuję za te słowa :) bardzo mi miło!

      Usuń
  7. Teraz to takie czasy są, że i faceta o torebkę zapytać można ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ano oczywiście :) patrząc na niektóre kolekcje - męskie podobają mi się znacznie bardziej :)

      Usuń
  8. A ja zaczynam często totalnie inaczej: "mam dla Ciebie dobrą wiadomość" i .... Uśmiech od ucha do ucha...czyż nie lepiej? Przy haśle "mam dla Ciebie złą wiadomość" jeszcze przed usłyszeniem tej złej wiadomości mnie już trzeba "zbierać z ziemi...", sam wydźwięk początku jest taki, że gdy ktoś mówi potem nawet o jakimś głupstwie, ja mam serdecznie dość i nawet n chce mi się go już słuchać!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wersja z dobrą wiadomością jest oczywiście lepsza :) ja jednak mam na myśli taką sytuację, kiedy rzeczywiście coś poszło nie tak... uważam jednak, że można to przekazać bez takich dramatycznych wstępów... po co od razu człowieka zniechęcać?

      Usuń
  9. Na ręce opadają też określenie mam : Ręce - Szyszki. :)
    O takiej zaczepce zła wiadomość to nie słyszałam... Serio na napięcie teraz biorą?
    Ostatnio zaczepił mnie mężczyzna
    -Przepraszam, a słyszała Pani?
    -słyszałam że Pan przeprasza
    zaczął się śmiać, bo jeszcze nikt tak nie zareagował, miałam zapytać :- a cotakiego?
    a on wtedy że tu w pobliżu pyszna kawa herbata szoczek, ciasteczko co kto woli.

    a kobieta mnie kiedyś zaczepiła, biegnie biegnie pańcia taka
    -najomocniej panią przepraszam, bo ma pani taką cudowną kurtkę , gdzie pani ją kupiła
    ( głupio mi powiedzieć żeby na snobkę jakąś nie wyszła, no ale co zrobić, kłamać nie będę, nie lubię, bez sensu)
    - w Oslo byłam na feriach..i..
    -acha- skwitowała już bez uśmiechu i odwrót na pięcie zawiedziona...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tzn. błąd mi się wkradł , prostuje: żebym ja nie wyszła na snobkę jakąś ( i tak wyszłam) :))))

      A! Co jeszcze dodam, otóż, można kogoś zaczepić bez słów, i nawet ...na kawę się załapać. U mnie szczegóły, zapraszam..
      :)

      Usuń
    2. Zaintrygowałaś mnie tą kawą :) a jeśli chodzi o "mam dla ciebie złą wiadomość" to bardziej pisałam o sytuacji kiedy ludzie znający się {z tym się spotkałam ostatnio} przekazują sobie informacje po takim wstępie... a potem następuje ta wiadomość, która na przestrzeni świata nic nie znaczy... och...

      Usuń
  10. no nie wpadłabym, żeby rzeczywiście tak zaczynać z kimś rozmowę:)

    OdpowiedzUsuń
  11. no ja też już kilka razy zaczepiłam dziewczynę bo miała fajną torebkę albo buty :))))))))))))

    OdpowiedzUsuń
  12. ja tez nie mam tych problemow. zawsze uważam, że jak sie jest otwartym do swiata to jest nieco łatwiej.

    OdpowiedzUsuń
  13. Jakbym czytała swój post ;)) również nie mam problemu z jakimkolwiek nawiązywaniem kontaktów :) i podejście do nieznajomego i zapytanie "gdzie to kupiłeś" jest u mnie na porządku dziennym :))

    OdpowiedzUsuń
  14. Szczęśliwie ja też nie mam z tym problemu :) Ale mojemu T. mogłoby się to przydać ;)
    Przetłumacze mu ... może ! ;-)

    OdpowiedzUsuń
  15. Pani na zdjęciu ma fantastyczny płaszczyk :D

    Powiem szczerze, że gorsze od "Mam dla ciebie złą wiadomość" jest "Musimy poważnie porozmawiać". Mnie w takich sytuacjach zimny pot ze stresu zalewa :D

    Gratuluję otwartości, nie każdy tak potrafi : )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hm... a wiesz, że jakoś nie odbieram "musimy poważnie porozmawiać" jako gorszego stwierdzenia niż "mam dla ciebie złą wiadomość"? Być może dlatego, że dla mnie rozmowy to podstawa :) czy to trudne czy łatwe. Nie pamiętam nawet kiedy ostatnio ktoś mnie musiał tak do rozmowy wciągać...

      Usuń
  16. Kiedyś byłam świadkiem jak pani stojąca koło mnie (na przystanku) zapytała jakąś obca dziewczynę o to czy jej włosy sa natualnie kręcone czy ma trwałą, bo tak jej sie spodobała ta fryzura ;D Ja z kolei zostałam kiedyś zapytana przez starszą kobietę o to gdzie kupiłam taką fajną opaskę na włosy, bo tez by taką chciała ;D Także chyba spora część osób nie ma problemów z takimi zapytaniami. Choć dla mnie byłoby to dość nietypowe, sama bym się raczej nie odważyła. Niestety, ten typ tak ma ;)
    Pozdrawiam
    http://pisanymyslami.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I dobrze, że ludzie potrafią zadawać sobie wzajemnie, nie znając się, takie pytania o włosy czy opaski :) to zabawne i potem miło się wspomina. Poza tym przyjemnie jest usłyszeć, że ma się coś ładnego, albo że coś w nas zrobiło na kimś takie wrażenie, że musi to wyartykułować :)

      Usuń
  17. nienawidzę wręcz tego stwierdzenia. masz złą wiadomość? przekaż mi ją, nie twórz dramaturgii! pozdrawiam : )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niektórzy wręcz lubują się w dramaturgii i rozdmuchiwaniu dymu... z niczego...

      Usuń
  18. :) Zaraz po "Mam dla Ciebie złą wiadomość" w moim rankingu plasuje się "Musimy porozmawiać" :)

    OdpowiedzUsuń
  19. mam farta chyba - nikt nigdy w ten sposób nie zaczął ze mną rozmawiać; nie wiem, jak bym zareagowała, faktycznie, chyba nie chciałabym rozmawiać dalej

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ;) wydaje mi się, że po "mam dla ciebie złą wiadomość" człowiek instynktownie ma dość rozmowy...

      Usuń
  20. O tak, to zdecydowanie zły sposób na rozpoczęcie rozmowy. Chyba, że ktoś ma naprawdę złą wiadomość do przekazania. Ale może wtedy dałoby się jakoś inaczej... Ja z ludźmi czasem mam opory. Chociaż chyba niepotrzebnie. Bo jak już się przełamię i odważę to wychodzi wszystko jakoś tak dobrze i naturalnie.

    OdpowiedzUsuń
  21. racja! na dzień dobry dramaturgia - zenit :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Że też ludzie tracą energię na tworzenie takiej dramaturgii... nieustannie mnie to zadziwia :)

      Usuń
  22. Jak ja uwielbiam jak mój szef zaczyna rozmowę od zdania " Mam dla Ciebie trudne zadanie." Od razu się wszystkiego odechciewa!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O! To jest ten typ zdania, o którym piszę... ma zadanie, niech zadaje :) a nie od razu wkręca jakieś dziwne, zbędne zabarwienia :)

      Usuń
  23. Hm, zazdroszczę - mi jakoś trudno się nawiązuje kontakty, ale - co dziwne - do nieznajomej mogłabym podejść i zagadnąć o torebkę, ale za to kiedy ktoś jest mi przedstawiany... Biada.

    Bukwa

    OdpowiedzUsuń
  24. Oj, jak ja bym chciała tak umieć po prostu z kimś pogadać. Przecież jesteśmy wszyscy ludźmi, takimi samymi...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co to to nie ;) owszem, jesteśmy ludźmi, ale nie takimi samymi :) każdy jest inny, ale z każdym można próbować porozmawiać :) nie z każdym rozmowa się będzie kleić, ale jeśli chcesz umieć z kimś pogadać - ćwicz :) próbuj!

      Usuń
  25. Też jestem bardzo otwarta i komunikatywna, ja zaczynam od "siemson, no i co tam się urodziło" ;) Ludziom się podoba, choć mniej kumaci wyraczają oczy. ;) Pozdrawiam i zapraszam do siebie. :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...