środa, 16 października 2013

Świat ostry i nieostry



           Zasiadam przed komputerem i zatrzymuje się Świat wokół mnie. Oczywiście nie zawsze. Oczywiście czasem muszę sprzątać, gotować jednocześnie pisząc. Jedno zdanie, szczypta soli. Drugie zdanie, kurz starty z kolejnej szafki. Wena Twórcza bywa uciążliwą Przyjaciółką...
Jedak zdarzają się te razy... kiedy Świat wokół zdaje się rozmywać. Ostrości nabiera tylko monitor. Tylko klawiatura i litery napędzane siłą moich kliknięć. Uwielbiam te momenty :)
Jest to dla mnie taki mały dowód na to, że mamy wpływ na to jak pędzi nasze Życie. Takie momenty są dla mojego Życia niczym znaki ograniczające prędkość w miejscu, które wyjątkowo lubią stróże prawa.

Zwalniam oczywiście, bo mandatu zarobić nie chcę.

Dziś mi się udało. Znowu :) Jestem tutaj na tę chwilę. Na tę moją chwilę. Intryguje mnie w jakiej chwili Waszego dnia tutaj zajrzycie... czy będzie to podczas przerwy w pracy, czy też wieczorem kiedy znajdziecie wolną chwilę dla siebie. Czy będziecie popijać poranną kawę? Albo może poobiedni kieliszek wina?

Za parę minut mój Świat się wyostrzy, zacznę dostrzegać szczegóły, detale, kurz na podłodze. Zacznę słyszeć tykanie zegara. Dosłownie i w przenośni. To też mnie ucieszy :)

Podziały obowiązków są niesprawiedliwe choćby z tej jednej prostej przyczyny - część z nich spada na mnie ;p Tak więc, kiedy mój Świat otuli mnie znowu sobą niczym delikatny materiał złapię po prostu za szmatę, zetrę kurz z mebli {bo On odkurza podłogę}, wymyję łazienkę {bo on ugotował obiad}, spakuję swoją sportową torbę i pójdę w deszczową dziś dal... {a raczej pójdę na fitness :)}.
Dla przyjemności.


Czasem odnoszę nieskromne wrażenie, że Świat jednak nie potrafi się beze mnie obejść, tak rzadko się wokół mnie rozmywa.


Na razie jestem tutaj, a koszula mojego Świata wisi jeszcze na wieszaku :)






Z pozdrowieniami 

Obowiązkowa
zObowiązana sama przed sobą

Mała Mi



P.S. Pamiętacie jeszcze AKCJĘ: Lubię swoją pracę ? Wciąż można dopisać coś od siebie :) Zapraszam serdecznie!
P.S. P.S. Jeśli już zapraszam... to również do mojego drugiego miejsca, o TUTAJ.

50 komentarzy:

  1. Tym razem jestem u Ciebie w przerwie pomiędzy światem biura, telefonów, maili, nerwów, pędu a tym drugim, może trochę spokojniejszym, ale równie absorbującym światem brudnych naczyń w zlewie i koszul do uprasowania. Zawisłam na pół godziny z kubkiem latte, muzyką Thomasa Newmana i kolorowym okienkiem blogowych zachwytów. Czar pryśnie wraz z ostatnim łykiem kawy, ale dobre i to ... oj, jakie dobre! Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że ten ostatni łyk kawy smakował wyśmienicie :) przecież nie była to ostatnia taka kawa... :)

      Usuń
  2. Postepujesz zupełnie jak ja, albo wszystkie kobiety mają tą zdolność tudzież tendencję. Podzielność uwagi i robienia kilka rzeczy naraz i ten chaos, choć jednak czasem całkiem przyjemny :) Az mi sie buzia usmiechała jak to czytałam.
    Pozdrawiam gorąco

    OdpowiedzUsuń
  3. A mnie zastajesz zaszytą pod kołdrą ze szklaneczką wody z soczkiem i książką w dłoni. Za oknem leje i wieje więc postanowiłam się zaszyć. :). W domu miło, ciemno i cicho, On sobie ogląda film na kompie, ja chyba też sobie dziś jakiś obejrzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) bardzo przyjemny miałaś wieczór czytając mnie :) a jaki film zobaczyliście? :) coś polecisz na taki jesienny wieczór?

      Usuń
    2. Nadrabiałam tyły filmowe i obejrzałam sobie polski film "Komornik" z Chyrą. Świetny, mocny film.

      Usuń
    3. Polskie filmy mnie nie pociągają... ale ten widziałam... mocny... takie filmy nie pasują ostatnio do moich nastrojów ;)

      Usuń
  4. Pozdrawiam Cię Mi ze świata nieostrego, który dopiero teraz (18.47) na kilka chwil, po ugotowaniu obiadu na jutro, wyprasowaniu sterty prania, wielokrotnym umyciu naczyń i jednym pociągnięciem ust szminką:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze, że znalazłaś czas na tę szminkę i świat nieostry! :)

      Usuń
  5. Ja mam wplyw na jakosc mojego zycia...
    Serdecznosci
    Judyta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też się wydaje, że mam wpływ na jakość mojego Życia :)

      Usuń
  6. Wpadam, bo pada, a co robić jak pada?
    Jest 19:49 sączę pomaleńku grzane wino z imbirem, dobre wiatry mnie tu przywiały.
    Pozdrawiam wieczorową porą :)

    PS: Zaobserwowałam bo dość czajanki ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Deszcz i dobre wiatry są mi sprzymierzeńcami zatem ;) na grzane wino mam ochotę od jakiegoś czasu....

      Usuń
  7. ale ty fajnie piszesz :) ja dziś poczułam taką wenę przy pisaniu mgr, miałam tyle myśli, że nie wiedziałam co pisać, byłam taka podekscytowana :)
    ale teraz zwolniłam, zrobiłam sobie przerwę bo aż zakręciło mi się w głowie. Ściskam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) cieszę się, że Ci się podoba! I miło mi, że podczas przerwy w burzy mózgu zajrzałaś do mnie :) mam nadzieję, że pracy magisterskiej przybyło i że wena opuszczać Cię nie będzie :) a na jaki temat piszesz?

      Usuń
  8. Jaka cudna koszula! :) Do tego jeansy, czerwona szminka i jesteś gotowa! No boska! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) ta ze zdjęcia jest nie moja, ale prawie identyczną {stąd skojarzenie} kupiłam w ciucholandzie :) i noszę do leginsów... uwielbiam ją!

      Usuń
  9. jak zwykle same prawdy najprawdziwsze:)
    ps. spróbuje ten suflet, może posmakuje skoro nie jest taki słodki i dam ci znac:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz na myśli mus czekoladowy? Spróbuj z mniejszej ilości, bo moje wystarczyły na osiem osób :) Będę czekała na wrażenia :)

      Usuń
  10. Twój facet ma fantastycznie...ale ja nie o tym:)
    Wiesz..
    cudownie Cię tu widzieć. Wrócić.czytać....Ty naładowała życiem kobieto:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) dziękuję! Kopę lat, chciałoby się rzec... ;)

      Usuń
  11. JA kocham te momenty kiedy jest tylko ja klawiatura i - dobrze by by ło - wena pisarska :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czeko Tobie chyba weny nie brak, uwielbiam Cie czytać :)

      Usuń
    2. Doskonale się zatem rozumiemy Auroro :)

      Usuń
  12. Poranna kawa - to zwykle pora moich odwiedzin u Ciebie.
    Ja i klawiatura... hmmm... ciągle jednak bardziej ja i zwykły zeszyt... a Świat się wtedy rozmywa, masz rację:):):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :):):) czyli taka poranna prasówka ;D ja ostatnio rozmyślałam o pisaniu w zeszycie, na urlopie, kiedy komputera nie miałam ze sobą... ale jakoś mi nie poszło... chyba potraktowałam to jako wymówkę... zdarza się...
      A nie myślałaś o blogowaniu? :)

      Usuń
  13. Odpowiedzi
    1. Cholerka, powinnam zatem zaczynać posty od pięknego "Dzień dobry!" :)

      Usuń
    2. Powolutku przenoszę się w nowe miejsce, bardziej anonimowe. http://araneam.blogspot.com/ Dzieje się coś nowego i chciałam tym sposobem wirtualnie to uczcić :)

      Usuń
    3. Dziękuję za te dobre wieści :)

      Usuń
  14. a ja tu weszłam nielegalnie. we pracy ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Kurczę, skąd ja to znam. Jedną ręką piszę jedno zdanie, drugą ręką mieszam kurczaka na patelni. Za chwilę kończę wpis na blogu, ale przypomina mi się, że posoliłam makaronu.. pocieszające jest to, że nie jestem sama! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jesteś sama :) jest nas co najmniej kilka :) między światami ostrym i nieostrym...

      Usuń
  16. no brakuje czasu na wszystko....mnie też udało się od piątku napisać notkę w końcu ;) a Twojego posta czytam w czasie przerwy w pracy :):) w domu rzadko kiedy jest czas, buziaczki :*

    OdpowiedzUsuń
  17. Między "już prawie śpię", a "przecież nie mogę teraz spać". Czasem właśnie tak czyta się, pisze, myśli, tworzy najlepiej ;)
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, że też tak czasem mam? :) kiedy leżę, ale nie śpię... przychodzi mi do głowy dużo pomysłów :) taki moment wyciszenia, uspokojenia... to też taki moment kiedy możemy pobyć sami ze sobą :)

      Usuń
  18. Zaglądam dziś porą wieczorową gdy mam chwilę wolną dla siebie po całym dniu. To prawda trzeba być obowiązkowym i zacząć od siebie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi, że zaglądasz tutaj poświęcając swój wolny czas :)

      Usuń
  19. W ładnej koszuli ten Twój świat chodzi :) Fajnie że wróciłaś, niezmiennie ładujesz mnie pozytywną energią :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja zaglądam przy porannej kawie. Po dłuższej niestety nieobecności wynikającej z lenistwa i braku organizacji czasu... I jak już zaglądam, to zazdroszczę pięknej koszuli :) Moja jest w kratkę :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Czasem zaglądam wieczorową porą -częściej w wolnej chwili na przerwie w pracy :)
    I cieszę się, że wróciłaś do pisania, do blogowania :)

    OdpowiedzUsuń
  22. A ja piję herbatkę po obiedzie. Odwiedzam blogi, by poczytać zaległe posty... :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Klapnelam sobie po dlugim spacerze z psem, teraz pora na herbate. Dlugo pewnie nie usiedze bo mnie dzisiaj nosi tak dziwnie jakos...Cudownego weekendu, spedzonego tak jak chcesz, po Twojemu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od jakiegoś czasu planuję weekend w łóżku... z filmami, książkami, komputerem :) spokojnie, bez pośpiechu... było spokojnie i bez pośpiechu, ale z Przyjaciółmi :) teraz mam czas dla siebie :)

      Usuń
  24. u mnie niedziela zawsze jest obfita w czas dla siebie, w tygodniu za to mam go mało :))

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...