Ależ ja mam dziś dzień! Namnożyło mi się telefonów do wykonania, rzeczy do napisania... i to nie z własnej mojej niedbałości wyniknęło... właściwie sama nie wiem skąd... :)
Wiem natomiast co mnie uratowało. Spokój. Kilka wdechów i wydechów, szybkie ustanowienie listy priorytetów i już. Na tą chwilę ogarnęłam rzeczy duże, drobne i drobniejsze.
Pomogła mi też znaleziona wczoraj grafika:
Mnie będzie nawet łatwiej wprowadzić tę cenną radę w Życie, ponieważ czeka mnie jeszcze jedno urodzinowe przyjęcie {spóźnione, ale szczere}, no i stworzenie listy wymarzonych zaległych prezentów!
Wprost nie mogę się doczekać!
A Wy? Co zrobilibyście gdyby dziś były Wasze urodziny? :)
Myślicie, że to wykonalne?
Myślicie, że to wykonalne?
Urodzinowego tygodnia
Wam życzę :)
Mała Mi
Wam życzę :)
Mała Mi
Moje były w czwartek! Wszystkiego dobrego! :)))
OdpowiedzUsuńI jak świętowałaś swoje urodziny? :)
Usuńhmmmm a moje będą w październiku :) i tak się właśnie zastanawiam co będę wtedy robić :) wypadają w sobotę :D nie wiem jak u Ciebie ale mnie poniedziałki zawsze szybko zlatują :) pozdrawiam, wieczorkiem wrzucę nową notkę :)
OdpowiedzUsuńOj zleciał mi poniedziałek straszliwie :) dużo pracy, dużo myśli i już wtorek :)
Usuńgdyby dziś były moje urodziny piekła był właśnie ogromny tort :D najlepszego :)
OdpowiedzUsuńPytanie brzmi: czy upiekłabyś tort dla siebie z okazji "zwykłego dnia"? Ot tak, żeby potraktować siebie jak w dzień urodzin? :)
UsuńPewnie, że tak! dodatkowo zaprosiłabym znajomych na tort i szampana :D
UsuńMmm... szampana bym się napiła... :)
Usuńuwielbiam szampana :D
UsuńHmm... Ja nie mam w zwyczaju świętowania urodzin. Nie wiem, czy coś mnie omija, ale chyba nic wyjątkowego... Czyli - w urodziny mam tak samo, jak każdego innego dnia. Choć jeśli spojrzeć na to z drugiej strony - każdy mój dzień jest jak urodziny! O!
OdpowiedzUsuńCoś w tym jest co piszesz :) ale czy co dnia traktujesz się w miły sposób? Bo wiesz... w dzień urodzin ludzie są dla Ciebie milsi... masz fory ;D dostajesz prezenty... masz dyspensę na słodycze i inne używki ;D Masz tak na co dzień? :)
UsuńZawsze staram się być miły dla siebie :-) Ludzie są dla mnie zwykle mili, bo jestem fajny... I nie potrzebuję specjalnej okazji, żeby udzielić sobie dyspensy. Tak, każdy dzień jak urodziny, no może poza prezentami ;-)
UsuńPozdrawiam
I, kurcze, mam nadzieję, że będziesz w końcu mogła pisać u mnie komentarze... Zbieram się...
:) cudowna szczerość :) aż się twarz uśmiecha!
UsuńMiło wywołać uśmiech na twarzy, cała przyjemność po mojej stronie :-)
Usuńbuziak urodzinowy, dzisiaj nie mam dla Ciebie wiersza
OdpowiedzUsuń:*
A myślałam o Tobie i Twoim wierszu pisząc ten tekścik :) dostałam wiersz od kolegi... nie on go napisał, ale wybrał i podesłał, a to już coś :)
Usuńpewnie, że coś i jestem zdziwiona, że o mnie myślałaś, bo pamiętam, że mój wierszyk przyjęłaś sceptycznie i od tamtej pory przestałam pisać ludziom wiersze na urodziny
Usuńpo co sprawiać im przykrość.
Ja muszę odszukać te nasze maile! Zupełnie nie pamiętam, żebym była sceptyczna... i czuję teraz wyrzuty sumienia, że przeze mnie ktoś nie dostał od Ciebie takiego upominku!
UsuńMialam 11 wrzesnia i bylam... zawiedziona, bo nie bylo tego Kogos, kto byc powinien...
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judyta
A czy ten Ktoś, kto miał być na Twoich urodzinach, miał chociaż porządny powód?
UsuńJa kiedyś miałam zwyczaj w urodziny pisać listę postanowień - nie w Nowy Rok, ale właśnie w połowie roku. Urodziny wciąż są dla mnie ważnym dniem (choć zdarzyło mi się o nich zapomnieć), więc najczęściej staram się spędzić je z Najbliższymi i celebrować rozpoczynający się nowy rok życia pełen niespodzianek :)
OdpowiedzUsuńCzyli w zasadzie nie byłoby problemu, żeby sobie urodziny urządzać częściej? :)
UsuńJa pewnie stresowałabym się, że muszę zrobić tort, upiec ciasto, posprzątać.... wtedy musiałabym spojrzeć na powyższy plakat ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
marta
Ooooch.. rozumiem Cię! Czeka mnie to w czwartek i piątek :) ale nie zamierzam się stresować! O nie! Zamierzam się cieszyć smakami ;D i czekać na prezenty! :)
UsuńI jakie fajne bąbelki na niej :D
OdpowiedzUsuńOptymistyczne takie :)
UsuńJa już swoich nie lubię, więc gdyby były dziś uczciłabym je minutą milczenia;) A Tobie wszystkiego naj naj i tego co sobie wymarzysz:)
OdpowiedzUsuńHahaha :) kochana, uśmiałam się na głos! Minuta milczenia w dniu urodzin, no wiesz! :)
UsuńKochana to wszystkiego naj i czego sobie tylko życzysz :) Abyś przede wszystkim odnajdywała szczęście w drobnych szczególikach, bo to one nadają sens naszemu życiu :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że wprowadziłam Cię {i nie tylko Ciebie} w błąd! Ja nie mam urodzin :) ale i tak bardzo dziękuję za życzenia :)
UsuńMi jesteś niesamowita...
OdpowiedzUsuńZrobiłabym ciasto z galaretką i owocami, czerwone wytrawne musowo muza Kate Melua i dance - obowiązkowo
To najpiękniejszego urodzinowego Ci życzę
Pozdrawiam
http://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/
http://kadrowane.bloog.pl/
w sumie to jest ciekawe motto! :)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem takie motto nawet łatwo wprowadzić w Życie :) należy tylko myśleć o tym i świadomie świętować każdy dzień :)
UsuńUrodziny moje przyprawiają mnie o zawrót glowy bo kolejne beda okragłe - i to nie bedzie powód do zachwytu :(
OdpowiedzUsuńOooooooooooch no przestań! Moje następne też będą okrągłe :) i mam nadzieję, że będę je mogła zorganizować w nowym domu :) Okrągłe czy nie zawsze to nasz dzień!
UsuńUrodziny codziennie? Jestem za :). Dodam tylko, ze trzy razy w roku wymuszam na moim M imieninowe prezenty ( bo mam trzy imiona he he he, z czego dwoch nie uzywam. Ale mam? Mam :) )
OdpowiedzUsuńNo no no, a ja tak imieniny zaniedbałam... ;p
UsuńWiesz, nie przepadam za swoimi urodzinami i to wcale nie dlatego, że są n-te z kolei:) Wolę urodziny innych, bo uwielbiam sprawiać komuś przyjemność: piec ciasto, wybierać prezenty, robić i wysyłać kartki tym, którzy są daleko... Marzę o tym, żeby w moje urodziny ktoś inny upiekł ciasto, żebym nie musiała sama kupować sobie prezentu, bo "ja nie wiem, co ci kupić" - wolałabym drobiazg kupiony z własnej inicjatywy, niż nawet drogi prezent, na który dostaję kasę. Jak do tej pory, taki scenariusz nie wypalił, mimo różnych sugestii z mojej strony.
OdpowiedzUsuńPo zastanowieniu doszłam do wniosku, że muszę zmienić nastawienie i cieszyć się urodzinami, bez względu na w/w. przeszkody; w końcu to moje święto! :):):)
Wiesz... chyba rozumiem co masz na myśli. Nie myślałam o tym z tej strony. Może dlatego, że ja lubię piec ;p z prezentami mam ostatnio tak, że z jednej strony lubię sobie sama wybierać co chcę dostać, a z drugiej lubię pytać bliskich co by mi kupili. Intryguje mnie to :) i czasem się cieszę, że pokazałam palcem co chcę, a czasem jestem baaaaaaaaaaaaardzo miło zaskoczona :)
UsuńJeśli zaś chodzi o ciasto, to może po prostu kup sobie kiedyś tort?! Albo ulubione ciasto? Wtedy się nie musisz piec, a ciasto będzie, takie jak lubisz :)