środa, 28 marca 2012

M o d e l e m być... albo to było motylem być...? :)

     

      C
zęsto czytam lub słyszę, że wiele kobiet nie pokazałoby się poza ścianami swojego M bez makijażu. Tapeta na ścianie, tapeta na twarzy. Wiem, są różne rodzaje makijażu i nie wszystkie kobiety wyglądają niczym Taylor Momsen z serialu "Plotkara" :) ale ja nie o tym...

Niektóre z nas wstydziłyby się pokazać bez makijażu, ja natomiast wstydziłam się pokazać na świecie Z pewną gazetką... no cóż... nie uważam jej za skupisko ważnych dla mnie informacji... ani nawet za skupisko ważnych informacji ogólnie. Dla mnie to zbiór reklam :) a te średnio mnie interesują... bo kłamią i opierają się na Photoshopie.
Tak czy siak, kupiłam Glamour (nawet dwa numery, bo przecież samolubem nie jestem, a Koleżanka Od Szarości też zakupy lubi) z okazji karty rabatowej do wielu sklepów. Mają urodziny i świętują ;p i ok... ukryłam skrzętnie (czy to już  hipokryzja???!!!) i cieszę się kartą :)

W tejże jednak skarbnicy wiedzy... zobaczyłam zdjęcie, które dało mi do myślenia. Nie znam się na modzie... nie znam kanonów, ale wiem, że powszechnym uznaniem na wybiegach cieszą się Wieszaki (czyt. modelki o nogach grubości moich rąk). Coś tam niby słychać w świecie mody, że teraz Wieszaki nie będą dopuszczane... że trzeba zmienić tę tendencję do wieszakowatości... jednak jakoś tego nie widać... szkoda...

Do czego dążę? Już pokazuję :)









Nie wiem jakie to kolekcje. Nie wiem z którego sezonu i jak nazywają się modele i modelki... ale wiem jedno: Panowie wyglądają na zdrowych, normalnie zbudowanych, nawet niektórzy umięśnieni są (!!!). Dlaczego Panie prezentują się niczym rzekomo dobrze ubrane (kwestia gustu :)) patyczaki??!!

O co chodzi?? Dlaczego? Ktoś wie? :) Męski Zdrowy Rozsądek czy co? Inne wymogi?? Ale dlaczego?

Głowa mała.... (przynajmniej moja :))



                                      Pozdrawiam wszystkie umalowane i nieumalowane Panie,
                                               jak również Panów :) z makijażem lub bez!

55 komentarzy:

  1. Kształtów modelek i modeli nie będę analizował. Patyczki nie za bardzo mi się podobają, choć niektóre z pań prezentujących się na wybiegach mają jednak coś w sobie.
    Za to jak patrzę na kostiumiki, w których łażą ci goście... Nie znam się na modzie, ale coś mi się widzi, że gdybym w czymś takim udał się w niektóre rejony miasta, to by mi maskę wyklepali w pierwszej lepszej bramie.
    Ciekawe, czy tylko dla mnie to jest masakra. A może Paniom się podoba...?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że w innych rejonach miasta (jakiegoś) to może ktos akurat intensywnie pragnąłby się poprzytulać. Płci męskiej ktoś...

      Usuń
    2. Czyli że Ty też nie włożył byś tych zielonych dresków, butków w kolorze rzekotki przygniecionej przez cytrynę i koszulki podkreślającej klatę i eksponującej biceps?

      Usuń
    3. ;) może z limonkami przesadzili na tym wybiegu :) ale! Gdzie jest powiedziane, że Mężczyźnie muszą w brązach i szarościach tylko i wyłącznie chadzać? Dlaczego nie lubicie kolorów :)
      Niestety bywa tak jak piszesz... kiedy ktoś wygląda inaczej (nawet nie ubrany jak z wybiegu) czasem może mieć problem... to akurat przykre... bo oryginalność powinno się cenić, a nie tępić... :)
      Podobają mi się oryginalnie i odważnie (nie mylić z dziwacznie) ubrani Mężczyźni :)

      Usuń
    4. Antku :) nie tylko homoseksualiści lubią oryginalnie ubranych Mężczyzn! :)

      Usuń
    5. Wiesz, jak to jestem tradycjonalistą. I nie chodzi tylko o kolory (choć te prezentowane na zdjęciach, to absolutnie nie mój styl). Lubię ciekawe rzeczy, lubię smaczki i detale, ale bez przesady. Ta cała mertoseksualna tendencja absolutnie do mnie nie przemawia. Bo ja jestem, jak to ktoś ładnie ujął RETROSEKSUALNY. Do tego stopnia, że nawet się nie golę. I nie przeszkadza mi, że uwaga pana Jacyk... owa? -ówa?, że wyobraźnia polskich mężczyzn zwykle nie wykracza poza T-shirt i dżinsy, odnosi się też do mnie. Lubię T-shitry i dżinsy, trampki i matrensy, marynarki, których mam ileś i noszę je do pracy... z dżinsami i T-shirtami. Lubię to, że wyglądam z grubsza tak (oczywiście mowa w dalszym stroju o szacie, która mnie zdobi, nie o siwych włosach i zmarszczkach), jak 10 lat temu. Grunt, że ciągle wyglądam tak samo dobrze ;-)

      Usuń
    6. To się nazywa poczucie własnej wartości :)

      Usuń
  2. Masz racje - modelki wyglądają szaro-smutnie - jakby były ciężko chore - modele - normalni - zdrowi mężczyżni.Ostatnio wpadło mi w ręce zdjęcie Marylin Monroe - to dopiero była kobieta - sam sex - podobnie Sofia Loren - B.Bardot

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marlin Monroe... kiedyś widać można było mieć kształty :) inne były gusta...

      Usuń
  3. Gdzies słyszalam, że ubrania lepiej wygladają na takich patyczakach... Ja do patyczaków nie należę, wręcz przeciwnie, i jak widzę takie "piekne" panie modelki, to mimowolnie zaczynam myśleć, że muszę schudnąć! Co tam zdrowie, trzeba wygladać chudo. Rozwalila mnie raz pewna mamuśka w sklepie. Mamuska chuda jak patyk i jej kilkuletnia coreczka. Córeczka podaje mamie bluzeczkę w rozmiarze S, mama zaklada. Bluzeczka nie za mała, ale za krótka, a Mamuska do coreczki "Mama jest za gruba. Musi schudnąć, bo wygląda jak wieloryb." Przykład dla córeczki. Albo jeszcze jedna sytuacja. Koleżanka bierze spodnie XS, a sprzedawczyni do niej "TAKI DUŻY rozmiar Pani bierze?". I jak tu nie byc patyczakiem, kiedy zaczynaja wychodzic rozmiarówki XXS, a rozmiar XS jest "tym dużym" rozmiarem?

    Ja tez należę do dziewczyn, które bez makijażu nie wychodzą z domu ;P Muszę mieć chociaż oczy kredką i tuszem podkreślone. Ale nie należę do tapeciar ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taaa... społeczeństwo i media wmawiają nam, że tylko rozmiar S jest dobry... albo już nawet nie jest...
      Ale zdradź mi proszę :) o ile to nie nazbyt wielkie wścibstwo z mojej strony... po co Ci tak kredka na oczach? :) co to zmienia??

      Usuń
  4. Mnie zawsze na tych pokazach zastanawia wyraz twarzy. Oni są tam wszyscy tacy... bez wyrazu. Tłumaczyłam sobie kiedyś że to może przez to iż uwagę mają skupiać stroje a nie modelki ale... czyż nie lepiej fajne ciuchy prezentują się na kimś wyglądającym szczęśliwie a nie tak jakby chodził po wybiegu za karę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak! Nie wspomniałam o wyrazach twarzy modelek :) one nawet nie wyglądają jak ukarane, one wyglądają często jakby miały wyciągnąć broń i zacząć z premedytacją i nienawiścią strzelać do zebranych ludzi ;D też tego nie rozumiem... może muszę sięgnąć po jakąś literaturę :)

      Usuń
    2. to jak się dokształcisz to daj znać ;)

      Usuń
  5. No właśnie! Kolejny element dyskryminacji pań! :)
    Panowie mogą mieć mięśnie, wyglądać seksownie, ale nie chudo, dobrze że zwróciłaś na to uwagę.
    Ja tam się dobrze czuję ze sobą i chyba źle bym się czuła, gdybym była tak chudzieńka jak Anja Rubik.
    Pozdrowienia wiosenne! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. no tak! znam taką historię jeszcze ze studiów ;) moi znajomi mieszkali bandą chłopaków z koleżanką w jednym mieszkaniu. Na samym początku wspólnego mieszkania, pewnego pięknego poranka, wszyscy chłopcy jedli śniadanie, a do kuchni weszłą sobie Ania..."rety!!! co Tobie się stało????" dziewczyna zdziwiona patrzy na nich " o co Wam chodzi?" - " jak ty dziwnie wyglądasz?" Okazało się, że widzieli ją po raz pierwszy bez makijażu... efekt?? jak widac piorunujący! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie wiem, o co chodzi. Jako dzieciak hodowałam zawsze puchatego chomika (którego karmiłam czekoladą!!!) a nie patyczaki i tak też mi zostało. Dupę mam. Cycki, chwała Bogu, też! :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Kurcze, nie zwróciłam nigdy na to uwagi. Coś jest z tym nie tak! Jedynie modelki prezentujące bieliznę są całkiem całkiem, bo mają ładne, szczupłe ciało, ale nie są takimi patyczakami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba są inne wymagania dla modelek od ubrań i od bielizny :) staniki muszą się na czymś trzymać ;D a gorsety muszą z czegoś tworzyć te seksowne rowki między piersiami :)

      Usuń
  9. Od dłuższego czasu mnie wkurza to, że faceci mający "masę", mogą spokojnie "pakować" i zwyczajnie zamieniać tłuszcz na mięśniory (które są cięższe niż tłuszcz). A kobieta nie może ćwiczyć tak by po prostu tłuszcz zamieniał się w mięśnie, bo "powinna" wysmuklić ciało i zrzucać wagę. To niesprawiedliwe!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale kto nam zabroni nabierać mięśni?? Kto nam każe się wysmuklać? Czas wcielać w życie swoje plany a nie tych złych ONYCH :) Wolisz mięśnie od wysmuklania? Proszę bardzo :) część kobiet chyba o tym zapomina, że ma wolną wolę... czasem dajemy się zniewolić mediom...

      Usuń
  10. Na "fashion" to ja się znam niewiele, co oznacza-dupiasto:):)Chociaż, sam dobieram sobie ubrania, całkiem przyzwoicie podobno. Moda kobieca jest mi obca-chociaz chodzi mi o to że po prostu nie potrafię tego nazwać, wiem jedynie czy kobieta mi się podoba czy nie:):)Jeśli chodzi o modelki...słuchaj, to i mnie boli głowa..Parę kości na grzechotki...Gdzie miejsce na kobiecość?:):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A może modelki nie muszą być kobiece? Może to wymysł nas - ludzi spoza sfery modelingu? :) ale żeśmy sobie wymyślili... ubrania na kobiecie... pff... też mi coś :)

      Usuń
  11. Jak wiadomo większość kreatorów mody jest orientacji homoseksualnej, więc mamy przystojnych, umięśnionych modelów i wychudzone modelki, ponieważ są one dla nich aseksualne (często się to obserwuje). Oczywiście wiadomo, ze dużą rolę ma w tym zużycie jak najmniejszej ilości materiału. A poważna mina, to już chyba wyćwiczona maniera-to nie jest pokaz Victoria's Secret gdzie można się szczerzyć i machać rękami do publiczności;p Mnie denerwuje taki trend, bo nie każdy posiada warunki fizyczne, żeby się tak prezentować, a po drugie wpędza to w kompleksy normalnych ludzi.
    Co do makijażu,osobiście zmniejszyłam jego ilość do kredki i tuszu, a eyelinerem maluję się tylko na większe imprezy ;3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piszesz poważnie o tych ilościach materiału?? Czy żartujesz??? Bo nie wiem czy się śmiać czy płakać?? :)

      Usuń
  12. odwieczny temat do dyskusji,gdzie zawsze znajdą się rzekomi inteligenci represjonujący chcące coś osiągnąć,zagubione dziewczyny..bo tak je nazywam,nie mam lepszego określenia na te prawie przezroczyste istoty pragnące desperacko udowodnić innym i sobie,że są czegoś warte;nie tędy droga!
    na szczęście to już za mną..
    a,makijażu ostatnimi czasy bardzo skromniutki i wbrew pozorom świetnie mi z tym;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hm.. myślisz, że modelki tak chcą pokazać, że są czegoś warte?? Myślę, że troszkę zbyt surowo je oceniłaś... wiele dziewczyn marzy o tym, bo kochają modę... tak mi się wydawało. To przecież inny świat... często z głupimi zasadami, ale może nie wszędzie?? :)

      Usuń
  13. nie znam się na modelkach

    pewnie mało materiału się na nie zużywa

    OdpowiedzUsuń
  14. Dzień dobry Mi :)
    Ja uważam, że każdy żyje jak chce. Jesli takie modeliny chcą pracować w zawodzie i byc patyczakami-ich wybór.
    Ja nigdy nie byłam patyczakiem i nie będę. Mam do zrzucenia parę kilo, ale po to, aby mieć nadal pełną, kobiecą sylwetkę, ale bez nadmiaru tłuszczu. Jest mi z tym nie dobrze, ale nie z powodu modelek, bo one nie są dla mnie żadnym wyznacznikiem piękna.
    Co do makijażu to dobrze dobrany wydobywa tylko piękno kobiety. Do pracy bez makijażu nie chodzę, w domu od razu ścieram szminkę, a na basen nie muszę w nim iść :)

    OdpowiedzUsuń
  15. nie uważam za chudych kobiet za atrakcyjne
    ale może one właśnie mają takie być? nie odciągać uwagi od ubiorów, które prezentują?
    męski gust jest z tego co wiem różny w tym temacie, dzieki temu...każda potwora znajdzie swego amatora:)))

    życie & podróże
    gotowanie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdyby modelki miały nie odciągać uwagi od ubrań, to czy robiłyby potem takie ogromne kariery??? :)

      Usuń
  16. to ja się wyłamię z dyskusji ;) mnie się podobają szczuplutkie dziewczyny i wcale nie uważam, że te modelki są wychudzone. nie mają chudych nóg (czy nogi modelki na pierwszym zdjęciu po prawej można nazwać patyczkami?), ani rąk (proszę się przyjrzeć ramionom pań na trzecim zdjęciu), są umięśnione, co moim zdaniem oznacza silne, a nie wychudzone ciało. o gustach się nie dyskutuje, jedni lubią to, inni co innego, jednak niezaprzeczalne jest, że na szczupłych modelkach ciuchy wyglądają lepiej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak.. o gustach się nie dyskutuje... (ciekawe dlaczego?). W wypadku naszej dyskusje daje się we znaki fakt jak bardzo chudość jest pojęciem względnym :)

      Usuń
  17. Ja zamiast na modelkach i ich "chudości" skupiłabym się na tym wychodzeniu bez makijażu z domu. Ostatnio mieliśmy na wykładach taką dyskusję, z czego byśmy rano zrezygnowali, jeżeli byśmy zaspali. Panowie odpowiadali, że ze śniadania lub golenia się, Panie: z wszystkiego tylko nie z makijażu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Makijaż! Ja rozumiem krem w ramach ochrony przed zewnętrzem... ale cała reszta?? Żeby zrezygnować z innych rzeczy dla tego??? Nie mogę pojąć :)

      Usuń
  18. Wiele razy i przy różnych okazjach dowiedziono, że chude (wieszakowate) dziewczyny - czy to modelki, czy tzw. normalne, z ulicy - nie podobają się mężczyznom, ponieważ pozbawione są widocznych atrybutów kobiecości (biodra, piersi, uda i inne krągłości). Nie potrafię zrozumieć, jakim cudem dziewczyny ulegają stereotypom, które czynią je mniej atrakcyjnymi dla mężczyzn, bo przecież to z nimi większość wchodzi w intymne relacje czy związki.
    Słyszałem już argumenty w rodzaju "chcę ładnie wyglądać nie dla innych, a dla siebie". Akurat. Skoro dla siebie, to dlaczego próbujesz dorównać obrazowi stworzonemu przez innych, zamiast wykreować własny, niepowtarzalny obraz? :/

    Już chyba nigdy nie zrozumiem, jakim cudem dajecie sobie wciskać kit.

    Rozsądku trochę, proszę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z tym, że wieszaki są nieatrakcyjne,
      a już kompletnie kuriozalne jest określanie ich mianem "sexy" - są bowiem totally unsexy. I taka prawda.
      Jednak zdanie pod koniec Twojej wypowiedzi jest... nielogiczne.

      Jeśli JEJ podoba się taki a nie inny typ sylwetki, i chce właśnie tak a nie inaczej wyglądać dla własnej przyjemności oglądania siebie w lustrze, nie patrzenia z obrzydzeniem na [choćby wydumane] dodatkowe centymetry,
      to wcale nie stoi w sprzeczności z jej deklaracją "chcę być taka dla siebie".

      Usuń
    2. dobra jesli ktoś chce wyglądac jak patyczak to się zgadzam,ale jeśli są osoby, które są chude od urodzenia z bakiem skłonności do tycia o tym też trzeba pamiętac zanim chudądziewczynę na ulicy wyzwię się od wieszaków, szkieletór, anorektyczek bądx motylków. to niejest miłe i co słabsze osoby może prowadzic do depresji

      Usuń
    3. GM głos rozsądku kobiet :) zgadzam się z wszystkim prócz jednego. Czasem dziewczyny nie mają pomysłu na siebie... wtedy szukają. I znajdują... wedle swoich upodobań... no i wedle upodobań mediów... niestety...

      Usuń
    4. Kiko :) nie chodzi o ocenianie dziewcząt, które nie mają skłonności do tycia i wyglądają szczupło. Chodzi o trend, który w nas wmawiają... O to jak wiele dziewczyn wpada w smutek i inne takie z powodu faktu, że nie wyglądają jak modelki.. :)

      Usuń
    5. Masz rację ale jesli dziewczyny niewyglądające jak chodzące szkielety nie będą z tego powody się smucic i liczyc każdą kalorię to może i ta "moda" się zmieni

      Usuń
  19. Chyba jest coś w tym, co piszecie o oszczędności materiału ;) A ubrania lepiej niż na rozmiarze zero (jeśli to mają już być bardzo szczupłe dziewczyny) wyglądają na rozmiarze chociażby 36 - i tak osoby noszące ten rozmiar, które ja znam, wszyscy nazywają patyczakami. Ta mania chudości robi ludziom, zwłaszcza młodym dziewczynom, wodę z mózgu i później słyszy się historie o karmieniu się wacikami, anoreksji, bulimii etc.

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja ostatnio oglądałam zdjęcia z modelkami 10-latkami, ufryzowane, umalowane, usteczka rozchylone. Miałam ochotę pawia puścić. Potem dziwią się, ze pedofilia się szerzy. A wiesz jak szyją ciuchy dla modelek? Wszystkie w rozmiarze 34, tylko z różną długością nogawek i rękawów! Szkoda gadać i lepiej nie udawać, że to się kiedyś zmieni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się, że te małe dziewczynki w kreacjach to coś strasznego... nie podoba mi się, ale tak się zastanawiam...może to jak ze sportem... niektórzy rodzice zawożą dzieci na trening... inni na malowanie buzi... jedno i drugie potrafi być niebezpieczne w pewnym momencie...

      Usuń
  21. od zawsze wiadomo, że ładne ubrania najlepiej wyglądaja na wieszakach, gdy wiszą;P
    bycie typem wieszaka rozleniwia. Ja musze stanać na głowei by dobrze wygladać, ukryć to i owo, tam spiąć tu popuścić..uff...ciężka praca;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie wręcz przeciwnie!!! Ubrania często wisząc na wieszakach wyglądają tak sobie... nie widać jak są uszyte, jak się układają... a kiedy się je ubiera... cała magia!! :)

      Usuń
  22. Wydaje mi się, że odejść od wieszaków to tak łatwo nie będzie. Niektórzy projektanci upierają się, że na nich lepiej wyglądają ubrania, że wszystko pasuje itp a jeśli liczą się w świecie mody to dyktują trendy i warunki. Osobiście jestem za typem szczupłej kobiety ale takiej co ma udo i pupę, a na brzuszku nawet mały mars czy snickers się zroluje czasem;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Bo ciuchy prezentuje się na modelach (manekinach) albo wieszakach, jak w sklepie. :)

    OdpowiedzUsuń
  24. też mi się to nie podoba mimo, iż nie noszę rozmiaru XXL, a zwykłe S. Ale przy tych dziewczynach jestem wręcz "ociekająca tkanką tłuszczową" i obleśnie gruba wręcz :)))

    OdpowiedzUsuń
  25. Też zawsze zastanawiałam się dlaczego modelki muszą być takie chude...

    OdpowiedzUsuń
  26. temat modelek wymiętoszony doszczętnie (i nawet chyba ktoś opinię miał taką, jak moja - że chude jest piękne, a laseczki ze zdjęć wcale nie są jakieś przerażająco chude), więc ja tylko dodam, że Glamour w przeciwieństwie do np. Joy'a w ogóle jakąś treść posiada, to jego plus (drugi zaraz po Prokopie ;)). choć moją pozycją numer 1 i tak jest Teraz Rock! i Newsweek. ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Też się często nad tym zastanawiam, nie tylko dlatego że ze mnie XL'ka :) patyczaki w modzie najwyraźniej być muszę ...

    OdpowiedzUsuń
  28. Strasznie denerwuje mnie hipokryzja w show-biznesie. Z jednej strony niemal wszyscy oburzają się z powodu "wieszaków" i photoshopa. Z drugiej - bezlitośnie wytykają każdą krostkę na twarzy lub fałdkę na brzuchu celebrytów. To na marginesie.
    Ja tych wychudzonych modelek po prostu się boję. Wyglądają strasznie. Dużo atrakcyjniejsze były modelki w latach 80. czy 90. - szczupłe, ale normalne. Nie oczekuję jednak, że projektanci zaczną lansować modelki w rozmiarze XXL - przesada w żadną stronę nie jest dobra.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się... hipokryzja to straszna sprawa... straszne jest też to jak wielu się jej poddaje... Jeśli chodzi o promowanie rozmiarów to rozmiar XXL też zdrowy nie jest... obciążone stawy, serce...
      A z Photoshopem to już ostatnio przesadzają, że hej... niektórych aktorek nie da się poznać!!!

      Pozdrawiam Cię :)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...