sobota, 6 sierpnia 2011

Luźne przemyślenia słomianej starej panny



Słomiana, ponieważ mam dziś wolny wieczór : ) stara panna? Wiadomo. Choć, żeby nie było, bez frustracji i kompleksów na tym tle.


 


Ostatnio nader często dopada mnie mania liczenia drzwi w domu... a raczej drzwi / bram / okien jakie dzielą mnie od świata.... Już wyjaśniam. Coraz częściej zdarza mi się leżeć w łóżku (moment kiedy już jest ciemno, ponieważ postanowiłam pójść spać) i zastanawiać na ile trudno byłoby komuś włamać się do mojego domu / łóżka.
Wtedy przydaje się umiejętność liczenia. Bramka na podwórko / podwórze. Drzwi do klatki schodowej. Drzwi do domu. Drzwi z przedpokoju do kuchni.I już! Sypialnia (drzwi z kuchni do sypialni). Wychodzi pięć... niby dużo.
Ale jest krótsza droga. Bramka. Drzwi balkonowe. Drzwi z salonu do sypialni! I już! To już tylko trzy...

I tak sobie myślę... tak niewiele trzeba... A przecież takie rzeczy się zdarzają... Czy wiecie jak kruche jest nasze bezpieczeństwo i życie???

W celu rozwiania tych chmurnych rozmyślań... staram się zawsze skierować ich tor w przyjemną stronę... czasem o łatwo, czasem trudniej... a że ostatnimi czasu moją głowę zaprząta cellulit (lub cellulitis - podobno jest różnica, ale ja jej nie zrozumiałam chyba) to przypomina mi się wtedy taka szybka wymiana zdań, która mnie rozbawia i drażni zarazem.

- Dlaczego mężczyźni nie mają cellulitu?! - byłam na tyle głupia by rzucić to pytanie w powietrze przy Moim Ulubionym Mężu Mojej Przyjaciółki
- Bo cellulit jest brzydki - usłyszałam natychmiast.

Proste? Proste...
"Thank God, I'm a woman" - kto to wymyślił? :P (prócz Orsaya oczywiście ;p  




Czy jest coś co Kobieta ma, czego może jej zazdrościć Mężczyzna??? I bardzo proszę patetycznie nie pisać mi tutaj o rodzeniu Dzieci... bo chyba żaden Mężczyzna nie chciałby wypchnąć arbuza przez dziurkę wielkości cytryny!!!
I, tak, mam świadomość, że oni też miewają ciężko : ) ale jednak... pytanie pozostaje bez odpowiedzi.


********************************************************************************************

Wolny wieczór przewiduje między innymi oglądanie filmu, którego Bardzo Mądry Mężczyzna nigdy by nie chciał ze mną oglądać. Dziś zaszczyt oglądania przeze mnie przypadnie.............

............."Była sobie dziewczyna" / "An education" : )

Widziałam urywki i gotuję się na wzruszenia itp ;p

Pewnie napiszę o wrażeniach - gdyby ktoś miał ochotę - zapraszam : )


 


********************************************************************************************





Piję Wasze zdrowie (tutaj następuje łyk białego wytrawnego ; ))


 
 

43 komentarze:

  1. widać od razu że masz wolny wieczór:) jasne że życie jest niesprawiedliwe chociażby ten cellulit..czasem wiesz co staram się myśleć jak facet tzn staram się wyobrazić jego perspektywę i co? czasem to co dla nas kobiet jest zagmatwane okazuje się proste:)ja już będę uciekać powoli jutro czeka mnie ciężki dzień jadę do domu dotrę tam dopiero w pon w nocy trzymaj się ciepło i do sklikania:)

    OdpowiedzUsuń
  2. no właśnie:) jeszcze się zastanawiacie dokąd pojechać??hmm spontaniczny wyjazd jest najlepszy;) ja sobie życzę dobrej pogody ale po niedzieli ma być szkocka pogoda to pewnie za mną coś przyjdzie dobrej nocki

    OdpowiedzUsuń
  3. ale męzczyni mają wisząca mosznę to ja wole cellulit

    OdpowiedzUsuń
  4. Ależ oczywiście, że miewają cellulit i rozstępy. Kobiety też miewają to nie jest reguła, nie każda musi ;)
    A czego mogą nam zazdrościć? Jaj! :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Cellulit...niefajne, ale tak naprawdę sprawę demonizują firmy kosmetyczne. Każda to ma w jakimś stopniu, często nawet "dwudziestki" stosujące antykoncepcję hormonalną (pigułki potrafią wytworzyć cellulit, o czym nikt młodych kobiet nie informuje)

    Czego nam zazdroszczą? Niejednokrotnie słyszałam od facetów "gdybym był kobietą i miał cycki to bym się ciągle sobą bawił" :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten film obejrzałam z przyjemnością, tak dla odmiany;)

    Z cellulitem to są jaja, np. mój M. go nie widzi, a mam go przez duże C (choc może nie powinnam się tak obnażać;)Tyle kobiet go ma, więc jest taki naturalny i kobiecy ;P

    Ostatnio duzo mam katastroficznych myśli, tak a'propos tych włamań ..;(

    OdpowiedzUsuń
  7. Napisałaś "Czy jest coś co Kobieta ma, czego może jej zazdrościć Mężczyzna???" - oczywiście, że jest. To torebka z całą jej przydatnością, poręcznością, pakownością, praktycznością i uniwersalnością. Z jakiegoś powodu mężczyźni (z wyjątkami)nie noszą torebek, preferując albo duże (za duże na tych kilka - kilkadziesiąt w przypadku kobiet - drobiazgów) torby czy plecaki, albo upychając wszystko po kieszeniach.

    I nie zapominaj o orgazmie: długim, z możliwością szybkiego powtórzenia czy nawet wielokrotności. My, faceci, jesteśmy na tym polu tak pokrzywdzeni, że po prostu szkoda gadać. Nie ma co, załatwił nas Pan B. na cacy, kiedy tworzył świat. A ponoć też facet. Po prostu woli babki i do stworzenia takowych bardziej się przyłożył. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mnie wczoraj Brat uswiadamial, ż owszem, kobiety mają czego zazdrościć mężczyznom, ale nie ufam Braciom w tek kwestii. Złośliwe chochliki, krasnoludy paskudne... Kurczę, szkoda, że nie dałaś znać z tym filmem, to bym wpadła na wspólne oglądanie, bo też mam ten tytuł na liście ;-P
    Tak serio, to nigdy nie marzyłam o karierze strażaka, ni byciu Rambo. Poza tym, Rockym zawsze mogę się stać. Wystarczy codziennie skakać na skakance ;-P

    P.S. Lepiej liczyć te bramki, niż zjedzone w ciągu dnia kalorie! :D

    OdpowiedzUsuń
  9. a propos chochlików wstrętnych, parę się wdarło do tekstu powyżej ... ;-)

    OdpowiedzUsuń
  10. a propos chochlików wstrętnych, parę się wdarło do tekstu powyżej ... ;-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Odpowiadając na Twoje pytanie, zacytuję moich kolegów: "Cycki" ;) kilku innych dorzuci kobiecy orgazm.
    Ja tam lubię być kobietą. A że cellulit i rozstępy? Większość facetów nie zwraca na te "mankamenty" uwagi, bo kobieta potrafi ich zdecydowanie lepiej zainteresować.

    OdpowiedzUsuń
  12. Poczucie bezpieczeństwa to sprawa nastawienia psychicznego (stan psychicznego spokoju). Trzeba nad tym popracować usilnie i zniknie .

    OdpowiedzUsuń
  13. Mnie też czasem dopadały takie myśli, na ile jestem bezpieczna w moim domu.
    Szczególnie po obejrzeniu Bodyguarda wczoraj...
    Ale ja ani taka sławna, ani taka bogata jak Whitney Houston, więc pozostaje mi wierzyć, że WSZYSTKO BĘDZIE DOBRZE!

    Miłego oglądania :) Opowiedz, jak było!

    OdpowiedzUsuń
  14. Niesamowicie się nakręcasz z tym całym nie-bezpieczeństwem w domku =) -powiedziała ta która sama tak robi, hehe. Wiesz mój sposób jest prosty...wieczorami staram się nie zasypiać w zupelnej ciszy, by te mysli nie wygrały =) nastrojowa muzyka, to jest TO! ;)
    Co do kobiet, i dziękowania Bogu...to ja dziekuje każdego dnia=) za buty, za ciuszki, za dodatki którymi możemy się raczyć:) -wiem, wiem to płytkie, ale taaaaakie nasze=)

    OdpowiedzUsuń
  15. Marto ;) tego zazdroszczę Mężczyznom najbardziej... prostego myślenia. Bez analiz, bez zbędnego dokładania sobie problemów... ;) ale to jest już sztuka, którą marzę kiedyś posiąść... ;) Mam nadzieję, że dotarłaś bezpiecznie :)

    Beato ;) jednak oni już z moszną się rodzą... i jest to z góry założone w ich przypadku. A cellulit? Dopada najczęściej niesprawiedliwie... przez jakieś głupie geny...;p lub antykoncepcję...

    Antares ;) wiem o pigułkach... i to też jest nie fair... bo przecież kiedy je bierzemy, to po to by mieć kontrolę nad swoim życiem i ewentualnie bardziej się przygotować do pewnych ról... a tu co? Dbamy o siebie i takie coś może przesądzić????!!! Tak... mamy go prawie wszystkie :) a z tym biustem to zupełnie zapomniałam ;) hahahah, też to kiedyś słyszałam głupki z tych Facetów ;p no nie?

    Magdo ;) miła odmiana :) muszę przyznać, że mnie bardzo zaskoczył (film, oczywiście ;)), ale o tym napiszę kiedy indziej, to sobie podywagujemy ;)
    Mężczyźni często Go nie widzą ;p i dobrze... my też czasem przesadzamy... Kobiety ;)
    Też myślisz o włamaniach??? A co konkretnie? Liczysz drzwi? :)

    GM :) dziękuję Ci za wspaniały komentarz ;) i jakże treściwy :) ale czy Ty wiesz jakie piękne torby robią teraz dla Mężczyzn? Już prawie we wszystkich sklepach sieciowych, duże i małe i średnie :) masz rację, bo zawsze muszę nosić w swojej rzeczy Bardzo Mądrego Mężczyzny :)
    Z orgazmem to już trudniejsza sprawa... u kobiet jest to złożona sprawa do tego stopnia, że czasem nawet nie wiemy czy lub nie możemy go osiągnąć... a Wy? Jeśli zdrowie dopisuje - zawsze górą :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Auroro ;) zgoda ;) liczenie bramek mniej frustruje niż liczenie kalorii ;) niezłe! Jednak taka świadomość.... brr... obie przerażają!
    A film bardzo Ci polecam :) zaskoczył mnie, ale o tym napiszę innym razem :)

    Kasiu kochana :) a co mnie (i Ciebie też powinno) interesuje na co oni zwracają u nas uwagę? ;> ja to widzę i to mnie drażni ;) i ta nasza niemoc... w tym przypadku.
    A piersi? Mężczyźni zawsze chyba mają ich niedosyt ;p

    airborne ;) czyli sugerujesz, że mogę się czuć niespokojna psychicznie... a może niestabilna? :) jejku... coś w tym może być... cholerka... wiem, że ogrom nas tkwi w naszych głowach... fascynuje mnie to :)

    iw ;) to w takim razie przeczytaj "Z zimna krwią" pana Capote... brr... polecam jako genialną książkę! Oraz film pod tytułem "Capote". A może już czytałaś? Widziałaś? :)

    Singielko :) witam Cię u siebie, owszem... nasze ;) miło kupować sobie ładne rzeczy... jednak dzięki temu stajemy się często próżne niestety... choć przynajmniej nad tym mogę zapanować... jaką kupię sobie sukienkę ;p

    OdpowiedzUsuń
  17. Mnie problem dotyczy jeszcze w niewielkim stopniu, ale i tak kocham moje nieidealne ciało :)

    A na temat włamań to ostatnio rozmawiałam z L. o kradzieżach z balkonu. Niby na 8 piętrze bezpiecznie, ale jeśli ktoś ma umiejętności do wspinaczki górskiej i dobry sprzęt?

    OdpowiedzUsuń
  18. ojej, mnie by chyba takie rozmyślania zdołowały, to już lepiej poczytać książkę:)
    ps. mężczyźni mają bardziej kanciaste rysy twarzy (nie licząc tych metroseksualnych), my mamy delikatniejsze;)

    OdpowiedzUsuń
  19. drzwi nie liczę, bardziej gnębi mnie troska o przyszłośc w skali globalnej, ale to faktycznie temat na osobny wpis, i to dla ludzi o mocnych nerwach;)

    OdpowiedzUsuń
  20. kobiety mają w życiu przeje** heh...

    OdpowiedzUsuń
  21. ale byście wszyscy zaskoczeni byli, jakbym z dzidzią zaczęła się pokazywać, i to swoją! heh ...sama bym była zaskoczona. A dzisiaj mi się śnił test ciążowy, wynik pozytywny, oczywiście, heh :P

    OdpowiedzUsuń
  22. heheh jak dobrze,że nie tylko ja taka świrnięta:) czasem przestaję już opowiadam M co mi się w głowie znowu uroiło:)

    btw byłam na Harrym w kinie!!! przez Ciebie:) miałam wolne popołudnie i poszłam do kina sama.Taki sobie imieninowy prezent zrobiłam. Uznałam,że skoro byłam na 1 części w kinie to i na ostatnią pójde (reszta w domu zaliczona) i kupując bilet pomyślałam o Tobie i niedawnym blogowym wpisie. Końcówka 19 lat później masakra:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  23. Co do pierwszej częsci wpisu to (o)powiem ci, że kiedyś, gdy byłam w domu i leżałam w łóżko, zaczęło się włamywać do mojego mieszkania dwóch panów.

    Co do części drugiej - zasłyszałam, że (podobno) faceci mogą nam zazdrościć wielokrotnego orgazmu. 0_0
    Bo przecież każda kobieta wie, co to znaczy ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Faceci generalnie są bardziej. Owłosieni, łysi, gruboskórni, olewający, niedomyślni... I wcale im tego nie zazdroszczę. Twoje zdrowie MI. Czerwonym wytrawnym:)

    OdpowiedzUsuń
  25. białe+wytrawne=pyszne!
    czyli talkingaboutmovies?:))zrób to proszę! siostrzany blog byłby cudowną ostoją dla tych, którzy (np tak jak ja)zamiast przeczytania "lektora" ze zniecierpliwienia obejrzeli film;](mea culpa!!)
    uściski Mi!:)* i spokojnie, czemu złoczyńca miałby odwiedzić akurat Ciebie?:)

    OdpowiedzUsuń
  26. była sobie dziewczyna - świetny film!!

    OdpowiedzUsuń
  27. Nie mają celilitu? od kiedy? Mają, mają :P

    OdpowiedzUsuń
  28. Myślę, że jest coś takiego czego mężczyźni nam zazdroszczą - możliwość skorzystania z "bezradnej Kasi". Otwieram szeroko oczy, wyginam na smutno usta, rączki rozkładam na boki i spokojnie mówię " Ojej, nie mam pojęcia jak to zrobić. Pomoże mi pan?" :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Kasiu ;) ósme piętro??? I Ty się martwisz?? Natychmiast proszę przestać! :) A z tym cellulitem to też nie mam na razie wielkich problemów... to takie moje przemyślenia ;D

    Olu ;) najcześciej właśnie taki mam sposób na spanie... nad książką :) ale czasem sobie źle wyliczę... i jezscze trochę leżę... i wtedy liczę drzwi ;p

    Magdo :) przyszłość... wolę żyć danym dniem... bo można się bardzo zestresować :)

    Miss Weg :) to już chyba dramatyzowanie ;D jednak pare trudnych sytuacji mamy... i parę takich nie fair... czasem przynajmniej ktoś nam ustąpi siedzenie... lub drzwi otworzy... :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Tak mi tylko raz wpadła myśl do głowy :) W końcu trzymamy rowery na balkonie.
    Władca na razie idzie mi mozolnie, zawsze coś się znajdzie "ważniejszego", ale liczę że do października się wyrobię ;) Czyli książka nie jest aż taka dobra, bo mnie nie porwała.

    OdpowiedzUsuń
  31. ej nikt cie nie ukradnie :D
    warto cie odwiedzac bo zawsze jest tu cos ciekawego :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Film mi bardzo się podobał. Pamiętam, że też oglądałam go sama jak R. wyjechał na weekend do domu chyba, albo przy jakiejś innej okazji. Nie wiem dlaczego mężczyźni nie lubią takich filmów.
    Co do liczenia drzwi, to nad tym się nigdy nie zastanawiałam. Nie biorę raczej pod uwagę faktu że coś może się przydarzyć złęgo, bo i po co to los kusić?
    Ale w łóżku zawsze śpię przy ścianie. Żeby mnie nikt nie ukradł. :)

    OdpowiedzUsuń
  33. magdaleno ;) no co najmniej byłoby to nieuczciwe z Twojej strony ;p tak się nie podzielić... :) także pamiętaj ;D a sny kojarzy się na odwrót podobno...

    Martu ;) ależ mi miło :) tym bardziej, że ja to traktuję jako "dzięki mnie", a nie "przeze mnie" ;) całkiem dobrze zrobiony film... prócz końca :) a poza tym Ci się podobał?

    Aśu!!! I Ty to piszesz z takim stoickim spokojem???????????????? Jakto dwóch panów??? Jakto włamywać się????????????? Masz brata i to on robił Ci taki żart? ;> A z tym orgazmem... przecież bywają kobiety, które nigdy go nie osiągną... już bym chyba wolała mały wzwodzik ;p

    Nivejko ;) no ok... to co wymieniłaś to ich ewidentne przywary... ale oni się nie przejmują goleniem tych włosów! Może prawie się nie przejmują :) także, nawet jeśli mają więcej włosów... to i tak to olewają ;p jak już wspomniałaś, a z takim olewaniem żyje się łatwiej... nie sądzisz? :)

    dot ;) sama nie wiem :) pomysł jest dość dobry :) jednak widzę po innych filmowych blogach... że ludzie nie chcą czytać o filmach, których nie widzieli... bo co niby mają napisać w komentarzu? Ale obiecuję to przemyśleć na urlopie (to już za tydzień!). Rozumiem, że jesteś chętna? :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Jestem chętna! przemyśl przemyśl!:)) dobrego urlopu!!

    ps.Mi...:))) tak to kalendarz mojej roboty, prototyp wykonany w całości ręcznie. Nie wchodziłaś wtedy na internet a tu było nawet candy na którym można było wygrać 2 egzemplarze kalendarza "od wiosny do wiosny" :) zaglądnij na etykietkę;) będę pamiętać o urodzinach!:)*

    OdpowiedzUsuń
  35. oczywiście dzięki Tobie:) nie wiem,czemu tak głupio napisałam.Film ok tylko tego biednego Snape'a tak mi było szkoda..ale oprawiłam sobie humor waniliowym szejkiem:)

    OdpowiedzUsuń
  36. fashionbliss ;) rzeczywiście "Była sobie dziewczyna" bardzo mi się podobał :) będę pewnie jeszcze o tym pisała :)

    Margo :) o rozstępach to wiem... ale z tym cellulitem... jeszcze nie widziałam... to raczej mniejszość ;)

    Pieprzu :) racja! Oni się wstydzą tak robić ;D a my nie i często na tym korzystamy :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Ale jeszcze nie skończyłam czytać, więc wciąż mogę zmienić zdanie. Masz rację, do niektórych książek trzeba dorosnąć, wtedy zupełnie inaczej się podobają człowiekowi. Chociaż "Mistrza i Małgorzatę" przeczytałam po raz pierwszy mając lat 13 i od razu bardzo mi się spodobała, ale dopiero w liceum potraktowałam ją trochę głębiej i bardziej filozoficzno-refleksyjnie.

    OdpowiedzUsuń
  38. Kasiu :) to ja jestem miło zaskoczona, pierwsze podejście do Władcy było właśnie takie, jak Twoje :) a teraz... już od 15tej godziny w pracy siedzę i nie mogę się doczekać drogi w pociągu ;) żeby poczytać :) może to jeszcze nie Twój czas dla tej książki :)

    Kamilo :) dziękuję za słowa otuchy ;) i za komplement :) miło mi!

    devinette :) właśnie... kuszenie losu... to niebezpieczna sprawa... nieczęsto liczę te drzwi, ale jednak :) i też nie wiem dlaczego Mężczyźni nie lubią takich filmów... przecież są życiowe... i jak oni tam pięknie mówili... i muzyka była przyjemna... och!

    dot ;) odezwę się po urlopie na temat nowego wspólnego bloga :) a candy żałuję... ale ja też specjalnie szczęścia do tego nie mam :)

    martu :) rozumiem rozumiem ;) Snape... to bardzo tragiczna postać całej serii... i bardzo złożona :) w książce było to lepiej pokazane ;) mimo wszystko cieszę się, że Ci się podobało dzięki mnie! Ha!

    OdpowiedzUsuń
  39. Fajnie jest pobyć sama ze sobą i robić to na co ma się ochotę. Faceci w wielu przypadkach ograniczają znacznie swobodę i to MY najczęściej musimy się pod ich potrzeby. Uwielbiam być słomianą wdową. Nie myślę wtedy o bandziorach, włamaniach i skórce pomarańczowej. Raczej organizuje sobie czas z przyjaciółmi lub idę sama do kina na film, który od dawna chciałam zobaczyć. Potem maseczka na twarz i włosy, gazetka, przekąska w łóżku. Nikomu nie przeszkadzają okruchy na pościeli i nie muszę krępować się wyglądu ufoludka. A jak się zdarzy włamanie to i tak nikt mnie nie ruszy z tą obrzydliwą maseczką na twarzy i cellulitem:))))

    OdpowiedzUsuń
  40. PS
    zjadłam słowo: Musimy się NAGIĄĆ POD ICH POTRZEBY..

    OdpowiedzUsuń
  41. beo ;) zgadzam się z Tobą w milionie procentów :) uśmiałam się z Twojej ochrony przed włamywaczami :) hihi... maseczka i cellulit ;p prawdziwa kobieta!

    OdpowiedzUsuń
  42. An Education - uwielbiam ten film! No a czego mogliby zazdrościć nam mężczyźni... Nieskończonych możliwości w kwestii strojenia się i makijażu :-)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...