Mogą kojarzyć się z elegancją albo ze śmiercią. Czarne ubrania. Nie lubię ich. Zdecydowanie : ) oczywiście niektórzy wyglądają świetnie w czarnych wdziankach. Niektórym niesamowicie do twarzy. Inni wierzą, że czarny wyszczupla...
Ja ubrałam wczoraj czarny swetr (czy sweter?) i tuż za progiem Statku zdałam sobie sprawę, że nie lubię czarnych ubrań. Na sobie : ) I tak już od rana byłam niezadowolona. Długo dochodziłam do siebie... unikałam luster jak mogłam... a luster u nas w firmie moc... Na nic się zdały "wyglądasz świetnie" koleżanek...
Deszcz za oknem, czarny swetr i jesienna depresja w lipcu gotowa! A po co? : )
Zafundujmy sobie terapię kolorami! Rozjaśniajmy otocznie sobą. Bo przecież kiedy się uśmiechamy ludzie odruchowo "zwracają" uśmiech nam : ) a kolory mają moc.... oj mają!
Co dziś macie na sobie? ;D i jak się w tym czujecie? Kolor ma coś wspólnego z Waszym samopoczuciem?
Mnie dziś w fiolecie, beżu i pomarańczu o wiele lepiej! Polecam : ) Nawet strajk kolei mi nie straszny w takich kolorach : )
Dlatego Panowie i Panie jednak liczy się ubranie!
*********************************************************************************
Jeśli jednak przez przypadek ubraliśmy się w czarne... a pogoda nie sprzyja... mogę Wam polecić coś na te "jesienne" wieczory : ) Serial "Magia kłamstwa" skradł kawałek mojego umysłu... kojarzy mi się z Doktorem Housem... widziałam cały jeden odcinek, ale dla mnie "Magia kłamstwa" to o takim właśnie Housie kryminologii... Ekscentryczny, urodziwy tylko na swój sposób i z głową pełną wiedzy bohater w krainie zagadek... tyle, że nie medycznych co kryminalnych. W roli głównego bohatera - Cala Lightmana - możemy ogądać wspaniałego Tima Rotha! W jednym palcu ma znaczenie mowy ludzkiego ciała i demaskuje tym własnie oszustów (ale nie tylko ;)).
właśnie się wybieram do pracy, i co ja tam mam na sobie? Czarne lakierki, czarne klasyczne spodnie, czarną koszulę i biały top. :)) Czarna wdowa po prostu, czarna wdowa:)
OdpowiedzUsuńja lubie czarne kurtki, czarną bielizne, czarne buty i torebusie. Reszta może być dowolnie kolorowe-aktualnie niebieskości i czerwienie:)
OdpowiedzUsuńserial sprawdze, właśnie szukam czegoś fajnego.
Ponieważ poszukuję nowej serialowej fascynacji dla siebie, to spróbuję. Nyle tylko o nim nie zapomnieć. A ja mogę CI polecię "game o throns". :)
OdpowiedzUsuńJa lubię (czasem) czarny ale fakt, latem raczej go unikam. Wyjątkiem jest, gdy czarny gdzieś się przeplata ale bardziej jako smuga na kiecce. W roli głównej występuje tylko jako top na ramiączkach. Jako szorty.
Jednak ja latem stawiam na biały. Mam chyba z 10 koszulek tzw. tank topów, bo lubię. Do wszystkiego pasują, ja w białym dobrze wyglądam, zatem się nie ograniczam. I właśnie dzisiaj biegam w białej koszulce i dżinsach. Hehe - podobno to podstawowy look modelek :)
Co ja napisałam w pierwszym akapicie? :)))) Blondisz moment mnie dopadł :)
OdpowiedzUsuńLubię czarne i co ja zrobię?;) Tylko rzadko zakładam, bo zawsze mam na tym czarnym kłaki jakieś, kiedyś psie teraz kocie. Co zrobić cena miłości:)
OdpowiedzUsuńO - ja co roku mówię sobie, że nie wolno mi podchodzić do półki z czarnymi ubraniami w sklepie. A i tak zawsze coś tam czarnego kupię. Na szczęście coraz rzadziej, bo ja bardzo lubię kolory. Co prawda mam teraz na sobie czarny fartuch do malowania, ale to dlatego, że paćki z farb bardzo ładnie na czerni wyglądają :D
OdpowiedzUsuńCo do "Lie to me" - nie dałam rady. Podejrzewam że to ze względu na "The Mentalist", którego jestem fanką, a który sprawia, że "Lie to me" wydał mi się nudnawy.
Ach - może i też Simon Baker gra charakter taki bardziej w moim typie. I w ogóle taki "bardziej" dla mnie wizulalnie jest :)), ten Simon.
Ja dziś w tonacji czarno-niebieskiej. Czarny, czarny, czarny - dominuje u mnie :) Do tego stopnia, że telefon i komputer też muszą być czarne, bo jak nie są, to nic mnie nie obchodzą ich możliwości. I samochód też powinien być czarny. Za to otoczenie domowe musi być jasne - najlepiej zielone, niebieskie, żółte, wszelkie kolory drewna (naturalne kolory), do tego biele, wanilie, ecru i inne takie ;)
OdpowiedzUsuńZa to na mnie... (na dokładne ocienie nie będę się rozdrabniać) czarne, zielone, niebieskie, szare, brązowe, rzadko czerwone. Jeśli znajdzie się inny kolor to najczęściej na czymś co ma mnóstwo kolorów (ale mam tylko kilka takich rzeczy). Najbardziej kolorowe to mam buty i biżuterię, to ostatnie prezentuje wszelkie kolory. Nie znoszę różu (wyjątek makijaż), białego nie lubię, pomarańczowy do mnie nie pasuje, podobnie jak fiolety (jedynie na powiekach dobrze wygląda), żółty też nie bardzo, a w ogóle to nie lubię, gdy nie mam na sobie niczego czarnego... czuję się wtedy naga ;)
A mój ulubiony kolor to wcale nie czarny, a zielony :)
też tak mam,jak założę coś w żywym kolorze,to natychmiast czuję przypływ pozytywnej energii;)
OdpowiedzUsuńa dziś ubrałam różową bluzkę!
bardzo lubie Lie to me :) zaczne od konca :) i polecam a good wife o prawniczce i suits rowniz o prawnikach :) ale bardzo fajne seriale :)
OdpowiedzUsuńco do kolorów, ja osobiscie nie mam zbyt wielu czarnych rzeczy, raczej klasyke ktora kazda konieta w szafie powinna miec. spodniczki, marynarka, mala czarna i bazowy czarny tshirt :)
z kolrami znow zbyt tez nie przesadzam bo uwazam , z ejednka co za duzo to nie zdrowo . Wszytsko trzeba wywazyc . Less is more :)
uwielbiam czarny ... kolory też ... czasem:) Chciałabym umieć ubierać się w kolory, bo to trzeba umieć!
OdpowiedzUsuńA widziałaś Mi blog Kasi Tusk?
W kwestii ubrań... muszę się zastanowić...
OdpowiedzUsuńA co do 'Magii Kłamstwa' (i 'Magii Tłumaczenia', bo o 'Lie to me' to z magią ma chyba niewiele wspólnego ;-)) to zostaliśmy fanami jakiś czas temu, szczególnie żona (nie wiem w jakiej części to zasługa pomysłu, a w jakiej Tima Rotha). Skończyliśmy drugi sezon, czekamy na więcej.
eee..no...ja mam głównie czarne ciuchy, bo je lubię:))
OdpowiedzUsuńale do tego zawsze coś kolorowego.
i od lat powtarzam sobie MIJKA DOŚĆ!!,w każdym sklepie, i wychodzę z jakimi butami?jakimi ciuchami?
no właśnie...
dzisiaj jestem w domu, to mam dres,niebieski:)
ale latem raczej noszę jasne kolorki, beże,zielenie,fiolety,szarości..takie nawet wypłowiałe,"wyprane".
pragnę kolorów, ale różnie to u mnie z nimi.
OdpowiedzUsuń"Magię oglądałam ..." ale teraz nie mogę się do tego serialu przekonać. No i sama nie wiem dlaczego?
:)
Serial oglądałam (narazie nie ma nowych odcinków)...lubię akcent Roth'a ;)
OdpowiedzUsuńCzarnego sporo w szafie ale już też jestem zmęczona tym kolorem i teraz latem staram się ubierać w jaśniejsze barwy:)
oj tak - "Lie to me" to bardzo wciągający serial. Szkoda tylko, że jedynie pierwsza (i może druga) seria niezła, a im dalej, tym bardziej przewidywalnie. A co do stroju - dziś czerwony, podobno rozgrzewa ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny wpis! Ja mam na sobie żółtą koszulkę na ramiączkach i dzielenie ją noszę od samego deszczowego poranka :D
OdpowiedzUsuńBiurko udekorowałam czerwienią :D
W duszy mam zieleń i biel ;-) (hihi jakbym była niewiniątkiem jakimś... )
nic na to nie poradzę uwielbiam czerń:)
OdpowiedzUsuńJestem jak najbardziej za kolorami. Czerń jest wyjątkowo "nie twarzowa" lepiej zostawić ją na pogrzeb a na co dzień zastąpić granatem lub szarościami.
OdpowiedzUsuńFilmu niestety nie widziałam...
Pozdrawiam wszystkich:)
Ja lubię czerń, ale jeśli dotyczy tylko jednej części garderoby. Czarna bluzka lub czarne spodnie, nigdy razem, bo wtedy marnie. ;) Ostatnio jednak odkrywam, że najlepiej mi w brązach, rudościach i pomarańczach, słonecznikowej żółci oraz zieleni. Za to dziś paradowałam w zwiewnej granatowej sukience przełamanej wielokolorową chustą z przewagą ciemnego różu. ;) Uff.;)
OdpowiedzUsuńTak, kolory sprawiają, że czujemy się inaczej. Dobrze dobrane poprawiają nastrój, podnoszą samoocenę, więc jak tu się wtedy nie uśmiechać? :)
"Magię kłamstwa" obejrzałam od deski do deski. Sasasa. ;)
nie lubię ubierać się na czarno, rozpoczącie roku szkolnego to ubraniowe piekło dla mnie. lubię wariować z kolorem.
OdpowiedzUsuńczarnego też nie lubię, z reguły. bo czasami jednak jakoś tak... no, pasuje. i nawet podoba się.
OdpowiedzUsuńale tylko czasami.
natomiast czarnym golfom mówimy zdecydowane NIE, a nawet NIGDY W ŻYCIU ! :)
pozdrowienia od monik, w biało szarym dresiku :)
A ja lubię magentę, sprawiłam sobie trampki białe z noskami w kolorze wspomnianym - boskie
OdpowiedzUsuńa czarne to koncertowe - dobrze jest :)
U mnie zawsze co w środku, to na zewnątrz - jak mi się nastrój pogarsza to odruchowo wpadam w czerń...no ten typ tak ma ;)
OdpowiedzUsuńAle teraz dramatycznie potrzebuje kolorów więc...może jakieś kolorowe zakupy? :)
Pozdrowienia!
Nie, nie:) Nie chodzi o to, że się nie zgadzam. Raczej sama zauważam, że noszę strój kamuflująco-wtapiający. Może dlatego, że ludzie muszą na mnie patrzeć ileś godzin bo stoję i gadam do nich i z tego powodu wolę wybrać coś neutralnego, żeby się nie męczyli biedaczki.
OdpowiedzUsuńMieszkając w UK zaczęłam nosić kolory, przywiozłam je nawet do Polski i złożyłam w wielkim kufrze.Leżą i płaczą za dobrymi czasami.
Pieprzu ;) rozumiem, że to Twój ulubiony kolor i z moim tekstem zupełnie się nie zgadzasz? ;D
OdpowiedzUsuńel ;) czyli czarne dodatki? A reszta w kolorach? Jeśli uda Ci się zobaczyć choć odcinek, napisz jak Ci się podoba :)
Aśu :) też lubię to połączenie bieli i jeansów :) no i biel latem... super! A co takiego dobrego jest w "Game of thorns", że polecasz? I daj znać jeśli zobaczysz choć jeden odcinek "Magii kłamstwa" ;)
kaprysiu ;) no czerń z kotami i psami to masakra musi być... Ja z tej okazji nie mam już zwierząt... sprzątanie i chęć wytępienia kłaków zabiłoby mnie ;p
kuro :) no właśnie tak myślałam, ze kolory powinny być Twoją domeną :)no i stanowczo zgadzam się z kolorami na czerni :) serialu, o którym piszesz nie znam, ale właśnie ja bardzo lubię Tima Rotha i dla mnie on jest jedną z zalet "Lie to me" ;)
Osz, widzę pojawił się wątek Simona Bakera i przez chwilę zapomniałam, o czym miałam napisać...... mmmmmmm..........
OdpowiedzUsuńLubię czerń, choć wiem, że z wiekiem coraz gorzej się w niej wygląda... Usiłuję przejść na bardziej twarzowy granat i szarości, ale... To jest silniejsze ode mnie! A dziś planuję założyć dzinsy, czarną bluzkę z folkową, kolorową wstawką i czarne szpile ;))
Póki co obejrzałam jeden odcinek, więc jeszcze się serial nie rozkręcił. Ale podoba mi się forma. Już pierwsze minuty przykuwają uwagę. Krainy, które w rzeczywistości nie istnieją, choć wyglądają jak ziemia. Jest miłość, jest walka dobra ze złem. Takie to dla mnie trochę połączenie Władcy Pierścienia z Tudorami i Braveheatem. :)))
OdpowiedzUsuńu mnie jednak dużo czerni. wydaje mi sie "nienarzucająca"-tak, jak szary czy beżowy.
OdpowiedzUsuńdałam się jednak uwieść wszechobecnym fluo kolorom i nabyłam mega-rażąco różowa spódnicę. mam zamiar ja nosić, póki co założyłam ją raz;)
lubię kolory zgaszone raczej-szarości, łamane biele, pastele, beże.Ze zdecydowanych to fiolet.
Podobno dobrze mi w czerwieni której nie lubię i nie noszę.
no cóż- chyba to prawda, że niestety- nie zawsze pasuje nam to, co lubimy.
pozdrawiam ze stolicy;)
dla mnie lato to od zawsze biel, od jakiegoś czasu też granat i błękit a całkiem od niedawna róż i pomarańcz:)
OdpowiedzUsuńA ja kocham czerń. I to nie tylko na ubraniu. Czarne samochody, koty, konie itp. Jak mam 2 takie same ciuchy do wyboru, w tym jeden czarny - wybiorę czarny. Lubię się w czerni, dobrze się w niej czuję. Jednak latem czasem zdarza mi się założyć coś kolorowego. Dziś mam różową (!!!) bluzkę.
OdpowiedzUsuńCzekoladko :) jaki to kolor rzadki czerwony? :P
OdpowiedzUsuńA ja tam lubię czarne... bezpieczne:D
OdpowiedzUsuńU mnie czarny to podstawa. Nieczęsto mi się zdarza strój, który nie ma żadnego czarnego elementu. Choćby to miał być pasek / trampki / torba.
OdpowiedzUsuńA Lie to me jest fantastyczne. Uwielbiam Lokera :)
lubię konkretne kolory, intensywne, mocne, zdecydowane, yhmm, ale czarny też zaliczam w ich poczet:))) Lie to me, fajny serial, ale w połowie drugiego sezonu formuła serialu troszkę się "zużyła", w końcu ile spraw można rozwiązać na podstawie mikro-ekspresji (przecież ich nie ma znowu aż tak wiele...) :D pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńChciałam tylko posłusznie donieść, zameldować, że Magia kłamstwa bardzo mi pasuje i będe oglądać!!
OdpowiedzUsuńTylko co to będzie jak zacznę analizować ludzi tak samo jak główny bohater? przyznam się że nawet juz tak robiłam, na razie obserwując siebie samą! ;-)
z kryminalnych kocham Castle'a. Miłościa wierną !
pozdrawiam:-))
Monisiu ;) róż to tylko w formie przybrudzonej w moim wypadku :) taką wersję nawet lubię...
OdpowiedzUsuńSofismatos :) less is more... you are right ;) choć przyznam się, że czasem lubię zaszaleć... ale to musi być odpowiedni dzień :)
moni ;) a masz rację z tymi kolorami... trzeba umieć :) blog Kasi T widziałam i lubię :)
DH ;) i co wymyśliłeś w kwestii ubrań? :) A "Lie to me" i tłumaczenie? To właśnie chyba duuużo magii ;p nie wiadomo jak wyczarowali to tłumaczenie ;p Ja lubię Tima Rotha i pomysł jest bardzo ciekawy ;)
;) Mijko ;) dobrze że chociaż latem ;p no i trzymam kciuki za Twoją pracę nad kolorami :)
No, Jagna jak najbardziej kolorowo, miałam raczej na myśli moja garderobę. Owszem coś kolorowego jest, i dziękuję pogodzie, ze w końcu się poprawiła. Teraz można szaleć z kolorami :))
OdpowiedzUsuńmagdalleno :) u Ciebie widzę dużo kolorów :) dlatego nie pomyślałabym, że u Ciebie z nimi różnie... tym bardziej chyba dzięki Jagnie jest kolorowo :) Może się przesyciłaś "Lie to me"? Ja na razie parę odcinków widziałam, ale wciąga mnie bardzo :)
OdpowiedzUsuńAgnieszko ;) ja lubię go za całość :) i jakie kolory najchętniej wkomponowujesz w tę czerń w szafie? :)
WNZ ;) ja na razie zobaczyłam parę odcinków i dlatego się nie mogę wypowiedzieć :) czerrrrwień.... byle by tylko na nikogo jak płachta nie działać :P
Auroro :) cieszę się, że Ci się podoba mój tekst :) ja też byłam wczoraj letnio ubrana... i modliłam się o Słońce... udało się! :)
błękitne spodnie,koszulka biała w kolorowe paski (amarant ,seledyn,turkus) , wrzosowy sweter,ciemny wrzos sandały ;>
OdpowiedzUsuńMarto ;) jakoś nie widziałam u Ciebie zbyt wiele czerni ;)
OdpowiedzUsuńbea :) tak właśnie myślałam, że będziesz za! U Ciebie wiele inspiracji kolorystycznych :)
Rebeko ;) widzę, że prawie wszyscy tutaj znacie "Lie to me"! ;) a ja to odkryłam dopiero ;p I dobrze to ujęłaś z podnoszeniem samooceny kiedy dobrze się czujemy w ciuchach :) no i róż z granatem? Bardzo mi się podoba to połączenie :)
Agnieszko ;) a co ma rozpoczęcie roku szkolengo z kolorowymi ubraniami? :) rozumiem, że chodzi o elegancję?
monik :) a czym sobie czarne golfy tak zasłużyły na "nigdy w życiu"? :)
rozpoczęcie roku jest jedynym wydarzeniem w roku kiedy wskakuję w czarną elegancką sukienkę. normalnie czarny schowany jest bardzo głęboko w mojej szafie
OdpowiedzUsuńMała Mi..:) ja kocham czerń na prawdę i czuję się w niej wybornie ale jak dobrze zauważyłaś jest lato no i czasem trzeba trochę wyluzować i dodać coś jaśniejszego:)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńbo czarne golfy są smutne i jakieś takie najbardziej czarne ze wszystkich ubrań :P
OdpowiedzUsuń;) Margo :) właśnie też myślałam nad trampkami ostatnio... ale jakoś tak Rozum powiedział "jedne już masz, po co kolejne?"... co za debil z tego Rozumu!!! Jakaś prezentacja u Ciebie będzie? :)
OdpowiedzUsuńAnik ;) z zakupami nie powinno być teraz problemów :) w sklepach kolory przeważają! Także udanych wyborów życzę :)
Pieprzu :) rozumiem, kolory hiperjaskrawe w Twoim wypadku podczas stania i mówienia nie byłyby dobrym wyborem ;D ale ale... czy sugerujesz, że nasz "przeuroczy" kraj nie nastraja do kolorowych ubrań tak jak UK? :D ha!
anullko ;) o wieku nie pomyślałam w ogóle pisząc o kolorach... to chyba raczej kwestia odczuć :) a nie "mam 27 lat, nie wypada mi w różu" czy coś w tym stylu... I owszem... Baker jest uroczy... ;D
Aśu ;) to niezłą mieszankę mi proponujesz :) jeśli zobaczę, to na pewno skomentuję :) dzięki!
mimi ;) no tak, ja lubię spódnice za kolano... a strasznie mnie skraca... a już i tak niska jestem... i powinnam nosić szpilki, których nie lubię... także wiem co czujesz :) jednak gratuluję odwagi i spódnicy! Pozdrawiam z Brzeszcz!
Olu ;) biel z granatem i pomarańczem! To dopiero byłoby połączenie ;) no i rzeczywiście... biel jest cudnym kolorem, ale jej niepraktyczność boli, nie sądzisz? :)
Paulo ;) koty potrafię zrozumieć :) ale czarne samochody!? Wchodzisz do nich latem jak do sauny!! I kurz jak widać... baaaaardzo niepraktyczne :)
Nivejko ;) o bezpieczeństwie nie pomyślałam... ale przecież na takim czarnym widać każdy włosek psa, kota itp... i nie daj Boże łupież ;p
Kićko ;) witam Cię u siebie ;) Loker jest uroczy ;D jedyną zaletą czarnego jest to, że pasuje do wszystkiego ;)
goh ;) właśnie też się trochę zastanawiam czy aby "Lie to me" mi się nie znudzi... na razie sobie dawkuję :p
Najważniejsze , w ubraniu koniecznie trzeba się dobrze czuć . Kolorystyka i styl określa indywidualność danej osoby (osobowość).
OdpowiedzUsuńhe, dawkuj ostrożnie, skutkiem ubocznym jest odrzucenie (serialu) :)
OdpowiedzUsuńel ;) cieszę się, że Ci się spodobało :) zawsze to jakaś miła rozrywka w deszczowy wieczór... choć jak piszą czytający mnie... może się znudzić... ;) oby nie! Miłego piątku!
OdpowiedzUsuńtuv ;) ależ zestaw!! :) i wrzosowe sandały?? :) zazdroszczę... :)
airborne :) masz rację :) ale czy kolory ubioru nie wpływają na nasze samopoczucie? :)
http://wcieniuskrzydel.blogspot.com/ - To mnie zajmuje
OdpowiedzUsuńAleż jestem bystra ;p żeby tak nie pomyśleć o Twoich innych blogach... (głupek!)
OdpowiedzUsuń: ) zwracam honor!
Ups...czarne szorty i koszulka, majtki też czarne. Dres czarny, polar, swetry, bluzki (albo białe z nadrukami), sukienki. Butów mało mam czarnych - szare, granatowe, nude.
OdpowiedzUsuńMam też kolory w szafie, kilka sztuk, i trochę więcej beżu. Kto co lubi.
Serial zobaczę, brzmi zachęcająco :)
Udanego tygodnia!
OdpowiedzUsuńTo ja tu nic nie napisałam? Aż mi się wierzyć nie chce :) Niemożliwe!
OdpowiedzUsuńJa nie lubię tylko takich kolorków co wyrywają oczy z głowy, wściekły różyk, zgrzytliwy odblaskowy zielony... czerń lubię bardzo. W lecie do opalenizny piękna :) Biały też jest piękny.
Ważne w czym się dobrze wygląda i dobrze czuje.
Kasiu ;) dlaczego taka młodziutka osoba jak Ty ubiera się tak ciemno????? To woła o pomstę do nieba! ;)
OdpowiedzUsuńMarto ;) dziękuję i wzajemnie! Tak mi czas zleciał, że nie miałam kiedy pisać...
Ewo P ;) no nie... wściekły róż i odblaskowy zieleń to przesada i dla mnie :) jednak czerń w większym formacie nie dobiła ;) no i oczyiście, że racja - najważniejsze aby się dobrze czuć :)
Oj tak!Czarnym rzeczom mówimy zdecydowane NIE! Ja duzo lepiej czuje sie w rzeczach kolorowych. Choc dzis jakos bez przesady, bo spodnica czarna w szaro biale kwiaty, czarne leginsy, biala koszulka i jeansowa kurtka, a do tego niebieskie baletki i rozowy szalik. Jednak naprawde liczy sie to co masz na sobie. I to nie w ocenie innych ale wlasnym samopoczuciu. (za brak polkisch liter przepraszam, cos mi sie tu z klawiatura stalo i jakies dziwne znaczki wyskakuja)
OdpowiedzUsuńZostało mi to z podstawówki/gimnazjum, mojej własnej fazy buntu. Nosiłam wtedy czarne ubrania, glany, kostkę etc. i poznałam niesamowite zespoły, które do dziś mi towarzyszą przy słuchaniu muzyki. Kostka gdzieś zalega w szafie, glany sprzedałam, bo trzecia para była prawie nie zniszczona, ale czerni zostało sporo, i chociaż ostatnio sięgam po kolory to i tak raz na jakiś czas wciąż kupuję czerń. Wiosnę i lato witam trochę jaśniejszymi barwami ;)
OdpowiedzUsuń