wtorek, 5 lipca 2011

Grajmy w kolorowe czyli czarnym ubraniom mówię stanowcze NIE : )


Wyjątkowo zacznę zdjęciem : )



            Mogą kojarzyć się z elegancją albo ze śmiercią. Czarne ubrania. Nie lubię ich. Zdecydowanie : ) oczywiście niektórzy wyglądają świetnie w czarnych wdziankach. Niektórym niesamowicie do twarzy. Inni wierzą, że czarny wyszczupla...

Ja ubrałam wczoraj czarny swetr (czy sweter?) i tuż za progiem Statku zdałam sobie sprawę, że nie lubię czarnych ubrań. Na sobie : ) I tak już od rana byłam niezadowolona. Długo dochodziłam do siebie... unikałam luster jak mogłam... a luster u nas w firmie moc... Na nic się zdały "wyglądasz świetnie" koleżanek...

Deszcz za oknem, czarny swetr i jesienna depresja w lipcu gotowa! A po co? : )

Zafundujmy sobie terapię kolorami! Rozjaśniajmy otocznie sobą. Bo przecież kiedy się uśmiechamy ludzie odruchowo "zwracają" uśmiech nam : ) a kolory mają moc.... oj mają!

Co dziś macie na sobie? ;D i jak się w tym czujecie? Kolor ma coś wspólnego z Waszym samopoczuciem?
Mnie dziś w fiolecie, beżu i pomarańczu o wiele lepiej! Polecam : ) Nawet strajk kolei mi nie straszny w takich kolorach : )

Dlatego Panowie i Panie jednak liczy się ubranie!


                                                  



*********************************************************************************

       J
eśli jednak przez przypadek ubraliśmy się w czarne... a pogoda nie sprzyja... mogę Wam polecić coś na te "jesienne" wieczory : ) Serial "Magia kłamstwa" skradł kawałek mojego umysłu... kojarzy mi się z Doktorem Housem... widziałam cały jeden odcinek, ale dla mnie "Magia kłamstwa" to o takim właśnie Housie kryminologii... Ekscentryczny, urodziwy tylko na swój sposób i z głową pełną wiedzy bohater w krainie zagadek... tyle, że nie medycznych co kryminalnych. W roli głównego bohatera - Cala Lightmana - możemy ogądać wspaniałego Tima Rotha! W jednym palcu ma znaczenie mowy ludzkiego ciała i demaskuje tym własnie oszustów (ale nie tylko ;)).  



55 komentarzy:

  1. właśnie się wybieram do pracy, i co ja tam mam na sobie? Czarne lakierki, czarne klasyczne spodnie, czarną koszulę i biały top. :)) Czarna wdowa po prostu, czarna wdowa:)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja lubie czarne kurtki, czarną bielizne, czarne buty i torebusie. Reszta może być dowolnie kolorowe-aktualnie niebieskości i czerwienie:)
    serial sprawdze, właśnie szukam czegoś fajnego.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ponieważ poszukuję nowej serialowej fascynacji dla siebie, to spróbuję. Nyle tylko o nim nie zapomnieć. A ja mogę CI polecię "game o throns". :)

    Ja lubię (czasem) czarny ale fakt, latem raczej go unikam. Wyjątkiem jest, gdy czarny gdzieś się przeplata ale bardziej jako smuga na kiecce. W roli głównej występuje tylko jako top na ramiączkach. Jako szorty.
    Jednak ja latem stawiam na biały. Mam chyba z 10 koszulek tzw. tank topów, bo lubię. Do wszystkiego pasują, ja w białym dobrze wyglądam, zatem się nie ograniczam. I właśnie dzisiaj biegam w białej koszulce i dżinsach. Hehe - podobno to podstawowy look modelek :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Co ja napisałam w pierwszym akapicie? :)))) Blondisz moment mnie dopadł :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię czarne i co ja zrobię?;) Tylko rzadko zakładam, bo zawsze mam na tym czarnym kłaki jakieś, kiedyś psie teraz kocie. Co zrobić cena miłości:)

    OdpowiedzUsuń
  6. O - ja co roku mówię sobie, że nie wolno mi podchodzić do półki z czarnymi ubraniami w sklepie. A i tak zawsze coś tam czarnego kupię. Na szczęście coraz rzadziej, bo ja bardzo lubię kolory. Co prawda mam teraz na sobie czarny fartuch do malowania, ale to dlatego, że paćki z farb bardzo ładnie na czerni wyglądają :D
    Co do "Lie to me" - nie dałam rady. Podejrzewam że to ze względu na "The Mentalist", którego jestem fanką, a który sprawia, że "Lie to me" wydał mi się nudnawy.
    Ach - może i też Simon Baker gra charakter taki bardziej w moim typie. I w ogóle taki "bardziej" dla mnie wizulalnie jest :)), ten Simon.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja dziś w tonacji czarno-niebieskiej. Czarny, czarny, czarny - dominuje u mnie :) Do tego stopnia, że telefon i komputer też muszą być czarne, bo jak nie są, to nic mnie nie obchodzą ich możliwości. I samochód też powinien być czarny. Za to otoczenie domowe musi być jasne - najlepiej zielone, niebieskie, żółte, wszelkie kolory drewna (naturalne kolory), do tego biele, wanilie, ecru i inne takie ;)

    Za to na mnie... (na dokładne ocienie nie będę się rozdrabniać) czarne, zielone, niebieskie, szare, brązowe, rzadko czerwone. Jeśli znajdzie się inny kolor to najczęściej na czymś co ma mnóstwo kolorów (ale mam tylko kilka takich rzeczy). Najbardziej kolorowe to mam buty i biżuterię, to ostatnie prezentuje wszelkie kolory. Nie znoszę różu (wyjątek makijaż), białego nie lubię, pomarańczowy do mnie nie pasuje, podobnie jak fiolety (jedynie na powiekach dobrze wygląda), żółty też nie bardzo, a w ogóle to nie lubię, gdy nie mam na sobie niczego czarnego... czuję się wtedy naga ;)

    A mój ulubiony kolor to wcale nie czarny, a zielony :)

    OdpowiedzUsuń
  8. też tak mam,jak założę coś w żywym kolorze,to natychmiast czuję przypływ pozytywnej energii;)
    a dziś ubrałam różową bluzkę!

    OdpowiedzUsuń
  9. bardzo lubie Lie to me :) zaczne od konca :) i polecam a good wife o prawniczce i suits rowniz o prawnikach :) ale bardzo fajne seriale :)

    co do kolorów, ja osobiscie nie mam zbyt wielu czarnych rzeczy, raczej klasyke ktora kazda konieta w szafie powinna miec. spodniczki, marynarka, mala czarna i bazowy czarny tshirt :)

    z kolrami znow zbyt tez nie przesadzam bo uwazam , z ejednka co za duzo to nie zdrowo . Wszytsko trzeba wywazyc . Less is more :)

    OdpowiedzUsuń
  10. uwielbiam czarny ... kolory też ... czasem:) Chciałabym umieć ubierać się w kolory, bo to trzeba umieć!
    A widziałaś Mi blog Kasi Tusk?

    OdpowiedzUsuń
  11. W kwestii ubrań... muszę się zastanowić...

    A co do 'Magii Kłamstwa' (i 'Magii Tłumaczenia', bo o 'Lie to me' to z magią ma chyba niewiele wspólnego ;-)) to zostaliśmy fanami jakiś czas temu, szczególnie żona (nie wiem w jakiej części to zasługa pomysłu, a w jakiej Tima Rotha). Skończyliśmy drugi sezon, czekamy na więcej.

    OdpowiedzUsuń
  12. eee..no...ja mam głównie czarne ciuchy, bo je lubię:))
    ale do tego zawsze coś kolorowego.
    i od lat powtarzam sobie MIJKA DOŚĆ!!,w każdym sklepie, i wychodzę z jakimi butami?jakimi ciuchami?
    no właśnie...

    dzisiaj jestem w domu, to mam dres,niebieski:)

    ale latem raczej noszę jasne kolorki, beże,zielenie,fiolety,szarości..takie nawet wypłowiałe,"wyprane".

    OdpowiedzUsuń
  13. pragnę kolorów, ale różnie to u mnie z nimi.

    "Magię oglądałam ..." ale teraz nie mogę się do tego serialu przekonać. No i sama nie wiem dlaczego?

    :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Serial oglądałam (narazie nie ma nowych odcinków)...lubię akcent Roth'a ;)
    Czarnego sporo w szafie ale już też jestem zmęczona tym kolorem i teraz latem staram się ubierać w jaśniejsze barwy:)

    OdpowiedzUsuń
  15. oj tak - "Lie to me" to bardzo wciągający serial. Szkoda tylko, że jedynie pierwsza (i może druga) seria niezła, a im dalej, tym bardziej przewidywalnie. A co do stroju - dziś czerwony, podobno rozgrzewa ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Świetny wpis! Ja mam na sobie żółtą koszulkę na ramiączkach i dzielenie ją noszę od samego deszczowego poranka :D
    Biurko udekorowałam czerwienią :D
    W duszy mam zieleń i biel ;-) (hihi jakbym była niewiniątkiem jakimś... )

    OdpowiedzUsuń
  17. nic na to nie poradzę uwielbiam czerń:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Jestem jak najbardziej za kolorami. Czerń jest wyjątkowo "nie twarzowa" lepiej zostawić ją na pogrzeb a na co dzień zastąpić granatem lub szarościami.

    Filmu niestety nie widziałam...
    Pozdrawiam wszystkich:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja lubię czerń, ale jeśli dotyczy tylko jednej części garderoby. Czarna bluzka lub czarne spodnie, nigdy razem, bo wtedy marnie. ;) Ostatnio jednak odkrywam, że najlepiej mi w brązach, rudościach i pomarańczach, słonecznikowej żółci oraz zieleni. Za to dziś paradowałam w zwiewnej granatowej sukience przełamanej wielokolorową chustą z przewagą ciemnego różu. ;) Uff.;)

    Tak, kolory sprawiają, że czujemy się inaczej. Dobrze dobrane poprawiają nastrój, podnoszą samoocenę, więc jak tu się wtedy nie uśmiechać? :)

    "Magię kłamstwa" obejrzałam od deski do deski. Sasasa. ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. nie lubię ubierać się na czarno, rozpoczącie roku szkolnego to ubraniowe piekło dla mnie. lubię wariować z kolorem.

    OdpowiedzUsuń
  21. czarnego też nie lubię, z reguły. bo czasami jednak jakoś tak... no, pasuje. i nawet podoba się.
    ale tylko czasami.
    natomiast czarnym golfom mówimy zdecydowane NIE, a nawet NIGDY W ŻYCIU ! :)

    pozdrowienia od monik, w biało szarym dresiku :)

    OdpowiedzUsuń
  22. A ja lubię magentę, sprawiłam sobie trampki białe z noskami w kolorze wspomnianym - boskie

    a czarne to koncertowe - dobrze jest :)

    OdpowiedzUsuń
  23. U mnie zawsze co w środku, to na zewnątrz - jak mi się nastrój pogarsza to odruchowo wpadam w czerń...no ten typ tak ma ;)
    Ale teraz dramatycznie potrzebuje kolorów więc...może jakieś kolorowe zakupy? :)
    Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  24. Nie, nie:) Nie chodzi o to, że się nie zgadzam. Raczej sama zauważam, że noszę strój kamuflująco-wtapiający. Może dlatego, że ludzie muszą na mnie patrzeć ileś godzin bo stoję i gadam do nich i z tego powodu wolę wybrać coś neutralnego, żeby się nie męczyli biedaczki.
    Mieszkając w UK zaczęłam nosić kolory, przywiozłam je nawet do Polski i złożyłam w wielkim kufrze.Leżą i płaczą za dobrymi czasami.

    OdpowiedzUsuń
  25. Pieprzu ;) rozumiem, że to Twój ulubiony kolor i z moim tekstem zupełnie się nie zgadzasz? ;D

    el ;) czyli czarne dodatki? A reszta w kolorach? Jeśli uda Ci się zobaczyć choć odcinek, napisz jak Ci się podoba :)

    Aśu :) też lubię to połączenie bieli i jeansów :) no i biel latem... super! A co takiego dobrego jest w "Game of thorns", że polecasz? I daj znać jeśli zobaczysz choć jeden odcinek "Magii kłamstwa" ;)

    kaprysiu ;) no czerń z kotami i psami to masakra musi być... Ja z tej okazji nie mam już zwierząt... sprzątanie i chęć wytępienia kłaków zabiłoby mnie ;p

    kuro :) no właśnie tak myślałam, ze kolory powinny być Twoją domeną :)no i stanowczo zgadzam się z kolorami na czerni :) serialu, o którym piszesz nie znam, ale właśnie ja bardzo lubię Tima Rotha i dla mnie on jest jedną z zalet "Lie to me" ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Osz, widzę pojawił się wątek Simona Bakera i przez chwilę zapomniałam, o czym miałam napisać...... mmmmmmm..........

    Lubię czerń, choć wiem, że z wiekiem coraz gorzej się w niej wygląda... Usiłuję przejść na bardziej twarzowy granat i szarości, ale... To jest silniejsze ode mnie! A dziś planuję założyć dzinsy, czarną bluzkę z folkową, kolorową wstawką i czarne szpile ;))

    OdpowiedzUsuń
  27. Póki co obejrzałam jeden odcinek, więc jeszcze się serial nie rozkręcił. Ale podoba mi się forma. Już pierwsze minuty przykuwają uwagę. Krainy, które w rzeczywistości nie istnieją, choć wyglądają jak ziemia. Jest miłość, jest walka dobra ze złem. Takie to dla mnie trochę połączenie Władcy Pierścienia z Tudorami i Braveheatem. :)))

    OdpowiedzUsuń
  28. u mnie jednak dużo czerni. wydaje mi sie "nienarzucająca"-tak, jak szary czy beżowy.
    dałam się jednak uwieść wszechobecnym fluo kolorom i nabyłam mega-rażąco różowa spódnicę. mam zamiar ja nosić, póki co założyłam ją raz;)
    lubię kolory zgaszone raczej-szarości, łamane biele, pastele, beże.Ze zdecydowanych to fiolet.
    Podobno dobrze mi w czerwieni której nie lubię i nie noszę.
    no cóż- chyba to prawda, że niestety- nie zawsze pasuje nam to, co lubimy.

    pozdrawiam ze stolicy;)

    OdpowiedzUsuń
  29. dla mnie lato to od zawsze biel, od jakiegoś czasu też granat i błękit a całkiem od niedawna róż i pomarańcz:)

    OdpowiedzUsuń
  30. A ja kocham czerń. I to nie tylko na ubraniu. Czarne samochody, koty, konie itp. Jak mam 2 takie same ciuchy do wyboru, w tym jeden czarny - wybiorę czarny. Lubię się w czerni, dobrze się w niej czuję. Jednak latem czasem zdarza mi się założyć coś kolorowego. Dziś mam różową (!!!) bluzkę.

    OdpowiedzUsuń
  31. Czekoladko :) jaki to kolor rzadki czerwony? :P

    OdpowiedzUsuń
  32. A ja tam lubię czarne... bezpieczne:D

    OdpowiedzUsuń
  33. U mnie czarny to podstawa. Nieczęsto mi się zdarza strój, który nie ma żadnego czarnego elementu. Choćby to miał być pasek / trampki / torba.
    A Lie to me jest fantastyczne. Uwielbiam Lokera :)

    OdpowiedzUsuń
  34. lubię konkretne kolory, intensywne, mocne, zdecydowane, yhmm, ale czarny też zaliczam w ich poczet:))) Lie to me, fajny serial, ale w połowie drugiego sezonu formuła serialu troszkę się "zużyła", w końcu ile spraw można rozwiązać na podstawie mikro-ekspresji (przecież ich nie ma znowu aż tak wiele...) :D pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  35. Chciałam tylko posłusznie donieść, zameldować, że Magia kłamstwa bardzo mi pasuje i będe oglądać!!
    Tylko co to będzie jak zacznę analizować ludzi tak samo jak główny bohater? przyznam się że nawet juz tak robiłam, na razie obserwując siebie samą! ;-)
    z kryminalnych kocham Castle'a. Miłościa wierną !
    pozdrawiam:-))

    OdpowiedzUsuń
  36. Monisiu ;) róż to tylko w formie przybrudzonej w moim wypadku :) taką wersję nawet lubię...

    Sofismatos :) less is more... you are right ;) choć przyznam się, że czasem lubię zaszaleć... ale to musi być odpowiedni dzień :)

    moni ;) a masz rację z tymi kolorami... trzeba umieć :) blog Kasi T widziałam i lubię :)

    DH ;) i co wymyśliłeś w kwestii ubrań? :) A "Lie to me" i tłumaczenie? To właśnie chyba duuużo magii ;p nie wiadomo jak wyczarowali to tłumaczenie ;p Ja lubię Tima Rotha i pomysł jest bardzo ciekawy ;)

    ;) Mijko ;) dobrze że chociaż latem ;p no i trzymam kciuki za Twoją pracę nad kolorami :)

    OdpowiedzUsuń
  37. No, Jagna jak najbardziej kolorowo, miałam raczej na myśli moja garderobę. Owszem coś kolorowego jest, i dziękuję pogodzie, ze w końcu się poprawiła. Teraz można szaleć z kolorami :))

    OdpowiedzUsuń
  38. magdalleno :) u Ciebie widzę dużo kolorów :) dlatego nie pomyślałabym, że u Ciebie z nimi różnie... tym bardziej chyba dzięki Jagnie jest kolorowo :) Może się przesyciłaś "Lie to me"? Ja na razie parę odcinków widziałam, ale wciąga mnie bardzo :)

    Agnieszko ;) ja lubię go za całość :) i jakie kolory najchętniej wkomponowujesz w tę czerń w szafie? :)

    WNZ ;) ja na razie zobaczyłam parę odcinków i dlatego się nie mogę wypowiedzieć :) czerrrrwień.... byle by tylko na nikogo jak płachta nie działać :P

    Auroro :) cieszę się, że Ci się podoba mój tekst :) ja też byłam wczoraj letnio ubrana... i modliłam się o Słońce... udało się! :)

    OdpowiedzUsuń
  39. błękitne spodnie,koszulka biała w kolorowe paski (amarant ,seledyn,turkus) , wrzosowy sweter,ciemny wrzos sandały ;>

    OdpowiedzUsuń
  40. Marto ;) jakoś nie widziałam u Ciebie zbyt wiele czerni ;)

    bea :) tak właśnie myślałam, że będziesz za! U Ciebie wiele inspiracji kolorystycznych :)

    Rebeko ;) widzę, że prawie wszyscy tutaj znacie "Lie to me"! ;) a ja to odkryłam dopiero ;p I dobrze to ujęłaś z podnoszeniem samooceny kiedy dobrze się czujemy w ciuchach :) no i róż z granatem? Bardzo mi się podoba to połączenie :)

    Agnieszko ;) a co ma rozpoczęcie roku szkolengo z kolorowymi ubraniami? :) rozumiem, że chodzi o elegancję?

    monik :) a czym sobie czarne golfy tak zasłużyły na "nigdy w życiu"? :)

    OdpowiedzUsuń
  41. rozpoczęcie roku jest jedynym wydarzeniem w roku kiedy wskakuję w czarną elegancką sukienkę. normalnie czarny schowany jest bardzo głęboko w mojej szafie

    OdpowiedzUsuń
  42. Mała Mi..:) ja kocham czerń na prawdę i czuję się w niej wybornie ale jak dobrze zauważyłaś jest lato no i czasem trzeba trochę wyluzować i dodać coś jaśniejszego:)pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  43. bo czarne golfy są smutne i jakieś takie najbardziej czarne ze wszystkich ubrań :P

    OdpowiedzUsuń
  44. ;) Margo :) właśnie też myślałam nad trampkami ostatnio... ale jakoś tak Rozum powiedział "jedne już masz, po co kolejne?"... co za debil z tego Rozumu!!! Jakaś prezentacja u Ciebie będzie? :)

    Anik ;) z zakupami nie powinno być teraz problemów :) w sklepach kolory przeważają! Także udanych wyborów życzę :)

    Pieprzu :) rozumiem, kolory hiperjaskrawe w Twoim wypadku podczas stania i mówienia nie byłyby dobrym wyborem ;D ale ale... czy sugerujesz, że nasz "przeuroczy" kraj nie nastraja do kolorowych ubrań tak jak UK? :D ha!

    anullko ;) o wieku nie pomyślałam w ogóle pisząc o kolorach... to chyba raczej kwestia odczuć :) a nie "mam 27 lat, nie wypada mi w różu" czy coś w tym stylu... I owszem... Baker jest uroczy... ;D

    Aśu ;) to niezłą mieszankę mi proponujesz :) jeśli zobaczę, to na pewno skomentuję :) dzięki!

    mimi ;) no tak, ja lubię spódnice za kolano... a strasznie mnie skraca... a już i tak niska jestem... i powinnam nosić szpilki, których nie lubię... także wiem co czujesz :) jednak gratuluję odwagi i spódnicy! Pozdrawiam z Brzeszcz!

    Olu ;) biel z granatem i pomarańczem! To dopiero byłoby połączenie ;) no i rzeczywiście... biel jest cudnym kolorem, ale jej niepraktyczność boli, nie sądzisz? :)

    Paulo ;) koty potrafię zrozumieć :) ale czarne samochody!? Wchodzisz do nich latem jak do sauny!! I kurz jak widać... baaaaardzo niepraktyczne :)

    Nivejko ;) o bezpieczeństwie nie pomyślałam... ale przecież na takim czarnym widać każdy włosek psa, kota itp... i nie daj Boże łupież ;p

    Kićko ;) witam Cię u siebie ;) Loker jest uroczy ;D jedyną zaletą czarnego jest to, że pasuje do wszystkiego ;)

    goh ;) właśnie też się trochę zastanawiam czy aby "Lie to me" mi się nie znudzi... na razie sobie dawkuję :p

    OdpowiedzUsuń
  45. Najważniejsze , w ubraniu koniecznie trzeba się dobrze czuć . Kolorystyka i styl określa indywidualność danej osoby (osobowość).

    OdpowiedzUsuń
  46. he, dawkuj ostrożnie, skutkiem ubocznym jest odrzucenie (serialu) :)

    OdpowiedzUsuń
  47. el ;) cieszę się, że Ci się spodobało :) zawsze to jakaś miła rozrywka w deszczowy wieczór... choć jak piszą czytający mnie... może się znudzić... ;) oby nie! Miłego piątku!

    tuv ;) ależ zestaw!! :) i wrzosowe sandały?? :) zazdroszczę... :)

    airborne :) masz rację :) ale czy kolory ubioru nie wpływają na nasze samopoczucie? :)

    OdpowiedzUsuń
  48. http://wcieniuskrzydel.blogspot.com/ - To mnie zajmuje

    OdpowiedzUsuń
  49. Ależ jestem bystra ;p żeby tak nie pomyśleć o Twoich innych blogach... (głupek!)

    : ) zwracam honor!

    OdpowiedzUsuń
  50. Ups...czarne szorty i koszulka, majtki też czarne. Dres czarny, polar, swetry, bluzki (albo białe z nadrukami), sukienki. Butów mało mam czarnych - szare, granatowe, nude.

    Mam też kolory w szafie, kilka sztuk, i trochę więcej beżu. Kto co lubi.

    Serial zobaczę, brzmi zachęcająco :)

    OdpowiedzUsuń
  51. To ja tu nic nie napisałam? Aż mi się wierzyć nie chce :) Niemożliwe!
    Ja nie lubię tylko takich kolorków co wyrywają oczy z głowy, wściekły różyk, zgrzytliwy odblaskowy zielony... czerń lubię bardzo. W lecie do opalenizny piękna :) Biały też jest piękny.
    Ważne w czym się dobrze wygląda i dobrze czuje.

    OdpowiedzUsuń
  52. Kasiu ;) dlaczego taka młodziutka osoba jak Ty ubiera się tak ciemno????? To woła o pomstę do nieba! ;)

    Marto ;) dziękuję i wzajemnie! Tak mi czas zleciał, że nie miałam kiedy pisać...

    Ewo P ;) no nie... wściekły róż i odblaskowy zieleń to przesada i dla mnie :) jednak czerń w większym formacie nie dobiła ;) no i oczyiście, że racja - najważniejsze aby się dobrze czuć :)

    OdpowiedzUsuń
  53. Oj tak!Czarnym rzeczom mówimy zdecydowane NIE! Ja duzo lepiej czuje sie w rzeczach kolorowych. Choc dzis jakos bez przesady, bo spodnica czarna w szaro biale kwiaty, czarne leginsy, biala koszulka i jeansowa kurtka, a do tego niebieskie baletki i rozowy szalik. Jednak naprawde liczy sie to co masz na sobie. I to nie w ocenie innych ale wlasnym samopoczuciu. (za brak polkisch liter przepraszam, cos mi sie tu z klawiatura stalo i jakies dziwne znaczki wyskakuja)

    OdpowiedzUsuń
  54. Zostało mi to z podstawówki/gimnazjum, mojej własnej fazy buntu. Nosiłam wtedy czarne ubrania, glany, kostkę etc. i poznałam niesamowite zespoły, które do dziś mi towarzyszą przy słuchaniu muzyki. Kostka gdzieś zalega w szafie, glany sprzedałam, bo trzecia para była prawie nie zniszczona, ale czerni zostało sporo, i chociaż ostatnio sięgam po kolory to i tak raz na jakiś czas wciąż kupuję czerń. Wiosnę i lato witam trochę jaśniejszymi barwami ;)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...