niedziela, 12 czerwca 2011

Bardzo ważna teoria pogodowa! (proszę pilnie przeczytać : ) - to może zmienić Twoje podejście do pogody)




               I znowu skończył się weekend. I znowu zaczyna się tydzień. Malkontenci narzekają z przyzwyczajenia, że trzeba ZNOWU pójść do pracy.... ale czy nie warto się cieszyć, że w poniedziałkowy poranek mamy dokąd pójść? : )
Aura nie dała nam powodów do narzekania, bo pogoda stała słonecznym murem za wszystkimi przedsięwzięciami pozadomowymi. I nawet ci wszyscy od słynnej teorii "w tygodniu pogodnie, w weekend pada" mogli już tylko ratować się marnym "wyjątkiem od reguły".

Swoją drogą, czy nie jest logicznym, że nawet lepiej jest jeśli pada w weekend, a nie w poniedziałek rano, bo w sobotę... większość z nas NIE MUSI koniecznie gdzieś iść. Oczywiście... miło jest iść na pieszo po pieczywo, miło jest otworzyć na oścież okna w domu... miło skosić ogródek i choćby iść na spacer...
Ale kiedy pada w sobotę... nie musimy taszczyć ze sobą parasola, bo nie musimy wyjść. Nie musimy się grubiej ubierać i moknąć, bo nie musimy wyjść. Możemy zakopać się w kołdrę i odwrócić tyłeczkiem do okna : ) Możemy słuchać deszczu pijąc coś dobrego i czytając książkę. 

W poniedziałek jednak... wyjść najczęściej TRZEBA : ) i czyż nie lepiej kiedy wtedy świeci słońce? Czyż nie lepiej pracuje się kiedy zza okien niebo uśmiecha się do nas? Jesteśmy milsi dla siebie samych i swoich współpracowników, bo na przykład nikt nas nie ochlapał wodą z kałuży przejeżdżając prędkością złamaną 40 km/h temu...
No i kiedy w poniedziałek jest przyjemnie ciepło... możemy ubrać się lekko, czuć się lekko, a na pracy dzień się (zwykle) nie kończy : ) Prawda?

Przemyślcie to sobie! Gorąco polecam : )

Załóżmy więc, że ten tydzień będzie bardzo udany ...



(Hura! Mogę iść do pracy!)


... i słodki...


... i uporządkowany według naszego osobistego nieplanowanego planu...



... udanego tygodnia : )

Have a nice week!



39 komentarzy:

  1. Masz świętą rację :-) Poza tym poranki w lecie gdy świeci słońce są cudowne, nawet gdy trzeba iść do pracy :-o

    OdpowiedzUsuń
  2. No, naprawdę nie wiem skad w Tobie tyle obiektywnie nieuzasadnionego optymizmu;)))
    Właściwie wiem:)Piekna, młoda, zakochana, to i optymistyczna jak skowroneczek:) Oby Ci tak zostało skowroneczku na długie lata. Miłego tygodnia:)

    OdpowiedzUsuń
  3. a ja własnie sobie pomyślałam "o rany, jutro znowu poniedziałek i znowu do pracy". Po Twoim poście postanawiam zmienić myślenie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja tam lubię jak w sobotę popada deszczyk, to przynajmniej jakiś pretekst jest, by pójść do kina ;P
    A co do poniedziałków... że trzeba iść do pracy? to tym ewentualnie zamartwiam się w poniedziałek rano, weekend to weekend w końcu ;-P

    OdpowiedzUsuń
  5. tobie też miłego;)))) co do pogody to nie lubię upałów;)

    OdpowiedzUsuń
  6. ja w ogóle zauważyłam że moje samopoczucie bardzo jest zależne od pogody narzekam na deszcz kiedy jest słońce to mi nawet poniedziałek nie straszny:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Normalnie nie wiem co się dzieje, ale ludzie coś odczarowują poniedziałek. Jak dobrze. ;)

    Miłego, Mała Mi! ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. A ja lubię, gdy pada, gdy leje wręcz :) I lubię sobie skakać po kałużach... gdy nikt nie widzi, a ja się nie muszę obawiać, że się pochlapię ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. A niektórzy nie mają takich rozterek bo piątek, świątek czy poniedziałek...każdy dzień jest jak weekend a pogoda może być jaka chce i tak na nią wpływu nie mam ;)
    Miłego tygodnia:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Słusznie i miło dzisiaj , mieć konieczność w poniedziałek iść do pracy a nie smutno widzieć przez okno jak inni raźnie zmierzają do swoich biur .

    OdpowiedzUsuń
  11. ...no chyba że mieszka się na deszczowej wyspie, gdzie dni słonecznych niewiele...a poniedziałki i weekendy pogodowo często się od siebie nie różnią...wtedy się już nie zwraca uwagi na pogodę i radośnie ciapiąc w kałużach maszeruje się gdzie kto musi :)) Bo jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma! ;))

    OdpowiedzUsuń
  12. haha xd
    ale przewrotny post!
    czytałam go z ogromniastym na twarzy uśmiechem ;]

    OdpowiedzUsuń
  13. Co racja to racja. Po przemyśleniu sprawy postanawiam się od dziś cieszyć z poniedziałków. Chociaż ja w sumie zawsze się cieszyłam. Lubię rano wstać gdy za oknem słońce pięknie świeci i zaczyna grzać. I pyszną kawkę sobie wypić. :)
    Miłego tygodnia :)
    Będę wpadać tu do Ciebie częściej. Mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko :)

    OdpowiedzUsuń
  14. ja zaczynam myśleć, że już mi brakuje poniedziałków z seminarium i wykładami. I całego tygodnia zajęć mi brakuje :))) I, że to było bardzo ważne - mieć, gdzie pójść, mieć coś do zrobienia... Bez względu na aurę :DDD

    Dobrego tygodnia, Mała Mi :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Też skłaniam się do teorii, że lepiej, żeby pogoda była w tygodniu zamiast w weekend. Bo dni roboczych jest więcej niż dni wolnych.

    OdpowiedzUsuń
  16. Masz całkowitą rację :) Lubię jak czasem pada w weekend, bo mam wymówkę, żeby nic nie robić. Tak to na spacer, na zakupy, na rower czy gdziekolwiek, bo żal marnować słońca. A jak pada, można poleżeć w łóżku, pooglądać filmy, poczytać, poleniuchować i nic nie robić.

    OdpowiedzUsuń
  17. A ja uwielbiam jak pogoda dopisuje jednak w weekend :)To jedyne dni, które mogę spędzić na zewnątrz i kocham jak sprzyja mi wtedy pogoda :)
    P.S. W ten weekend u mnie trochę padało więc.. wyjątku od reguły nie było ;)
    Pozdrowionka!

    OdpowiedzUsuń
  18. ;) Dag ;) ja nawet się cieszę czasem, że praca mnie zmusiła do wstania rano... bo to błękitne niebo... ta rześkość... i poczucie świeżości w powietrzu w ciągu dnia już się nie zdarzą :) a bez bodźca nie wstałabym, aby móc kontemplować :)

    kaprysiu ;) ja piszę pozytywnie bardzo często :) ogólnie staram się by mój blog był miejsce optymistycznym w tym szarym świecie :) dlatego kiedy jest mi dobrze - piszę optymistycznie, bo jest mi dobrze, a kiedy jest mi źle - piszę optymistycznie traktując to jako formę terapii i siłę napędową dla siebie :) Polecam :)

    kejti :) i czyż tak nie jest łatwiej? :)

    auroro ;) zgadzam się! W lato baaaaaaaaardzo często słyszę właśnie na propozycję kina "szkoda takiej pięknej pogody..." ;) ale kiedy pada deszcz...

    Miss Weg :) a kto lubi upały? Są męczące, pocące... ale za to ciepły poranek... mmmmm... to jest coś :) nie sądzisz? :)

    Marto :) czy to się nie nazywa meteopatia? ;D poza tym moim zdaniem zawsze kiedy na niebie jest Słońce mamy o jednego sprzymierzeńca więcej :)

    Rebeko :) bo poniedziałek to dzień jak każdy inny! Nawet lepiej, bo szybciej mija kiedy wpada się nagle w wir obowiązków ;) i to od nas zależy czy będzie miły czy też nie... nie sądzisz? :)

    Czekoladko ;) ale tak boso skaczesz czy butach? :) bo butów to chyba troszkę żal... (Mała Mi - materialistka ;p)

    OdpowiedzUsuń
  19. ciepłe poranki miłe;P ale dziś rano poszłam biegać i stwierdziłam że jest za ciepło;p

    OdpowiedzUsuń
  20. Agnieszko ;) czyżbyś pisała o sobie? :) oczywiście, że nie mamy wpływu na pogodę... :) ale ona ma wpływ na nas! I o to tu chodzi, żeby się nie dać :)

    airborne :) no właśnie... tak narzekamy... a wielu ludzi chciałoby mieć pracę ;) Planujesz miły tydzień?

    ;) Kaś! Dziękuję Ci!

    Anik ;) no tak... trzeba brać pełnymi garściami :) deszcz to woda, woda to życie :) prawda?

    Karmel-itko :) witam Cię u siebie :) cieszę się, że wywołałam u Ciebie uśmiech :) zapraszam ponownie do siebie i do uśmiechania się :)

    ;) dziękuję Ci Margo :)

    devinette :) witam Cię tutaj! Zapraszam jak najczęściej :) no i masz świętą rację z tą kawą. Ja zapomniałam wspomnieć, a przecież kiedy najlepiej pije się kawę jeśli nie o poranku? Oczywiście nie na pusty żołądek! :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Absolutnie wszem i wobec obwieszczam, że nie jesteś nudna! Co to to nie !!! :D

    OdpowiedzUsuń
  22. ;) granato :) no właśnie o tym piszę... a Ty dokąd chodzisz rano skoro nie na zajęcia? :)

    Rotek ;) podszedłeś do tego nawet bardziej logicznie i prosto niż ja :) super! Matematyka górą :P

    Kasiu ;) zgadzam się ;) to idealna wymówka :) taki jeden dzień nicnierobienia... :) mmm :)

    el ;) jak każdy - lubię kiedy przyznaje mi się rację :P

    Olivio :) w takim razie mogę napisać tylko UPS ;P oby przyszły weekend dopisał Ci pogodowo lko :)i nie tylko!

    OdpowiedzUsuń
  23. Jak milo sie 'ciebie' czyta :))) A jak szukasz ciekawego bloga modowego, to ja polecam ten: http://macademiangirl.blogspot.com/
    bo dziewczyna jest urocza i nie podaza za tzw. moda.
    Pozdrowienia:)

    OdpowiedzUsuń
  24. mikko ;) dziękuję Ci bardzo za polecenie bloga :) na pewno tam zajrzę :) a do czytania mnie serdecznie zapraszam, jeśli miło się mnie czyta :) to czemu nie? :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Czasem trzeba zwolnić i nabrać sił na nowe wyzwania.

    OdpowiedzUsuń
  26. Auroro ;) bardzo dziękuję za te miłe słowa! Doceniam je :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Ja prosze jeszcze taki tydzień od dwudziestego tez:)

    OdpowiedzUsuń
  28. I tez się zgadzam z Aurorą:)

    OdpowiedzUsuń
  29. MI
    dziękuje za komentarz u mnie. uśmiecham się;) może idzie ku lepszemu? na razie czekam piątkowego koncertu Moby'ego
    i jak Twoja wymarzona Kleo? dalej łypie okiem na Ciebie? jeśli tak-kupuj-bo psychicznie się wykończysz

    OdpowiedzUsuń
  30. Beato ;) myślę, że to da się załatwić :D a co będzie w tygodniu od dwudziestego? :)

    mimi ;) taki koncert to na pewno będzie bardzo pozytywne przeżycie! Wręcz megapozytywne :) aż Ci zazdroszczę tej energii, którą tam poczujesz :)
    Kleo wciąż w sferze marzeń :) nie rozpoczęłam jeszcze realizacji :) ale to już tylko i wyłącznie moja wina :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Mała Mi - jeszcze jestem w pracy:(

    OdpowiedzUsuń
  32. Jest niezły. I tego się trzymajmy :))

    OdpowiedzUsuń
  33. Dziękuję Ci kochana :***


    Ja przyznam szczerze, że mam chwilowo dosyć po sesji uczelni i czekam jak na zbawienie na jakaś prostą pracę od 8-16:00 i trochę świętego spokoju w wakacje :P

    OdpowiedzUsuń
  34. To prawda, że trzeba się cieszyć, że w poniedziałek rano ma się dokąd pójść, tzn. do pracy:)

    OdpowiedzUsuń
  35. Ewo :) niezły, ale nie wspaniały? Mógłby być lepszy? I dobrze w sumie... bo co byśmy robili gdybyśmy od razu osiągnęli szczyt? :)

    Macademian Girl :) wakacje to rozumiem :) ale praca? Ja tam lubię swoją.. ale jaka to według Ciebie prosta praca? :)

    Visell :) witam Cię u siebie :) wiesz... ludzie czasem tego nie doceniają... w ogóle często nie doceniamy tego co mamy... trzeba nad sobą pracować :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Mała Mi

    w kwestii torby- ja jestem z mojej zadowolona- po 2 latach nie dzieje się z nią nic ( ani nie pęka-choć właściwie w wypadku skóry nic takiego nie powinno mieć miejsca, ale bywa różnie. nie puszcza na szwach). widać że firma skupiła się na jednym i robi to "porządnie";)

    wiesz...ja nie namawiam do kupowania;)ale na Twoim miejscu wybrałabym torbę a pieniążki zbierała w słoik:):)

    pozdrawiam jeszcze przed WAŻNYM spotkaniem

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...