Mnóstwo Słońca...
Troszkę orzeźwiającego ciepłego deszczu....
Ogrom włoskiego wyluzowania i dystansu...
Parę dodatkowych kilogramów (w sobie i w walizce) :p
Skórę ciemniejszą o jeden ton...
Tęsknotę za bliskimi,
Moc wrażeń i nowych doświadczeń,
Uświadomienie sobie kolejny raz jak różni bywają Ludzie...
Nowe smaki... (lody o smaku kwiatowym!)
Kilka poznanych słówek włoskich (oraz chęć nauczenia się tego języka: ) )
Pierwszy "zdobyty" wulkan...
Jeszcze większa miłość do makaronów : )
Prawie nieustanny ból nóg (w pozytywnym znaczeniu tych słów)
Pyszną kawę...
Kilka przeczytanych książek (ale o tym jeszcze napiszę: ) )
Tyle właśnie (i pewnie jeszcze więcej) przywiozłam z wojaży moich sycylijsko-kalabryjskich : )
Jechałam z przekonaniem, że poćwiczę swój marny język angielski. Jakież było moje zdziwienie kiedy okazało się, że tam się nikt (prawie!) nie wysila na mówienie w języku innym niż swój... szkoliłam zatem migowy :p
Z zauroczeniem i zazdrością patrzyłam jak nikt nie przejmował się i nie stresował się na drodze... samochody były zaparkowane w taki sposób, że nawet by nam to do głowy nie przyszło! Nikt się nie denerwował tym, że ktoś tarasuje wyjazd, dojazd.... spokojnie się czekało... 95% samochodów porysowanych, obtłuczonych... ale co z tego? : ) to tylko auta... (choć jak twierdzi Bardzo Mądry Mężczyzna dzięki mnie nasze auto idealnie by się wpasowało w uroki włoskich dróg ;p)
Fascynująca jest ich miłość do swojego kraju. Zapatrzenie w ich jedzenie, w ich marki...
Obserwowanie zupełnie odmiennej mentalności jest czymś niesamowitym : ) poznawanie ich sposobu życia, zwyczajów... oto ogromne zalety podróżowania!
Bo czyż podróże nie są jak ożywcza kąpiel dla umysłu, jak pisał Hans Christian Andersen w "Baśni mojego życia"? : )
Zdjęcie znalezione w Sieci : ) niestety nie mam takich walizek.... ale są tak piękne, że nie mogłam się powstrzymać, aby ich tu nie wstawić jako symbolu mojej podróży : ) poza tym kto wie? Może kiedyś takie będę miała : )
Witam Was po powrocie!
Witam Was po powrocie!
Zauważam że Sycylia jest w tym roku bardzo popularna. I cóż się dziwić? Piekna jest i tyle. Cieszę, się, ze wrócilaś wypoczęta i z "takim bagażem przyjemności". Czekam na efekt ozywczej kapieli dla umysłu i moze jakieś fotki z podrózy?
OdpowiedzUsuńMi! wczoraj się zastanawiałam kiedy wracasz:D wspaniale że wyjazd się udał:)
OdpowiedzUsuńmoże też wybiorę się następnym razem w tamte rejony..:)
uściski
J.
Mełna sił, pomysłów, słońca, piegów i dobrych wspomnień. No to teraz czekamy na sycylijskie wspomnienia:)
OdpowiedzUsuńKerry-Marto :) właśnie bardziej próbowali nam sprzedać Majorkę :) I Wyspy Kanarkowe :P Ale jakoś nas nie pociągały tym razem... :)
OdpowiedzUsuńJ. :) wczoraj jeszcze nie było czasu na pisanie... no i zmęczenie.... polecam Sycylię, ale trzeba mieć szczęście do pilota wycieczki :P
Nivejko :) właśnie! Jeszcze piegów trochę przybyło :P i dobrze ;) lubię je :)
Witaj!
OdpowiedzUsuńSzczęśliwa podróż, szczęśliwy powrót, szczęśliwy człowiek. :) I tak właśnie powinny wyglądać idealne wakacje! Gratuluję. :)))
Mała Mi, spieszę donieść, że popełniłam "ciasto ciemne" według Twojego przepisu i jest to absolutna RE-WE-LA-CJA. :)
Tak rewelacyjna, że zrobiłam ostatniemu kawałkowi maleńką sesję fotograficzną. Jeśli tylko sobie życzysz, napisz do mnie maila (adres po prawej stronie w "Bezsenniku"), a ja w mailu zwrotnym prześlę Ci fotki. :)
Pozdrawiam!
napisze tylko że ci bb zazdroszczę bo akurat TAM sama chciałabym pojechać:)
OdpowiedzUsuńWitaj po powrocie, tam jeszcze nie byłam, ale mam nadzieję, że mi się kiedyś uda. Chociaż we Włoszech bez włoskiego może być ciężko.
OdpowiedzUsuńAle bardzo jestem ciekawa tego kraju! :))
Pozdrowienia serdeczne!
Tez bym chciała spędzić wakacje na cudnej Sycylii:-) Tymczasem siedzę nadal bez urlopu chyba w tym roku nic dłuższego nie "wyciułam":(
OdpowiedzUsuńFajnie, że wróciłaś;D
Akwarelio :) nawet nie wiesz jaką mi radość sprawiłaś! Nie przyszło mi nawet do głowy, że ktoś będzie chciał za moim przepisem piec!!! Bardzo się cieszę, że Ci się udało i że smakowało :) jestem wzruszona! :) :) :)
OdpowiedzUsuńMarto :) tak to jest... pamiętam, że pisałaś o swoich planach podróży i ja właśnie odpisywałam, że chciałabym TAM pojechać :) wszystko przed nami!
iw :) byłam parę razy we Włoszech i bardzo lubię ten kraj :) a bez włoskiego... hm... ciężko może nie... czasem irytująco, ale też bardzo zabawnie :)
super, że wyjazd się udał. nigdy nawet nie słyszałam o lodach o smaku kwiatowym ale gdybym miała okazję na pewno bym spróbowała (:
OdpowiedzUsuńMi! Relacje urlopowe to coś dla mnie... Jesuuu, mój włoski już prawie nie istnieje - motywacja do ponownej nauki ;P
OdpowiedzUsuńDobrze, że już jesteś i że wakacje się udały!
Mruczanki :) w takim razie opiszę Ci smak tych lodów :) baaaaaaaaaaaaardzo słodkie!!!! I pachnące... były różane i jaśminowe :) i tak też pachniały :) i były o wiele słodsze niż "zwykłe" lody... :)
OdpowiedzUsuńMalutka :) ten język jest piękny :) Motywuj się :) koniecznie :)
ladybird.... przykro mi, że nie możesz na urlop iść... ale myślę, że potem będziesz mogła nadrobić? :) hm? I może pod koniec roku będzie taniej? :)
OdpowiedzUsuńchyba nie muszę pisać że zazdroszczę cholernie...... ;)
OdpowiedzUsuńwspaniale że juz jesteś! :) czekam na więcej sycylijskich relacji i wspomnień :)
OdpowiedzUsuń:))) Podobno w podróży dowiadujemy sie wiele o nas samych:)
OdpowiedzUsuńCała JA ;) było miło ;) ale zazdrościć nie ma czego... tylko brać się za spełnianie marzeń. Teraz masz czas dla siebie... ważny czas... a potem nastąpi moment kiedy będzie można się spakować i jechać :) i cieszyć się tym wszystkim co piękne i ciekawe :) trzymam kciuki za Ciebie :)
OdpowiedzUsuńAnik :) staram się nie zanudzać... ;p
Pieprzu :) zgadzam się! To są sytuacje, których w domu nie uświadczysz... nogi za pas i w drogę! W głąb siebie...
Odpisałam Ci na maila, chociaż nie wiem, czy wiele mogłam pomóc :)
OdpowiedzUsuńSycylia piękna jest, byłam tam wieki temu, cieszę się, że dotknęłaś tego magicznego miejsca a teraz wróć ze swoim poczuciem humoru i opowiadaj :)
OdpowiedzUsuńSycylia o tej porze roku...w Polsce...
OdpowiedzUsuńRozmarzyłem się...
iw :) dziękuję Ci :) dotrę do poczty to odpiszę :)
OdpowiedzUsuńMargo :) owszem... piękna.... ale mam przeczucie, że od tych wieków się niewiele zmieniła :P
Bosy Antku :) i dobrze :) miło jest czasem pomarzyć... żeby potem mieć co spełniać :)
Witam i czekam na foto relację! :)
OdpowiedzUsuńNo proszę! Wywojażowana! :)) Fajna podróż. Nigdy, przenigdy nie licz na to, że potężne Imperium Romanum będzie się porozumiewać w języku podbitych barbarzyńców :))
OdpowiedzUsuńFajnie, że miałaś fajne wakacje :)
Aś :) z tą relacją to nie bardzo... bo ja nie robię zdjęć, nie fotografuję, tylko pstrykam... a to różnica... wielka różnica! Chyba więc nie Wam tego zrobić :P
OdpowiedzUsuńmagento... :) teraz już wiem, żeby nie liczyć... kolejne doświadczenie :) amen!
Chyba powinnam Ci zazdrościć tych wojaży, chociaż nie, bo zazdrość to złe uczucie ;)
OdpowiedzUsuńTak w ogóle to jestem nowa tutaj, szukam ciekawych osób, żeby je odwiedzać i Ty jesteś jedną z nich ;) Poza tym interesuje Cię życie i książki, więc mamy coś wspólnego.
Wiesz Mała Mi- marzę o tym, żeby i w naszym kraju, w czasach względnego spokoju, kwitła miłość do Ojczyzny.... taka prosta, nie wzniosła, nie wymagająca najwyższych ofiar. Ot taka zwykła, codzienna...
OdpowiedzUsuńWitaj Mi, wypoczęta i uśmiechnięta:)
OdpowiedzUsuńWalizki cudne. Wspomnienia pewnie jeszcze cudniejsze.
Miłego:)
Witaj Odette :) (ładny nick) miło mi, że tutaj wpadłaś :) liczę na obustronne "korzyści" ;)
OdpowiedzUsuńMoto :) patrząc obecnie na Polskę i Polaków nie wiem czy to możliwe... chyba za dużo urażonych dum... złości... zawodów...
Ale może kiedyś... kto wie?
Ido :) o tak! Obie mamy powody do zadowolenia ;D
Fajnie, że już wróciłaś:)
OdpowiedzUsuńWakacje udane zatem:) Super tak naładować akumulatory przed jesienią:)
A będzie jakaś szczegółowa relacja?, bo my za rok mamy włoskie wakacje:)
;) Delie :) jeśli uda mi się wymyślić jak to opisać, żeby Was nie zanudzić... to to zrobię :) nie mogę jednak obiecać...
OdpowiedzUsuńPodróżowanie to wspaniała rzecz. Zdajemy sobie nagle sprawę, że nie wszystko wszędzie jest TAK SAMO.
OdpowiedzUsuńJak fajnie, że już jesteś ;) Włoskie wakacje - wakacje, które planujemy od kilku lat i na które nie możemy się wybrać. Może w przyszłym roku? Ciekawa jestem Twoich wrażeń. Bo napiszesz słow więcej kilka, prawda? A walizki cudne! Mogłabym mieć cały komplet ;)
OdpowiedzUsuńczuję bardzo pozytywną energię:))
OdpowiedzUsuńWitaj Mi! Rewelacyjnie wykorzystany urlop i to się chwali :)
Mi - dokonałaś obserwacji, o których słyszałam również od innych moich znajomych - ludzie żyjący w krajach o cieplejszym klimacie nie spieszą się. Nie pędzą, są mniej spięci - ogólnie wrzucają na luz. Chyba że się mylę i po prostu WSZĘDZIE tak jest tylko nie w naszym kraju.
OdpowiedzUsuńŚciskam ciepło z okolic kaloryfera :)
Witaj Mi z powrotem:) Cieszę się ogromnie, że wojaże się udały- bo się udały najwyraźniej:) a Włochy? Hm...ciągle przede mną, choć teraz mam na nie jeszcze większą ochotę:)
OdpowiedzUsuńFajne wakacje (a i walizki też takie chciałabym mieć;-) włoski jest dość łatwy do nauczenia!
OdpowiedzUsuńteż byłam w tym roku w Italii, KOCHAM ten kraj, kulturę, kuchnię... WSZYSTKO. ale ja dotarłam do centrum, na Południe nigdy nie udało mi się dojechać, ale mam zamiar to nadrobić ;)
OdpowiedzUsuńdlatego totalnie wiem, co czujesz i jak musiało być BOSKO
Przywiozłaś chyba jeszcze więcej ;-) Czytając Twoją listę sama czuję jak się uśmiecham. Korzystaj z tego! Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńmyszko :) i to jest niesamowite :) bo niby to wiemy... ale i tak zawsze i ciągle nas to dziwi... prawda? :)
OdpowiedzUsuńEwo :) jak pisałam... jeśli wymyślę sposób, żeby Was nie zanudzić, to opiszę bardziej szczegółowo :)
Euforko :) dziękuję! Starałam się :)
kuro :) a miły ten kaloryfer chodziaż? :) pewnie przytulasz ile wlezie? :P
A tamci ludzie... wiesz... mają inne podejście... tyle słońca... to i inaczej się żyje :)
Kaś :) decyduj się koniecznie :) ja do Włoch jeszcze na pewno wrócę :)
Olu... :) się okaże :) jak znajdę kurs :) ale na razie mam z tym problem... trzymaj kciuki :)
Szkoda tylko, że kolejne wakacje są dopiero za 9 miesięcy. Teraz zostają tylko zdjęcia i wspomnienia. Oraz szykowanie się do kolejnej wyprawy :-) Południe Włoch... Mniaaaam :)
OdpowiedzUsuńmaa-k :) polecam Sycylię :) Kalabria bardziej spokojna... jak dla mnie przynajmniej :)
OdpowiedzUsuńzygzo ;) cieszę się! Pewnie jakiś wewnętrzny optymizm przywiozłam :) jeszcze większy :P
Witam Cię Zbyszku :) no niby tak... ale jak dla mnie to te dwa tygodnie były idealną ilością czasu :) teraz czas na spełnianie kolejnych marzeń :)
OdpowiedzUsuńjak dla mnie nie musi być napisane ani jedno słowo wystarczy to jedno jedyne zdjęcie niech będzie z Kalabrii i wspomnienia wrócą ...
OdpowiedzUsuńFantastycznie, że wróciłaś :)
eWo :) uff... bo już zaczynałam czuć presję :P
OdpowiedzUsuńTo pięknie, że tutto bene! :)
OdpowiedzUsuńI witaj po powrocie, akumulatory załadowane?
anullko :) jasne, że naładowane :) choć mnie wiele nie trzeba... na szczęście :)
OdpowiedzUsuńMarzę o wyprawie do Włoch, fascynuje mnie Florencja...
OdpowiedzUsuńJako mieszkająca "na wygnaniu" rozumien sentyment to rodzimej tradycji :)
zazdroszczę tak wspaniałych wrażeń ;) Jak smakują lody o smaku kwiatowym?
OdpowiedzUsuńWspaniale!! Wiem :D Kupiłaś sobie buty?? :)
OdpowiedzUsuńKobietki zawsze kupują buty we Włoszech...
A dżelato la fragola jadłaś? :D
buziaki:*
Zmieniła, nie zmieniła przygody bywają różne i przecież o to chodzi :)
OdpowiedzUsuńdesign :) nie było mnie jeszcze we Florencji :) ale myślę, że dotrę i tam... może się miniemy w któryś z uliczek... ;)
OdpowiedzUsuńVaneo :) lody kwiatowe są moim zdaniem bardziej słodkie niż "standardowe"! Megasłodkie! Ale też bardziej aromatyczne :) ot i tyle :)
kate :) cholera :) podwójne nie... choć muszę przyznać, że bliżej mi było do butów ;p bo smaku truskawkowego nie zaliczam do swoich ulubionych... :)
Margo :) ujęłaś to idealnie :) krótko i zwięźle :)
Wspaniale ,że już jesteś:) Włochy we wrześniu, super:)A podróże,podróże, ach podróże....:)
OdpowiedzUsuńZgrabny tekst , świeże spostrzeżenia , prawdziwe .
OdpowiedzUsuńWnosi nowe . Witaj , pisz i o nic nie pytaj .
kaprysiu ;) ale z tym wrześniem to trzeba rozsądnie! Bo druga połowa tegoż wspaniałego miesiąca nie jest już tak pewna pogodowo... :)
OdpowiedzUsuńairborne :) dziękuję Ci za te słowa zachęty i pochwały :) i wzajemnie!
Niedawno wyszła świetna książka "Włochy. Podróż na południe." A.Goławskiej. Świetna, bo to nie przewodnik, to opowieść o uczuciach :-) Polecam :-)
OdpowiedzUsuńA ja jak zwykle - pięknie proszę o zdjęcia, bo na Sycylii ani w Kalabrii nie byłam.
OdpowiedzUsuńI już mi się tam podoba, pięknie, sympatyczni ludzie, klimaty, które lubię.
Pozdrawiam:)
O takim bagażu doświadczeń marzę - przyjemny do wspominania:))
OdpowiedzUsuńDziękuję Zbyszku :)
OdpowiedzUsuńlotnico ;) jeśli znajdę jakieś godne wstawienia tutaj... to pewnie coś wrzucę :P
Magdo :) w takim razie trzeba ruszyć w podróż :) nie ma innego wyjścia :)
wakacji przezazdroszcze szczerze ! a te walizki sa boskie tez bym chciala podrozowac w takim stylu,
OdpowiedzUsuńKaffiarko :) dobrze by było gdyby te walizki miały kółeczka ;P bo mogą być ciężki... ;)
OdpowiedzUsuńTak, wywieźć, chociaż mi ta pisownia nie pasuje i chyba stąd błąd ;)
OdpowiedzUsuńPamiętam jak byłam we Włoszech, ale na nartach. Byliśmy własnym samochodem i to włoskie nieprzestrzeganie przepisów na początku nas przerażało, ale można się przyzwyczaić i wciągnąć w ten luz :-))) Nasz samochód na szczęście wyszedł bez szwanku :-o
OdpowiedzUsuńPoznawanie inncyh kultur, zwyczajów jest niesamowite, ile może wnieść do naszego własnego życia :-)
My też zastanawiamy się nad Sycylią, ale kuszą też Wyspy Kanaryjskie i Grecja :-)
Dag :) prawda, że można? I chyba tak jest nawet lżej...
OdpowiedzUsuńA Wyspy Kanaryjskie? Grecja? Powoli... jedno za drugim... :) powodzenia życzę! ;)
Witaj MałaMi! Bardzo podoba mi się Twój blog - od razu go dorzucam do moich ulubionych...super się czyta....tak lekko i przyjemnie...będę tu częstym gościem. ps. Ja też byłam w tym roku na Sycylii...było bardzo przyjemnie!
OdpowiedzUsuńdesignAniu :) Witam Cię :) i bardzo się cieszę, że Ci się tutaj podoba :) Sycylia jednoczy jak widzę :)
OdpowiedzUsuń