Pisuję o...
Cytaty
(15)
Dialogi
(19)
Dlaczego?
(9)
Dzień z Życia Rudej
(4)
Film
(56)
Gusta i guściki
(23)
Ładne rzeczy
(32)
Miejsca w Internecie
(16)
Moimi Oczami
(33)
Muuzyka
(12)
Opowiastka z inspiracją w tle
(4)
Para pełną parą
(3)
Piękne Kobiety
(11)
Przeczytane
(18)
Przemyślenia
(111)
Przepis na Wspaniały Weekend
(4)
Radość Życia
(38)
Reklama i Nie
(10)
Rymowanki
(5)
Szybkie myśli
(48)
Ugotowane :)
(21)
Upatrzone-wymarzone
(2)
Usłyszane i skomentowane
(11)
Z Uśmiechem
(45)
Zabawa
(13)
Zakupy
(5)
Zobaczone
(12)
sobota, 14 sierpnia 2010
Find / znalezisko / odkrycie / skarb : )
O tak... : ) W końcu to środek soboty.
Znalazłam ciekawą stronę. Idealna dla fanów Garfielda i tych, którzy mają ochotę się pouczyć angielskiego : ) albo i nawet dla tych, którzy są fanami Garfielda, a języka się nie chcą uczyć. I jeszcze dla tych, którzy Garfielda nie lubią, ale chcą poczytać trochę po angielsku :P
Oto i ona: garfield.org.pl : )
Komiksy dla rozluźnienia : ) nie tylko weekendowego : )
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
czyli dla każdego coś dobrego ;)
OdpowiedzUsuńbyła byś niezłym przedstawicielem handlowym/sprzedawcą :))
Udanego weekendu :)
O, coś dla mnie, dzięki :)
OdpowiedzUsuńSuper :) Po pierwsze lubię bardzo Garfielda a i po angielsku z przyjemnością poczytam :) Dziękuję :)
OdpowiedzUsuńhihi wspaniale to ujęłaś:D tak czy tak muszę tam zajrzeć;)
OdpowiedzUsuńuściski!
Just
z przyjemnością zajrzę
OdpowiedzUsuńAnik :) ubawiłaś mnie :) dziękuję za komplement!!!
OdpowiedzUsuńDziewczyny :) zaglądajcie i uśmiechajcie się :) to specyficzne poczucie humoru :) dobrej zabawy :)
o! Garfield jest bezkonkurencyjny ;D
OdpowiedzUsuńMruczanki :) widzę, że trafiłam w sedno :) przyznaję jednak, że zupełnie przypadkowo :)
OdpowiedzUsuńGarfield rules!:))
OdpowiedzUsuńPzdr
A mnie, fanatyka kotów, Garfield jakoś irytuje. To chyba nie moja kreska.
OdpowiedzUsuńWolę PEANUTS:
http://comics.com/peanuts/2010-08-14/
pzdr
poczytam dziś sobie o Snoopym.
Tomku ;) dziwne to... skoro lubisz koty... :) mnie Snoopy dołuje jakoś. Te obrazki są dla mnie takie smutne... że nie mam ochoty się zagłębiać... on zawsze (kiedy go widziałam, może za rzadko ;p) wygląda na smutnego...
OdpowiedzUsuńjestem fanem Garfielda i lubię się uczyć prawie wszystkiego :)
OdpowiedzUsuńMauro :) czyli to w sam raz dla Ciebie :) zapraszam do zabawy :)
OdpowiedzUsuńmnie to chyba nawet Garfield nie nauczy inglisz
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci słońca, kota... u mnie chmury i deszcz i alienacja!
OdpowiedzUsuńbardzo pomysłowa strona!:)
OdpowiedzUsuńNo to ja utrudnię: za komiksami nie przepadam, za kotami też, a języka lengłidz mam do wypęku. I co teraz? Malkontentem dziś będę, nogą potupię i zawrzeszczę "A dla mnie??!!!".
OdpowiedzUsuńJedna strona, z jednym kotem (ale za to jakim!) a tyle zastosowań;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam niedzielnie:)
O kocie, to stanowczo muszę poczytać:))) Mrauuu
OdpowiedzUsuńZa Garfieldem nie przepadam, ale uczyć się można i trzeba wszędzie :)
OdpowiedzUsuńpodoba mnie sie te wydanie z garfildem u Cia :)
OdpowiedzUsuńhihihi :)
Beato :) wiary w siebie! Poza tym to taka raczej zabawa :)
OdpowiedzUsuńMargo :) kota to ja mam ale tylko na obrazku :) a wczoraj miałam też burze... deszcze :) choć na szczęście wewnątrz mnie słonko :)
Eurofko :) cieszę się, że Ci się podoba!
Pieprzu :) można dzieci zająć takimi zabawami ;D i każdy bywa czasem malkontentem :) także spokojna głowa ;)
Dziewczyny :) to też dobra strona na poprawę nastroju :) i rozluźnienie!
;-)
OdpowiedzUsuńDzięki Mi:-) właśnie przeglądam:-)
OdpowiedzUsuńDzięki Mała Mi lubię Garfielda bardzo :)
OdpowiedzUsuńI ja do miłośników Garfielda się zaliczam chyba
OdpowiedzUsuńależ on wiedzie uroczo rozleniwiający / a przy tym poprzetykany przygodami / żywot :)
zajrzę ;)
OdpowiedzUsuńkiedyś lubiłam czytać komiksy o Kapitanie Klosie:))
OdpowiedzUsuńWidzę, że dla Was trafiony wybór :)
OdpowiedzUsuńMarto! Nie znam takich komiksów...;P jestem zbyt smarkata? :)
Najbardziej marudny i bezczelny tłusty kot :)
OdpowiedzUsuńmagento :) zdecydowanie :) ale i tak jest pozytywny :) jak dla mnie...
OdpowiedzUsuńpo pracy śmigam do domu, ogarniam i lecę do księgarni, pomagać szwagrowi (oby nie okazało się, że za darmochę). To była moja pierwsza praca. Lubie tam chodzić, lubię kontrakt z ludźmi :) ale padnięta czasami jestem po powrocie do domu :)
OdpowiedzUsuńmagdaleno! Ale super :) ksiegarnia... musi być świetnie :) i wyobrażam sobie zmęczenie... ale może rzeczywiście z niczym Cię nie puści :)
OdpowiedzUsuń