Za oknem pięknie... a my myślimy: wstać czy nie? Czy dzisiaj trzeba iść do pracy/ szkoły/ gdzieś?
Czy możemy jeszcze poleżeć, jeśli tak, to ile?
Ale jednak zadzwonił budzik... : ) czyli, że wstajemy, piątek i te sprawy.
A potem dziwna rzecz. Czy można mieć w okularach przeciwsłonecznych tak czyste szkła, że aż nie być pewnym, że się je ma na nosie? : )
Oj dziwnie się zaczął ten dzień... może to jakaś niepoczytalność? Bo przecież używek wczoraj nie używałam ;p A jeśli tak... to kolejny powód, żeby nie iść wybierać. Bo z takimi objawami... chyba nie można? Cholerka....
Czy możemy jeszcze poleżeć, jeśli tak, to ile?
Ale jednak zadzwonił budzik... : ) czyli, że wstajemy, piątek i te sprawy.
A potem dziwna rzecz. Czy można mieć w okularach przeciwsłonecznych tak czyste szkła, że aż nie być pewnym, że się je ma na nosie? : )
Oj dziwnie się zaczął ten dzień... może to jakaś niepoczytalność? Bo przecież używek wczoraj nie używałam ;p A jeśli tak... to kolejny powód, żeby nie iść wybierać. Bo z takimi objawami... chyba nie można? Cholerka....
Obrazeczek znaleziony w Sieci : ) prawda, że wdzięczny?
A może to syndrom odstawienia ;-P używek wszelakich chociażby...?Oraz pozdrawiam piątkowo!
OdpowiedzUsuńfazy wstawania są przedziwne:
OdpowiedzUsuńjedno oko otwarte-->drugie się nie chce odkleić-->patrze która godzina-->jaki dziś dzień?-->hmm..-->czy muszę na pewno wstawać?-->z nadmiaru pytań zasypiam i budzę się za późno bo wyłączyłam godzinę temu budzik;)-->O TAK od razu biegam na 100%mocy;)
pozdrawiam już prawie weekendowo;)
Just
Hahaha :) Kontrolerko :) odstwawieniem bym tego nie nazwała :) tylko nie nadużywaniem ;D zdrowo ;p
OdpowiedzUsuńdotblogg :) ja na szczęście wstałam na czas :) nie musiałam biegać :)
Też Was pozdrawiam!
To syndrom piątkowego zmęczenia materiału;D Wieczorem nabierzesz sił witalnych na cały upalny weekend:)
OdpowiedzUsuńObrazeczek super:).
OdpowiedzUsuńA objawami się nie przejmuj:).
W piątki do pracy wstaję najchętniej:)))))
Na dodatek dziś szefa nie ma - to jakby weeeknd przedłużony:)))))
Upalny Nivejko? :) wszyscy mówią co innego... obyś miała rację :)
OdpowiedzUsuńach super, podoba mi się ta myśl o szkłach czystych w okularach przeciwsłonecznych;
OdpowiedzUsuńwiesz co - taki poranek jest "definicyjny" szansa na zobaczenie wszystkiego w innym świetle, na ostro
Toż to perfekcyjny poranek!! Jeśli widziałaś na różowo, to można iść wybierać :)
OdpowiedzUsuńOch :) czyli nie obłąkanie tylko pozytywnie :)
OdpowiedzUsuńAle z tym różem kate to nie za bardzo... :)
Po opisie obstawiam że to jakiś Matrix - sprawdziłabym czy nie masz jakichś specjalnych mocy, może jak podskoczysz to latasz w zwolnionym tempie albo cuś?... ;)
OdpowiedzUsuńSzybkiego piątku i miłego weekendu życzę! :)
Anik!!
OdpowiedzUsuńTo jest pomysł :) superpomysł :) superpomysł superbohaterki :):):)
Dziękuję :) piątek mija ;)
wdzięczny?
OdpowiedzUsuńha ha ha wspaniały! :)
ja dziś nienawidzę swojego telefonu komórkowego, powinien wybuchnąć!!!
to nie jest niepoczytalność, to weekend nadchodzi:)
OdpowiedzUsuńpiboho :) spokojnie... on się może jeszcze przydać :)
OdpowiedzUsuńOlu :) weekend lepszy niż niepoczytalność.. ;D
zakręcony piątek
OdpowiedzUsuńobrazek bardzo wdzięczny :)
OdpowiedzUsuńdziękuję za dobre myśli :)
po prostu piątek i tyle:)
OdpowiedzUsuńDziś obudziłam się o 5 rano tak rześka, że prawie wstałam :) Ale po przemyśleniu jednak położyłam się na dłuższą chwilę. Dzięki temu wreszcie wyglądam trochę jak człowiek!
OdpowiedzUsuńAle sny miałam przeróżne, tyle że żadnego z nich nie pamiętam!
Hmmm, dawno, dawno temu Mąż Miniuś pojechał do pracy w wolną sobotę. Z rozpędu. Mnie się to NIGDY nie zdarzyło!;)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie wybieram opcję: "Gdzieś" :)
OdpowiedzUsuńja sie tego obrazka bojam:)
OdpowiedzUsuńczęsto sie budze rano i myslę o tym jaki jest dzień...
OdpowiedzUsuńTwoje uczucie znam z autopsji :*
OdpowiedzUsuńpiątek - tygodnia koniec i początek ;) a dziś już sobota
OdpowiedzUsuńjak szalone lecą te dni..
:) wspaniale się upewnić w swojej poczytalności :) choć odbieganie od normy w jakimś procencie jest dopuszczalne wręcz wskazane, prawda? :)
OdpowiedzUsuńmasz prawo nie iść,bo tak:)))
OdpowiedzUsuńużywki są super:)
a cała sytuacj jest mi ostatnio znajoma.
; ] ostatnimi czasy..gdy przyszło po używkach już pójść spać to krzyczało się w niebogłosy że sie żyć nie chce:)
OdpowiedzUsuńTaaa... mam prawo :) jak to ładnie brzmi :)
OdpowiedzUsuńWitam Cię tutaj Mateuszu :)
wolałabym jeszcze sobie trochę pospać...a jutro poniedziałek :(
OdpowiedzUsuńMnie tam, ze względu na wolny zawód (instruktorka tańca) ciągle zdarza się mylić dni=) i tak z piątku może się niepostrzeżenie zrobić sobota, a ostatnio umawiałam się z "moją" Carmen na czwartek jak się później okazało właśnie w czwartek, bo myślałam, że jest środa:) hihi:)
OdpowiedzUsuńW zasadzie tylko z takimi objawami warto iść wybierać. Wybór może się okazać niespodziewanie zabawny;)))
OdpowiedzUsuńCo za różnica jaki jest dzień tygodnia czy mięsiąca, ważne, że jest, że można go przeżyć :)
OdpowiedzUsuńJa tam mam od lat problem z dniami tygodnia i z datą, wciąż mi się myli, zwykle jestem do tyłu, często "przeżywam" ten sam dzień tygodnia po kilka razy... Poniedziałek, wtorek, ze trzy środy i nagle jest niedziela, i jak to możliwe, bo przecież środa była...
Nie skorzystałam jednak z tej wspaniałej okazji jaką było głosowanie... ani zabawnie ani poważnie jakoś nie byłam przekonana...
OdpowiedzUsuńA dziś, żeby nikt się nie pomylił, jest poniedziałek :)