niedziela, 4 kwietnia 2010

Tajemniczo do ostatniej sekundy...

               Filmowe miały być piątki... ale wiadomo, tym razem święta, więc odrobinkę się przesunęło : ) wybaczycie?
Ostatnie filmy, które widziałam to "Alicja w Krainie Czarów" Tima Burtona i "Wyspa tajemnic" Martina Scorsese.
O "Alicji..." już pisaliście... wiele razy. Mnie film nie pociągnął w króliczą norę... mimo, że bardzo chciałam go zobaczyć. Nie wywołał rumieńców. W zasadzie niczego nie wywołał... Weszliśmy do kina, obejrzeliśmy i wyszliśmy. Oglądało się miło, ale żeby się zachwycać? Nie. Może Pani Helena była godna obejrzenia... Na samą Alicję trudno było patrzeć, bo dziewczyna wyglądała jak chora lub umierająca z worami pod oczami... i do tego według mnie jest po prostu brzydka (warto sprawdzić samemu, ponieważ ja jestem bardzo krytyczna).

Dużo ciekawszym zjawiskiem jest nowy film z Leonardo DiCaprio. Sama się dziwię, że to piszę, ponieważ jakoś ten aktor nigdy specjalnie moim ulubionym nie był... no może przez chwilę, kiedy jako nastolatka marzyłam o scenie na "czubku" Titanica... ;p
Ale do rzeczy. Leo zagrał bardzo dobrze. Miał też świetną rolą. To już nie pierwszy wspólny film M.S. właśnie z L.D. w roli głównej. Widać panowie się polubili.
Kiedy przeczytałam opis fabuły filmu, bardzo się zniechęciłam. Brzmi on jak dla mnie jak opis filmu jakich wiele już widziałam. I bardzo się pomyliłam : )

Leonardo wciela się w rolę federalnego szeryfa. Wszystko dzieje się w lata pięćdziesiątych ubiegłego wieku. Przypływa wraz ze swoim partnerem na wyspę, aby rozpocząć śledztwo w sprawie zaginionej pacjentki. Ale być może tylko tak nam się wydaje?
Oglądając kolejne sceny zagłębiamy się w tajemnice zakładu psychiatrycznego dla przestępców (brzmi przewidywalnie i tandetnie, jednak to tylko złudzenie...). A może obserwujemy czyjąś tragedię?
Podczas rozmów szeryfa z kolejnymi pacjentami i pracownikami widzimy asy sypane z jego rękawów... Jednak czy aby skupia się na najważniejszym?



Przez cały film można się zastanawiać kto tak na prawdę jest kim... kto co ukrywa... przez CAŁY FILM. Ani chwili moja uwaga nie skupiła się na czymś innym. Muzyka wzmagała nastrój. Jednak nie była to muzyka, która zwykle towarzysz dramatom i dramatycznym scenom... Ta jest inna : )
Obsadę urozmaica także grający demonicznego doktorka Ben Kingsley i słodziutka (ale grająca wcale nie słodką rolę i to grająca moim zdaniem całkiem nieźle) Michelle Williams, którą można było oglądać w serialu "Jezioro Marzeń".


"Wyspa tajemnic" jest z gatunku tych filmów, których zakończenie niewiele wyjaśnia. Bardzo takie lubię. Intryga jest tutaj zgrabnie zbudowana. Dzięki temu rodzą się dyskusje. Po "Alicji..." wymieniliśmy jedno zdanie...

Ja odnotowałam tylko jeden minus nowego filmu M.S. Być może się mylę, ale w obozie w Dachau nie było nad bramą napisu "Arbacht macht frei"? Czyżby reżyser musiał się posunąć do takiego nagięcia, żeby niektórzy ubodzy w szare komórki Amerykanie potrafili skojarzyć fakty?
Jednak słuchać jak Leo szprecha po niemiecku... sama przyjemność : )

Znak Jakości Małej Mi całkowicie należy się "Wyspie tajemnic"!


P.S. Czy tylko mnie ten film chwilami kojarzył się z "Oszukaną" z Jolie we wspaniałej głównej roli?
P.S.P.S Zdjęcia z Sieci : )

32 komentarze:

  1. Oj, ja też rozczarowana Alicją... To ból podwójny, gdyż uwielbiam Tima Burtona i jego światy i wielbię Alicję... Spodziewałam się Magii, a wyszło średnio... szkoda :((

    uściski!
    Maura :))

    OdpowiedzUsuń
  2. no tak Wyspę chcę obejrzeć już od jakiegoś czasu i nie mogę:) tzn zebrałam się i mam już na płytce tylko wersję angielską i wiem że warto a ty mnie w tym utwierdziłaś jeszcze

    OdpowiedzUsuń
  3. Ów ironiczny napis znajdował się także w Dachau i Gross-Rosen.
    Jestem bardzo ciekawa tego filmu. Pozdrawiam wiosennie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. "Arbeit macht frei" byl nad brama Auschwitz, Theresienstadt, Gross-Rosen, Dachau i Sachsenhausen. Wiec z tymi pozbawionymi komorek Amerykanami to jakos niekoniecznie prawda;))

    OdpowiedzUsuń
  5. Mauro :) Ty tak dziś w anonimie? ;p Może "Wyspa.." Cię nie zawiedzie? :)

    Marto ;) oglądaj! Warto :) daj znać jak się podobał :)

    Beatto :) szukałam informacji o tym i nie znalazłam... skąd wiesz?????

    OdpowiedzUsuń
  6. Star :) dziękuję :) właśnie byłam ciekawa... ale muszę zaznaczyć, że nie miałam wszystkich Amerykanów na myśli ;) żeby nie było... ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Shutter Island to film, którym przerwałem swoje 1,5 roku niechodzenia do kina (ostatni raz byłem na "Mrocznym Rycerzu") i muszę przyznać że było to przerwanie bardzo zacne. I chociaż w połowie filmu można było spokojnie obczaić "kim jest 67?", to końcówka jest naprawdę mocna. A Leoś DiKaprio potwierdził to że jest naprawdę świetnym aktorem - ludzie którzy ciągle mają go w pamięci jako Jack z Tytanica to frajerzy :)

    Tyle ode mnie na dziś, i tak napisałem zbyt dużo. Święta generalnie wyniszczają :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Pomylki zdarzaja sie w najlepszych rodzinach z fortepianem:) Tylko w tym wypadku swiadczyloby to o zle wykonanej pracy rezysera i braku odpowiednich badan, co sie raczej rzadko trafia. Glupota wcale nie jest cecha li tylko jednego narodu, zdecydowanie liczbowo jest wiecej glupich Amerykanow niz np. Polakow, ale procentowo to juz wcale nie musi wygladac tak niekorzystnie dla Juesow:)))

    OdpowiedzUsuń
  9. Alicji nie widziałam jeszcze, więc zmilczę. Wyspę widziałam i owszem, owszem, ale... nabrałam podejrzeń znacznie wcześniej, a że motyw nie jest wcale nowy, domyśliłam się w czym rzecz znacznie wcześniej. Za to bardzo mi się podobał klimat lat 50, kostiumy, scenografia i Sam Leo mnie zaskoczył in plus :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie widziałam jeszcze ani jednego ani drugiego ale z wielką przyjemnością obejrzę - zwłaszcza wyspę :) A Alicję dla ukochanego Jasia Deepa :)

    OdpowiedzUsuń
  11. na Alicje poszłam za namowa córki. Ona oczarowana. Ja rozczarowana...:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Tak wiec, Wyspa do obejrzenia:) DiCaprio jak wino, z wiekiem jest coraz lepszy. Już w Aviatorze podobała mi się jego gra. Alicja rozczarowuje. Dobra grafika i nic poza tym.
    Z okazji dyngusa czuj się przeze mnie oblana ;)))

    OdpowiedzUsuń
  13. I oczywiście miłego świętowania, ponieważ z powodu rozległej sklerozy zapomniałam złożyć Ci świątecznych życzeń. Pięknej Wielkanocy życzę Ci więc śródświątecznie!

    OdpowiedzUsuń
  14. stab ;) dlaczego uważasz, że jeśli napisałeś dużo, to źle? ;> nie rozumiem tej koncepcji... skoro tekst ma sens i nie jest pieprzeniem ;)

    Stardust :) no właśnie mogło świadczyć albo o błędzie, w co nie chciałam wierzyć... albo o naginaniu historii w celu zrozumienia... albo o mojej niewiedzy :) w tym wypadku to trzecie... ale przynajmniej już wiem! Dzięki Wam :)

    magento :) właśnie mnie również wciągają klimaty lat pięćdziesiątych... ja wymyślałam w trakcie filmu inne teorie :P ale do końca mi się podobał...

    W drodze... właśnie dla mnie Depp był w "Alicji.." niewidoczny... nie wykazał się według mnie swoim talentem... a do tego urody też nie można było popodziwiać, bo makijaż wszystko przykrył ;p

    Nivejko :) przerwałaś czas bezfilmowy!! :) super! Szkoda właśnie, że rozczarowałaś się... spróbuj z "Wyspą..." :) może tym razem?

    kaprysiu :) dziękuję za życzenia ;) Ja z kolei muszę kiedyś nadrobić "Aviatorem" ;) bo jakoś nie pociągał mnie ten film... poleciłabyś ten film?

    OdpowiedzUsuń
  15. Aviator - film na pewno ciekawy i dobrze zrobiony. Takie solidne , rzetelne kino. DiCaprio świetny, zresztą gra bardzo ciekawą i barwną postać. Film jest troszkę przeładowany szczegółami i bardzo "upakowaną" fabułą co po pewnym czasie jest nieco nużące, ale myślę,ze wart obejrzenia. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Dziękuję kaprysiu :) mam nadzieję, że dane mi będzie nadrobić ten brak ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. dzień dobry po świętach Mała Mi :-)

    nie oglądałam, ale też lubię takie zakończenia. zwykle snuję własne konfabulacje na temat.

    OdpowiedzUsuń
  18. Też Cię witam Emmo poświątecznie :) jeśli lubisz takie zakończenia, to koniecznie zobacz ten film! ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Jeszcze nie widziałam "Wyspy tajemnic" ale z chęcią się wybiorę. Mimo, iż słyszałam jakieś recenzje, że to nic odkrywczego a Martin Scorsese podobno się już wypalił, to i tak pójdę bo lubię konfrontować takie recenzje ze swoim gustem :)

    OdpowiedzUsuń
  20. tabu :) jak pisałam wyżej... kojarzył mi się chwilami z "Oszukaną", ale zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie... :) polecam!

    OdpowiedzUsuń
  21. dzięki za recenzje filmu, jest u mnie w kolejce do obejrzenia i chyba właśnie wyszedł na prowadzenie:D

    OdpowiedzUsuń
  22. karolka :) cieszę się :) jestem ciekawa Twojego zdania :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Mała Mi,

    obydwa filmy nadal przede mną do obejrzenia!

    Ale, ale chcę napisać tylko krótko o wywiadzie z Leo, który ukazał się w ostatnich WysokichObcasach. Pisze, jak drobiazgowo Scorsese przygotowuje aktorów do roli w swoich filmach: organizuje pokazy do filmów, podsuwa książki i dokumenty z epoki; przygotowuje cały kurs poświęcony kulturze okresu, o którym opowiada. Chapeaux bas, n'est-ce pas?

    Na planie miał też okazję spotkać się ze sławą, psychiatrą, dr Jamesem Gilliganem [autorem "Wstydu i przemocy"], który opowiadał im między innymi o agresji narastającej w człowieku, gdy nie może sobie poradzić z traumą... Książkę tę mam, przeczytałam. Autora szanuję i podziwiam za poglądy i pracę, jaką wykonał.

    I summa summarum, na film się wybiorę :)

    OdpowiedzUsuń
  24. O popatrz anullko :) to ja zajrzę w te Obcasy ;) dziękuję za informacje ciekawe :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Dzięki za polecenie filmów. Lubię chodzić na takie, które ktoś inny już obejrzał i docenił.

    OdpowiedzUsuń
  26. u tego pana zachwycam sie pięknie wyrzezbionymi plecami nie pupą:)

    OdpowiedzUsuń
  27. iw :) w takim razie zapraszam tutaj w okolicach piątku :) co nieco polecam ;)

    Marto :) ja nic nie sugerowałam ;) plecy też potrafię docenić... także rozumiem :)

    OdpowiedzUsuń
  28. mnie Alicja bardzo:) a na Wyspę wybiorę się 23 kwietnia:) dlatego, ze zacheciłaś:)

    OdpowiedzUsuń
  29. Beato :) mam nadzieję, że się nie zawiedziesz :) a ten 23ci kwiecień to jakiś specjalny dzień? :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Cieszę się, że Wyspa przypadła ci do gustu. Teraz ostrzę sobie zęby na książkę, mając zamiar poznać wszystkie smaczki i wątki poboczne, w filmie zaledwie zasugerowane.

    Co do napisu "Arbeit macht frei", to śpieszę cię uspokoić: napis w tym brzmieniu umieszczono nad bramą wejściową do kilku obozów - m.in. w Dachau i w Oświęcimiu. Można o tym przeczytać choćby w Wikipedii pod hasłem "Arbeit macht frei". Tak, że nie był to kiks ze strony scenarzysty.

    A sprawie "Alicji"... brak słów. Kiedy pomyślę, ile świetnych filmów dwuwymiarowych można by nakręcić za budżet tej trójwymiarowej, pozbawionej smaku i większych wartości odżywczych kaszany, nóż się w kieszeni otwiera.

    OdpowiedzUsuń
  31. GM :) z tym "Arbeit... " to poszalałam z podejrzeniami :P już mnie uspokojono :)
    No właśnie! Mnie filmy 3d nie kręcą w ogóle.. szkoda kasy... żeby sie zachłysnąć nowością.. ;)

    OdpowiedzUsuń
  32. JUż kolejny raz czytam o tej wyspie tajemnic az w koncu postanowilam napisac komentarz bo i tak zginie bo gdzies daleko daleko za nowszymi wpisami. Film ma zakończenie jednoznaczne, już w trakcie filmu są takie sceny które świadczą o tym że szeryf jest chory i ma urojenia, i cały czas trwa w psychozie dlatego go nie wypuszczaja po teście kiedy dosiada się na schodach jego lekarz a on mu powiada "uciekajmy!".

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...