Zaznaczę też, że autorka poniższego tekstu (czyli Ja :)) nie jest starą panną (nic do nich nie mam, znam nawet jedną i baaaaaardzo lubię), nie jest samotną, niedopieszczoną smęciarą. Nie jest też przesadnie pruderyjna. Troszkę może, ale nie do przesady!
A teraz do rzeczy. Czy tylko ja mam dość tego, iż wszystkie produkty (może prócz zabawek dla dzieci) są nam ostatnio sprzedawane za pomocą szerokorozwiniętego seksu? I o ile rozumiem na przykład żele pod prysznic i ich reklamy z paniami, które już teraz nie pokazują tylko spienionej dłoni czy nogi, lecz pokazują swoje WsZyStKiE wdzięki, o tyle nie potrafię pojąć sprzedawania w ten sposób muzyki.
Zobaczyłam ostatnio teledysk zespołu Rammstein. To co grają nie należy do moich ulubionych gatunków, delikatnie pisząc. Jednak to co zobaczyłam w tym teledysku przeszło moje najśmielsze "oczekiwania".
Porno. Porno. Ze wszystkimi szczegółami. Wszystkie narządy widoczne dokładnie. Wszystko widoczne.
Oczywiste jest że teraz będzie chciał to zobaczyć każdy. Bo wieści o tym teledysku roznoszą się niczym światło. Błyskawicznie.
Poza muzyką sprzedawane nam są usługi. I też za pomocą seksu. I nie mam tutaj na myśli usług seksualnych, żeby było jasne :P Słyszałam o fryzjerze, w którym to pracują fryzjerki strzygące i obcinające będąc w samej bieliźnie. Przynajmniej na proszkach zaoszczędzą... jak im się pochlapie.... farbą na przykład.
Na jednym z obserwowanych przeze mnie blogów przeczytałam też o nowopowstającym programie kulinarnym, gdzie pokaz przygotowania potraw będzie prowadzony przez panie toples. Pewnie co by smaczniej było...
Nie mogę tego pojąć. Co się dzieje? Czy ktoś to rozumie? To zjawisko przesycone jedną jedyną tematyką. Ja wiem, że popęd, że miłość, że chęci, że pragnienie, że pierwotne instynkty...
Ale żeby tak wszystko? Lub też prawie wszystko? Czy lubicie bardziej mydełka, które reklamuje naga kobieta? Czy muzyka jest przyjemniejsza dla ucha kiedy towarzyszy jej seks na ekranie? A jeśli chodzi o fryzjera, to pozostanę przy swoim nowym nabytku kosztem nawet nagich panów, którzy by mieli mnie strzyc...
Prawda, że prosty przekaz? : )
Znalezione w Sieci.
Wszystko, zawsze, wszędzie kręci się tylko w okół dwóch rzeczy, Mi.
OdpowiedzUsuńDoopy i pieniędzy.
Tak było, jest i będzie.
Nic nie poradzisz.
Dlatego ja stosuję technikę ignorowania. Mydło kupuję to, które mi ładnie pachnie. Teledysków nie oglądam, a fryzjera mam normalnego. Rozbieramy się przed sobą wprawdzie, ale tylko intelektualnie ;)
pozdrawiam ciepło!
Jadę i czytam reklamę na bilbordzie
OdpowiedzUsuńMasz dużego, kup małego...
dalej nie doczytałam, posunęłam się w latach, to i ze wzrokiem również...
Seks jest dla ludzi, a jak ktoś na tym potrafi zrobić kasę, a mydło używam z ALEP, myślę, że żadna naga panienka nie odważyłaby się go reklamować, hehe, szczypie w oczy i śmierdzi, ale ciało po nim jest... mmmm...
Ja mam na to taką koncepcję, że gatunkiem najszybciej ewoluującym w stronę totalnego prostactwa są spece od PR-u, którzy się mają za Wielkich Manipulatorów i przerobili jedną lekcję z biologii. Tę, w której była mowa o przetrwaniu gatunku. Bardzo uważali i tkwią w głębokim przekonaniu, że reszta świata jest równie prymitywna jak oni i myśli tymi samymi kategoriami. Tam, gdzie nie ma produktu z prawdziwego zdarzenia zawsze jest dupa albo cyc.
OdpowiedzUsuńTak na marginesie - uważam, że pogląd głoszący, że mężczyźni są zaślinionymi debilami, którzy tracą absolutnie panowanie nad rozumiem i kieszenią na widok tyłka osiągnął apogeum. Nie wiem tylko kto go tak uporczywie lansuje: faceci czy kobiety :)
Powołam chyba jakąś organizację Obrony Inteligencji Mężczyzn.
w sumie:gołe panie, gołe panienki, reklamy adresowane do facetów chyba? bo na mnie to seksualnie nie działa, ani nie zachęca. Do niczego. głupie to i tyle.Obiem oje szanowne poprzedniczki mają racje i w pełni je popieram! ;-)
OdpowiedzUsuńHmmm...faktycznie sex się dobrze sprzedaje, zawsze się dobrze sprzedawał. Pamiętam, że na kalendarzach w latach 90 zawsze była naga pani - czy to z gaśnicą, czy z lutownicą, czy na traktorze czy przy telewizorze - to co było dodatkiem do nagiej pani zależało od branży. Prężąca się nagusieńka nimfa leżąca na gaśnicach należała do moich ulubionych:)
OdpowiedzUsuńMnie się natomiast wydaje, że chcą mi udowodnić, że jeśli czegoś nie kupię znaczy, że jestem kiep (vide - nie dla idiotów)albo nie dość coolasta.
Tak naprawde najbardziej nie lubię reklamy - karmel, mleko, czekoooolada - zgrzytam zębami kiedy ją słyszę.
Mauro :) ja też pracuję nad ignorowaniem :) nie lubię narzucania się i tego jak ktoś narzuca coś mnie. A to się narzuca, nawala, spada na nas... ciężkie jest... męczy... nie sądisz?
OdpowiedzUsuńMargo :) ja też jeszcze nie odkrywałm o co chodzi w tej reklamie... ale podtekst już mnie zniechęca. A tego mydła nie znam! Alergicy mogą uzywać? :) czy umrę po nim z braku tchu i cała w plamach?
magento :) właśnie... PRymitywne... zgadzam się :) I myślę, że masz rację. Z tą organizacją. Bo wydaje mi się, że jednak nie wszyscy Mężczyźni są tacy sami... wbrew ogólnej "wiedzy". Ale nigdy się nie zasatnawiałam na tym, kto tak szerzy te "prawdy"... niesamowite, wiesz? :)
elfko :) gołe panie dla panów, a dla pań prężący się panowie... głupie i prymitywne :) i na mnie też nie działa!
Pieprzu :) też tak myślę, że niby gorszy ten, kto "seksi" rzeczy nie kupuje... bzdura. Można by się obrazić, bo uważają nas za debili...
A tej reklamy, o której piszesz... nie znam :(
tak.. widziałam jakiś czas temu ten teledysk ("you are a pussy, I am a tarara.." to chyba ten sam, bo parno w nim, że hej) Lubię ich muzykę, ale to mnie zwaliło na kolana.
OdpowiedzUsuńMargo, czasami jest promocja, jak kupisz dużego to małego dostaniesz gratis. ;) Cokolwiek to było :)
Ja także nie lubię reklam, a nawet jeszcze bardziej. Są wszędzie. Są wyzywające. Są męczące. Są nachalne.
Porno i Duszno... Mi od tego seksu Mała Mi;D
OdpowiedzUsuńejjjj wariatka:):):)reklamy rządzą sie swoimi prawami, jeśli chcesz zachęcić mężczyzn to nic tak nie działa jak kawałek nagigo ciała..:):):)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o porno...Popyt nakręca zbyt:):):)to zwykły interes...czemu tak sie dzieje?wiele jest pytań i odpowiedzi..Meżczyźni szukaja często w kobietach wyzwolenia którego nie dostają, czasem wzajemnie...Pornografia to znak naszych czasów.czy jest zła?Nie...jest naturalna, często pozbawiona przekłamań...
Myślę że problem jest tak głęboki jak pewne odwieczne zdanie..jednego rajcuje żółty serm innego jak mu pachną skarpetki.,..:):):)
taka prawda: sex sells...mozna ignorowac, mozna sie usmiechnac...
OdpowiedzUsuńWyrośnie nam zastęp seksualnych abstynentów, jeśli na każdym kroku atakować będą seksem podszyte obrazy.
OdpowiedzUsuńtak sobie myślę, ze jak się coś nie sprzedaje, to trzeba to ubarwić. Mamy kryzys, więc wszystko staje się monotematyczne.
OdpowiedzUsuńPodobno nie powoduje alergii :) no ja jeszcze dycham :)
OdpowiedzUsuńWidziałam reportaż o wspomnianym przez Ciebie salonie fryzjerskim, w którym panie obsługują klientów w bikini. Nie byłam rozbawiona, tylko zniesmaczona. Stawiałabym tu na profesjonalizm, a nie na naganianie klientów gołym cycem. Chyba komuś poprzestawiały się priorytety. :-) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńReklamy... Gdybym dożył do czasów z technologią, która jest obecna w Ghost in The Shell (wiadomo, ulepszane ciała, wyostrzone zmysły, cybernetyczny wzrok itp.), pierwszą rzeczą od której bym zaczął byłaby instalacja Adblocka w moich oczach, żeby nie widzieć reklam. Mało ostatnio się zrobiło reklam inteligentnych, na jako takim poziomie.
OdpowiedzUsuńA fragment "Przynajmniej na proszkach zaoszczędzą... jak im się pochlapie.... farbą na przykład" zabawny jest nieziemsko :)
kate :) kiedyś też ich lubiłam, choć to nie mój gatunek muzyczny... ale tym razem przesadzili zdrowo. Tak :) o tej piosence o jakże ambitnym tekście pisałam...
OdpowiedzUsuńNivejko :) mnie też!!! I to jeszcze jak!
tamirianie :) to już chyba wolę ser :P wiem co masz na myśli i zgadzam się, ale uważam, że to raczej nieudolni chcą sprzedawać za pomocą seksu. Jak już nic innego nie mogą wymyślić... nie sądzisz?
Znak naszych czasów... szkoda...
Asha :) witam Cię. Oczywiście, że można. I to chyba jedyne wyjścia... bo walczyć z tym nie ma co... bez sensu...
malinconia :) abstynentów? Ja na razie obserwuję myślącą tylko i wyłącznie o seksie młodzież! I coraz wcześniejsze początki... Skąd pomysł o abstynentach? :)
Gosiu :) tak właśnie myślę, nie potrafisz sprzedać? Dodaj seks i masz szansę... Grr..
Margo :) poszukałam sobie tego mydła i mnie zaciekawiło :) choć cena nie za niska.... :)
Jolanto :) witam :) widzę to dokładnie tak samo jak piszesz. Czymś trzeba przyciągnąć...
stab :) też bym sobie zainstalowała taką funkcję! I jeszcze ctrl+f w oczach, żeby szybko znajdować różne rzeczy :)
Cieszę się, że się pośmiałeś :)
Ctrl + F - nie pomyślałem o tym wcześniej, ale pomysł rewelacyjny :)
OdpowiedzUsuństab ;D jak łatwo byłoby wyszukiwać potrzebne w danej chwili rzeczy, które gdzieś tam się czają w przestrzeni... dziękuję za uznanie, jak będziesz wiedział jak zrealizować ten pomysł to daj znać!
OdpowiedzUsuńJa pewnie na to nie wpadnę, trzeba czekać na zdecydowane działania japońskich inżynierów i naukowców zainspirowanych GiTSem i Akirą.
OdpowiedzUsuńRammstein świetna kapela, ale ostatnia płyta kompletną kiszką jest. Chłopcom chyba skończyły się pomysły w dużych głowach, więc przeszli po rozum (niestety) do swoich mniejszych główek. Pewnie owocem tego, był ten żenujący teledysk jak i cały utwór śpiewany.
OdpowiedzUsuńDzisiaj mam takie wrażenie, że seks zastąpił reklamę stając się dźwignią handlu i rubasznej tandety.
Witam Cię Kopaczu :) no właśnie, kiedyś ich kawałki były ciekawe i oryginalne... a to? I zgadzam się zupełnie. Pomysł wzięli na pewno z małych główek...
OdpowiedzUsuńZero szacunku dla czynności, która ma być czymś prywatnym. Sposobem okazywania miłości i zbliżenia się... szkoda...
Droga Rudogłowa-w-sieci,
OdpowiedzUsuńJa bym tutaj rozgraniczył kilka zjawisk :)
Teledysk Rammsteina, choć dla niektórych obrzydliwy, to w gruncie rzeczy jest niegroźny - nim go obejrzałaś, zapewne zostałaś uprzedzona co w nim ujrzysz. Oglądałaś ze świadomością tego, co ujrzysz. Nie musiałaś oglądać. Czy go obejrzałaś - nie wiem, zależy czy górę wzięło poczucie smaku, czy ciekawość :P
Gorsze jest sprzedawanie wszystkiego w postaci seksu - w reklamach, ale nie tylko - spójrz sobie na portal o2.pl (z dnia na dzień coraz więcej golizny na żenującym poziomie) lub na okładki miesięcznika Focus - jak na pseudonaukowe wydawnictwo, zastanawiająco często pojawia się tam seks... Takiego taniego tandetnego i prymitywnego marketingu bardzo nie lubię :)
Ale jest jeszcze gorsze zjawisko, mianowicie wszechobecność seksu i promowanie postawy życiowej w której jedynymi wartościami są: KASA+SEKS. Wystarczy włączyć jakikolwiek kanał tzw. telewizji młodzieżowej, wziąć do ręki pierwszą gazetę, portal internetowy... Żenada... I jak tu wychować dzieci? :)
J.
J. :)
OdpowiedzUsuńmasz rację, wiedziałam co zobaczę, choć i tak przerosło to moje "oczekiwania". No i masz rację... pominęłam kwestie wychowania dzieci... może dlatego, że ich nie planuję :P ale niestety rzeczywiście kasa+seks przeważają nad innymi wartościami... :( niestety. I jako pojedyncze jednostki mamy na to prawie zerowy wpływ...
A widziałaś okładkę tego singla?
OdpowiedzUsuńhttp://www.empik.com/x/news/b/PL/6159/Cover_Pussy__6307353.jpg&imgrefurl=http://www.empik.com/empikultura/aktualnosci/rammstein-singiel-pussy-i-koncert-w-polsce,557049&usg=__-XnrQ8uXFfwwcle1I_BgsEn01lc=&h=280&w=311&sz=14&hl=pl&start=1&sig2=909R8_H2UrTjRv_B2R3big&um=1&itbs=1&tbnid=GX9UbcDSgYQNRM:&tbnh=105&tbnw=117&prev=/images%3Fq%3Drammstein%2Bsingiel%2Bpussy%26um%3D1%26hl%3Dpl%26lr%3D%26sa%3DN%26rlz%3D1C1GGLS_plPL368PL369%26tbs%3Disch:1&ei=9vaLS4W6G86h_AbCpaz5Dw
Chłopaki z Rammstein zawsze lubili szokować. Teraz pokazali, co czyni człowieka zwierzęciem. Mnie sie wydaje, że to po prostu ich ostra, karykaturalna i nieco przerysowana reakcja na wszechobecny seks. (ale nie wiem, czy istotnie taka była ich koncepcja). Pokazali, co się stanie, jeśli nikt nie wciśnie hamulca - pierwotne instynkty powrócą na ulice i nie będzie już żadnego tabu, żadnej intymności.
No Didżejko! Teraz zobaczyłam tę okładkę... brak słów...
OdpowiedzUsuńWiesz... może i chcieli pokazać przyszłość. Ja słyszałam, że po prostu marzyli, aby nagrać taki ostry teledysk... Wiem, że zobaczyłam to z własnej woli... ale czegoś takiego się nie spodziewałam.
Wszystko to kwestia stylu, nawet porno i gołe babki reklamujące hydrofory, jak dobrze zrobione to oglądam, w innym wypadku odwracam głowę i co najwyżej zabluźnię ;)
OdpowiedzUsuńWiesz RT :) ja wiele potrafię zrozumieć, ale taki przesyt jest męczący nawet w świetnym stylu... przynajmniej według mnie. Szkoda bluźnić, bo prawdopodobieństwo trafienia na dobrze zrobione jest chyba niewielkie w czasach gniotów totalnych... nie sądzisz?
OdpowiedzUsuńSądzę i będę sądzony, zamykam oczy i nie czuję przesytu :)
OdpowiedzUsuńRozumiem... Ale Ty jesteś mężczyzną... to chyba ma coś z tym wspólnego... tak mi się wydaje :)
OdpowiedzUsuńGad. Wchodzę tu i jak was czytam więcej to rozumiem mniej. Po pierwsze primo, moja droga Kate, myślę, że ze swoją znajomością angielskiego powinnaś chociaż przekleić tekst do wpisu a nie pisać coś czego Rammstein nie stworzył (jeszcze) w odniesieniu do tego teledysku/piosnki. Zresztą Rammsteina właśnie będzie dotyczyć to co mam do napisania. A konkretnie rzecz biorąc, co z tego że tekst traktuje o seksie, że teledysk jest filmem porno? Macie z tym jakiś problem? Ja nie mam żadnego. Co więcej, sama piosenka mi się podoba. Gusta i guściki. Zresztą, chociażby pieśni AC/DC też o tym traktują, a nikt do nich nie ma pretensji. Chyba dlatego że nie nakręcili teledysku porno. Hmmmmm..... mam! Gdyby teledysk do piosnki "Pussy" nie byłby filmem porno pewnie wszystko by było okej? Proponuję nabrać większego dystansu. I zaakceptowania, że ktoś inny może mieć inne zdanie od nas. O uszanowaniu tego zdania. Chłopaki z Rammsteina chcieli się tak podzielić swoją fantazją? ich wola. Nie odpowiada mi - nie słucham. Nie odpowiada mi teledysk a wpadłem na niego przypadkiem - wyłączam. Nie podoba mi się ani trochę, ale zobaczę jeszcze choćby sekundę. Ja, żeby daleko nie szukać, próbowałem podejść do etiudy (nie pełnometrażówki) pt Galerianki. Jako, że poczułem się obrzygany przez twórców, w/e, wyłączyłem. Ale nie powiem, że tego nie powinni nakręcić. Ktoś miał taką fantazję - proszę bardzo, rób se pan/pani co chcesz. Szanuję ich twórczość ale oglądać nie zamierzam. Nie ma po co, skoro wg mnie to oglądania nie warte.
OdpowiedzUsuńI na koniec o reklamach. seks jest najpopularniejszym nośnikiem. I tego się nie da zmienić. Ja przykładowo nie oglądam reklam. Nie sugeruję się nimi. Nic dla mnie nie znaczą pod jakimkolwiek względem. Więc dla mnie mogą sobie je różne osoby kręcić. Ich sprawa, ich kasa na to idzie, nie moja. Bo ja tego nie kupuje.
I na koniec, coś co warte, zdaje mi się, zapamiętania. Nabierzcie dystansu. Przyda wam się w życiu.
Piotrku :) jeśli chodzi o dystans, to w życiu mam z nim problem, ale według mnie przesycenie wszystkiego seksem nie ma z tym nic wspólnego. Ja nie mówię, że nie mieli tego robić. Obejrzałam świadomie. Wydaje mi się tylko denerwujące, że jeśli czegoś nie potrafi się sprzedać, to sprzedaje się seksem. Dla mnie seks ma inną wartość i może dlatego tak to na mnie działa.
OdpowiedzUsuńWiadomo, każdy robi co uważa za stosowne. A niestety ostatnio zauważyłam, że jeśli podoba mi się jakiś kawałek (muzyczny), to lepiej nie oglądać teledysku... bo już po nim... już inaczej się kojarzy... bo albo ktoś się rozbierze, albo zamorduje, albo nie wiadomo co jeszcze pokaże... dla mnie to przykre. Ale wiadomo... gusta i guściki :)
seks i seksualność nadal jednak są w cenie.
OdpowiedzUsuńto zawsze się dobrze sprzedawało bo zawsze było kontrowersyjne i zakazane.
Cała JA... niestety jak dla mnie... :)
OdpowiedzUsuń