środa, 24 lutego 2010

Cadillacowy zawrót główy!

Dobry film wczoraj zobaczyłam. A w zasadzie to dziś. To właśnie między innymi świadczy o tym, że był dobry. Wczoraj stało sie nagle dziś, jeśli wiecie co mam na myśli. Kiedy zostajemy wciągnięci w historię... czyjeś dzieje... czasem za pomocą książki, a czasem dzięki filmowi. A kiedy jeszcze do tego dochodzi muzyka.... Nie wiem jak Wy, ale ja reaguję na takie połącznie filmu i muzyki. Zaznaczę od razu, że nie piszę o musicalu. Piszę o "Cadillac Records".

Jest to historia studio nagrań, które rozwijało się w latach 50tych i 60tych w Stanach. Studio to pozwoliło zabłysnąć gwiazdom, które zapoczątkowały rozwój bleusa, rock'n rolla ....
Dodam, że gwiazdy te błyszczały na Czarno. A w tamtych czasach trudno było wybić się Czarnoskórym. Udawało im się dzięki Leonardowi Chessowi (w tej roli świetny Adrien Brody). Muszę przyznać, że albo ja stałam się bardziej złośliwa, albo to jemu jeszcze bardzie wydłużył się nos... :P jednak nawet jego nos zajmujący mu długość połowy twarzy nie przysłonił świetnej gry.
W obsadzie ze znanych mi postaci wyróżniała się Beyonce Knowles (w barankowej peruce :P), która zgrała początkującą Ette James!!
Jednak warto zwrócić uwagę na doskonałe kreacje pozostałych aktorów.



Na początku nie dawałam sobie wielkich szans zobaczenia filmu w całości z okazji późnej godziny. Jednak szybko zostałam wciągnięta w wir muzyki, przyjaźni, nienawiści, miłości. Różnice rasowe tamtych czasów zupełnie mi nieznane drażniły i wywoływały pytania "jak tak można?". Obserwowałąm jak człowiek zmienia się wraz ze zdobyciem sławy i pieniędzy... Emocje, seks, intrygi, pieniądze, samochody i muzyka, muzyka i jeszcze raz muzyka : )

Film zrobił na mnie wrażenie, bo świetnie oddał klimat tamtych czasów (przynajmniej według mnie). Początki głównych nurtów muzycznych. Spory pomiędzy członkami zespołu. Oglądało się z ciekawością, słuchało się z przyjemnością : )
Dla mężczyzn niezapomniane widoki samochodów... nawet ja, jako kobieta potrafiłam to docenić.





Oglądając miałam pewne skojarzenie. A mianowicie z filmem "Dreamgirls". Historia podobna tyle, że o kobiecym trio w formie musicalu. Świetny. Jeśli podobały Wam się "Dreamgirls", to cadillacowa historia również przypadnie Wam do gustu.

Polecam i daję Znak Jakości Małej Mi!

14 komentarzy:

  1. Ciekawe, ciekawe...

    OdpowiedzUsuń
  2. Mauro :) nie tylko ciekawe, ale też warto zobaczenia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. O - i dlatego tu ciągle zaglądam. Zawsze jakieś zachęcajki. Obejrzę na pewno! Dzięki!

    OdpowiedzUsuń
  4. wierzę w Twój znak jakości:)

    OdpowiedzUsuń
  5. tamte czasy miały specyficzny klimat i bardzo charakterystyczny look. ciekawe czy kiedyś nasze czasy też będą takie rozpoznawalne? hm...

    OdpowiedzUsuń
  6. Przyznam, że nie widziałam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak będę duża i będę miała czas to się wybiorę. I kupie cobie cadillaca:D

    OdpowiedzUsuń
  8. Kurko :) miło mi :) zapraszam stale dziękuję za wpadanie do mnie. A film grzeje swoją muzyką... cieplej się robi..

    elfko :) najpierw go wypróbuj :) bo każdy ma swój gust i podejście do filmów... może być tak, że mój Znak nie będzie adekwatny dla Ciebie... czego oczywiście nie chcemY :)

    Emmo :) wiesz, że czasem o tym myślę... ale nie wiem zupełnie... napewno kiedyś ludzie przyszłości będą tak oglądać wspólczesne nam filmy.. :)

    Margo :) ja mam taką koleżankę umuzykalnioną i mądrą i mi ciekawostki podsuwa :) a ja Wam :) w wolnej chwili zobacz :)

    Nivejko :) na ten film nie trzeba się wybierać tylko go trzeba ukraść z Sieci :P bo najnowszy to on już nie jest :) a co do cadillaca, to na szczęście nie jest to moje marzenie... wolę autka bardzie okrągłe niż kanciate :P

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie pozostaje nic innego, jak ukraść i obejrzeć;)))

    OdpowiedzUsuń
  10. Pan Brody to taki ciekawy, charakterystyczny aktor..Wiadomo, "Pianista" ale moim zdaniem jego rola w "Osadzie" jest równie wstrząsająca, jak nie po prostu lepsza. świetny aktor, choć, żaden z niego amant:):)W związku z jego obecnością w obsadzie-trzeba zobaczyć:)Pozdrawiam:):)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mi!
    Kochana! Jak ja bym sobie chętnie zobaczyła! Nie tylko ten film, ale i milion innych. Ale... ostatnio doby nie wystarcza :)

    OdpowiedzUsuń
  12. kaprysiu :) dokładnie tak :P

    tamirianie :) w "Cadillacu..." nawet się nieźle amancił :P serio... ;D Polecam :)

    Mauro :) oj wiem... doba jest stanowczo za krótka! O jakieś 24h ;P

    OdpowiedzUsuń
  13. Amancił się?!? Adrian!?! Muszę to zobaczyć.. ;))

    OdpowiedzUsuń
  14. Oj kate :) zobacz :) warto ;D

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...