Tak więc miłe słowa można wypowiadać bez pytania. Bez ostrzeżenia, z zaskoczenia. I tak będzie miło.
Myśli krytyczne zostawiamy w pudełku. To jasne (to znaczy jasne w teorii, bo w praktyce mam z tym problemy, ale to podobno wina mojego znaku zodiaku :P).
A teraz najciekawsze/najgorsze/najlepsze*. Dowiedziałam się osatatnio, bom młoda jeszcze i naiwna i uczę się ciągle tych ludzkich zachowań...
Kiedy ktoś o coś pyta, czyli, że niby interesuje go nasze zdanie, chce poznać opinię, chce wiedzieć, co myślimy na dany temat.... też NIE MOŻEMY wypowiedzieć krytycznego zdania. Wychodzimy wtedy na niedostosowanych, wiecznie niezadowolonych.
NALEŻY wtedy również wypuścić wiązankę miłych słów...
W ŻADNYM wypadku nie mówimy prawdy. Unikamy szczrości (jest ona niemile widziana - przynajmniej najczęściej... i przez większość ludzi). Dlatego ukłądamy śliczną wiązankę uroczych, miłych, słodkich słówek, podajemy pytającemu na różowym talerzyku i wszyscy się cieszą.
Następnie udajemy się na rozmowę z kim innym i wypowiadamy swoje prawdziwe zdanie. Szczere. Krytyczne.
Bo tak przecież łatwiej. Pytający jest zadowolony, bo miłego wysłuchał, odpowiadający też, bo sprawił przyjemność i pytającemu (dźwiękiem pozytywnych słów) i sobie (bo wypowiedział się potem szczerze i mu ulżyło).
Powyższe zjawisko, często (zbyt często, natrętnie wręcz) spotykane w przyrodzie jest zwane HIPOKRYZJĄ.
Hipokryzja - dobre imię dla prostytutki.
Hipokryzja - brzydzę się nią bardziej niż zbyt mało ściętej jajecznicy.
Hipokryzja - strzeżmy się jej : )
Zdjęcie znalezione w Sieci :)
*skreślić wedle uznania...
jezu, to już wolę być niedostosowana... ;)
OdpowiedzUsuńNo to pojechałaś...
OdpowiedzUsuńLepiej być mądrym, podziwianym i powszechnie akceptowanym , niż głupim, poniżanym i wyśmiewanym...
A hipokryzja jest straszna...
Też nie znoszę mało ściętej jajecznicy...brrrrr...
OdpowiedzUsuńDlatego uwielbiam młodzież, jest nonkonformistyczna i często miłych słów nie mówi:))) Z wiekiem i hipokryzja mniej przeszkadza, a nie powinna.
OdpowiedzUsuńTyle tylko,czy warto komuś robić przykrość nawet zasłużoną krytyką? Czasem warto , czasem nie.
Można w końcu nic nie mówić;)
Francuzi są w tym mistrzami. Niestety bardzo często mówią tylko po to, żeby mówić, taki grzecznościowy rytuał. Na pytanie Ca va? czyli jak leci, NIE MOŻNA nigdy odpowiedzić nic negatywnego, bo człowiek wychodzi na dziwaka. Tak więc wszyscy są uśmiechnięci, zadowoleni, świetnie się im w życiu układa... tylko od czasu do czasu ktoś popełni samobójstwo. Ale o tym też nie wypada mówić.
OdpowiedzUsuńA co do jajecznicy, to ja wprost UWIELBIAM, jak żółtka nie są ścięte. Do tego stopnia, że często zdarza mi się oddzielić je od białek, usmażyć same białka, a na końcu tylko dodać żółtka. Musi się dać w nich maczać chleb z masłem. Pychota :)
To mówisz, żeby nie mówić?
OdpowiedzUsuń;)
Mówisz - masz!
:))
...ja tam mówię....prawdę...a jakby miała zranić..TO MILCZĘ........nienawidzę różowego...:):)...nie umiem schlebiać i sypać pochlebstw...jestem BARDZO niedostosowana...a hipokryzją się brzydzę bardziej niż...........niż...o...niż wężami.......brr....
OdpowiedzUsuńDobrawko, ależ tak się robi jajecznicę. Innej opcji nie ma!!! :)
OdpowiedzUsuńHipokryzja - dobre imię dla prostytutki.
Ładne.
Cała JA :) niby niektórzy wolą... ale ja na przykład nigdy nie myślałam, że mówienie prawdy to niedostosowanie... smarkata jednak jestem jeszcze.... życia nie znam..
OdpowiedzUsuńNivejko :) oczywiści, że lepsze to co napisałaś... ale często tak się nie da... tak różne są pojęcia mądrości... powody szanowania... i akceptacji... że czasem nie wiadomo co jest dobre, a co złe...
Ida! :) rozumiemy się w tej kwestii :)
kaprysiu :) właśnie to mi powiedział Bardzo Mądry Mężczyzna... że czasem warto nic nie mówić, niż komuś sprawiać przykrość. Że to raczej grzeczność niż hipokryzja... ale mnie chodzi o to, kiedy ktoś mnie pyta o zdanie! To jest różnica...
Dobrawko :) cóż za ironia :) rozumiem co masz na myśli... taki zwrot grzecznościowy. Jak w angielskim... nie interesuje ich tak naprawdę jak się mamy, tylko z grzeczności pytają i czekają na ochy i achy...
Jajecznicy z takiego przepisu nie dała bym rady zjeść... ale na jutro planuję z szynką parmeńską :) to będzie mój debiut z tym składnikiem :)
Mauro :) mówić! Prawdę, prawdę i tylko prawdę :) ja się nie obrażam i cenię szczerość! :)
Maju... :) pasuje mi jakoś to co napisałaś do Ciebie :) mimo, że Ciebie nie znam... ale umiejętność schlebiania to podobno w dzisiejszych czasach ważna umiejętność... a szkoda... A węże? Nie spotkałam się :)
CB :) prawda, że ładne? Niestety brzmi kobieco...
Pozdrawiam :)
Mała Mi, jak ktoś pyta, to też tak można wykręcić, żeby nic nie powiedzieć, albo powiedzieć tylko tyle, żeby być ze sobą w zgodzie;)Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńNo proszę, niby taka młoda, a wszystko skumała :D
OdpowiedzUsuńNa temat jajecznicy się nie wypowiem, bo uwielbiam kisiel, która jak wiadomo ma konsystencję glutoplazmy ;)
Nienawidzę mało ściętej jajecznicy i hipokryzji też!
OdpowiedzUsuńkaprysiu :) masz rację, to będzie trudne, ale pewnie do wykonania :) bo bycie ze sobą w zgodzie jest bardzo ważna...
OdpowiedzUsuńmagenta :) staram się! Glutoplazma.... bleee :P
Witam Cię Ojcze Dyrektorze :P to się zgadzamy w obu kwestiach :) I dobrze!
hmm... jeśli nasze zdanie (=myśli, przekonania, poglądy) jest jak jajecznica, to wg mnie najlepsza jest bardzo ścięta (=szczera, a nie rozmemłana, zamglona, niejasna). Ale nie zawsze, bo dużo zalezy od sytuacji. Hipokryzja jest bardzo be, ale szczerość do bólu też nie zawsze jest stosowna. Trzeba jeść mniej przypraw, żeby miec naturalne wyczucie ;)
OdpowiedzUsuńDidżejko :) szczerość do bólu czasem nie jest konieczna... masz rację... ale to taki skrajny przypadek :) Ja pisałam ogólnie. Nie trzeba sprawiać przykrości... przynajmniej trzeba się starać :)
OdpowiedzUsuńSzczerość ale niekoniecznie do bólu ... wolę szczerość od ochów i achów ... na pytanie staram się odpowiedzieć zgodnie z prawdą ale nie wszyscy potrafią przyjąć prawdę ... staram się też nie sprawiać przykrości ..... hipokryzja niestety była jest i będzie ... a jajecznicę lubię ciut nieściętą.
OdpowiedzUsuńdamurku :) właśnie tego zrozumieć nie mogę! Skoro pytam kogoś, to chcę prawdę usłyszeć! Dlaczego nie jest to normalne!??
OdpowiedzUsuńBo mnie wydaje się logiczne.... ale widać, nie wszystkim...