niedziela, 31 stycznia 2010

The Australian Pink Floyd Show - moje wrażenia z koncertu

Muzyka, która przenika do wnętrza przez skórę. Słucha się jej nie tylko za pomocą uszu... lecz cały ciałem. Nie ze względu na głośność oczywiście, ale ze względu na rodzaj... jakość... zawartość muzyki w muzyce. Serce biło mi mocniej... Światła, gra świateł tylko pogłębiały jej efekt.
Każda nuta jest tajemnicą. Każdy dźwięk niespodzianką...
Słuchając można się zatracać w dźwiękach gitar, śpiewu ptaków, chrząkania świń, perkusji, przejmujących dzwonów...
Jest to dla mnie muzyka niekonwencjonalna, asymetryczna...
Dla mnie bardzo wzruszająca... z przyczyn osobistych...

 
Zdjęcie ze strony www.isleofwightfestival.com


Wspaniały koncert. Gorąco polecam, jeśli będziecie mieli okazję, wybierzcie się :) niesamowite przeżycie...
Nawet, a może szczególnie, dla osoby takiej jak ja, czyli nie znającej praktycznie muzyki Pink Floyd.

16 komentarzy:

  1. Najpiękniejszą muzykę słyszy się ciałem.
    Pozdrawiam:-).

    OdpowiedzUsuń
  2. ...kocham Pink Floyd....muzyka mojej młodości która trwa do dziś....PRAWDZIWA MUZYKA.....

    OdpowiedzUsuń
  3. ja też uwielbiam Pink Floyd, mimo że wszystko co to z pink mi się kojarzy to odrzuca. Ale oni akurat czarują...
    Zazdroszczę koncertu...

    OdpowiedzUsuń
  4. Chyba mnie bierze na wspominki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ida :) a gdzie szczegóły? :) Jaką Ty muzykę słuchasz całym ciałem? :)

    Maju :) masz stuprocentową rację! Prawdziwa Muzyka...

    Cała JA :) to różowe w nazwie też mnie dziwi, bo jest zupełnie niepasujące do całości... ale! Mam w planie przeczytać książkę o PF i może dowiem się tam skąd to :)

    Latarniku... :) napiszę niepocieszająco, że jest czego zazdrościć :) bo było super. Jednak nic straconego, zapowiedzieli swoje przybycie na rok przyszły! Także wszystko przed Wami :)

    Piotrze :) wspomnienia są miłe? Mam nadzieję :)

    OdpowiedzUsuń
  6. koncert na żywo to jest coś za co oddam ... drugie śniadanie .... i obiad:) moje najpiekniejsze wspomnienia i najmocniejsze, niezapomniane wrazenia! Mała Mi rozumiem Cię:)niestety Floydów nie dane mi było:(

    OdpowiedzUsuń
  7. No wiesz moni :) ja nie byłam na Floydach :) tylko na APF ;p także mnie też nie było dane... ale to zawsze coś jak dla mnie :)

    Kolacje też warto oddać :)

    OdpowiedzUsuń
  8. mimo wszystko zazdroszczę "żywych" emocji :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nigdy nie mów nigdy... i tego się będę trzymać:) Może kiedyś się na taki koncert wybiorę...:)

    OdpowiedzUsuń
  10. No i brawo Nivejko! :) Warto! Polecam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. pink Floyd bardzo wazne dla mnie. dobrze że ktoś tez tak gra jak Oni.

    OdpowiedzUsuń
  12. Elfko :) nie mam porównania z oryginałem... ale... to wykonanie bardzo mi się podobało :) zrobiło na mnie ogromne wrażenie! :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  13. Klasyk i gigant, zawsze kochałam ich miłością wielką za zawartość muzyki w muzyce :)

    OdpowiedzUsuń
  14. magenta :) witam! U mnie to na razie zauroczenie... miłość będzie dojrzewać... jak to miłość :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...