Wygodne
ciepłe
przytulne
z lekką nutką kolorowego szaleństwa
bez cienia przesady
pogodne
spokojne, ale nie nudne
bez telewizora
z Wolnopłynącym Czasem wiszącym w powietrzu
... takie jest to Wnętrze
i takiego weekendu Wam życzę!
bez telewizora
z Wolnopłynącym Czasem wiszącym w powietrzu
... takie jest to Wnętrze
i takiego weekendu Wam życzę!
na myśl przychodzą mi, moje wakacje z "wolnopłynącym czasem w powietrzu"
OdpowiedzUsuńKiedyś zaserwuje sobie taki kącik na ziemi...
Wakacje mają za zadanie ociekać wolnopłynącym czasem! :) ale wiesz, że weekendy możemy (a czasem nawet powinniśmy!) sobie przemieć na miniwczasy? Co Ty na taką opcję? :)
Usuńśliczne wnętrze, ale najbardziej podobają mi się duże okna i ten wielki parapet - marzę o takim od dzieciństwa!
OdpowiedzUsuń:) cieszę się, że spodobało Ci się moje weekendowe wnętrze :) jeśli chodzi o parapet, to ja w dzieciństwie marzyłam o takim, na którym można by siedzieć... kiedy pada deszcz... :) ale chyba w naszym nowym domu nie będzie na taki miejsca... jeszcze nie wiem :) a Tobie życzę powodzenia w spełnieniu marzenia z dzieciństwa! :)
Usuńtaki szezlong mam wpisany na liście "marzeń do spełnienia". może kiedyś? ...
OdpowiedzUsuńmiłego weekendu z Wolnopłynącym Czasem!!
I u mnie na liście marzeń do spełnienia znajduje się szezlong... :) i ja mam wielką nadzieję, że kiedyś... :)
UsuńJasno musi być. Główną wadą mojego mieszkania jest ciemnośc...
OdpowiedzUsuńA z czego wynika ta ciemność w Twoim mieszkaniu? Kolor ścian czy też rozmieszczenie / ilość okien? :)
UsuńBaaaaaaaaaaaaaaaaaaaardzo mi się podoba ten pokój, bardzo!!!
OdpowiedzUsuńTylko co mój kufer tam robi???:)
:) nie wiem co robi tam Twój kufer, ale wiem, że Ci takiego troszkę zazdroszczę!
UsuńMa swój urok :D
OdpowiedzUsuńKlepka.
Zapraszam http://klepka-pisze.blogspot.com/
Bardzo ładne, świeże pomieszczenie. Ma w sobie pozytywną energię :)
OdpowiedzUsuńTobie również życzę miłego, obfitującego w wyjątkowe i godne zapamiętania weekendu! A ja wracam do sprzątania, o ;)
Piękne te wielkie okna :) wnętrze też takie jak lubię... okazuje się, że dużo lubię :P
OdpowiedzUsuńMoim skromnym zdaniem znacznie lepiej jest dużo lubić, niż dużo nie lubić :) i nie mam na myśli facebooka ;D
UsuńBardzo podoba mi się to wnętrze, jest idealne :) Moją jedyną ingerencją w nie byłoby dodanie wielu półek na książki. Pozdrawiam serdecznie, dodaję do obserwowanych i w wolnej chwili zapraszam do mnie:
OdpowiedzUsuńGloriousStuff.blogspot.com
Miło mi :)
UsuńI wzajemnie :) Bardzo fajne wnętrze.
OdpowiedzUsuńO tak, weekend ma wyjątkowo słodkie nadzienie :D
OdpowiedzUsuńMój weekend miał rabarbarowe nadzienie! Odkryłam rabarbarowy cud... :)
UsuńInteresujące wnętrze, zawsze szalałam za elementami drewnianymi w pokojach, jednak najbardziej pododba mi się ten parapet już widzę siebie czytającą tam książki :)
OdpowiedzUsuń:) o tak, taki parapet do czytania to jedno z moich marzeń z dzieciństwa... ale ten z weekendowego wnętrza wydaje mi się troszkę za wąski... :)
Usuńpodają ,podają ;) przynajmniej w złotych tarasach;)
OdpowiedzUsuńdziś siadam i nadrabiam;))
ps: strasznie przytulny ten pokoik od razu wyobrażam sobie tam siebie z dobrą książką i kubkiem kakao;)
za taki szezlong ( tak to się pisze????) mogłabym i to wnętrze posprzątać jutro, a tak to sprzątnę swoje i znowu wyląduję na łóżku w sypialni padnięta:P
OdpowiedzUsuńKochana! Od czego są marzenia???!! :) od tego, żeby je spełniać :) ja przynajmniej tak planuję to zrobić... wymarzyłam i spełnię :) polecam! Możesz wykorzystać mój plan ;p
UsuńŚliczne zdjencie. Parapet i kufer jest boski!
OdpowiedzUsuńPrześwietne wnętrze, i ten widok za oknem ACH :)
OdpowiedzUsuńcudowna inspiracja!kufer my love!
OdpowiedzUsuńbardzo pozytywne wnętrze! I oby był taki weekend :)
OdpowiedzUsuńMój weekend był bardzo pozytywny! Mam nadzieję, że Twój również :)
UsuńMusze przyznać, że nie mogę przestać patrzeć na to wnętrze :) sama bym takowe chciała, ale metraż w naszych blokach niestety na to nie pozwala :) ale i tak kocham swoje własne małe i przytulne :P
OdpowiedzUsuńMnie niepokoi (dosłownie!) malowidło na ścianie, ale chętnie usiadłabym sobie na tym szezlongu i czytała albo patrzyła na las za oknem. W końcu mogłabym się przecież nie oglądać za siebie. A jeśli chodzi o sprzątanie, to znam osoby, które nawet ten pokój zabałaganiłyby doszczętnie, choć kto wie, może sprzątałoby im się bardzo przyjemnie!
OdpowiedzUsuńNinka.
Ninko :) a co Cię niepokoi w tym malowidle? Muszę przyznać, że moja wyobraźnia doszukuje się tam księżyca w pełni z ciekawą łuną w tle... ;) co Ty na to? :D
UsuńNie wiem! Ale czuję taki wewnętrzny skurcz i myśl "wyrzuciłabym to!". Nie potrafię tego uzasadnić, choć się zastanawiałam; podświadomość?!?!?!
UsuńNinka.
Rozumiem, czasem coś po prostu nie pasuje do naszego wnętrza! :) tego prywatnego, tylko naszego, głębokiego :)
UsuńAleż mi się marzy takie pokój. I fotel. Ech :) Ty to mi zawsze coś takiego podsuniesz. Ja się zachwycę i potem kombinuję jak by to zrobić u siebie. :) Dziękuję!!!
OdpowiedzUsuńKombinuj kombinuj :) gdybyśmy stale nie kombinowali - stalibyśmy w miejscu.. :) powodzenia!
Usuńhmm.. calutką sobotę odczuwałam stagnację, nudę, brak polotu. Może masz rację. Może o wnętrze tu chodzi. Chyba zaraz poprzestawiam meble! A od poniedziałku zacznę się zastanawiać nad przemalowaniem ścian! ;D
OdpowiedzUsuńw takim wnętrzu, jak ze zdjęcia, chyba każdy czułby się wspaniale.
Pozdrawiam
Mam nadzieję, że niedziela była dla Ciebie łaskawsza :) Poważnie myślisz o przemalowaniu mieszkania? :) masz już jakieś pomysły na nowe kolory? :)
Usuńa w skrzyni pewnie masa klimatycznych przedmiotów... ech :)
OdpowiedzUsuńTym razem nie myślałam co w skrzyni ;p ale jakiś czas temu rozważałam z czytelnikami podobny skrzyniowaty stolik... :)
Usuńurocze wnętrze :)
OdpowiedzUsuńhttp://a-cup-of-ideas.blogspot.com/