Życie składa się z chwil - wiadomo nie od dziś :) CHWILA to bardzo ważna składowa i tak, jak dbamy (albo przynajmniej wypadałoby dbać ;p ) o składniki dobierane do przygotowania obiadu, tak moglibyśmy się starać z rozwagą i z rozmysłem dobierać sobie w życiu CHWILE.
Miewamy chwile błogie... leniwe... przyjemne... niczym filiżanka dobrej, delikatnej kawy podanej w pięknej białej filiżance...
Zdarzają się jednak i takie, które potrafią wzburzyć najspokojniejsze morze. Nerwy, stres, frustracja czasami dopadają każdego.
I właśnie w takich Burzowych Chwilach liczy się kilka rzeczy, o których czasem zapominamy:
* nie martwmy się na zapas (nie mamy wpływu na Przyszłość, dlatego nie ma sensu spalać się i dręczyć usiłując Ją przewidzieć)
* kiedy już mamy problem skupmy się na jego rozwiązaniu - nie traćmy czasu na narzekanie i nie nakręcajmy się negatywnie, pamiętajmy - PROBLEMY SĄ PO TO, BY JE ROZWIĄZYWAĆ :)
* pamiętajmy, że wszystko ma swój czas - mamy swoje cele, marzenia - dążmy do nich, owszem, ale nie na siłę
* nic nie zakładajmy! (ubrania owszem - czasem można :) ale nie zakładaj co, kto Ci odpowie w rozmowie)
To, że czasem zapominamy i dajemy się ponieść burzy, otulić szczelnie chmurom... to naturalne ;)
Dlatego warto mieć wtedy kogoś przy sobie, kto skutecznie zastąpi ścianę :) albo zajrzeć tutaj, do mnie!
Ja mam Moją Koleżanką Od Szarości i jestem jej wdzięczna za to, że wie co u mnie słychać, że potrafi przypomnieć mi o tym wszystkim kiedy... zapominam.
O ile lżej nam będzie jeśli skupimy się na Tu i Teraz, nie sądzicie? :)
W takim razie życzę Wam powodzenia w doborze Chwil, w doborze składników... danie nie będzie smaczne, jeśli składniki nie będą wysokiej jakości... i pamiętajcie o tym, żeby nie zapomnieć! :)
P.S. Prócz chwil zamierzam dobrać składniki do frittaty i do wedlowskiego bloku czekoladowego :) Mmm... Jeśli efekt doboru składników przyniesie jakieś przyjemne Chwile - opowiem Wam o tym!
Piękny post:)dający do myślenia
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że dający do myślenia POZYTYWNIE :)
UsuńJak najbardziej pozytywnie:)
UsuńCzasem jednak trudno nie przejmować się przyszłością - mimo, iż nie mamy na nią wpływu :(
OdpowiedzUsuńznam to,lecz z uporem maniaka duszę w sobie tę negatywną przypadłość i wierzę,wierzę;)
UsuńHmm... oczywiście, że trudno się nie przejmować przyszłością :) ale moim zdaniem warto okiełznać te sprawy, na które nie mamy wpływu. Dosłownie okiełznać :) wiesz... nie mam tu na myśli zaniedbywania pewnych spraw... tylko umiejętność nie zadręczania się! :) Uśmiech proszę!
Usuńdziękuję za tę pozytywną dawkę wibracji:)))
UsuńDzięki Mała Mi:-) Jesteś wielka!!! Tego mi trzeba było właśnie dziś:-) ladybird:-)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że znalazłaś u mnie to, czego Ci brakowało :) mam nadzieję, że dziś nastrój dopisuje :)
UsuńWszystko mija, nawet najdłuższa żmija ... jak mawiał Lec..:)
OdpowiedzUsuńAkurat nie martwienie się na zapas to świetna strategia. Stosuję z powodzeniem :-)
OdpowiedzUsuńNie martwienie się na zapas - ja regularnie ćwiczę i widzę efekty! :)
UsuńMoja mama zawsze mi powtarzała słowa piosenki "w życiu piękne są tylko chwile" (: niestety ja często zapominam...
OdpowiedzUsuńOj Mama Twoja miała rację powtarzając Ci te słowa :) pomyśl... co robisz w tej chwili? Czy jest Ci miło? Ciesz się tym! Choć na chwilę chwyć tę chwilę :P a już najcudowniej ćwiczyć to na drobnostkach... pyszna kawa, rozmowa przez telefon z Kimś :) zapisz sobie na kartce słowa tej piosenki! Każdy sposób na pamiętanie takich ważnych spraw jest dobry :)
UsuńJa jak zwykle myślę inaczej, bo uważam, że jak najbardziej możemy mieć wpływ na kształtowanie przyszłości. Chodzi o to aby w odpowiedniej chwili umieć się znaleźć w odpowiednim miejscu, a to da się zaplanować.
OdpowiedzUsuńStracone chwile, to jest czas poświęcony na chodzeniu do wróżki, która za nas ma podjąć decyzję co będzie. Równie stracone, co i deprymujące jest pławienie się w przeszłości. Nawt jeśli była świetna, bo to się już nie wróci.
Wszelkie marzenia typu, jak inaczej by się moje życie potoczyło gdybym np. za młodu wybrał inny zawód, to jest tylko stracony czas.
Dlatego intensywnie myślę o tym co jeszcze mogę osiągnąć, dysponując tym co mam.
Niestety brak mi tego co najważnijsze - zdrowia.
I tego właśnie Wam życzę, bo jak się jest zdrowym, to ta cała reszta to pestka :-)
Moim zdaniem do bycia w odpowiednim miejscu o odpowiednim czasie trzeba mieć troszkę szczęścia :) Na przyszłość mamy delikatny wpływ, ale nie na wszystko... chodzi o to, że czasem musisz podjąć pewną decyzję... robisz bilans plusów i minusów i i tak nie jest się pewnym :)
UsuńCi, którzy chodzą do wróżki byliby oburzeni Twoją wypowiedzią ;p
Ja też myślę intensywnie co mogę osiągnąć, jak tu spełnić swoje marzenia... ale staram się nie napinać, bo wtedy traci się przyjemność :)
A ze zdrowiem masz rację... mimo iż jeszcze raczej młodziutka jestem już wiem jaki to skarb... doceniam, bo troszkę się kruszy... ale liczę na to, że akurat będę miała jakiś wpływ :)
Masz 100% rację. Czasem tylko trochę trudno wprowadzić w życie nie przejmowanie się problemami i tym co będzie. Trzeba jednak próbować. Tak więc robię.
OdpowiedzUsuńKażda zmiana jest trudna, a jednak jesteśmy nauczeni raczej czarnowidztwa i jęczenia ;p Tyko co to zmieni? Wiadomo, można starać się zapobiegać temu czy innemu problemowi, ale kiedy już są... rozwiązujmy. Albo sami, jeśli damy radę, albo prośmy o pomoc bliskich :) Bo co walczyć w pojedynkę? :)
UsuńChwila... to bardzo cenny element naszej codzienności. Warto dostrzegać także i to, co najlepsze.
OdpowiedzUsuńTwoje słowa są warte uwagi:)
pozdrawiam serdecznie
Lusija
Dziękuję Ci za miłe słowa :) mam nadzieję, że Twoje dziś składa się z miłych chwil...
UsuńZycie "tu i teraz" czyli chwila wcale nie wyklucza planowania przyszlosci ani nie oznacza, ze nie musimy przejmowac sie problemami. Nie dajmy sie zwariowac nie wszystko trzeba rozumiec tak doslownie. Zyjac chwila mozna miec marzenia, a coz to jest marzenie, ano jest to cos co moze lub nie spelnic sie w przyszlosci. A wiec jak marze o wlasnym domu to zupelnie nie tracac czasu na panowanie jaki bedzie ten dom, moge sobie zadac pytanie "co moge zrobic wlasnie w tej chwili, zeby moje marzenie sie spelnilo?" Najlepiej zadac sobie takie pytanie jak kusi wydanie grubszej sumy na cos, co da zadowolenie tylko na chwile i w sumie nie nalezy do kategorii "musze miec" a do tej "chce miec".
OdpowiedzUsuńJa np. zadalam sobie w pewnym momencie pytanie "co moge zrobic, zeby przedluzyc moja sprawnosc fizyczna?" I w ten sposob powstala decyzja na tu i teraz czyli kupno roweru;))
Jesli cierpimy na jakies schorzenie, cos nam dolega, to przeciez zamiast rozpamietywac i narzekac mozna powiedziec "a co ja moge zrobic (oprocz lekow) zeby pomoc tej sytuacji".
Tu i teraz nie oznacza li tylko w obecnej sekundzie. Osobiscie stosuje ta metode od wielu (ponad 20 lat) i jestem szczesliwa.
:) ja nie miałam na myśli życia lekkoducha :) ale właśnie staram się robić to co Ty opisałaś. Jeśli mogę sobie pomóc w jakiś sposób, robię to. A nie tylko jęczę, że jest źle.
UsuńChodziło mi raczej o coś, co opisałam Wiolce poniżej na przykładzie egzaminu :)
Smak życia to chwile:) Reszta to fizjologia;)))Pozdrawiam ciepło:)
OdpowiedzUsuńPs. Bądź cierpliwa, ceramiczne drobiazgi czekają dopiero na wypalenie:)
I nie skupiajmy się na wszystkich problemach na raz. Każdy po kolei i da się wszystko rozwiązać :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jak wyszły Twoje kulinarne poczynania.
:) to też ważna rada, krok po kroku rozwiązywać zawiłości życiowe :) i w końcu wychodzi się na prostą...
UsuńFrittata już za mną :) będzie opowieść... ;p i mam już nowe kulinarne plany! Szał dzikich ciał :)
Powinnam sobie wydrukowac Twoje slowa i powiesic na najbardziej widocznym miejcu w naszym mieszkaniu. Niestety czesto lapie sie na tym ze niepotrzebnie zamartwiam sie na zapas, a zycie i tak pisze swoj scenariusz :))))
OdpowiedzUsuńW Twoim wypadku zamiast drukować mojego tekstu... sfotografowałabym go :) będzie wyglądał wtedy pięknie i jeszcze artystycznego wymiaru nabierze dzięki Tobie :)
Usuńtu i teraz-bardzo dobrze brzmi:) ale na przyszlosc tez mamy jakis wplyw,tak mysle....wole tak myslec,bo inaczej zrobilabym sie leniwa do potegi entej:) czyli po co sie starac,skoro i tak nic nie zmienie? nie,nie,nie wolno tak myslec!;)
OdpowiedzUsuńa blok czekoladowy jest najlepszym rozwiazaniem w chwilach zwatpienia:))
Hm... może źle się wyraziłam... mamy czasem wpływ na naszą przyszłość i powinniśmy się myśleć o niej, jednak z głową! Bo wiesz jak to jest... Człowiek planuje... a Los i tak swoją drogę wyznaczy :) poza tym, walczmy kiedy to ma sens, a nie nakręcajmy się i nie zadręczajmy się :)
UsuńWedlowski blok czekoladowy w ustach - najpiękniejsza z chwil :D
OdpowiedzUsuńZgadzam się w całkowitej zupełności! (mniam)
Usuńjedyne co wypada zrobić po przeczytaniu Twojego posta jest uśmiechnąć się od ucha do ucha i momentalnie zaleczyć rany powstałe w wyniku niepotrzebnych problemów ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję
Wypada - nie wypada... :) ale uśmiech zamiast problemów, które problemami nie są... dlaczego nie? :) super!
UsuńHmm w życiu piękne są tylko chwile...
OdpowiedzUsuńJuż to pisałam kilka razy ale napisze jeszcze raz lubię Twój optymizm.
Ja mam ostatnio stresowe chwile ale jeszcze 2 tygodnie i wakacje
Błogie chwile trwajcie!!!
OdpowiedzUsuńŻycie nie jest usłane różami i chociaż byś my tego pragnęli to zawsze wcześniej, czy później "góry" spotkamy. Jednak ważne, jak te góry pokonujemy, i co z nich czerpiemy.
Przyszłości nie przewidzimy!
Bardzo mi się tu podoba. Pozwolisz, że będę wpadać?! :)
OdpowiedzUsuńJa zawsze mówię; Chwilo trwaj jesteś tak piękna:)
OdpowiedzUsuńte wszystkie rady są jakby dla mnie napisane... jestem chyba szablonowym przykładem jak nie należy się zachowywać kiedy coś jest nie tak... i robie dokładnie odwrotnie niż Ty piszesz w tej notce...a martwienie się na zapas to dla mnie chleb powszedni... i jak tu sie oduczyć takich złych nawyków??? :)
OdpowiedzUsuńWiesz... zdarza mi się martwienie na zapas :) zadaję sobie wtedy pytanie "jaki to ma sens?". W taki sposób tylko spalamy się i umniejszamy nasze możliwości kreowania tu i teraz. I nie mam na myśli lekkomyślności czy też nie dbania o przyszłość. Na egzamin mam wpływ, bo mogę się nauczyć, ale jeśli już napisałam ten egzamin, to co mi da zastanawianie się na jaką ocenę zdam? A jeśli zdam tylko na 3 to co... a jeśli na 5 to co... lepiej wtedy wynaleźć jakiś nowy patent... ;D albo chociaż wypić kawę z Przyjaciółką :)
UsuńPoza tym, zawsze może tutaj zajrzeć - do mnie :) albo napisać :)
Takie to niby proste, a jednak często zapominane i trudne. Dzięki za przypomnienie:) "W życiu piękne są tylko chwile..."
OdpowiedzUsuńBo czasem te najprostsze sprawy są najtrudniejsze... :)
UsuńSkładam się z chwil, przynajmniej ostatnio :)
OdpowiedzUsuńWiesz Małgosiu, że ja też się ostatnio składam z chwil... tylko nie przyszło mi do głowy ująć to tak pięknie w słowa :)
UsuńWłaściwie to już o tym trochę rozmawiałyśmy; staram się żyć w taki właśnie sposób, bo kiedy pozwalam sobie na różne "gdybania" dotyczące przyszłości, wychodzą na jaw moje różne lęki, a ja nie chcę im się poddawać.
OdpowiedzUsuńNinka.
Poddawać to się można przyjemnościom ;D
UsuńMoże lepiej im się oddawać? Tak całą duszą!
UsuńNinka.
dobry post... mam dziś zły humor.. dołujący a dzięki tobie zdałam sobie sprawe ze nie ma co sie smucić bo każda chwila ucieka
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mogłam poprawić Ci nastrój :) mam nadzieję, że dziś masz się lepiej :)
UsuńZ racji duchoty i upałów to ja w ogóle niewiele mam na sobie:):):):)Nie martwię się na zapas i zyję chwilą. To wcale nie jest tak że zawsze tak miałem-widocznie do wszystkiego trzeba dorosnąć:):):)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam optymistko:):)
Zgadzam się :) takiego podejścia można się nauczyć :) a Ty jednak czasem coś zarzuć, bo do domu możesz nie wrócić kiedyś... ;P
UsuńTrafiłam klikając to tu to tam, zajrzałam i zostałam potraktowana dawką pozytywnej energii:) będę zaglądać już nie przez przypadek:)
OdpowiedzUsuń;) bardzo się cieszę, że Ci się u mnie spodobało! Przypadki bywają magiczne :)
UsuńTu i teraz. Słucham sobie płyty "Kayah i Bregovic". Tekst:"Pierwsza gwiazda już na niebie, nie ma, nie ma Ciebie". Chwila melancholijna. Odpoczywam. Łapię tę chwilę "ulotną jak ulotka" jak rzekł klasyk. Miłego łapania chwil :)
OdpowiedzUsuńMM, ja wiem, ze Ty nie mialas na mysli zycia lekkoducha, zrozumialam, ze obie podchodzimy do zycia TU i TERAZ jesli nie jednakowo, to w bardzo podobny sposob. Pierwsze zdanie mojego komentarza odnosi sie wlasciwie do poprzednich komentujacych:)
OdpowiedzUsuńI wszystko jasne :) to lubię!
UsuńOj to prawda - ważne by doceniać chwile i cieszyć się nimi bo nie wiadomo co po nich nastanie :) W ogóle tak sobie myślę,że ludzie cieszący się chwilą obecną-nawet z przyziemnych spraw, są po prostu szczęśliwsi :)
OdpowiedzUsuńI tak jak napisałaś, dobrze mieć osobę "od szarości", która sprowadzi Nas na ziemię i przypomni o tym, co ważne... :))
Zgadzam się z Tobą - jeśli potrafisz cieszyć się małymi rzeczami - masz większe szanse na szczęście :) w końcu małe rzeczy budują duże... wielkie :) prawda?
UsuńJak w piosence "Cieszmy się z małych rzeczy, bo wzór na szczęście w nich zapisany jest" ;)
UsuńU mnie niestety... deszcz,deszcz,deszcz dlatego ratuję się ognistymi kolorami ;)
W kwestii czerwieni...jeśli ktoś nie czuje się w tym kolorze dobrze, to pewnie, nic na siłę choć uważam,że każdemu jest dobrze w czerwieni - wszystko zależy od tego, jaki odcień się wybierze :) Osobiście bardzo lubię i noszę :)
Hm.. w takim razie jaki odcień czerwieni wydaje Ci się pasujący do rudzielców? :)
UsuńZależy od koloru cery, oczu ale myślę,że ciemniejsze odcienie czerwieni lub wpadające w odcień różu jak np. poziomkowy :)
UsuńKilka przykładów:
http://www.kozaczek.pl/img/2maj/2556.jpg
http://media-cache-ec9.pinterest.com/upload/105482816241842612_spWgQDTM_c.jpg
http://media-cache-ec5.pinterest.com/upload/191966002837153074_zeUGl5UG_c.jpg
http://www.realbeauty.com/cm/realbeauty/images/marcia_cross_bree_375.gif
http://img2.timeinc.net/instyle/images/2010/parties/02032010-Marcia-Cross-400.jpg
:)
Próbuję teraz uchwycić z powrotem chwile, które umknęły. Nie wiem o której dziś wrócę do domu, ale cieszę się, że znów tu jestem:)
OdpowiedzUsuńuściski!
J
Ja się też cieszę, że tutaj jesteś :) bo nie było Cię i nie było...
Usuń