"Nie żyj w tempie, jakie nie pozostawia ci czasu na myślenie"
Cytat z książki pod tytułem "Córka jest córką". Słowa są tak bardzo na czasie, że aż mnie to przeraża.
Czy w biegu podejmujemy właściwe wybory?
Czy z braku czasu poświęcamy się odpowiednim czynnościom / ludziom?
Ale cóż znaczy odpowiednie czy właściwe?
Może za bardzo skupiam się na sprzątaniu? :) Lepiej chyba skupić się na KIMŚ niż na CZYMŚ.
Zbliżają się Teoretycznie Zatrzymane Dni. Weekend :)
Planujecie się zatrzymać? Czy Cytryna / ciepły letni deszcz będzie zbyt mocno przyciągać?
Życzę Wam cudownego czasu! Namaste :)
Może za bardzo skupiam się na sprzątaniu? :) Lepiej chyba skupić się na KIMŚ niż na CZYMŚ.
Zbliżają się Teoretycznie Zatrzymane Dni. Weekend :)
Planujecie się zatrzymać? Czy Cytryna / ciepły letni deszcz będzie zbyt mocno przyciągać?
Życzę Wam cudownego czasu! Namaste :)
Życie jest tylko jedno, cieszmy się chwilą, odłóżmy czasem obawy na bok. Tym bardziej te obawy dotyczące przyszłości. Nie przewidzimy, nie zmienimy, nie mamy wpływu. Po co więc psuć TERAZ? :)
co ja planuję na weekend? Mój się zacznie już dziś, bo na piątek wzięłam urlop. Muszę odpocząć, odgruzować skrzynkę mailową i zrobić porządki w zdjęciach.
OdpowiedzUsuń;) czyli zatrzymujesz się? Zwalniasz tempo :) pewnie efekty zobaczymy na Twoim blogu :)
UsuńOj ja nie wiem jak się nazywam. Istny rollercoster! Sobota na kursie cały dzień, tylko niedziela wolna... Biegam, latam. Wariatkowo! Uwielbiam leniwe, spokojne, powolne, pełne zamysłów, pomysłow i samych mysli dni, kiedy to mogę snuć się pod domu bez celu!
OdpowiedzUsuńOj jak ja Cię rozumiem :) stąd mój tekst :) Też muszę się ostatnio zastanawiać zanim sobie przypomnę moje imię... ;p
UsuńJa ostatnio lubię mieć napięty grafik bo jeśli mam za dużo czasu na myślenie to w momencie czarne chmury mi się nag głową zbierają...
OdpowiedzUsuńPoniekąd to rozumiem, dlatego często czytam wieczorami do upadłego :) ale czy czarne chmury nie są z gatunku tych, które sami sobie nad głowę przyciągamy? Zamartwiasz się na zapas? Masz jakiś wpływ na to, nad czym gromadzą się te chmury? Bo jeśli nie, to czym prędzej staraj się porzucić takie myśli. Szkoda czasu i zdrowia... szkoda życia :)
UsuńU Ciebie zawsze jest tak optymistycznie! U mnie weekend, szczególnie sobota, będzie bardzo zakręcony. 70-te urodziny dziadka się szykują :)
OdpowiedzUsuń:) u mnie optymistycznie, a u Ciebie smacznie! A taka duża impreza potrafi wciągnąć ilością przygotowań, kwestiami organizacyjnymi itp... udanej zabawy Ci życzę :)
UsuńNie mam obaw, ale żyję w strasznie szybkim tempie.
OdpowiedzUsuńCzuję, że czasem brakuje oddechu.
Ale tak czasem bywa, przynajmniej wiem, że żyję i jest mi dane bardzo ciekawe, twórcze życie! :)
A w weekend postaram się choć odrobinę odpocząć, ale mam też pracę, więc słowo postaram się jest jak najbardziej adekwatne :)
Wiem, że tempo życia dodaje życiu smaku :) sama to cenię i sama żyję dość szybko... jednak musimy czasem odpocząć i pomyśleć :) o sobie! Miłego starania się!
Usuńmiłego weekendu :)
OdpowiedzUsuńwłaśnie! Skupić się na KIMŚ, a nie na czymś. Tego życzę Tobie, sobie i wszystkim wokół.
OdpowiedzUsuńDokładnie! Ja po naszych niezwykłych wakacjach w Indonezji nauczyłam się żyć w chwili Teraz...nie planować za bardzo na zapas...nie gdybać...cieszyć się tym co jest a nie być może...bo tak łatwo przegapić coś co jest blisko i jest ważne...
OdpowiedzUsuńO, to mnie wyszło troszkę taniej ;p aż do Indonezji jechać nie musiałam ;p ale oczywiście podróż musiała być wspaniała... mmm... ;)
UsuńA ja czasem lubię nie mieć czasu na myślenie, bo wtedy więcej słucham intuicji i na dobre mi to wychodzi. Choć kocham też chwile spokoju :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)
Czasem tak jest dobrze, przyznaję, nie mieć czasu by myśleć. Jednak wydaje mi się, ze takie chwile powinny być w mniejszości :)
UsuńCzesc :)
UsuńA znasz taki dowcip?
"Baca zwykl mowic: Jak mam czas to sobie siedze i mysle. A jak nie mam czasu to tylko siedze"
Tempo zycia raczej zwiazane jest z wiekiem, tak mysle :D
Pozdrowienia - Echo
Ja mam wolne. Również od myślenia.
OdpowiedzUsuńTak też czasem trzeba :) nawet regularnie! Swoiste oczyszczenie... zwłaszcza kiedy ma się tak angażującą pracę jak Ty... :)
UsuńOdpoczywaj i wpadaj tutaj do mnie :)
Miło, że pamiętasz :)))
UsuńCzy Ty aby Mała Mi nie czarujesz? "Mówię i pisze ,że jest cudownie, to jest cudownie i wszystko można tak jak się by chciało" ;))) Ale czaruj, czaruj i niech będzie ten cudowny czas ,żeby nie wiem co :)))
OdpowiedzUsuńUściski:)
Ano wiem... troszkę czaruję :) ale robię to z premedytacją :) łudzę się, że może ktoś się dzięki tym moim czarom uśmiechnie, lub zastanowi i zwolni :) pisanie mam moc kiedy nie mogę wprost powiedzieć... :)
UsuńOstatnio nie wiem kiedy się kończy a kiedy zaczyna kolejny dzień. Czas upływa w mgnieniu oka.
OdpowiedzUsuńTempo powinno być takie, jak być powinno ;)
OdpowiedzUsuńCóż za mądrość ludowa :) akceptacja wszechświata :) a skąd wiadomo jakie powinno być to tempo? :D
UsuńJa chyba muszę (jak zwykle...) zwolnić....
OdpowiedzUsuńw naszych prywatnym słowniku mamy takie powiedzenie (z Panem M.), które obrazuje stan naszego zabiegania, ale nie będę go tu przytaczać, bo zawiera słowa powszechnie uważane za nieparlamentarne ;) próby zwolnienia na dłuższą metę (a nie tylko kawałek weekendu) niezmiennie nieudane :(
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że ten pośpiech i cele są tego warte... obyś tylko w myślach się nie pogubiła :)
UsuńMam wrażenie, że to skutki uboczne naszych czasów - brak czasu dla siebie... koszmar! Lecimy, pędzimy, a jak możemy zatrzymać się i usiąść, to wymyślamy sobie piękną i nikomu nie potrzebną pracę, która i tak nie ucieknie, a czas na odpoczynek i przemyślenia niestety ucieka bez powrotnie. I co tu zrobić... Więcej myśleć o sobie i słuchać siebie, może to coś da?
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim :) moim zdaniem trzeba sobie ułożyć listę priorytetów :) życiowych :)
UsuńJa teraz wyhamowuję, wyciszam się, nastał dla mnie czas oczekiwania... :) Troszkę się boję, ale dam radę, tyle kobiet daje :)
OdpowiedzUsuń:) moje gratulacje :) to jest chyba idealny moment, aby zwolnić :) ale nie osiąść na laurach! Dbaj o siebie ;)
Usuńnie mam żadnej gwarancji, że decyzje po namyśle podejmuję dobre. Może czasem lepiej zaufać instynktowi?
OdpowiedzUsuńZgadzam się :) gwarancji nie ma :) i nie chodzi mi o to, żeby rozmyślać nad każdym krokiem :) broń Cię Losie! Chodzi o myśleniu o życiu. Przez duże Ż :) O sobie w tym życiu. O sobie w ogóle. O odpowiednich priorytetach, żeby się nie spalać na duperelach :)
UsuńNo i życzę Ci dobrej Intuicji :)
Planuję się zatrzymać.
OdpowiedzUsuńRegularnie.
Tyle że niewiele z tego wynika :)
pozdrawiam!
To nie planuj :) zrób to!
UsuńZdecydowanie preferuję wolne tempo życia; mam takie możliwości (z różnych przyczyn - pozostańmy przy tym, że po prostu je mam), ale umiem sobie zepsuć spokój koncertowo właśnie zamartwianiem się. Obawiam się, że odziedziczyłam to po babci; moja mama twierdziła, że jak babcia nie ma zmartwienia, to je sobie wymyśli. Ja dość szybko zdałam sobie sprawę z tej mojej cechy i staram się nad nią zapanować powtarzając sobie jak mantrę: "będziesz się martwić, dopiero wtedy, gdy pojawią się kłopoty". Na ogół pomaga.
OdpowiedzUsuńNinka.
Wiesz... każdy z nas ma kłopoty. Twoja mantra jest moim zdaniem bardzo dobra :) pomyśl, że co ma się stać i tak się stanie. Nie mamy na to wpływu czasem. Myślenie "co to będzie, co to będzie" nic nie zmieni... a jedynie pogorszy nasz nastrój... i tak stracimy czas, może piękny dzień? Może moment na miłość? :)
UsuńNinko :) musimy z tym walczyć!
A ja wolę gdy się coś dzieje nienawidzę takiego bezczynnego siedzenia, więc wolę odpoczywac z książką czy na basenie- można zwolnic ale nie siedzi się bezczynnie.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Zgadzam się! Zwolnienie tempa to nie siedzenie tylko na tyłku :) choćby nie wiem jak zgrabny był ;p
UsuńA ja kupiłam tydzien temu działkę i jestem baaaaaaaardzo szczęśliwa z jej posiadania. Kupiłam wczoraj lawendę i iglaki dlatego już dziś po południu wybywam z miasta.
OdpowiedzUsuńZawsze marzyłam o własnym domku ale skoro to na razie niemożliwe to działka jest dla mnie doskonałym rozwiązaniem. To jest dla mnie także spełnienie marzenia tylko troszkę mniejszego. Warto marzyć zawsze i wszędzie nie zapominajmy o tym. I tak oto zwalniam swoje zabiegane życie w blokowym mieszkanku.
Pozdrawiam i życzę spełniania marzeń Kochani
Ola
Wspaniale się czyta :) miło, że kolejne marzenie na świecie zostało spełnione! Baw się dobrze Olu :)
UsuńNie warto tylko zatrzymać czasu. Przydałoby się też przewinąć taśmę do tyłu i choć odrobinę zastanowić się nad motywami własnego postępowania. Mówią iż nie należy rozpamiętywać przeszłości. A co jeśli jej przemyślenie jest kluczem umożliwiającym dalsze zatrzymanie i radość życia, wtedy już bez konieczności retrospekcji?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
V
;) moim zdaniem sprawa ma się prościej niż Ci się wydaje :) ponieważ rozpamiętywanie i przemyślenie przeszłości to dwie różne rzeczy! :) Na przeszłość wpływu nie mamy. Zero. Ale możemy pamiętać o swoich ewentualnych błędach... i ich nie popełniać. Albo o zaniechaniach... co Ty na to? :)
Usuńu Ciebie na blogu jest zawsze tak radośnie, że aż daje po oczach. idealny sposób na doła! :) no cóż, zwolnić, to ja nie zwolnię, bo nigdy nie zwalniam, ale jakie za to potem są wspomnienia... ;)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że tak odbierasz mojego bloga :) Polecam się! I rozumiem podejście do wspomnień... Tylko, że ja poprzez zwolnienie tempa życia nie mam na myśli siedzenie i nic nie robienie :) chodzi o równowagę...
UsuńCzasami ciężko zwolnić. Mam ochotę zwolnić, ale się po prostu nie da. Lubię jednak ten pęd. Taki lekko kontrolowany, ale nie chorobliwy. Szybciej mijają dni, szybciej zobaczę Poślubionego. :)
OdpowiedzUsuńJeśli pęd jest kontrolowany, to nie jest niebezpieczny i pozostawia czas do myślenia. Czyli jest zdrowo :) i o to chodzi!
Usuń