niedziela, 21 listopada 2010

Zanim odejdą wody Harry Potter!

                 

          M
amy jesień, długie wieczory, choroby i te sprawy ; ) czymś się jednak trzeba zajmować : ) prawda? Bo bezczynność zabija. Powoli, niezauważalnie, ale zabija.
I mamy dwa wyjścia walki z bezczynnością. Wyjść z domu, albo zostać w domu. Pośród wszelkich czynności, które wykonujemy dla wypełnienia czasu co najmniej jedna może się odbywać w domu i poza nim. Mam tutaj na myśli oglądanie filmów : )

Kino lub dom. Dom lub kino. Wybór należy do nas. Różne są czynniki wpływające na jego dokonanie. Zwłaszcza, że ostatnio kinoplexy karmią nas koszmarnymi gniotami obrażając naszą inteligencję.





Byłam w kinie ostatnio dwa razy. Raz z czystej chęci wyjścia z domu i pójścia do kina (i zjedzenia pop cornu ;p), a drugi raz z miłości do Harrego Pottera : )

Raz zobaczyłam "Zanim odejdą wody", drugi raz "Harry Potter i Insygnia Śmierci".

Raz uśmiałam się szczerze i zaskoczyłam pozytywnie, bo komedia była zabawna (o dziwo!), co w ostatnich czasach jest nie lada sukcesem... Zaznaczę też, że gagi nie polegały na głośnym bekaniu czy też rzyganiu komuś na buty. Historia opowiada o tym jak Peter (w tej roli mający coś w sobie według mnie Robert Downey Jr) usilnie stara się zdążyć na moment przyjścia na świat swojego pierwszego dziecka. Jest to komedia przypadków, wypadków, upadków, pościgów, ucieczek, powrotów, zwrotów (akcji), zawrotów i innych tego typu -ów : )
Peter ma towarzysza w postaci Ethana (Zach Galifianakis - znany z filmu "Kac Vegas") - wkurzający, irytujący, nieodpowiedzialny aktor od siedmiu boleści.

I zaczyna się akcja : ) będzie się działo przez całe 100 minut : )
Szłam do kina bez przekonania, nie spodziewając się zupełnie niczego (nawet gdzieś komentowałam na blogu, że to będzie raczej denny film).... a wyszłam ubawiona i rozluźniona. Cel osiągnięty! [choć możliwe jest... że to tam złapałam Grypę! Kinomanka przede mną miała ciągły katar!]





Drugi raz miłość do Harrego Pottera przezwyciężyła Grypę. Czekając na seans myślałam, że umrę. I modliłam się w duchu, ale nowa adaptacja mojej ukochanej książki nie okazała się tak denna jak ostatnia...
I udało się! Muszę przyznać, że na 146 minut zapomniałam o bólu głowy, niemożności mówienia (nawet pewne pominięte sytuacje tłumaczyłam chrypiąc) i katarze...

Oczywiście nie dało rady pokazać wszystkiego... nawet dzieląc książkę na dwa filmy. Ale nie było tragicznie. Kto czytał książkę powinien być zadowolony (dodano tylko jedną bezsensowną scenę), a kto nie czytał.... niech lepiej weźmie ze sobą jakiegoś fana : ) bo inaczej będzie pytał na głos "co on pił?!", tak jak to miało miejsce na naszym seansie...
Poza tym, jak wiadomo, jest to książka drogi... oni idą, wciąż idą i potem jeszcze idą. Także nie znając szczegółów można się trochę znudzić... Jednak wiedząc o co chodzi... można wyjść z kina zadowolonym : ) jak ja!
Choć muszę obiektywnie przyznać, że o ile Emma Watson moim zdaniem jest piękna i idealnie pasuje do roli Hermiony... to niestety lepiej gdyby była modelką, a nie aktorką... ale to tylko moje zdanie!





Podsumowując: "Zanim odejdą wody" warto zobaczyć dla zabawy, choć niekoniecznie w kinie. "HP i Insygnia Śmierci" - obowiązkowo dla fanów : ) ale polecam najpierw przeczytać książkę (jak zawsze zresztą!)

Oba filmy dostają Znak Jakości Małej Mi w zawieszeniu :p

Ktoś widział? Ktoś czytał? Ktoś się uśmiał, wzruszył? Czekam tutaj na Was.... : )

Zdjęcia oczywiście znalezione w Sieci!


P.S. Pamiętajcie jeszcze jeden dzień, że możemy zagłosować na moją Przyjaciółkę : ) (post poniżej!)

59 komentarzy:

  1. Harry nie skradł mojego serca. ;/
    Komedię z chęcią obejrzę. Dawno nie ogladałam filmu z tego gatunku. Ale wolę w domu. Multipexy mnie nie jaraja ;)Tęsknię za starym, tradycyjnym kinem...drewniane, skrzypiące fotele, mała przestrzeń i ten zapach...

    OdpowiedzUsuń
  2. Due Date mam chęć obejrzeć, a Harry'ego z sentymentu pewnie też zobaczę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Aśu :) no właśnie tak się dzielimy ;p na tych, którzy Harrego kochają i tych, którym jest obojętny lub nawet go nie znoszą. Tak to już jest...
    Jestem ciekawa czy spodoba Ci się "Zanim odejdą wody" ;) napisz proszę jeśli zobaczysz ;)
    A kin studyjnych jeszcze parę jest :) także nic straconego! Prawda?

    malinconio :) o tak... sentyment... też to czuję :) i tak samo jak u Aśi - czekam na opinię o filmie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Przyszedł mróz, w mieszkaniu pachnie suchym powietrzem z grzejników (co właśnie lubię, gdy jest mróz;), więc nadszedł czas - jak co roku - na Władcę Pierścieni:) Podobno fani fantasy dzielą się na tych od Władcy i tych od Pottera.

    OdpowiedzUsuń
  5. Kino niestety w naszej mieścinie jest już historią ... chętnie wybrałabym się na dobrą komedię (bez durnych gagów) i oczywiście na Harrego ..... na razie idę oddać głos na Twoją Przyjaciółkę:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Hahaha :) lelevino :) dobre :P też tak myślałam, ale znam jednego takiego, co to lubi i jedno i drugie... może to wyjątek od reguły? :P
    No cóż... ja jestem od Pottera... na dobre i na złe!

    OdpowiedzUsuń
  7. damurku :) zawsze można sobie urządzić jakaś grupową wycieczkę gdzieś dalej :) do większego miasta :) i większą ilością iść do kina... wtedy nawet jest zabawniej :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dla mnie Robert Downey Jr też zdecydowanie ma coś w sobie :-o Bardzo mnie zachęciłaś do obejrzenia tej komedii :-)
    Za Harrym Potterem nie przepadam, ani książkowym, ani filmowycm :-(

    OdpowiedzUsuń
  9. ;) no to Dag! To film dla Ciebie :) lekki, łatwy i przyjemny :) no i Robert.... daj znać jak Ci się podobał :) hm?

    OdpowiedzUsuń
  10. nie było rzygania i bekania.. to znaczy, że jednak mam szansę obejrzeć jakąś komedię i nawet wytrwać do jej końca? :)
    a Harry.. och, już się nie mogę doczekać :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam chodzić do kina, komedia, no może faktycznie, ciekawa jestem Roberta to fajny aktor ;-). Natomiast co do Harrego to nie mam z kim iść na niego do kina, poczekam niestety na DVD. Książki czytałam i podobały mi się . Ach i ja lubię i to i to. Na Władcy się wychowałam, a Harry, no cóż, magia itp :-). Pozdrawiam jak kinomanka, kinomankę :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. olivio :) masz szansę :) może nawet się wciągniesz ;p

    madmargot :) no to mamy wspólną cechę :) kino! Mnie się też wydawało, że nie będę miała z kim pójść... ale ma się Przyjaciółkę :) ona ma Męża, który czytał i chciał zobaczyć jak to "zrobią", no i wtedy to nawet Bardzo Mądry Mężczyzna się przyłączył... :) polecam ten sposób :)

    OdpowiedzUsuń
  13. dzisiaj Starszak był z moja sister i zadowolony.On fanem wielkim jest:)tak jak ja.Ja poczekam,aż wyjdzie na płycie i kupimy kolejna częśc do kolekcji.Myślę,że starszak wyssał miłość z mlekiem matki,bo pierwsze 3 części przeczytałam w ciąży będąc ze starszakiem.Potem miałam przestój i kolejne w ciąży z drugim:)

    OdpowiedzUsuń
  14. jakos nie chce mi sie na Harego iść...

    OdpowiedzUsuń
  15. Wiesz martu... ja ogólnie ciąży nie planuję... ale myślę, że gdybym była, to też właśnie to bym czytała ;)


    Beato :) to może "Wody"? ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. o mała Mi Ty "panna" jesteś tak jak ja:)nie wiem w sumie czemu zwróciłam na to dzisiaj uwage skoro nie dzielę ludzi wg znaku zodiaku.Może po tym tekście o nie planowaniu ciązy:)wczoraj małżonek (mam nadzieję,że żartem) powiedział,że ja to chyba się pomyliłam z powołaniem i dzieci to mi przeszkadzają w świętym spokoju:)to było po powrocie z wizyty w pięknym domu u pięknej dziewczyny (dopiero co poznanej)nie posiadającej potomstwa:)lekka zazdrośc ścisnęła moje trzewia jak zwizualizowałam sobie jej ciekawe życie,bez kompromisów dzieciowych

    OdpowiedzUsuń
  17. No w sumie to dobry pomysł :-), bo tysiąc razy bardziej wolę do kina, niż w domu DVD ;-). Może nawet sama się wybiorę :-), choć tak naprawde nigdy nie byłam sama w kinie ;-). Czas to zmienić.

    OdpowiedzUsuń
  18. "zanim odejdfą wody" mnie się bardzo podobało :) i wszystkim polecam :)
    "harrego.." jeszcze nie widziałam, ale "u nas" grają z dubbingiem - mam opory. Nienawidzę polskiego dubbingu!!!! strasznie!

    OdpowiedzUsuń
  19. kochana! już myślałam,że te wody odchodzące to o tobie:D hihi
    z Harrego Pottera nie widziałam nic, i nie czytałam też. Myślę,że jak będę miała czas kiedyś to sobie przeczytam, ale jakoś mnie na razie nie ciągnie;)
    pozdrowienia, szybko wracaj do siebie!
    Just

    OdpowiedzUsuń
  20. Wybiorę się na Harrego bo miło jesienią siedzieć w kinie całą rodzinką :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Wybieram się. Reklama przed seansem zrobiła na mnie niesamowite wrażenie:)

    OdpowiedzUsuń
  22. u nas w piatek byla premiera,corka mi powiedziala,ze bilety byly juz wykupione od miesiaca-oczywiscie mowie o HP :) pierwszy seans odbyl sie o 12 w nocy!!! z czwartku na piatek...ludzie stali,siedzieli na schodach itd,corki kolezanka byla z mama...to sa dopiero fani:)))))
    ja chetnie ogladne,ale kiedys w domu:)

    zdrowka Ci zycze!!!!!:)

    OdpowiedzUsuń
  23. jakbym czytał swojego bloga:)heh...ah te lenistwo i bezczynność.

    OdpowiedzUsuń
  24. martu :) ano jestem ;) Panną! I właśnie zupełnie nie czuję powołania w związku z czym myślę na razie o innych sprawach :) co by uchronić moje trzewia :P

    madmargot :) chodzenie do kina samemu jest całkiem miłe :) choć zależy kto co lubi... ja dużo mówię i komentuję (niedobra ja ;p), więc jak byłam sama... to musiałam się powstrzymywać... :)

    magdaleno :) to chyba u Ciebie czytałam, że się wybierasz właśnie :) hm? Jeśli chodzi o Harrego to też szukałam wersji z napisami... dubbing chyba by mi popsuł odbór... :)

    Just ;D to może ja następnym razem do naszej listy książek dorzucę? ;D i nie pozostawię Ci wyboru... ;p hm?

    Beatto :) nie wiem jak to jest siedzieć w kinie całą rodziną :) ale i tak życzę Ci miłego seansu :)

    Nivejko :) siła reklamy dała o sobie znać :)

    Emocjo :) byłam raz na takiej premierze :) super przeżycie!!! :) Polecam ;D

    Mateuszu :) to oczywiście komplement? ;p

    OdpowiedzUsuń
  25. Na Harrego Pottera się nie skuszę-rozczarował mnie i pierwszy tom i pierwszy film-za stara już chyba jestem:)

    OdpowiedzUsuń
  26. Jestem fanka Harrego Pottera więc na pewno się wybiorę na film, czekam na córkę bo tez nalezy do tego fun clubu co ja. Dziękuje za recenzje. Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  27. Olu :) różnie to bywa z gustami :) i to chyba nie tylko kwestia wieku :) także spokojnie ;p

    fire.woman :) koniecznie w takim razie :) opiszesz potem swoje wrażenia? :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Na HP idę z synem - my dwa fany wielkie, na komedie jednak z koleżanką :) Dzięki za uspokojenie :)

    OdpowiedzUsuń
  29. harry-noooo for sure!
    have i told you that i realy love your comment on my blog! it made me sooo happy! if you want to keep in touch with my blog you can always use blogger, bloglovin, facebook and twitter!

    xoxo from rome
    K.
    http://kcomekarolina.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  30. Margo :) mam nadzieję, że Wam się spodoba!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  31. haha sprytne!:P
    ale do tego czasu będą już wakacje pewno jeśli nie później;) to nie będę miała nic przeciwko;)
    pozdrowienia!
    Just

    OdpowiedzUsuń
  32. Oglądałąm i czytałam wszystkie części Harrego więc i tu pewnie w najblizszych dniach się wybiorę ...

    OdpowiedzUsuń
  33. I absolutnie nie można mówić ze jest się za starym na Harrego ... po prostu albo lubi się te klimaty albo i nie ... albo dajemy się porwć "magii" albo i nie ... Miłego dnia.

    OdpowiedzUsuń
  34. Mnie tez absolutnie zauroczyła francuska komedia " Licencja na uwodzenie". Tytuł pretensjonalny, prawda?
    Śmiałam się!! naprawdę sie śmiałam, a myślałam że juz na komediach nie potrafię i cos ze mna nie tak.
    Absolutnie polecam!!!

    OdpowiedzUsuń
  35. Just ;) bo ja jestem taka sprytna ;D hihi ]:->

    Kerry-Marto :) zgadzam się odnośnie do wieku :) czekam też na Twoje relacje :)

    OdpowiedzUsuń
  36. ;) Magdo :) przeczytałam właśnie opis (bo wcześniej nie słyszałam o tym filmie) i widzisz... nie zafascynował mnie.. tak jak "Wody" :) obym znowu się myliła... bo osatnio tak trudno o dobrą komedię :) dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
  37. kurczę blade.. ani jeden ani drugi film nie przypadł mi do gustu.. czy ze mną jest coś "nie tak"? chociaż nie - o gustach się nie dyskutuje:) i dobrze, bo wyszłoby, że nie mam poczucia humoru i jestem gburowata:) pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  38. Jeśli podobał Ci się Due Date, polecam stary film ze Steve'm Martinem, pt. Planes, Trains and Automobiles (nie mam pojęcia, jaki polski tytuł) - wspaniała komedia, którą odkryłam dopiero parę lat temu, a Twoje pokolenie pewnie w ogóle nie zna;-)
    Z HP racja - ja na szczęście byłam z fanem, bo inaczej można tego i owego nie zrozumieć - reżyser założył, że wszyscy widzowie czytali książki...

    OdpowiedzUsuń
  39. na Harrego w wersji angielskiej wybieram się w tym tygodniu więc zobaczymy jak będzie:)

    OdpowiedzUsuń
  40. Na Harrego też się wybieram, z przyjaciółką zamierzamy iść i oczywiście zabieramy ze sobą mojego najmłodszego siostrzeńca, bo ten to wariuje na punkcie Harrego.
    Wiadomo, że w filmie nie da się wszystkiego pokazać, a tak mi się wydaje, że założenie reżysera było prawidłowe, bo kolejne odcinki to raczej oglądają Ci, którzy mieli styczność z książką niż Ci, którzy nie mieli.

    OdpowiedzUsuń
  41. ja tylko w kinie nie komentuje:)tak nie da się ze mną oglądac tv

    OdpowiedzUsuń
  42. Jeśli chodzi o Harrego - mam zaległości, ostatnią częścią, która widziałem, była chyba 'Czara Ognia'. Musiałbym przed wizyta w kinie obejrzeć starsze części, bo treść książek też mi uleciała.

    A "zanim odejdą wody" - czekam z niecierpliwością, jeszcze nie widziałem. Ale 'Kac Vegas' mi się podobał, a to taki podobny klimat... podobno. Ni i Zach Galifianakis, którego lubię bardzo, szczególnie po obejrzeniu "Znudzonego na śmierć" znowu te seriale).

    OdpowiedzUsuń
  43. stasinko :) nie lubię tego powiedzenia,które cytujesz. Właśnie się dyskutuje moim zdaniem :) zawsze może to prowadzić do ciekawych rozmów :) argumenty, kontrargumenty... mmm... super!
    Widać mamy różne gusta filmowe, a tym lepiej :) Jaki Ty ostatnio widziałaś film, który przypadł Ci do gustu? I dlaczego te dwa Ci się nie podobały?

    Anno Mario :) ja chyba widziałam kiedyś urywki tego filmu! O kurcze... czyżby twórcy "Zanim odejdą wody" pomogli sobie pomysłem ze starszego filmu???? Niesamowite.... dzięki!!!

    Marto :) jestem bardzo ciekawa Twojej opinii :) daj znać jak go (film) odebrałaś!

    Czekolado :) no właśnie chyba nie... po okrzykach z sali wnioskowałam inaczej... czasem ludzie chodzą do kina, bo filmy są szczególnie reklamowane... zapowiadane... i wielu idzie "bo wszyscy idą"...

    martu :) a we mnie jakoś momentami kultura zamiera i nie mogę się powstrzymać przed komentowaniem w kinie... to silniejsze niż ja ;p

    DH :) to już lepiej książki przeczytaj! Szkoda czasu na poprzednie filmy, bo one Ci wielu rzeczy nie wyjaśnią... wydaje mi się, że wtedy ostatni film sprawi Ci większą przyjemność...
    Poczytałam o tym serialu (nie słyszałam o nim) i brzmi bardzo ciekawie :) Ale czy jest rzeczywiście komediowy??

    OdpowiedzUsuń
  44. Jest komediowy, nawet bardzo. Główny bohater ma świetnego szefa i świetnego kumpla, generalnie jest nieudacznikiem, jego kumpel jest nieudacznikiem, jego szef... byłym hipisem, który odniósł sukces, ale we krwi mu zostało zamiłowanie do hipisowskich rozrywek... Miło się ogląda.

    OdpowiedzUsuń
  45. Chociaż - teraz tak sobie myślę... Mojej żonie się nie spodobał - po pierwszym odcinku nie miała ochoty na więcej...

    OdpowiedzUsuń
  46. 'due date' fajowy moim zdaniem choc bez szalu. podobienstwo do 'hangover' jednak bije po oczach, ale trzeba przyznac, ze rozrywke zapewnil :) (choc nie palam sympatia do pana sherloc'a holmes'a :). na drugi filmos nie dam sie namowic! absolutnie! wczesniejsza czesc wiala nuda na maxa wiec ta zdecydowanie odpuszczam! film pozostawiam prawdziwym fanom :) a poza tym to pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  47. DH :) czy to nie "męski" serial? :P

    eM. :) a bije po oczach podobieństwem, owszem :) ale tamten też rozrywkę zapewnił mimo iż szału nie było :)
    Przedostatnia adaptacja HP była straszna... wiem :) ta jest lepsza :) może ostatnia szansa? :)

    OdpowiedzUsuń
  48. Na Pottera się oczywiście wybieram, choć bez entuzjazmu, który mijał mi coraz bardziej przy kolejnych częściach i źli mnie rozbicie ostatniego tomu książki na dwa filmy, dobrze,że nie na cztery, w końcu czego się nie robi dla pieniędzy:)
    Zdrówka Ci życzę i do lekkiego wysiłku intelektualnego zachęcam podle, chyba,że Ci się kolor nie podoba?;)))

    OdpowiedzUsuń
  49. kaprysiu ;) ja tam się cieszę z rozbicia, mimo iż wiem, że to dla pieniędzy... ale dzięki temu, więcej pokażą treści... a jak pewnie wiesz... w ostatniej części jest mnóstwo treści!!! :)
    Korale są piękne... muszę pomyśleć ;p

    OdpowiedzUsuń
  50. ha pomyślałam ze Cie to zainteresuje sese 'International Quidditch World Cup' http://www.internationalquidditch.org/ :)

    OdpowiedzUsuń
  51. Hej Mała Mi,
    Jak ja Ci zazdroszczę tych seansów! Chyba mam sporo do nadrobienia, a na Harrego z całą pewnością pójdę! :)))

    OdpowiedzUsuń
  52. 'Mężczyźni mierzą się ze światem, dlatego piją' - pogląd 'szefa' na nadużywanie... taak, może to i męski serial :-)

    OdpowiedzUsuń
  53. Uważam ze Robert Downey Jr zawsze ma to "coś" w sobie. To po prostu fajny gość jest ;)

    OdpowiedzUsuń
  54. No naprawdę, ja też pomyślałam, że to Harry rodzi :)) Chyba oba filmy są niezłą rozrywką, choć Harry z mniejszym entuzjazmem ;)

    OdpowiedzUsuń
  55. Nie chodzę do kina i nie oglądam filmów w telewizji.
    Więc nie mam zdania .

    OdpowiedzUsuń
  56. eM. no nieźle... i pomyśleć, że ja tylko czytam książki i oglądam filmy.... ;)

    iw :) marzy mi się chodzić częściej do kina... ;) mam nadzieję, że będzie na co ;p

    DH :) cytat, który wpisałeś przemawia za męskością tego serialu... tym samym w ogóle nie umniejszając mojej ciekawości :)

    kuro :) fajny... choć szkoda, że używki były mu tak bliskie... prawda?

    magento :) to taki był zabieg mający zaintrygować odrobinkę :) taaa... HP to specyficzny rodzaj rozrywki :) nie każdy lubi!

    airborne :) TV potrafię zrozumieć... ale, żeby do kina też nie?? Nie lubisz filmów?? :)

    OdpowiedzUsuń
  57. oh! you misunderstood me! i said harry: no! i meant that i won't chose harry for sure!
    i want to see due date instead!
    it's so awsome to recive comments from you! can't wait for a new one! have you seen k come karolina on bloglovin, facebook and twitter?

    xoxo from rome
    K.
    http://kcomekarolina.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  58. :) Mała Mi, ja wolę o gustach nie dyskutować:) ale proszę bardzo: nie lubię komedii, za to uwielbiam komediodramaty - wyjątkowo: "Sztuka masażu" - ostatnio obejrzany:)
    polecam także Zakochanego Moliera - ciut starszy, ale nie ma nic wspólnego z Chopinem, albo innym Szekspirem:) Śmiałam się do łez momentami, a na końcu i łezkę uroniłam ze smutku:) dla mnie rewelacja- poza tym lubię filmy kostiumowe. A jak już komedia to musi być głupia typu Lejdis - tak głupia, że aż śmieszna, bo za dużo mądrych rzeczy mam na co dzień, a najlepiej jakby komedia była czeska: Guzikowcy - a to przecież już klasyka:) a Herremu Potterowi, tak samo mówie nie jak Władcy Pierścieni:)- nie przemawia do mnie ten gatunek. a co do Duet Date, to przyznaję, że pomyliłam filmy: a pomyliłam z Kac Vegas (który mi się nie podobał) i Duet Date chyba muszę w takim razie obejrzeć:) pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  59. uwielbiam, lepsze książki ale film też człkiem całkiem :P (byłem) (:

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...