- Smutno mi.
- Dlaczego?
- Nie jestem dla ciebie wystarczająco dobra...
- Nie prawda.
- Tak się zachowujesz... brakuje mi czułości...
- Nie potrafię inaczej.
- ...
Pisuję o...
Cytaty
(15)
Dialogi
(19)
Dlaczego?
(9)
Dzień z Życia Rudej
(4)
Film
(56)
Gusta i guściki
(23)
Ładne rzeczy
(32)
Miejsca w Internecie
(16)
Moimi Oczami
(33)
Muuzyka
(12)
Opowiastka z inspiracją w tle
(4)
Para pełną parą
(3)
Piękne Kobiety
(11)
Przeczytane
(18)
Przemyślenia
(111)
Przepis na Wspaniały Weekend
(4)
Radość Życia
(38)
Reklama i Nie
(10)
Rymowanki
(5)
Szybkie myśli
(48)
Ugotowane :)
(21)
Upatrzone-wymarzone
(2)
Usłyszane i skomentowane
(11)
Z Uśmiechem
(45)
Zabawa
(13)
Zakupy
(5)
Zobaczone
(12)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Czułostki, słabostki - a oni robią wielkie oczy... ech
OdpowiedzUsuńBo oni najczęściej okazują uczucia inaczej...
OdpowiedzUsuńNo właśnie... My okazujemy uczucia odrobinkę inaczej :) Ale tez czasem potrzebujemy zwykłej czułości :)
OdpowiedzUsuńZ nieba na ziemię, Mała Mi ? Jutro będzie lepiej;)
OdpowiedzUsuńTy przynajmniej wiesz czego chcesz...
OdpowiedzUsuńJa się pogubiłam...
Oj, czemu tak...?
OdpowiedzUsuńWiesz...Ilu mężczyzn tyle sposobów okazywania uczuć..czasem to się niestety rozmija z Waszymi potrzebami..:)Oby tylko znaleźć nić porozumienia. Bo my w sumie to tacy prości jesteśmy:)Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńMargo... właśnie... nadmiar uczuć, emocji... a Oni robią wielkie oczy... :)
OdpowiedzUsuńFreyjo, Latarniku :) wiem, że okazują inaczej... każdy inaczej... jednak jakaś wytyczna chyba istnieje? Jakiś wspólny mianownik?
kaprysiu :) dziękuję, wiem, że będzie... chyba.
Nivejko... aż tak? A może to tylko taki zagubiony dzień?
Mauro... męsko-damsko się żyje... nieporozumienia, niezrozumienia.. smucą, radują, czasem natchną weną :)
Oczywiście powyższy dialog to nie zasada.
Zrobi się cieplej to i koty będą mruczały radośnie...
OdpowiedzUsuńMi,
OdpowiedzUsuńja z doświadczenia wiem, że jak od czasu do czasu nie urządzisz MEGA ARMAGEDONU ze wszystkimi efektami specialnymi - jeźdzcy apokalipsy i te sprawy - to nie dociera...
Znaczy... do niczego nie namawiam, boń broże...
Zawsze można z nimi o tym porozmawiać ;)
OdpowiedzUsuńtamiranie... właśnie :) ta nić... cieniutka, ale taka ważna, prawda?
OdpowiedzUsuńgarderobe33 :) mam nadzieję taką!!!
Mauro :) Mega Armagedony są czasem potrzebne, owszem, ale chyba nie w tej sferze... w sferze bałaganu jak najbardziej! :) Włącznie z Jeźdźcami!! :)
Freyjo :) ja jestem fanką rozmów wszelakich! Rozmowy to wspaniała sprawa... i ważna... staram się...
Oj, bo im to trzeba wytyczne, instrukcję obsługi i GPSa ...
OdpowiedzUsuńA dlaczego właściwie to ty masz być ta niewystarczająco dobra? A może by tak raz odwrotnie?
Przytulam cieplutko :)
Mmm, tak bywa, to takie męskie. Ehh.
OdpowiedzUsuńGosiu... wbiłaś mi tak zwanego klina... Dlaczego właściwie? Muszę to sobie przemyśleć...
OdpowiedzUsuńNo może moje instrukcje mało czytelne są... niezrozumiałe... albo też sprzeczne z potrzebami drugiej strony?
czarodziejko :) oj męskie... męskie... choć kobiety też czasem na łatwiznę idą...
Potrafi, potrafi...
OdpowiedzUsuńTylko może jeszcze o tym nie wie:)
Uśmiech:)
Ido :) właśnie na to liczę... :) dziękuję!
OdpowiedzUsuńNa szczescie wszystko w zyciu mija;) A jutro jest nowy, lepszy(?) dzien. I tego sie trzymaj, nie tylko pomaga, ale czasem dziala cuda;)))
OdpowiedzUsuńStardust :) jest już nowy dzień ;) i jest lepszy :) mnie zwykle bardzo pomaga sen... nie na zasadzie przesypiania, ale świeżego spojrzenia :) no i inne takie...
OdpowiedzUsuń