piątek, 4 grudnia 2009

Walka o swoje pieniądze i prezerwatywy

Nie uwierzycie co mi się przydarzyło. Otóż dziś udało mi się "wywalczyć" swoje pieniądze. I to dwa razy. To będzie opowieść ku przestrodze : )
Robiąc zakupy w marketach nie można wierzyć (jak ja to dotąd czyniłam) w to, że ceny na zawieszkach pod towarem zgadzają się z rzeczywistymi cenami, które przyjdzie nam zapłacić! Mnie już dwa razy udało się wykryć taki błąd. W dwóch różnych supermarketach: Real i Tesco. Kupując różne produkty.
Śmiem twierdzić, że w supermarketach panuje wielki nieład cenowy.
Ja obserwuję to od niedawna i już mam na koncie dwa błędy. Kiedyś być może nie chciałoby mi się iść do informacji i pytać skąd ta różnica w cenach. Nie są to wysokie kwoty, owszem - mój pierwszy raz to 0,99 pln (na płynie do płukania), ale dziś różnica wynosiła 2,10 pln (na prezerwatywach)! I wiecie co? To jest błędne myślenie! Niewysokie kwoty... ale kiedy te kwoty się doda, nagle okaże się, że nazbierało się tego... Nie możemy na to pozwolić.
Chciałam więc zaapelować - sprawdzajcie swoje paragony! Nie pozwalajmy, aby ktoś zarabiał na naszej "niedokładności". Supermarkety i tak narzucają już horrendalne marże...
Bo tak, wydaje nam się, że robimy tanie zakupy. Wydaje nam się. Ale czy mam pewność, że zanim nie zaczęłam sprawdzać swoich paragonów, nie wyrzuciłam pieniędzy na rzecz "pomyłki" cenowej? Nie, nie mam pewności. A mnie osobiście brak pewności drażni wielce!
Drugi przypadek cenowy dotyczył dziś mojego płaszcza zimowego. Otóż zakupiony rok temu płaszcz firmy New Yorker, wygląda(ł) niczym kupiony w ciucholandzie (nawet gorzej, bo w ciucholandach rzeczy są segregowane). Jakiej jakości rzeczy kupujemy? Nigdy nie będziemy tego wiedzieć dopóki nie zaczniemy korzystać z zakupionego towaru. Ale pewne jest, że nie powinniśmy zapominać o gwarancji, która nam przysługuje. Konsekwentnie też korzystajmy z możliwości wymiany wadliwego towaru lub (co mnie dziś spotkało) zwrotu gotówki. Bo przecież nikt nie chciałby chodzić w takim płaszczu, wierzcie mi!
Nie możemy machnąć ręką ani na 0,99 (na płynie do płukania) pln, ani na 2,10 (na prezerwatywach) pln, ani też na płaszcz, który nie spełnia naszych wymagań.

Jedyny plus tych sytuacji jest taki, że obsługa powyższych sklepów nie robiła problemów : ) choć pani od prezerwatyw miała chyba niezły ubaw ;D
Mała, ruda kobietka przychodzi do niej i macha paczką... hihi...        ]:->

Czy takich przypadków jest więcej? Też znajdujecie błędy cenowe??

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...