poniedziałek, 7 grudnia 2009

On i jego trąbka, czyli rzecz o Tomaszku Stańko

O czym mogłabym dziś napisać jeśli nie o moim pierwszym razie? : ) Tak, byłam dziś na pierwszym poważnym koncercie w moim życiu. I jak się okazało podjęłam dobry wybór. Otóż dziś na żywo słuchałam i oglądałam Quintetu Tomasza Stańko. Ten dzisiejszy koncert był częścią jego trasy po Polsce i odbył się w Chorzowskim Centrum Kultury (zapraszam do odwiedzin na: http://www.chck.pl/). Trasa nosi tytuł Dark Eyes Tour : ) - od tytułu najnowszej płyty.



Muszę wyznać, że moja wiedza muzyczna jest bardzo marna. Dopiero od niedawna zaczęłam się rozwijać (z czego jestem dumna, bo przecież grunt to rozwój!).
Dążę do tego, że T. Stańko znałam z jednej jedynej płyty i mniej więcej tylko wiedziałam czego mogę się spodziewać. Dlatego też mój opis dzisiejszego koncertu może być śmieszny dla znawców : ) mianowicie zachwycało mnie wszystko. Przede wszystkim żywi ludzie (w tym wypadku pięciu facetów) grali żywą muzykę na prawdziwych instrumentach! Nie jak jakaś Doda ;/ oni grali! Na małej scenie, bez fajerwerków... grali. I grali świetnie! Byłam pod wrażeniem. Stali tam, jak gdyby nigdy nic. Jak gdyby nie robili nic wielkiego. A ich muzyka... och... kto zna, ten wie co mam na myśli : )
Utworom towarzyszyły kolorowe światła, które dopasowane były do konkretnych momentów. Doskonała całość!




Publiczność (ja wśród nich) siedziała jak oczarowana. Oni nas czarowali...
Na scenie prócz głównego bohatera można było zobaczyć Alexi Tuomarila, Jakuba Bro, Andresa Christensena, Olavi Louhivuori (szkoda, że nie Polacy, prawda?)
A Tomasz Stańko (www.tomaszstanko.com)? Jak dla mnie? Zjawiskowy. Wyszedł w lekkim garniturku, w kapeluszu. Wyglądał niesamowicie zwyczajnie, ale także emanował pewnością siebie. Zjawiskowy. Po prostu wspaniały! Gorąco polecam. Jeśli tylko będziecie mieli okazję zobaczyć lub posłuchać - zróbcie to : )

4 komentarze:

  1. Dostąpiliśmy również nieopisanej przyjemności brania udziału w tym niesamowitym wydarzeniu. Zgadzamy się co do oceny. Wspaniały spektakl muzyczny, artyści (ostatnio to słowo jest nadużywane, niezgodnie z resztą z jego znaczeniem) którzy potrafią z wirtuozerią bawić się swoimi instrumentami, czują je i czerpią wręcz udzielającą się przyjemność z grania. Pasja życiowa. to widać. Jedna tylko uwaga nie zgadzamy się na jakiekolwiek porównania Muzyki do plastikowego produktu masowego jakim jest d.... Po prostu brak wspólnego mianownika.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za komentarz :) Wasze oburzenie dla mojego porównania rozumiem i już spieszę wyjaśnić, że chodziło mi właśnie o jak największy kontrast :)

    OdpowiedzUsuń
  3. No a ja czuje się rozczarowany! Bo jak tutaj nie być. Kilka tygodni temu zaprojektowalem plakat dla tego koncertu i bardzo się z tego ucieszylem. Uwielbiam muzykę Stańko i był to dla mnie wielki zaszczyt. A pózniej okazało się, ze w dniu koncertu muszę wyjechać :( Do bani :(
    Nic to, odbije sobie w styczniu na Archive :)

    Serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. G-aa-N :) ta trasa się nie kończy z tego co czytałam :) także masz jeszcze szanse!
    A plakatu gratuluję!

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...