Ahoj tam, na świątecznym horyzoncie! :)
Melduję, że ze Świętym Mikołajem nie uciekłam nigdzie. Co to to nie... wolę bardziej wysportowane ciałka u Mężczyzn ;D No i ta broda... pewnie podrażnia przy całowaniu. Brrr...
Mikołaj był, pośmialiśmy się, po szklaneczce wychyliliśmy, dał co miał dać ;D a miał wieeele dla mnie :) Grzeczna byłam w tym roku! Mimo iż kuszona przez Takiego Jednego co to się pod Świętego podszywa i mi wmawia, że on to woli te niegrzeczne Dziewczynki :)
W pierwszym akapicie napisałam "świątecznym horyzoncie"? A, tak. Mogłabym równie dobrze napisać na świątecznym froncie ;) wiadomo bowiem nie od dziś, że przedświąteczny okres bywa prawdziwą wojną. Wojna w sklepach {promocje się zaczęły i niektórzy chyba w galeriach po łazienkach śpią, żeby następnego dnia być od rana, jako pierwsi...}, wojny w domach {sprzątanie, gotowanie, zakupy - wiadomo dowództwo domowe wydaje rozkazy, a domownicy nie wszyscy żołnierskie szkolenia przeszli i ślepo wykonywać nie chcą}.
Ja dziś piszę w chwili zawieszenia broni. To znaczy szmaty ;D sama bowiem zostałam na świątecznym froncie {horyzoncie}. Bardzo Mądry Mężczyzna zaniemógł. Jeśli jest to jego wojenna zmyłka taktyczna to dowodzi iż jest przebiegły niczym Bonaparte i konkurować z nim może w konkursie na geniusza strategii wszechczasów.
Tak czy siak leży. Plackiem. Leży i pojękuje jak to chory Mężczyzna.
Ja tym samym jestem sobie kapitanem, sterem, okrętem, dowódcą głównym, majtkiem, strategiem i kuchmistrzem {kawę wyborną doprawdy sobie podałam... ;D}
Sensu wymieniania co już zrobiłam, a co mi jeszcze zostało, nie widzę. Staram się myśleć sobie, że to po prostu taki całodzienny maraton fitnessu. Wszystkie mięśnie pracują! Nawet uszy mi się ruszają, bo przepyszną czekoladę wcinam, co ją sobie do tej wybornej kawy podałam :)
Muszę przecież pokłady energii wzmocnić. Musi mi do wieczora wystarczyć {energii, bo coś poza czekoladką jeszcze sobie podam oczywiście!}, bo wtedy ruszam na podbój sklepów ;D Plany świąteczne skrzętnie układane... no cóż, jak to plany, zmieniły się troszkę. I z osób odwiedzających i nie muszących nic prawie kupować, staliśmy się osobami odwiedzanymi, muszących zrobić jednak zakupy.
Nie narzekam :) Działam. Z resztą na narzekanie nie mam czasu. Poza tym nie cierpię narzekać.
Jeśli już mowa o czasie, to mój czas na przerwę dobiega końca. Sama sobie jestem również kierownikiem zmiany, stającym nad pracownikiem z założonymi rękami, przytupującym i krzywo patrzącym.
Podczas kolejnych działań będę w myślach powtarzała "dziękuję ci Losie za tę zmywarkę, którą mam, dziękuję ci za pralkę... i za dwie zdrowe rączki" :)
I będę się cieszyła myślą o dekorowaniu domu :) nie wiem jeszcze czy będziemy mieli choinkę, ale coś na pewno sobie udekoruję!
Mam nadzieję, że na Waszych frontach wszytko przebiega zgodnie z planem, że rannych i poszkodowanych brak i że zmierzacie regularnym marszem do celu, jakim są piękne, spokojne, ciepłe święta :)
Co to ja mam jeszcze do zrobienia? ;)
Mała Mi
Mała Mi
Oh, jak ja się za Tobą steskniłam i wiadomościami z frontu ;))))
OdpowiedzUsuńU mnie dobrze, podekorowane również co być musi , zostały ostatnie zakupy i możemy świętować.
Pozdrawiam cieplo
Marysia
Front dobrze przygotowany się okazał :) a jak u Ciebie świętowanie? :)
UsuńJa na świątecznym froncie najchętniej wywiesiłbym białą flagę. Albo zaniemógł, najlepiej - zapadł w śpiączkę i wybudził się tak koło 28 grudnia. Tak, święta to zdecydowanie nie jest mój ulubiony moment w roku.
OdpowiedzUsuńP.S. Broda nie podrażnia. Nic a nic :-)
Święta nie są Twoim ulubionym momentem roku, ponieważ? Zbyt słodko? Za duże napięcie? ;D
UsuńMimo wszystko mam nadzieję, że miło spędzasz czas... :)
Uwielbiam Cię i lekkość jaka wnosisz :) Wesołych Świat!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci Agnieszko :)
Usuńu mnie niezły fitness też cały bity dzień, ledwie chodzę:)
OdpowiedzUsuń:) wiem o czym piszesz ;D też ledwo chodziłam, ale teraz jest już czas wypoczynku... chyba, że się musi stać przy garach ;p
UsuńWishing you best christmas ever! Have a great time!
OdpowiedzUsuńU mnie również zgodnie z planem :)
OdpowiedzUsuńA świętowanie? :) Zgodnie z planem?
UsuńPodnioslas mi cisnienie /smiech/!!!!
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judyta
Jeju, to ciśnienie mam nadzieję, że podniosłam niczym smaczna, aromatyczna kawka? ;D A nie wkurzająca, bzycząca mucha ;)
UsuńNa moim froncie jest nieźle - właśnie kończę przedwyjazdowe pakowanie :) A dzięki wyjazdowym Świętom nie musiałam pucować domu na błysk ani gotować dwunastu dań. Mój zakres obowiązków to prezenty i pierniczki i z tym dałam sobie radę ;)
OdpowiedzUsuńA Pan M. też zaniemógł - ci mężczyźni to tak umieją w odpowiednim momencie się wycofać z frontu ;)
Szczęściaro! :) jak tam zdrówko Pana M? :) Mam nadzieję, że w podróży jeszcze się nie dobił! I że droga była prosta i pusta :)
UsuńRadość Twoja i poczucie humoru wnętrza Twego - bezcenne:)
OdpowiedzUsuńDziękuję i polecam się na przyszłość! ;)
Usuńzdrowia dla BMM, co by mu sie szybko poprawiło.ja, w przeciwienstwie do poprzednich lat, jestem w tym roku niiebywale zorganozowana, ha!:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci za życzenia zdrowia dla Bardzo Mądrego Mężczyzny :) przekażę ;) a zorganizowania pogratulować, niebywale ułatwia Życie :)
UsuńMoże to ostatnie zdjęcie sugeruje, byś poszła jeszcze prze Świętami do fryzjera ? :P
OdpowiedzUsuńJa mam w domu fryzjera od poprawek ;D Bardzo Mądry Mężczyzna ma zgrabne rączki ;D
UsuńJa swój własny ogon gonie i próbuję wyciąć w tej bieganininie przedświątecznej choć parę minut tylko dla siebie, ale ciężko, ciężko...
OdpowiedzUsuńZatem i Tobie, i sobie chwili luzu życzę:)
Dziękuję :)
UsuńPraca wre. Dziś odpuszczam, bo wybieram się do przyjaciółki na urodziny, ale tradycyjnie będzie tam ubierać drzewko - jak co roku. A co do chorych mężczyzn, to u mnie tylko tata tak narzeka. Bracia i narzeczony są podczas choroby całkiem znośni. ;)
OdpowiedzUsuńDrzewko Przyjaciółki ubrane? :) To w ramach urodzinowego prezentu czy jak? :)
UsuńJa mam w tym roku (o, dziwo!) czas na wyborną kawkę przy komputerze. "Zaprowadziłam" sobie specjalny notatnik, więc nie zastanawiam się, co jeszcze mam zrobić, tylko sprawdzam :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba Twój sposób pisania, jak już kiedyś pisałam, jest taki smaczny - tym razem przyszły mi na myśl świąteczne ciasteczka owsiane; pyszne, chrupiące, z orzechami i bakaliami... Wesołych Świąt!!!
Mam nadzieję, że notatnik do samego końca się sprawdził ;) dziękuję Ci Ninko za miłe słowa i życzenia :)
UsuńSmak moich słów opisałaś bardzo apetycznie ;D lubię takie ciasteczka!
Życzę Ci również cudownego, spokojnego czasu... i błogości :) i odpoczynku...
I dziękuję Ci, że do mnie zaglądasz :)
Mała Mi ja też szalałam w weekend w kuchni i choinka ubrana :)))
OdpowiedzUsuńZdrowych wesołych rodzinnych Świąt :*
Dziękuję :)
UsuńKiedy jasna gwiazdka błyśnie
OdpowiedzUsuńNiech Ci serce radość ściśnie
Niech choinka jasno świeci
Niech nadziei płomień wznieci
Niech kolęda zabrzmi w koło
Niech świat śmieje się wesoło
Będzie miło i serdecznie
A Twe szczęście niech trwa wiecznie.
tego życzy
Skimmia z kwiatów natury