czwartek, 10 maja 2012

Pięć żywiołów





Nie pomyliłam się :) Już wyjaśniam. Mamy wiatr...



Mamy wodę....



Ogień...


Ziemię...


I radość! :)

BO RADOŚĆ JEST PIĄTYM ŻYWIOŁEM :)



Prawda? :)
Jak to u Was jest? Z tymi żywiołami? Czy też mocniej odczuwacie jest Wiosną?

Dlatego życzę Wam żywiołowego weekendu!!!

51 komentarzy:

  1. Przeważnie wiosna upływa mi na martwieniu się, że nie mogę beztrosko napawać się kasztanowcami, bzami, jaśminami, bo akurat przetaczają się jakieś życiowe rewolucje: dawniej egzaminy i sesje teraz np. zawirowania zdrowotne w otoczeniu. Losie - zostaw wiosnę w spokoju! A maturę przesuńcie na listopad!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O kurcze! Strasznie to brzmi... zmartwienia nie powinny się kumulować :) jeśli nie wiosną... w takim razie kiedy napawasz się żywiołami? :) I jakimi? :)

      Usuń
    2. He, he nie kumulują się. Tylko wyraźniej je widać przez kontrast z porażającą urodą otoczenia. : ))) Radość praktykuję, nie napawam się ; ).

      Usuń
  2. Dla mnie najwspanialszy żywioł to woda, dopiero potem radośc, a po niej cała reszta.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo przepraszam, ale jest pięć i bez Twojej żywiołowej radości:) Z radością będzie sześć:)))Woda, ogień, wiatr, ziemia i powietrze, albo jak kto woli według Feng shui : drzewo, ogień, ziemia, metal i woda. Moje to woda, drzewo i ziemia, ekologiczne takie;) Pozdrawiam majowo:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ;) kurde... jakoś sobie chyba samoistnie połączyłam wiatr i powietrze... ;D ale jak tak czytam komentarze...to wychodzę z założenia, że moglibyśmy wspólnie piękną listę ułożyć! Zupełnie pomijając standardy ;D A skąd wiesz jakie są Twoje żywioły Feng shui? :)

      Usuń
    2. http://www.polka-portal.pl/dom-i-ogrod/feng-shui/charakterystyka-zywiolow-feng-shui.html Tu są wskazówki:) Ja swoje wyczuwam;)))

      Usuń
    3. Dziękuję :) poczytam sobie!

      Usuń
  4. No jak jest, dobrze jest:):):):)U mnie z zywiołami to jest tak że największym to chyba sam jestem.:):):)Pomimo coraz większej przweidywalności i lagodności nabywanej z wiekiem.:)Ale pewne rzeczy po prostu się nie zmieniają:):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurcze... kiedy tak Cię czytam w barze Twoim , to tej łagodności nie widzę ;p

      Usuń
  5. ciekawe spostrzezenie :) radosc jako piaty zywiol :) co s w tym jest :) napedzajace do wszytskiego.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ziemia! Wiatr! Ogień! Woda!... Serce! Moce magicznych pierścieni Planetarian łączą się i przybywa Kapitan Planeta!
    Przypomniała mi się kreskówka, którą oglądałem jako dzieciak... :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) też to oglądałam ;D ale jakoś mi się nie skojarzyło... Na nowego Spidermana się wybierasz? :)

      Usuń
    2. Raczej nie, jakoś nie jestem fanem... Widziałem którąś część, ale tak raczej przez przypadek, nie ciągnie mnie znowu. Za to na Batmana pewnie tak :-)

      Usuń
  7. Chyba wszystkie żywioły sprawiają mi radość :-) Lubię wiatr i ogień, co do wody - to jestem zmarzluchem i generalnie kąpiele w zimnych morzach to nie dla mnie ;-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja uwielbiam wodę ( zodiakalna ryba) :)

    OdpowiedzUsuń
  9. No proszę, nie wpadłabym na to żeby radośc do żywiołów zaliczyć :)) Ale jak tak pomyśle nad tym... no to trafiłaś w 10! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. żywioły są neutralne, tj. mogą wywoływać skutki i dobre i złe; więc chociaż podoba mi się Twoja propozycja, by radość zaliczyć do żywiołów, wolałabym, aby ona miała tylko pozytywne konsekwencje; więc może nie tyle radość, co emocje? wtedy może byłyby równoważne żywiołom

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Emocje... dobrze kombinujesz :) bardziej ogólnie, bo rzeczywiście, może być pozytywnie lub... mniej pozytywnie ;p

      Miło mi, że tu zajrzałaś :)

      Usuń
  11. Wiosna to radość, zimą zamieram jak drzewa i razem z nimi budzę się do życia. Jestem uzależniona od pogody a raczej od pory roku. Z roku na rok coraz ciężej mi przetrzymać zimę, nie wiem co z tym zrobić, może przespać jak Muminki ? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) kiedyś też o tym marzyłam, żeby przesypiać zimę... ale potem zaczęłam jeździć na nartach :) i pojawił się plus tejże pory roku... polecam poszukać takiego właśnie plusa :)

      Usuń
  12. Radość jest największym żywiołem ponieważ czerpie z pozostałych. Któż z nas nie lubi wiatru we włosach, stąpać po rosie, ciepła ogniska czy tego czym na wiosnę częstuje nas ziemia? Z tego wszystkiego składa się radość, z owoców wszystkich żywiołów.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Mój weekend będzie baardzo żywiołowy, może nawet za bardzo. A czy radość jest żywiołem? Nie zastanawiałam się nad tym i szczerze pisząc nie pasuje mi pod moja definicje "żywiołu"
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A masz definicję żywiołu? :) Opowiadaj! Co pasuje? :)

      Usuń
  14. jak słońce zaświeci odczuwam ten piąty żywioł:)


    życie & podróże
    gotowanie

    OdpowiedzUsuń
  15. myślałam, że dodasz ... metal :-)
    Bo w chinach bodajże było 5 żywiołów.
    A radość? Jest takim żywiołem, którego czasem brakuje, ale jak już zagości to jest pełnia szczęścia :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Kiedy zaświeci słońce i temperatura powędruje powyżej 24 stopni, odczuwam 6 żywioł ale przez wrodzoną delikatność pominę jego nazwę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli, że drażliwa jesteś kiedy jest za ciepło ;D hm?

      Usuń
  17. Mam jak CzarnywPieprzu - ale dodam, że lubię wiosnę :)

    OdpowiedzUsuń
  18. ja mam jeszcze dwa dodatkowe żywioły: sen i jedzenie :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sen żywiołem?? Hm... ale chyba takim osobistym? :) bywa tak, że śpiąc jestem w swoim żywiole... :)

      Usuń
    2. ostatnio mało śpię, dlatego tak wypaliłam z tym snem ;)
      zdecydowanie więc jest moim osobistym, prywatnym żywiołem ;)
      takim niedoborowym trochę ;P

      Usuń
  19. U mnie zdecydowany wpływ na nastrój ma pora roku, a co za tym idzie - pogoda :) Im więcej słonka tym lepiej! :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Tak jak istnieje szósty zmysł, tak i piąty żywioł! :D

    OdpowiedzUsuń
  21. hmm chyba się muszę zintegrować z tą radością... na razie to woda lejąca się z nieba mi ją jakoś odebrała, świetne jest to zdjęcie z ziemią

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na przykład dziś to rzeczywiście pogoda nie nastraja... nawet chyba wewnętrzne żywioły są uśpione :P ale cóż... one też muszą mieć czas na wyciszenie :)

      Usuń
  22. Zdecydowanie jestem za radoscia i dobrym...humorem, bo bez tego czesto glowe mozna stracic!
    A dodatkowy, osobisty zwywiol: jazda samochodem 160 na godzine... moge i wiecej!
    Serdecznosci
    Judith

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mocno adrenalinowy masz ten swój osobisty żywioł :) ale kurcze.. wiesz, że osobiste żywioły mogłyby być zupełnie osobnym tematem? :) Każdy z nas inaczej się nakręca.... to jest fascynujące! Mnie nakręca joga! Powolna i spokojna... jakże różna od jazdy 160 km/h ;D cudowna sprawa!

      Usuń
  23. Ja bym powiedziała, że jeszcze jednym żywiołem jest Kobieta. Nieprzewidywalna, nie do poskromienia :)
    A z radością to się zgodzę w pełni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i proszę :) pisałam Amishy, że listę byśmy stworzyli pokaźną :) z tymi żywiołami... a ja się na nędznych pięciu skupiłam ;p Kobieta! Kolejny żywioł... ;) super!

      Usuń
  24. Dzieci też bywają żywiołem - są jak huragan, wodospad, trzęsienie ziemi, pożar... a w efekcie i tak zawsze radość :).

    Wiosnę odczuwam zdecydowanie pozytywnie Mała MI. Nawet mimo niepozytywnych zdarzeń i wydarzeń.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha :) dobre! Rzeczywiście! Dzieci to kolejny żywioł :) kurcze...mogłam stworzyć coś na kształt wyszukiwania żywiołów :) może byśmy ułożyli długą i ciekawą listę.... hm?

      Usuń
  25. Żywioły - żywiołowość - radość - jedno wynika z drugiego! Żywioły mogą być niebezpieczne, ale ja wolę myśleć o ich jasnej stronie - płynącej z nich wszystkich RADOŚCI. W każdej porze roku.
    Ninka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ano tak... żywioły mają ogromną moc i czasem ta ich moc obraca się przeciwko nam... ale ja też wolę myśleć o pozytywnej stronie mocy ;p :)

      Miłego dnia!

      Pozdrawiam Cię Ninko :)

      Usuń
    2. Dziękuję! Nawzajem!
      Ninka.

      Usuń
  26. Co do jogi Mała Mi. - jako że mąż mój Hindus to planujemy tę jogę i planujemy - i nic z tego, bo póki nasze żywioły nie ostygną i się nieco nie usamodzielnią - to raczej dostaniemy joba niż zaczniemy jogę... Ale to też mnie kręci.

    OdpowiedzUsuń
  27. Mój żywioł to woda, jak jest woda jest i cała reszta! Ja bez wody nie istnieję, żyć nie potrafię. Uwielbiam się z nią grzecznie przywitać, a następnie dać się pokołysać falom by za chwilę dać nura i spenetrować jej głębię.

    OdpowiedzUsuń
  28. ooh! zgadzam się z tym, zgadzam! ;)

    OdpowiedzUsuń
  29. Milosc - to dla mnie zywiol nr 5 :)))))

    OdpowiedzUsuń
  30. U mnie teraz nastał zwariowany tydzień i szczerze mówiąc, już się nie mogę doczekać aż się skończy ;)

    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się nie mogę doczekać weekendu za dwa tygodnie... mój pierwszy wolny... :) zamierzam nic nie planować ;) na razie walczę z różnymi żywiołami...

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...