poniedziałek, 28 grudnia 2009

I tak to właśnie wyszło...



Święty Mikołaj przekazał mi ten oto powyższy prezent przez koleżankę z pracy : ) dostałam też jeszcze inną książkę tejże Pani, ale o tym kiedy indziej (czyli kiedy przeczytam ;)).
I bardzo się ucieszyłam, ponieważ książeczki Pani Amelie Nothomb bardzo lubię i cenię.
I tak wyszło, że dostałam najnowszą "Tak wyszło"! Hura!

Bardzo mnie zaintrygował opis na odwrocie. Główny bohater (Baptiste Bordave) dostaje swoją drugą szansę! Bo tak to odebrałam ;p Otóż przychodzi do niego mężczyzna, prosi o możliwość skorzystania z telefonu i.... umiera. Brzmi dramatycznie, owszem, ale ta sytuacja rozpoczyna jego przygodę. Po wielu przemyśleniach postanawia podszyć się pod swego gościa-nieboszczyka. A ma ku temu możliwość (podobny wygląd, wiek, chęć na zmianę życia)...


"Potem ogarnęła mnie ciekawość. Czy wolno mi było zajrzeć do papierów nieznajomego?
Uznałem, że to nieeleganckie. Ale postępek tego człowieka też elegancki nie był: żeby przyjść i umrzeć
w moim domu, tak po prostu, postawić mnie w takiej sytuacji, mnie,
który bez wahania go do siebie wpuściłem! "

I tak ze strony na stronę, ze zdania na zdanie czytałam czekając co się wydarzy. Jak się skończy ten bardzo odważny czyn. Bardzo miło się czytało. Te jej zdania nasączone do granic możliwości treścią :) Zero pustych słów. Czytałam chłonąc... i gdyby nie skończyły się kartki, to bym nie zauważyła, bo według mnie nie było końca :( i nie mam tutaj na myśli otwartego końca. Ja tutaj piszę o tatalnym braku końca. O końcu otwartym na oścież! Znacznie za szeroko...
W świetle powyższego - cała ksiązka mi się podobała :) fabuła zbudowana przez A.N. utworzyła w mnie oczekiwanie, ciekawość i niecierpliwość (co się wydarzy za chwilę?)...
Ale ja się nie doczekałam końca! I to jest minus tej ksiażki. Według mnie oczywiście (jak cały ten skromny blog : ))

4 komentarze:

  1. Od dawna nie mogę czytać takiej literatury, bo mnie usypia. Więc wybieram książki dokumentalne, bo rzeczywistość bardziej mnie ciekawi niż najpiękniejsza fikcja. I bardziej przeraża, łatwiej nie zasnąć...

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozumiem :) czy mogę prosić o przykłady czegoś ciekawego?

    OdpowiedzUsuń
  3. 'Szepty' Orlando Figes, 'Litościwe' Jonathan Littell (powieść), 'Gułag' Anne Applebaum, 'Gorliwi kaci Hitlera' Daniel J. Goldhagen itd.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję :) poczytam o tym i wezmę pod uwagę przy wyborze następnej lektury :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...