tag:blogger.com,1999:blog-3161232429257622187.post6010077618164145156..comments2024-01-02T06:06:03.800+01:00Comments on Mała Mi: Kocham Cię... ale... za słabo, żeby się wysilić i postarać... wybacz.... / Czy tak powinno być?!Mała Mihttp://www.blogger.com/profile/06343317831535595909noreply@blogger.comBlogger51125tag:blogger.com,1999:blog-3161232429257622187.post-67050711360951258432010-11-01T13:29:47.935+01:002010-11-01T13:29:47.935+01:00Krzychoo :) witam Cię tutaj :) i dziękuję za miłe ...Krzychoo :) witam Cię tutaj :) i dziękuję za miłe słowa!Mała Mihttps://www.blogger.com/profile/06343317831535595909noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3161232429257622187.post-1645976420092671732010-10-31T20:35:13.183+01:002010-10-31T20:35:13.183+01:00słuszny temat, i rozmyśleniasłuszny temat, i rozmyśleniaKrzychoohttps://www.blogger.com/profile/16360156447063071555noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3161232429257622187.post-3125833803556059852010-10-30T22:41:26.243+02:002010-10-30T22:41:26.243+02:00Beato ;) w niektórych komentarzach mogłoby się wyd...Beato ;) w niektórych komentarzach mogłoby się wydawać, że umiemy... ale od słów do czynów daleka droga... :) nie sądzisz?Mała Mihttps://www.blogger.com/profile/06343317831535595909noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3161232429257622187.post-63189232925389370752010-10-30T21:34:10.974+02:002010-10-30T21:34:10.974+02:00nie umiem odpowiedzieć - dlaczego...:(nie umiem odpowiedzieć - dlaczego...:(Beatahttps://www.blogger.com/profile/12581266965958776075noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3161232429257622187.post-18289530148666928862010-10-30T15:01:25.814+02:002010-10-30T15:01:25.814+02:00creativ asik :) nie uważam, że to co pisałaś o sob...creativ asik :) nie uważam, że to co pisałaś o sobie jest jakoś niestosowne... po co sztuczna skromność? Udało Ci się popracować nad sobą? I gratulacje :) <br />Z tym wiekiem to nie wiem jak jest, bo już kiedyś mi ktoś tutaj napisał, że wiek raczej sam w sobie nie pomaga.... raczej ta praca nad sobą... no i może jest tak, że im dłużej się żyje i obserwuje to widzi się jak warto, a jak nie warto się zachowywać.... ;) może na tej zasadzie? :)<br /><br />airborne.... możesz mieć rację... jak to nazywa Bardzo Mądry Mężczyzna... Jednostronna Moralność... och... gdyby się tak dało nad tym zapanować.... :)Mała Mihttps://www.blogger.com/profile/06343317831535595909noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3161232429257622187.post-39570242504861356142010-10-30T06:47:23.765+02:002010-10-30T06:47:23.765+02:00Bo nam jest zawsze wszystkiego mało , wymagamy wię...Bo nam jest zawsze wszystkiego mało , wymagamy więcej i więcej a dajemy mniej i mniej .airbornehttps://www.blogger.com/profile/08665293454602053680noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3161232429257622187.post-48248689130567177342010-10-29T22:08:55.783+02:002010-10-29T22:08:55.783+02:00Byłam świadkiem wielu kłótni i sama byłam sprawcą ...Byłam świadkiem wielu kłótni i sama byłam sprawcą jednej, w której nie poznałam samej siebie... Pamiętam ją do dziś, choć miała miejsce kilka dobrych lat temu. Ostro wtedy pojechałam po bandzie... Myślę, że mój ex pomyślał wtedy to, co ja myślę teraz gdy słyszę od ludzi podobne słowa - taka ładna dziewczyna a taki śmietnik w ustach. I nie chodzi o wulgaryzmy, lecz o słowa, które ranią. Wystarczy dobrać odpowiednie aby bardzo celnie trafić w ten najczulszy punkt. Anyway... Tak było kiedyś. Od tego czasu wiem, że emocje są bardzo złym doradcą. Jestem raczej wybuchową osobą, emocjonalną i wiele pracy kosztowało mnie opanowanie własnych zapędów do mówienia tego, co się myśli na gorąco. Czasem jest to dobre, owszem, ale trzeba wiedzieć na jak wiele można sobie pozwolić, gdzie są granice... Każdy z nas ma przecież zupełnie inną wrażliwość oraz tolerancję. Dziś potrafię trzymać emocje na wodzy, choć też nie zawsze :) Lubię sobie popłynąć w rzece słów... Po prostu dobieram je inaczej niż kiedyś, może bardziej odpowiedzialnie i dojrzale ? To głupio pisać tak o sobie, ale chyba właśnie o to chodzi... Z wiekiem tonuje się, temperuje osobowość (?). Ryzykowna teza, ale do rozważenia :)creative_asikhttps://www.blogger.com/profile/12916832630742011109noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3161232429257622187.post-79842385174455750782010-10-29T19:54:36.038+02:002010-10-29T19:54:36.038+02:00Dobre pytania zadałaś.
Sama się nad tym zastanawi...Dobre pytania zadałaś. <br />Sama się nad tym zastanawiałam. Czasem zatrzymuję te przykre słowa, jednak zdecydowanie częściej lubię się z ludzi 'ponabijać'. Dlaczego? Nie wiem. Nie robię tego złośliwie. Bardziej dla śmiechu i zabawy, ale wiem, że kogoś to może zaboleć.<br /><br />Trzeba popracować nad sobą, oj trzeba.Joanna Paterekhttps://www.blogger.com/profile/00516762702179824682noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3161232429257622187.post-18121092580613209712010-10-29T19:13:32.611+02:002010-10-29T19:13:32.611+02:00Najwyraźniej ;)Najwyraźniej ;)Kopaczhttps://www.blogger.com/profile/18209417802687623820noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3161232429257622187.post-5458327816502120842010-10-29T14:29:56.568+02:002010-10-29T14:29:56.568+02:00Anonimie... zgadzam się :) stanowczo za rzadko myś...Anonimie... zgadzam się :) stanowczo za rzadko myślimy... ale może to też uda się wyćwiczyć?Mała Mihttps://www.blogger.com/profile/06343317831535595909noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3161232429257622187.post-22589110869361557212010-10-29T14:21:21.615+02:002010-10-29T14:21:21.615+02:00"Jesteśmy ludźmi. Istotami myślącymi." M..."Jesteśmy ludźmi. Istotami myślącymi." Myślącymi - ale rzadko. I stąd się biorą te zawirowania.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3161232429257622187.post-31005057088680884442010-10-29T09:28:39.029+02:002010-10-29T09:28:39.029+02:00No Star... rzeczywiście wspaniały komplement... :)...No Star... rzeczywiście wspaniały komplement... :) musiało Ci być bardzo miło... :)<br /><br />Kopaczu :) czyli kłóćmy się i zgadzajmy? :)<br /><br />Kuchareczko... dobre uwolnienie złości... :) ładnie brzmi i tak mądrze. Ale to chyba właśnie to panowanie nad sobą... te spokojne rozmowy, mówiące, że coś nas złości... hm? :)<br /><br />bibi :) no trzymanie wszytkiego w sobie jest niezdrowe wręcz ;) ale Kuchareczka ładnie napisała... trzeba DOBRZE UWALNIAĆ ZŁOŚĆ :)Mała Mihttps://www.blogger.com/profile/06343317831535595909noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3161232429257622187.post-68661536208026964102010-10-29T00:04:16.543+02:002010-10-29T00:04:16.543+02:00Znów dużo komentarzy, więc dorzucę słów kilka bez ...Znów dużo komentarzy, więc dorzucę słów kilka bez znajomości poprzednich wpisów.<br />Gdybyśmy filtrowali wszystkie słowa i czyny, to zatracilibyśmy autentyczność. Owszem, nie wszystko trzeba z siebie wyrzucać, ale wszystko trzymać też niedobrze.<br />"Kto się lubi, ten się czubi" mówi nasze porzekadło, a skoro przysłowia są mądrością narodu, to coś w tym musi być :)bibihttps://www.blogger.com/profile/08822256338834364588noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3161232429257622187.post-33538170915710798622010-10-28T23:01:06.851+02:002010-10-28T23:01:06.851+02:00A ja myślę, że to naturlane, że sie złościmy., I ż...A ja myślę, że to naturlane, że sie złościmy., I że trzeba te złośc wyładować, ale w konstruktywny i dobry sposób, nie zakamuflowany i nie wprost. Złość jest dobra i oczyszcza psychike tylko wtedy, kiedy jest dobrze uwolniona. Tak ja myślę.Asiahttps://www.blogger.com/profile/09764586836177064619noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3161232429257622187.post-80289648281230118632010-10-28T22:13:24.095+02:002010-10-28T22:13:24.095+02:00Tak to już mamy. Myślę jednak, że tego rodzaju wyb...Tak to już mamy. Myślę jednak, że tego rodzaju wybryki (które powinny zawsze kończyć się ugodą i całusem) są lepsze od obojętności.Kopaczhttps://www.blogger.com/profile/18209417802687623820noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3161232429257622187.post-57431337465116858912010-10-28T20:49:00.312+02:002010-10-28T20:49:00.312+02:00Wrocilam jeszcze poczytac kolejne komentarze i bar...Wrocilam jeszcze poczytac kolejne komentarze i bardzo dziekuje Antares:) Napisalas dokladnie to czego ja chyba nie bardzo umialam wyjasnic. Tak to wlasnie dziala i mozna osiagnac taki stan, tylko trzeba pracowac, nie zniechecac sie. Ja pamietam w poprzednim malzenstwie to Owczesny byl z tych co to "musieli dac upust" i podnosil glos. Jak on oktawe wyzej, to ja oktawe nizej:)) I wyobrazcie sobie, ze po kilku takich cwiczeniach sie wyciszyl, bo musial sluchac co ja mowie, a ja juz szeptalam. W dniu kiedy sie rozstalismy juz tak "na zawsze" zaprosil mnie na obiad i... podziekowal mi za to, ze nigdy nie poddalam sie emocjom chwili. Powiedzial, ze z calego naszego malzenstwa to jest dla niego najwieksza nauka, kontrola nad soba. <br />Przyznam, ze tak naprawde, to byl najbardziej warosciowy komplement jaki uslyszalm w zyciu:))Stardusthttps://www.blogger.com/profile/00684993585605259841noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3161232429257622187.post-57839224273770262082010-10-28T10:22:54.132+02:002010-10-28T10:22:54.132+02:00Antares :) super :) jednak ja po prostu nie wyobra...Antares :) super :) jednak ja po prostu nie wyobrażam sobie, żebym dała radę w momencie złości złapać kartkę i zacząć pisać... trzeba bardzo wielkiej siły.... choć to zawsze jakis cel ;) w pracy nad sobą :) jasne, że może się komuś przydać :)<br /><br />Pieprzu ;) cóż za wspaniałe porównania :) dobre! A szkoda, że bardziej staramy się na zewnątrz... to takie nielogiczne... :) prawda?Mała Mihttps://www.blogger.com/profile/06343317831535595909noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3161232429257622187.post-87199813629464811712010-10-28T09:48:13.384+02:002010-10-28T09:48:13.384+02:00Bo ludzie są ludzmi. To co mają jest dla nich mnie...Bo ludzie są ludzmi. To co mają jest dla nich mniej nęcące niż to co mogą zdobyć. A zdobyć mogą między innymi przez bycie miłym, uczynnym, chętnym do pomocy. Ubieraja więc wszystkie te piekne cechy jak płaszcz, kiedy wychodzą na zewnątrz. A w domu chodzą w wygodnych starych kapciach i nie dbaja o pozory. Jak by nie patrzeć - człowiek to drapieżnik, tyle że z manikiurem. <br />Ja jestem wykastrowanym i pozbawionym kłów wieprzem - nie wybucham i nie ranię, ale z drugiej strony przycięcie pazurów to podanie się bestiom na tacy, w dodatku w buraczkach.Czarny(w)Pieprzhttps://www.blogger.com/profile/01787743715117403239noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3161232429257622187.post-73184164155767165492010-10-28T09:22:46.950+02:002010-10-28T09:22:46.950+02:00Ooops ależ elaborat mi wyszedł ;). Ale kto wie? by...Ooops ależ elaborat mi wyszedł ;). Ale kto wie? być może komuś się jakieś elementy z tego przydadzą :PBrakNickahttps://www.blogger.com/profile/14352458717342615251noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3161232429257622187.post-59009632470823580462010-10-28T09:15:22.077+02:002010-10-28T09:15:22.077+02:00Mała Mi: już teraz daję radę radę :). Po prostu ni...Mała Mi: już teraz daję radę radę :). Po prostu nie wybucham od razu. Po wielu latach w końcu szczęśliwie doszłam do przekonania, że na wymówki, wygarnięcie komuś, żale, złe emocje i - za przeproszeniem - "dowalenie komuś" zawsze jest czas. Za to jak się komuś przywali na oślep tu i teraz - można już nigdy nie mieć możliwości w ogóle porozmawiać (może np. urwać z nami kontakt jak przegniemy).<br /><br />Tak że gdy dzieje się taka sytuacja która mnie wyprowadza z równowagi, zamiast "wybuchnąć tu i teraz" - zamykam się, na chwilę wycofuję by ochłonąć i pomyśleć i dopiero wówczas działam. Zazwyczaj wystarczy powiedzieć: np. "słuchaj, wczoraj powiedziałeś/zrobiłeś to i tamto - poczułam się tak i tak". Do tematu zawsze można wrócić, za to wyrzuconych z siebie "na gorąco" słów nigdy się nie cofnie. Warunkiem powodzenia tej metody jest znalezienie człowieka, który jest gotów dopracować tę metodę we wzajemnych relacjach ;). Z rodziną jest ciężej, ale gdy się samemu nad sobą panuje, jest możliwe takie poprowadzenie rozmowy, by wszyscy z tego wyszli bez szwanku. Generalnie bardzo polecam mimo ogromu pracy jaką trzeba wykonać nad sobą :)<br /><br />Pomaga też użycie kartki papieru by wylać na niego wszystkie żale i zarzuty "na gorąco". Gdy człowiek ochłonie i przeczyta to co nawypisywał w przypływie złości, zazwyczaj sam się przerazi na samą myśl, że mógłby to wszystko rzucić w twarz ukochanej osobie (i nigdy nie móc tego cofnąć).<br /><br />To oczywiście nie jest takie proste jak samo nastukanie posta o tym - tak naprawdę to lata różnych moich wtop na tym polu, wyciągania wniosków i pracy nad sobą ;). Ale to się opłaca :)))BrakNickahttps://www.blogger.com/profile/14352458717342615251noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3161232429257622187.post-43728731663560115532010-10-28T08:39:23.299+02:002010-10-28T08:39:23.299+02:00kaprysiu :) poszło Ci świetnie i mądrzenie się i w...kaprysiu :) poszło Ci świetnie i mądrzenie się i wersja skrócona :) obie brzmią moim zdaniem całkiem logicznie :) i są nową cegiełką do dyskuskji :)<br /><br />Antares :) to bardzo dobra metoda :) przynajmniej na papierze... ale czy zawsze dasz radę zdążyć z tymi przemyśleniami przed wybuchem? :)<br /><br />Marto :) bardzo ogólnie ale masz rację! Jesteśmy różni i różnie postrzegamy wszystko :) siebie... swoje słowa... słowa innych... <br /><br />lotnico... tak to bywa... ale jeśli żałujemy to znaczy, że mamy przemyślenia :) to pozytyw!!!Mała Mihttps://www.blogger.com/profile/06343317831535595909noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3161232429257622187.post-57337273722375556942010-10-28T03:45:02.657+02:002010-10-28T03:45:02.657+02:00Bo jesteśmy tak zestresowani, że musimy dać upust ...Bo jesteśmy tak zestresowani, że musimy dać upust całej tej złości, agresji, rozczarowaniu i niezadowoleniu?<br />Niestety, wiem po sobie, że czasem nawet jak bardzo nie chcemy, to i tak nam się coś "wymsknie". I nieszczęście gotowe. Szkoda:(lotnicahttps://www.blogger.com/profile/07903302980107992794noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3161232429257622187.post-68116860720332755512010-10-28T00:23:12.023+02:002010-10-28T00:23:12.023+02:00temat dość trudny i nie da się jednoznacznie stwie...temat dość trudny i nie da się jednoznacznie stwierdzić czemu?? bo ludzie są różni:)Martahttps://www.blogger.com/profile/07870676416964874622noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3161232429257622187.post-45511692053412051092010-10-27T21:43:08.872+02:002010-10-27T21:43:08.872+02:00Mała mi: Co ciekawe - teraz gdy wszyscy z mojej na...Mała mi: Co ciekawe - teraz gdy wszyscy z mojej najbliższej rodziny żyją osobno, dużo bardziej trzeba uważać na słowa bo dużo trudniej potem odkręcić sytuację.<br /><br />Przyznam szczerze, że już teraz nauczyłam się (i wciąż nad tym pracuję) by mówić spokojnie, nie wywoływać nerwowych sytuacji z najbliższymi, szanować ich. Z moim Obecnym też mamy umowę że nie podnosimy głosu i żadnych kłótni. Wszystko można na spokojnie omówić.<br /><br />Odpowiada mi to - dosyć się naszarpałam w życiu i teraz chcę inaczej.<br /><br />I jeszcze jedna ważna rzecz, którą staram się stosować na co dzień. To bardzo prosta technika. Kiedykolwiek się wkurzę i mam ochotę wybuchnąć - zastanawiam się, czy będąc osobą wobec której wybuchłam, nie byłabym przerażona. Czy chciałabym z tą osobą co wybuchła w ogóle gadać, czy wolałabym uciec. Takie postawienie siebie na miejscu tego drugiego człowieka to najlepsza metoda. I kwintesencja powiedzenia "nie rób drugiemu co tobie niemiłe". I wiecie co? To działa! :))) Ale wymaga kontroli i pracy nad sobą ;)BrakNickahttps://www.blogger.com/profile/14352458717342615251noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3161232429257622187.post-75055346407131698602010-10-27T17:33:44.100+02:002010-10-27T17:33:44.100+02:00Nie wiem sama czy mam się mądrzyć, czy napisać Ci ...Nie wiem sama czy mam się mądrzyć, czy napisać Ci krótko, hę? Będzie i tak, i tak;)<br />Mądrząc się uważam,że kochamy nie tylko człowieka, ale też nasze o nim wyobrażenie i marzenie( o uczuciu decydują te tam różne feromony, podświadomości genetyczne itp.), a więc kochamy trochę mrzonkę i chcemy żeby była ta mrzonka idealna, więc mamy wobec ukochanej osoby oczekiwania bardziej wyższe, jak realne. Podsumowując ukochany bardziej może nas dotknąć lub urazić jak obojętny i my jego też. Dlatego tak boli złe słowo od ukochanego.<br />A krótko? Jak miłość gorąca to i burzliwa, a jak burzliwa to i bywa pyskata. Ale jak mocno kochamy to i pięknie wybaczamy. Ściskam:)kaprysiahttps://www.blogger.com/profile/16462167887516627735noreply@blogger.com